Wola Polaków – WOLNOŚĆ.

PRAWO   19.08.2020 01:22

Podstawy Naturalnych Zasad Prawa Polaków

Umowa, zgoda to podstawa prawa. Moja definicja prawa. Daje życie, i jego rozwój. Bezprawie, zabija, odbiera uniemożliwia życie. Prawo jest dane z góry i jest w pełnej harmonii z Naturą. Więc my mamy obowiązek dbać o nasze życie i jego rozwój.

Podstawy Naturalnych Zasad Prawa Polaków

Nasz wróg niestety, nasz rząd tak głosi u góry fotki; „Wszelka władza społeczności ludzkiej początek swój bierze z woli narodu.”

Spójrzmy co nasi wrogowie piszą u dołu fotki: Wolni z wolnymi… Dyplomacja, współpraca międzynarodowa…

Czyli nasi ciemiężyciele uważają, że nie każdy jest wolny i równy… A też świętość świętości to wspołpraca międzynarodowa…

Każdy to czuje, ale nie każdy to wypowiedział jasno. Międzynarodowe = syjonistyczne.

Jak możemy doświadczyć w naszym codziennym życiu, to wszystko Ci powiedzą, ze wszystkim się zgodzą, pod jednym warunkiem: Że wszystko będzie zgodne z zasadami, wytycznymi syjonizmu.

Innym synonimem syjonizmu jest komunizm i terroryzm. Fakty te są zwykłą obserwacją niedawnej i obecnej historii, polityki, a też sami syjoniści się chwalą tym w swoich dziełach, a jedno z nich jest dość stare, około 100 lat temu wydane, a mianowicie Protokoły Mędrców Syjonu.

Nie będziemy debatować czy protokoły syjońskie napisali syjoniści, ale Naród Polski zdecydował, że przestępstwem jest wprowadzanie agendy Protokołów, że istniejące ustawy, zasady czy cokolwiek wprowadzone według woli de facto zarządzających, lub też przypadkowo, są bezprawne i powinny spiesznie być usunięte. Żaden z artykułów nie może być wprowadzany w Polsce.

Każdy może czytać i studiować te Protokoły, ale przestępstwem jest planowanie lub wprowadzanie ich w życie. Przestępstwem jest też uczenie, że są one dobre dla Polski i Polaków. Winny jest każdy bez względu na narodowość czy pochodzenie. Protokoły są instrumentem, podręcznikiem terroru i przestępstwa, skierowanego przeciwko Polakom, a też i ludzkości nie żydowskiej. Polskie prawo będzie traktować bardzo poważnie tego typu przestępstwa.

Podstawy Naturalnych Zasad Prawa Polaków jest to deklaracja wolnych Polaków, zarówno w Polsce jak i na Świecie.

Nazywają Cię bydłem, i tak o Tobie piszą w Talmudach, jesteś niewolnikiem i się zachowujesz jak niewolnik. Kazali Ci założyć kaganiec na pysk i go zakładasz, a nawet gorliwie pilnujesz, aby ktoś z Polaków nie chodził bez kagańca. Więc i myślisz jak niewolnik – to co ci panowie kazali, to myślisz i czynisz.  

Protokoły Mędrców Syjonu. Wykład I.

§ 19. Terror.

Państwo nasze, krocząc drogą podboju pokojowego, ma prawo zastąpienia okropności wojny przez mniej dostrzegalne, ale więcej celowe egzekucje, przy których pomocy należy podtrzymywać terror, uosabiający do ślepego posłuszeństwa. Sprawiedliwa, lecz nieubłagana surowość, stanowi najważniejszy czynnik siły dla państwa; nie tylko dla zysku, lecz również w imię obowiązku, dla zwycięstwa przyszłego, musimy być wierni programowi gwałtu i obłudy. Zasada wyrachowania jest o tyle silna, o ile i środki, których używa. Dlatego też nie tyle przy pomocy samych środków, ile dzięki doktrynie bezwzględności osiągniemy triumf i oddamy wszystkie rządy we władanie pańszczyźnie naszego „nadrządu. Wystarczy, by wiedziano, że jesteśmy nieubłagani, a ustaną zaraz wypadki nieposłuszeństwa.

Nie ma racjonalnego ani naukowego powodu abyś nosił te maseczki – symbol niewolnictwa. Każą – robisz. Jak bydło, nie tylko napisali, ale wnet będą Cię szczepić.

Wyklad 10.  § 18. Szczepienie chorób oraz inne podstępy żydowskie. Wiecie doskonale, że dla stworzenia możności wyrażenia pragnień podobnych przez wszystkie narody, niezbędne jest mącić we wszystkich krajach stosunki narodowe i rządy aby przemęczyć ogół nieładem, nienawiścią, walką, a nawet męczeństwem, głodem, szczepieniem chorób, nędzą. Wówczas goje nie będą widzieli innego wyjścia, jak tylko oddanie się zupełnie i ostateczne pod władzę naszą. Gdybyśmy dali narodom wytchnienie, wówczas nie wiadomo, czy kiedykolwiek nastąpiłaby chwila upragniona.

Umawiamy się!

Że jest to umowa prawdziwych wolnych Polaków między sobą, że to jest nasze prawo naturalne i niezmienne. Polak ma prawo nie zaakceptować tych zasad prawa i się przyłaczyc do międzynarodowej grupy, lub jakiejkolwiek, według swego wyboru, tracąc prawa i przywileje należące się Polakom. Zdrajca traci prawo zamieszkania w Polsce.

Kryterium jest proste i jasne: Działanie w najlepszym interesie Polaków i Polski.

Umowa ta nie ma nic wspólnego z partiami, systemem ani obcymi organizacjami. Taka jest wola Ludu. Wszystkie dotychczasowe zasady, ustawy i rozporządzenia, które są niezgodne z naturalnym zasadami prawa Polaków, są zniesione i traktowane jako bezprawne zasady.  Jest to zasada znana na świecie i w najwyższych sądach. Cruden v Neale “every man is independent of ALL LAWS except those prescribed by nature. He is NOT bound by any institution formed by his fellow men “without” his consent”.  Każdy człowiek jest niezależny od WSZYSTKICH PRAW z wyjątkiem tych, które zapisała natura. On NIE JEST związany przez żadną instytucję założoną przez innych ludzi “bez jego zgody”.

Bracia – Polacy, umowa, zgoda jest prawem!   Przymus, rozporządzenie, pod groźbą, to jest bezprawie!

Te zasady prawa mają sens tylko wraz z naszym Sadownictwem w Polsce i z [od mg: naszymi] Zasadami Administracji Państwowej (ustrojem).

Drobne wyjaśnienie “woli Ludu”. Nie stosujemy marksistowskiej demokracji większości, lecz wyłączną wolę ludu Polskiego, a nie obcego, ani obcych agend, czy organizacji. Podobnie jak nie jest wolą Ludu aby Polska była w niewoli i pod zarządem, czy to marksistowskiej europejskiej unii, czy to międzynarodowych organizacji. I tak rozstrzyganie ewentualnego dylematu: co jest wolą ludu, a co nie, nie jest w gestii rządu, ani organizacji obcych, ale w gestii Ludu Polskiego. Z prostego powodu, że to nie rząd powołuje Lud, aby usługiwał rządowi i płacił haracz, ale odwrotnie, to Lud powołuje rząd, aby służył Ludowi. Z samej tej zasady rząd nie ma prawa kwestionować Woli Ludu. A wręcz odwrotnie, to nawet jedna osoba z Ludu może zainicjować kwestionowanie każdego i wszystkich polityków, urzędników państwowych, z byle powodu. I tak nawet jeden Polak może przekonać pewną liczbę ludzi, aby powołać dowolnego urzędnika, w tym prezydenta, przed niezależny trybunał, który to uzna: czy zarzuty są poważne, czy są faktyczne i czy należy ukarać polityka, czy umorzyć sprawę. Więc oskarżycielem jest Lud, osądza Lud, ale niezależni jurorzy wydają decyzję/osąd. Rząd nie ma prawa, nic zmieniać w prawie Ludu, ale ma obowiązek strzec praw i najlepszego interesu Polaków i Polski.

Kogo obejmuje Prawo Naturalne Polakow?

Wszystkich Polaków i wszystkich przebywających w Polsce. Każdy człowiek, w tym głowa obcego państwa, gdy przebywa w Polsce, to ją obowiązują nasze przepisy. Nasze zasady prawa są niewiele różniące się od innych, naturalnych praw ludzi świata jak CL. Więc nie powinno być żadnego problemu.

Czy zatem dyplomaci mają immunitet dyplomatyczny? Nie. Owszem, pewne ulgi, takie jak: ambasador obcego narodu w Polsce nie musi składać lojalności wobec nas. Ale też nie może działać na naszą szkodę. Szczegóły się wypracowują w czasie.

Nie może tak być, że głowa obcego narodu przyjeżdża do Polski i nas poniża, lub szydzi z nas, bądź daje rozporządzenia. Staje się wtedy winna łamania naszego prawa.

W naturalnym prawie naszym, nie uznajemy fikcji, czyli tak zwanego strawman, tylko żywych ludzi naturalnych. Automatycznie, fikcyjne powiązania z naszym STRAWMAN, są odrzucone. Innymi słowy, my Polacy, pracujemy w rzeczywistości, a nie w fikcji.

Naturalne Zasady Prawa Polaków są najlepszym interesem Polaków i Polski.

Pierwsza zasada prawa, to zasada wzajemności. Jeśli ktoś z rządu ma wątpliwości, że zasada wzajemności jest podstawową zasadą prawną, (opis w dalszej części tego dokumentu), to automatycznie jest to wystarczający dowód, że dany urzędnik, bądź polityk, w tym minister, lub prezydent, nie są zdatni do pełnienia służby Narodowi Polskiemu.

Weźmy ostatnią zasadę, że każdy Polak ma i prawo i obowiązek bronić swego życia i zdrowia, a też swojej rodziny, i mienia, sąsiadów i innych Polaków, bez względu na to, kto jest atakującym. To też jest najlepszy interes Polaków i Polski.

Pierwszym filarem jest najlepszy interes Polaków i Polski.

Umówmy się na zawsze, że jeśli ktoś się nie zgadza, nie rozumie, nie potrafi, nie chce uznać tych zasad, jako uznane i najlepszy interes Polaków i Polski, to się nie nadaje, teraz, ani nigdy, do służby Narodowi. Taki człowiek musi opuścić społeczność Polaków i Polskę.

I jeśli jest wolą Polaków, aby przestać nazywać administrację państwową rządem, ale służbą Narodowi, to i tak się stanie.

Iluzja rządu, ekonomii i prawa.

Przywracamy naturalne funkcje rządu. Rząd to funkcja ludzi, których przyjmuje do pracy (powołuje) Naród do pełnienia służby Narodowi, za zapłatą. Jest to umowa o przyjęcie do pracy, gdzie Naród daje rozporządzenia, uzgadnia zapłatę i inne warunki. Rząd ma obowiązki wykonywania woli Narodu, a na pierwszym miejscu, dbania o nasze naturalne zasady prawa. Ten fakt jest uznany w art. 30 Konstytucji 97. Można przyrównać powołanie rządu do przyjęcia ogrodnika do pracy.

Powołajmy się na Faraona B. Prusa. Stamtąd widzimy, jak już w Egipcie, dawno temu, poznano zasady manipulacji ludźmi. I tak Faraon był marionetką, pokazującą się ludziom, którzy myśleli, że on rządzi. On był marionetką tych za kurtyną, czyli kapłanów, którzy to posługiwali się, nie wirusami, jak dziś, ale bóstwami, których nie widać, a potrafią czynić cuda. Cuda czyli coś, czego inni nie rozumieli, ani znali pochodzenia. Bardzo niewiele faktów historycznych, opisanych w Biblii świętej, się zgadza z faktami, o czym wyraźnie mówi Izraelski archeolog Izrael Filkenstein, w swoich Bible unearth filmach. Żydzi zwani wtedy hyksos, podpatrzyli techniki manipulacji ludźmi w Egipcie, który był ośrodkiem cywilizacji świata wtedy. I, jako obłudny naród, nazwali Egipt – mitzraim, to znaczy kraina ciemności. Jak Filkenstein odkrył, to jest to fikcją i wizją tego narodu. I tak, co napisali, bo wiadomo, że żydzi napisali Biblię świętą, to w epizodzie tuż przed wyjściem z Egiptu, ukradli złoto i srebro od Egipcjan i tak uciekli. A zwalili to na Boga, który rzekomo im kazał tak uczynić. I tak napisali w Biblii. (obecnie Bibi [od mg: Binjamin Netanyahu] i inni przywódcy syjonistycznego Izraela, też tłumaczą mordowanie Palestyńczyków i odbieranie im ziemi tym, że mityczny Bóg im to dał i nakazał.

Biblia stała się wspaniałym, wczesnym w dziejach ludzkości, środkiem manipulacji narodami. I tak wielki krok uczynili narzucając, lub wykorzystując tę mistykę, czy mitologię, w Europie – do świętych wojen, do wielkiej inkwizycji. Następnie przyszły inne metody, jak iluzja bankowości i stworzenie obecnego fiat money, czyli całkowitego oszustwa. Następne narzędzia do manipulacji ludźmi to były: [od mg: i są nadal] media czyli prasa, film i radio. Potem prawo wraz z systemem podatkowym i prawnym. Aż do organizacji międzynarodowych i zniewolenia narodów świata. To wszystko dzięki iluzji. Wielu, czy nawet większość, uwierzyła w iluzję. Wniosek z tego jest prosty. Można ludzi oszukiwać, ale nie prawnie. Obecnie wielu ortodoksyjnych, bądź właściwych żydów, nie aszkenazi, potępia syjonistyczny Izrael, deklaruje że jest bezprawny (wielu polityków również nie uznaje Izraela), i że jest zakałą i terrorystą świata. Tak zresztą sami syjoniści deklarują i w Protokołach Mędrców Syjonu napisano ok. 100 lat temu.

Obecna ekonomia jest fikcją, a nie rzeczywistością. Owszem, ta fikcja ma poważny skutek na życie ludzi, tak jak fikcja/wierzenie Australijskich aborygenów, że człowiek skazany i wskazany kością umrze. I ten człowiek umiera, z powodu tej wiary, i to jest faktem.

Bezrobocie też jest fikcją. Powiedz pszczole, że od jutra nie ma pracy i jest bezrobotna. Bezrobocie jest nienaturalne w przyrodzie. Jeśli ktoś pokaże ludzi, którzy nie mają z czego wyżyć, to jest bezpośredni skutek systemu, który celowo taką sytuację stworzył. Nigdy więcej wolny Naród nie dopuści do takiej sytuacji. Setki lat temu, a nawet mniej, gdybyś powiedział komukolwiek o bezrobociu, to by Cię nie zrozumiał. Wziąłby Cię za umysłowo chorego. Jeśli jesteś żywy i zdrowy, to musisz pracować, tak jak zwierzęta, na swoje utrzymanie. Wróćmy z fikcji syjonistycznej do rzeczywistości, jaką my żyjemy.

Człowiek normalny i zdrowy, gdy jest głodny, to pracuje, aby się wyżywić i wyżywić rodzinę, a jeszcze zostaje dla gości. My, Polacy, stworzymy swój rzeczywisty system, wraz ze swoimi pieniędzmi, który będzie nam dobrze służył.

Stało się tak przed wojną, w Niemczech, gdy międzynarodowe, czytaj żydowskie, banki odmówiły pożyczki Niemcom, to Hitler ustanowił swoją walutę, opartą na rzeczywistej wartości produktów i pracy/usług. I w ciągu 2 lat, ze skrajnej nędzy, też przez międzynarodowe banki stworzonej, kraj stanął na  najwyższym miejscu, jeśli chodzi o wzrost gospodarczy i społeczny.

Niedawno naród Islandii nie posłuchał “ekspertów” ekonomii i nie tylko nie wykupił banków, ale zaaresztował bankierów i polityków, a też umorzył pożyczki ludziom, i w rezultacie ich ekonomia nie upadła, jak przewidywano, ale wzrosła. Okazuje się, że wola narodu jest o wiele lepsza niż lichwiarzy.

Dotychczas panujący system finansowy podamy na krótkim przykładzie. W wielu krajach, a szczególnie w Australii, wielu pożyczkobiorców wygrało w sadzie z bankami, wymagającymi zwrotu niepożyczonych pieniędzy.

Pyta w sądzie pożyczkobiorca – Czy Pan mi pożyczył $100 000 i dlatego uważa Pan, że muszę oddać? – Tak – odpowiada bankier. – Czy dał mi Pan w $50 czy $100 banknotach? – Nie, odpowiedział bankier, my tylko wpisujemy do komputera sumę… A czy to jest suma jaka ubyła Twojemu bankowi przez to, że mi pożyczyłeś? – Tak. – A czy możesz to wykazać dokumentami? – Nie, bo mamy system… – Tak wiec, wysoki sądzie, bankier nie pożyczył mi pieniędzy i dlatego nie może tego udokumentować. To bank tylko dal mi do podpisu moje zobowiązanie, że oddam tyle, plus mamona, a ja pieniędzy nie otrzymałem. Jakże więc mogę oddać? Na koniec sprawy sędzia zadecydował, że bankier skreśla go z listy dłużników, bo nie ma dowodów, że dał mu pieniądze, a pożyczkobiorca zatrzyma dom, który wybudował. Gdy Ty pożyczysz sąsiadowi, to tyle Ci ubywa. Bankowi nie, bo nie pożycza, tylko drukuje. To jest oszustwo.

Drobne wyjaśnienie. Autentycznie banki nie pożyczają pieniędzy (nie ubywa im tyle ile niby pożyczają), ale je tworzą z cienkiego powietrza na podstawie obietnicy pożyczkobiorcy, plus pożyczkobiorca musi ciężko pracować, aby dać bankowi to, czego nie pożyczył. I taki system, na skalę narodu, nie jest możliwy arytmetycznie do wykonania, ale jest systemem zniewalania ludzi, co widać, ile domów banki ludziom zabrały.

W powyższym przykładzie, sumy wpisywane w komputer są fikcyjne i nie oparte na żadnej wartości, jak tylko obietnica wypłaty. Nie można oddać, jeśli się nie dostało. Hitler ustanowił pieniądz warty autentyczną jego wartość pracy lub produktów i go zamordowali. Kaddafi ustanowił podobny system i go zamordowali. Kennedy obiecał przywrócić naturalną kontrolę pieniędzy i go zamordowali.

Ale zanim syjoniści przejęli kontrolę nad Australią, rząd ogłosił wielki projekt: kolej Nullarbor. I drukował sam pieniądze, pokrywające materiały i robociznę. Wybudowano kolej i nie było długów wcale. Tak samo jak Hitler.

Naród Polski, wprowadzając swoją walutę i kontrolując ją w całości, kreuje prawny i optymalny system ekonomiczny służący najlepszemu interesowi Polaków i Polski.

Prawo ustanawia, że zajmuje się faktami, a nie mitami, ani fikcją. Stąd więc Naród Polski wypracuje taki system ekonomiczny, w którym dany pieniądz będzie dokładnie reprezentował towary i usługi. Nie jest możliwe aby w praworządnej Polsce, międzynarodowe banki czy systemy pracowały, gdyż jest to fikcja. Są więc zabronione.

W analogii do przyjmowania ogrodnika do pracy, ogrodnik nie może Ci wydawać poleceń, ani Ci cokolwiek zabraniać, ani dawać pozwoleń, ani Cię karać. Więc dotychczasowa działalność tak zwanego rządu, to po prostu organizacja przestępcza i terrorystyczna. Fikcją jest że to jest rząd i że ma moc ustanawiać prawa. Jeśli Naród płaci za ochronę swoich praw (art. 30 Konst.) to rząd, nie wykonując tego, łamie umowę, czyli czyni bezprawie. W sądzie sprawującym naturalne prawo, członkowie rządu muszą oddać pieniądze za niewykonywanie obowiązków jak dbałość o nasze prawa, a też byliby oskarżeni o łamanie naszych praw i zniewalanie nas.

Media masowego przekazu jak radio, tv, prasa, szkolnictwo i film, są świetnym sposobem narzucania iluzji do naszych umysłów. I tak przykładem jest iluzja nauki medycznej, że dzięki postępowi tej nauki, szczepionkom, wytępiliśmy tyle chorób zakaźnych. To jest prawie 100% iluzja podobna do religii. Nie ma dowodów naukowych, że w ogóle szczepionki chronią przed chorobami, a są dowody jak szkodliwe one są. I też, dzięki rozwojowi nauk medycznych, rak bardzo szybko obejmuje coraz to większą część społeczeństwa. Od bardzo rzadko spotykanego ok. 100 lat temu, do co drugiego człowieka obejmuje rak obecnie. To wszystko dzięki rozwojowi, ale iluzji, a nie faktów. A stało się to możliwe, dzięki jednej grupie, syjonistów kontrolujących farmacją, medycyną, bankowością i mediami, a poprzez to polityką i światem.

Nauka przestała być kopalnią prawdy, a stała się narzędziem politycznym. Naturalne prawo zabrania takich monopoli kontrolowania nauką i mediami i finansami i ludźmi.

Immunitety.

Dotychczas nieodpowiedzialni ludzie zarządzali krajem i Narodem. Immune to znaczy, że go nie dotyczy prawo. Kogo w praktyce nie dotyczy prawo? Psychicznie chorych i bandytów. Normalny zdrowy człowiek musi wziąć odpowiedzialność za swoje czyny i decyzje.

Naturalne prawo wymaga aby każdy, a tym bardziej urzędnicy państwowi, byli odpowiedzialni za to co decydują i czynią. Tak zwane immunity, czyli nietykalność, ma jeden i tylko jeden cel – pozwólcie mi czynić przestępstwa i nie karajcie mnie za to. Czy w naszej nowej i Wolnej Polsce jest miejsce na takie bezprawie, na pozwolenie na bezprawie? Nie ma. To, że tak zwanym intelektualistom, się to w głowie nie mieści, to ich sprawa. Każdy człowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny. Obecna policja jest organizacją przestępczą i musi za to być ukarana, tak samo jak inne bandy przestępcze. Policjant ma się tak zachowywać, jak ogrodnik, którego przyjąłeś do pracy.

Jak się tworzy prawo naturalne?

Dla przykładu, setki czy tysiące lat temu, osądzają się ludzie w pewnej okolicy i się rozumieją, jedną mówią mową i mają podobne dążenia i potrzeby. Powiedzmy, że 30 rodzinna osada, w której się umawiają – ustanawiają prawo miedzy sobą, że nie będą się wzajemnie zabijać, ranić ani okradać. Czy to jest prawo? Jest to naturalne prawo. Ale gdy nie każdy się z tymi zasadami godzi, i na przykład, woli kraść niż ciężko pracować, to co? Czy to oznacza, że nie można tych zasad uznać jako prawo, bo ktoś się woli wychylać? Czy może to jest prawo, a ten któremu się nie podoba, niech sobie szuka społeczności, w której można się okradać, kaleczyć i zabijać. Tylko, że takiej społeczności nie znajdzie, bo jest wbrew zasadom harmonijnego współżycia i rozwoju. Albo, jeśli chce pozostać w danej społeczności, to musi ponieść konsekwencje łamania tych praw/zasad.

Demokracja, większość, mniejszość, czyj interes?

Podstawą Naturalnych Zasad Prawa Polaków jest dobrowolna umowa, oparta na kilku filarach, z których w tym momencie najważniejszym jest dbałość o najlepsze interesy Polaków i Polski.

Najlepszym interesem Polaków jest aby uzgodnić jedne, podstawowe i niezmienne, zasady naturalnego prawa. Wolni Polacy nie zabraniają mieszkać obcym w Polsce, ale jedynie pod warunkiem przestrzegania pierwszej lojalności wobec Polaków i Polski i naszych praw. 

Zasady te wykluczają, aby niepolacy zajmowali jakiekolwiek pozycje, w administracji rządu lub innych kluczowych pozycjach przemysłu, od którego suwerenność czy obronność zależy, a też i bankowość. Innymi słowy, niepolak nie może decydować o sprawach Polaków. Niepolak nie może zarządzać siecią energetyczną, zasobami wodnymi, czy komunikacją, bankowością, ani niczym co jest istotne dla utrzymania integralności i Polskości.

W prawie naturalnym Polaków, dobrze jest wyjaśnić istotną sprawę demokracji. Jest to niestety narzędzie syjonistyczne przeciwko narodom świata. Brzmi pięknie, ale jak przed 2. wojną światową, wybitny mąż stanu określił, że obecna (wtedy i teraz) demokracja, nie jest klasyczna, ale marksistowska, w której nie wiadomo kto rządzi (ukryci przywódcy) i nie ma nikogo odpowiedzialnego za stan rzeczy. W skrócie, obecna demokracja, narzucona amerykańską armią i syjonistycznymi mediami, jest narzędziem zniewalania i bezprawia. Czy wolni Polacy mają przyjąć tę demokrację? Na pewno nie, gdyż wszystko co jest narzucone, jest z definicji złe i bezprawne, ale też jest sprawą wolnych Polaków, jak nazwą i ustanowią nowy system sprawiedliwości i zarzadzania krajem. Obce czy jakiekolwiek interwencje w ustanawianiu naszego systemu, jest agresją i bezprawiem.

Zasada, że większość ma rację, jest kłamstwem, a zwłaszcza w dziedzinie prawa i sprawiedliwości. Prawda nie ma nic wspólnego z większością, ani z mniejszością.

Ale… w dziedzinie zasad naturalnych praw narodu, z samej definicji Naród decyduje o zasadach prawnych. Dotychczasowe praktyki, gdzie zorganizowana banda przestępcza, lamie prawa czy zasady naturalne narodu. Jak ciemiężyciele i przestępcy uznają, na stronie internetowej rządu (patrz fotka),Wszelka władza pochodzi z woli Narodu.” I ta zasada jest stała i niezmienna. Tu wykazaliśmy, że nie większość przestępców decyduje, ale większość Narodu decyduje. Dodatkowo do większości Narodu inny warunek musi zawsze być spełniony, a mianowicie najlepszy interes Polaków i Polski, a o tym co jest najlepszym interesem Polaków i Polski, na pewno nie będą decydowali Arabi ani murzyni, ale Polacy.

Czym prawo jest i czym nie jest?

Ściśle mówiąc, to jedynymi autentycznymi prawami są prawa natury. Ludzkie zasady, są niestety tylko zasadami, a nie prawami w scisłym znaczeniu.

Przykładem prawa jest prawo grawitacji, jakkolwiek je rozumiemy. Ono jest nadane przez Stwórcę tejże grawitacji, i jest to dobre dla nas ludzi i dla Wszechświata. I na takich właśnie prawach, jak grawitacja, oparte jest dzieło stworzenia i życie. Nie ma tu znaczenia, czy ktoś na to patrzy z punktu widzenia fikcji religijnej, z punktu naukowego, czy jakiegokolwiek. Twórca, bądź Stwórca, ma prawo do zarządzania tym co stworzył. Założyłeś rodzinę, zbudowałeś dom i Ty nim zarządzasz i nadajesz prawa. Każdy odwiedzający Cię, musi przestrzegać Twych praw Twego domu. Ty je ustanawiasz. Podobnie i my, indywidualni Polacy, ustanawiamy swoje prawa, a że łączy nas nasza kultura, to mamy bardzo podobne wymagania i potrzeby, a w rezultacie i prawa. Niestety, wielu z nas, zostało skorumpowanych przez celowe systemy oświaty, filmy i prasę, aby ukierunkować nas w kierunku bycia niewolnikami. Weźmy temat kontrowersyjny jak obowiązkowe szczepionki. Jak to brzmi i jest stosowane, to jest to nie zwykle przestępstwo, ale i terroryzm. I tak, w nowym prawie, jeśli ktoś chce się szczepić, a też i swoje niewinne dzieciątka, to może, pod warunkiem, że sam zapłaci za te szczepionki, da immunitet lekarzowi, który może się podjąć szczepienia i na zawsze traci prawo odszkodowań społecznych. Proszę bardzo, niech się ubezpiecza prywatnie, jeśli znajdzie prywatne ubezpieczenie. Zmuszanie jest przestępstwem i niewolą.

Ludzie żyjący w krajach Commonwealth od bardzo dawna, wypracowali sobie zasady ogólnie, znane jako Common Law (CL), czyli prawo powszechne. Koronacja Elizabeth the 2nd.

Królowa wtedy, dwakroć, przed dwoma biskupami i ludem, zadeklarowała, że Biblia to jest prawo. W znaczeniu, że nie ma prawa dodawać, ani zmieniać, ustanowionego prawa. I to był kontrakt przyszłej królowej z narodem i dwoma kosciołami.

Do niedawna, prawo kontraktu było w Commonwealth jednym z najbardziej podstawowych praw. Obecnie syjoniści, pod parasolem zasad międzynarodowych, wprowadzili nie tylko w Polsce, ale i na świecie zasady odmienne od najstarszych praw rządzących kontraktem. I tak, mówiąc w skrócie, obie strony musiały znać wszystkie warunki i zasady, mieć czas na zastanowienie się i wyrazić wyraźną zgodę. Wtedy kontrakt był prawomocny. Jeśli mogłeś się dowiedzieć, to znaczy, że jesteś związany umową.

Zmusili USA, aby odeszło od wiekowych zasad, że musisz świadomie i jawnie się zgodzić, a nie tylko mieć możliwość dowiedzenia się o ofercie. To jest o wiele bardziej poważne, gdyż: podstawą prawa prawego jest zgoda, czyli umowa. I tu wprowadzili podstęp, właśnie opisany. Obecne zasady na podstawie UCC (unified commercial code) są wielkim przestępstwem, a właściwie bezprawiem, podanym jako ujednolicone prawo. Zmieniają definicję, a potem się na nią powołują, wciskając Ci bezprawie, jako prawo.

I tak więc, umowy, od teraz, według nowego syjonistycznego porządku będą jednostronne, a będą wiązać wszystkie strony. Oczywiście, to jest bezprawie i mamy teraz okazję wyjaśnić, co jest prawem w Polsce, a co nie jest.

W konstytucjach Commonwealth, jest na początku napisane, że my, Naród, zebraliśmy się, aby ustanowić rząd, działający na zasadach tu określonych i mający nam służyć itd. Podobnie jak przysięga królowej, tak i konstytucja, jest umową Narodu z wybranymi do zarzadzania.

Consensus facit legem. Umowa/zgoda jest podstawą prawa. Jest to maksyma prawna znana na całym świecie.

Odwrotnie. Jeśli jest coś narzucone, lub wymuszone, jak to: … pod groźbą kary…. To jest to na pewno bezprawie i przestępstwo. Dla przykładu, każdy podatek w Polsce jest bezprawny i jest przestępstwem.

Ustawy i rozporządzenia są bezprawiem, gdyż są narzucone i nie są wolą Narodu.

To, że aby jeździć po dobrych drogach, trzeba płacić na ich budowę i utrzymanie, to każdy wie, i chętnie za to zapłaci, ale nie może to być wymuszone. Obecnie nasze wymuszone podatki idą na mordowanie pokojowych narodów jak Libijczycy, Irakijczycy, lub zaczyna się szczekanie na Irańczyków. Możemy się też doszukać naszych pieniędzy [od mg: przeznaczanych] na mordowanie Palestyńczyków, zapewne. Innymi słowy, to [od mg: my, za pomocą wymuszanych na nas podatków,] jesteśmy zmuszani do utrzymywania terroryzmu i przestępstwa. Więc podatki są bezprawne, a wręcz są przestępstwem. Czy Twój ogrodnik wyznacza Tobie obowiązki, czy Ty jemu? A jeśli ogrodnik jest dobry, to chętnie posłuchasz jego sugestii, ale Ty zadecydujesz, czy Ty to mu pozwalasz czy nie.

Kim rząd nie jest?

Rząd nie ma prawa ustanawiać praw, ani rządzić, czyli władać ludźmi, a w ogóle nic czynić bez lub wbrew woli Narodu.

Prosta ilustracja pokazuje jak to pracuje. Przyjmujesz do pracy ogrodnika. Pokazujesz mu ogród i Twoje wymagania. Oboje negocjujecie cenę, koszty i inne warunki. Dokładnie na tej samej zasadzie, przyjmujesz do pracy prezydenta i innych polityków, aby wykonywali Twoje wymagania, a przede wszystkim chronili Twoich praw i [od mg: wykonywali decyzje] Twojej woli. A gdy nie odpowiada Tobie ich działalność, to, z byle powodu, ich zwalniasz z pracy. Odpowiedz sobie na pytanie: co to jest jeśli Twój ogrodnik dyktuje Ci swoją zapłatę i Ty nie masz nic do gadania, tylko wykonać, dyktuje Tobie kiedy możesz, a kiedy nie możesz wejść na swoją posesję i co możesz, a czego nie możesz robić…? Wystarczy. To Ci robi Twój prezydent z obcymi i wrogimi Tobie ludźmi. No oczywiście, że uznasz go przestępcą i zawołasz policję i przegonisz z Twojej posiadłości, na zawsze, a nawet oskarżysz o poważne przestępstwa. Tak powinieneś traktować swego prezydenta i każdego urzędnika. Tak to Ty im dajesz zadania, do wykonania, nie odwrotnie. Ty im płacisz. Nie wykonują, biorą pieniądze, to oszuści i przestępcy.

Spójrzmy na policję, przez pryzmat bajki dla dorosłych. Bajka o gliniarzach, dla dorosłych. Wyobraźcie sobie, że nie ma rządu, ani policji, przez jakiś czas. I sobie myślicie: co tu zrobić? I wynajmujecie ochroniarzy, których sobie nazywacie policją. I mówicie im: to jest moja Żona, to moje Dzieci, to Teściowie, a to Babcia z Dziadkiem, a to mój dom i moja posiadłość. Tego mi strzeżcie. I oni Wam narzucają cenę? Nie, nie tak. Uzgadniacie cenę, ile się za robotę należy. A wśród poleceń Waszym sługom czy usługującym mówicie tak: jak w Waszym mniemaniu się będę źle zachowywał, to mnie porządnie spałujcie, napryskajcie mi pieprzu w oczy, do klatki zamknijcie, róbcie naloty na mój dom, rewidujcie, rekwirujcie moje komputery i dokumenty i przewracajcie dom do góry nogami. A jak Wam się wyda kiedykolwiek, że się źle zachowuję, to mnie zastrzelcie. Róbcie, wszystko zgodnie z moimi poleceniami. Dobrze Wam płacę.

Morał. Niestety, ta bajka, to smutna rzeczywistość, za którą płacimy i na którą narzekamy. Jeśli Naród Polski wymaga służby porządkowej, np. Policji, to tak samo ją traktuję, jak przyjmując ochroniarzy do ochrony swojego biznesu, ogrodu, parku, posiadłości, czy prywatnego muzeum. Wybieramy ludzi którzy się do tego nadają, uzgadniamy płace rynkowe, dajemy zadania i każemy je wykonać. Zadania muszą być prawne oczywiście i tylko prawne, a wręcz, ich obowiązek, poza dbaniem o najlepszy interes Polaków (nas) i Polski to dbałość o przestrzeganie prawa, naszego prawa a nie międzynarodowego. Po latach niewoli, powiedzmy raz jeszcze. Przyjmujemy policję do pracy, do specyficznej pracy, do ochrony nas i naszych praw. Kto przyjmuje do pracy? Naród i Naród rozlicza policję. W imieniu Narodu będą to czynili urzędnicy. Policja musi znać całe prawo, to podstawowe i więcej.

Jak policja ma się zachować w przypadku protestów i zamieszek?

W praworządnym kraju, nie przewiduje się protestów, ani zamieszek. 

A jeśli naród, duża grupa ludzi, zechce się zebrać i wyrażać swoje zadowolenie, lub niezadowolenie, lub cokolwiek? Taka jest wola Ludu. Natomiast rozbój, niszczenie czyjejkolwiek własności, jest przestępstwem i jest to niezgodne z wolą całego Narodu i wtedy policja ma czynić swoją powinność.

Protesty Ludu przeciwko władzy nie będą miały miejsca, gdyż to jest to samo, gdyby pracodawca protestował przeciwko swoim pracownikom. A jeśli ktoś z nas, z Narodu, w pojedynkę, nie lubi pracowników, czyli urzędników niesłusznie? To to samo, co jeden ze spółki zakładowej, ma coś przeciwko pracownikom, a inni wspólnicy nie mają problemu. Wspólnicy muszą się dogadać. W sprawie prawa, Naród się musi dogadać. Niniejsze zasady prawa, są tak podstawowe i niezmienne, a i przejrzyste, że są łatwe do stosowania i do rozsądzania, że nie ma potrzeby, aby komplikować prawo.

Jeśli Naród nie może zwolnić z pracy, lub kontrolować rządu, to jest to nierząd i przestępca.

Tylko Naród Polski jest źródłem naturalnych praw Polaków.

Od momentu poczęcia, w sposób naturalny, stosujesz przyrodzone prawa i obowiązki. Krzyczysz domagając się jedzenia, picia, higieny, ciepła i nawet dbałości i przytulenia itd. Te prawa, a zarazem obowiązki, nadał Ci Twój Stwórca, jakkolwiek Go znasz lub nie, wierzysz lub nie. Faktem jest, że każdy to czyni i każdemu się to należy. To jest źródło i podstawa naszych praw. Gdy się rozwijamy, a potem dorastamy, kontynuujemy nasze prawa i obowiązki związane z naszym życiem.

To jest przyrodzone Twoje prawo. I nie musisz pisać podania o pozwolenie na cokolwiek. To Ci się należy. A co, jeśli opinia międzynarodowa będzie kwestionować, czy nie zaakceptuje, naszych naturalnych praw? To jest bezsens. Nie ma międzynarodowej opinii, są media syjonistyczne, trąbiące na cały świat. Żaden Malezyjczyk, ani Czech, nie będzie miał pretensji do naszych naturalnych praw, ale najprawdopodobniej zaakceptuje nasze, jako swoje, gdyż my wszyscy wolni, a dotychczas zniewalani ludzie, na świecie mamy podobne dążenia i wartości. Za wyjątkiem żydów i syjonistów. I wręcz warto wspomnieć, iż wielu, bardzo wielu, ortodoksyjnych żydów uważa, że syjoniści to terroryści i bezprawnie okupują ziemię Palestyńską i mordują Palestyńczyków.

Konstytucja 1997.

Art. 30.

Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.

Skoro Naród Polski i przestępczy rząd Polski się zgadzają na wstęp, art. 4, art. 30 Konstytucji 1997, to jest to umowa wiążąca i to jest prawem wiążącym obie strony. Niniejszy zestaw praw naturalnych Polaków jest rozwinięciem tych artykułów. Inne zasady i ustawy, których Naród Polski nie ustanowił według swojej woli, nie są prawami obowiązującymi, ani inne artykuły konstytucji.

Cechy przestępcy/przestępstwa.

Cechami przestępstwa jest przemoc, oszustwo, groźba, wymuszenie.

Masz syna i dbasz o niego i wydajesz na niego pieniądze. Ale jeśli Twój syn bez Twojej wiedzy/zgody bierze Twoje pieniądze, to jest to kradzież i przestępstwo. Nawet jeśli to czyni ksiądz, biskup, papież, sędzia, czy policjant, albo prezydent. Akcja wbrew Twojej woli, przeciwko Twoim interesom, jest przestępstwem, bez względu na to kto to czyni.

Chore Sądownictwo polskie, bez żadnych wcale podstaw prawnych, musi być usunięte. Kodeks Karny (KK) jest jaskrawym bezprawiem. Nie tylko niezgodny z wolą Polaków, to też odrzucający naturalne prawo Polaków. Art. 30 Konstytucji 97 jasno mówi, że obowiązkiem władz jest poszanowanie i zabezpieczenie praw ustanowionych przez Naród Polski. Kodeks karny opiera się na ustawach. A to przeczy art. 30 Konstytucji. Kodeks karny bezpośrednio łamie zasady konstytucji. KK posiada artykuły sprzeczne ze sobą i z podstawami sprawiedliwości. KK jest jaskrawie dokumentem politycznym i wręcz zmuszającym Naród Polski do brania udziału w przestępstwach lub zbrodniach wojennych i przeciwko ludzkości. KK nie ma nic wspólnego z prawem, a nawet z dobrymi artykułami narzuconej Konstytucji 97, gdzie źródłem prawa, niezbywalnym, jest Naród. KK bazuje na zakłamaniu i bezprawiu, a też i zastraszaniu. KK jest skierowany ku najgorszym, zamiast najlepszym interesom Polaków i Polski. KK jest bezprawiem, gdyż jest narzucony i terroryzuje Naród, choćby tymi znanymi frazami: Pod groźbą kary…

KK nie opiera się na prawie. A prawo, aby było prawe, musi opierać się na znanej na świecie maksymie prawnej Consensus facit legem czyli podstawą prawa jest zgoda, umowa, kontrakt. Bezprawny rząd, nie może tworzyć praw, żadna ustawa nigdy nie była, nie jest i nigdy nie będzie prawem. Dopiero umowa Polaków z faktycznymi reprezentantami, czyli rzeczywistym rządem, daje podstawę, aby ten rząd ogłosił prawo, jako wolę Polaków.

KK art. 115 § 23. Niewolnictwo jest stanem zależności, w którym człowiek jest traktowany jak przedmiot własności.

Pamiętajmy, że nie ma możliwości, aby, gdy nadejdzie czas, rozliczać przestępców urzędowych z niewolnictwa jakie narzucili na Polaków i zmusili do przestępstw i układów, w tym EU, tłumaczyli się że to za naszą zgodą. Nikt nigdy nie może zostać prawnie niewolnikiem, nawet jeśli ktoś rzekomo twierdzi, że za zgodą. Niewolnictwo jest wbrew naturalnemu prawu.

Art. 115, par. 22 na temat niewolnictwa, poniżania godności ludzkiej, nawet za zgodą ofiary, jest przestępstwem.

6)  udzielenia albo przyjęcia korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy 
osobie sprawującej opiekę lub nadzór nad inną osobą

w celu jej wykorzystania, nawet za jej zgodą, w szczególności w prostytucji, pornografii lub innych formach seksualnego wykorzystania, w pracy lub usługach o charakterze przymusowym, w żebractwie, w niewolnictwie lub innych formach wykorzystania poniżających godność człowieka…

Dotychczasowe zniewalanie Narodu jest bezprawiem, nawet wobec dotychczasowego KK, jak powyżej.

Całe wejście i operacja w EU jest bezprawna i jest formą niewolnictwa, a wręcz terroru, ze wszystkim, co jest przymusem i pod groźbą i przez rozporządzenie. To my, Naród, mamy wyłączne prawo wydawania rozporządzeń swoim podwładnym i im za to płacimy.

Uzasadnienie jest proste. Nawet przy dokładnym przyjrzeniu się, to wymienione artykuły i paragrafy, kwalifikują klikę rządzącą do uznania ich przestępcami zniewalającymi Polaków, a też podstępne wprowadzanie umów, narzucanie ustaw jako prawa i innych działań. Żadna umowa nie jest prawna, jeśli obie strony (klika rządząca i Naród Polski), nie znają wszystkich bez wyjątku zasad, warunków i szczegółów, aby móc prawnie je rozważyć i zaakceptować. A tak nigdy nie było, gdyż wszystko zostało narzucone Narodowi Polskiemu.

Dotychczasowy system sądownictwa jest bezprawny.

Sędziowie muszą być wybierani i usuwani przez Naród Polski, a nigdy przez polityków.

Sędziowie nie mogą mieć zwierzchników.

Procesy muszą być darmowe i tylko i wyłącznie między stronami, a więc prawnicy nie mają prawa udziału (nie mogą być stroną).

Sędzia nie może mieć immunitetu.

Nie może człowieka sądzić człowiek (sędzia), ale panel ławników, losowo wybranych, może sądzić człowieka.

Prawo naturalne było i jest i będzie dla wszystkich jednakowe. Następujący przykład pokazuje, że dotychczasowy reżim ma prawo dla siebie i dla Narodu.

KC Pożyczka.

Art. 720. § 1. Przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości.

Obecne tzw. prawo służy tylko i wyłącznie przestępcom i oszustom, a nie Narodowi. Źródłem prawa naturalnego jest Naród, (art. 30 konstytucji) wola Polaków, a obecnie, tym źródłem jest wola syjonistów (patrz Protokoły).

Dotychczasowe tzw. prawo jest produktem ustaw, według woli syjonistów i według ich agendy, czyli terroru i obłudy (patrz Protokoły). Więc to tzw. prawo, jest aktualnie bezprawiem, gdyż spełnia wszystkie warunki czy cechy bezprawia. Przestępcy uciekają się do przemocy i terroru, aby wyłudzić pieniądze, wartościowe przedmioty, lub usługi. Oni nie mają racjonalnego, czy moralnego, autorytetu aby wymagać tych rzeczy. Uczciwie pracujący robotnik, ma prawo ubiegać się o zapracowaną uczciwie zapłatę. Przestępca musi grozić przemocą. Dokładnie tych metod używa obecny rząd, który wprowadził bezprawnie zasady przemocy, nazywając je prawem. To, że jest to agenda, dawno temu napisana, przez syjonistów, w Protokołach Mędrców Syjonu, to jedna sprawa, a w Talmudach to inna i w innych dokumentach.

Prawo Narodu Polskiego jest zbiorem zasad prawnych, które są w najlepszym interesie Narodu, jak i jednostek. Te zasady wypracowane przez ludność Polską, a też i światową, przez wieki dziejów, od początków istnienia człowieka. Są one dobre. Ich cechą jest, że są dobrowolne, że są one umową, czy kontraktem, a nie narzucone siłą, lub pod groźbą kary.

Prawo Narodu jest zbiorem zasad prawnych regulujących harmonijne współżycie współrodaków, dzielenie się zasobami, bez zakłócania spokoju i uznanych zasad społecznych. Rząd jest zatrudniany przez społeczeństwo, aby zapewnić właśnie to – prezerwację praw i interwencje w razie ich łamania.

Od kiedy wchodzą nasze Zasady Naturalnego Prawa Polaków w życie? Czy KK i KC są wciąż ważne?

Nasze naturalne prawa nigdy nie przestały obowiązywać, tylko przestępcy wtargnęli w nasze życie, ogłupili nas i przestraszyli i myśmy zapomnieli o naszych naturalnych prawach. A kiedy i które z poniższych praw lub filarów przestały obowiązywać? Po prostu my i nasi rodzice i dziadowie z niewiedzy pozwolili je zakryć. Tak samo jak inne prawa naturalne Wszechświata, nigdy nie przestały obowiązywać, jak prawo grawitacji, tak i nasze prawa, cały czas obowiązywały i będą obowiązywać. Teraz je odkurzamy i uczymy się je stosować i według nich żyć, w naturalny sposób.

KK i KC i inne, nazwijmy, przepisy, mogą być uznane przez nas i nasze sądy, tylko i wyłącznie, jeśli nie są sprzeczne z naszymi prawami naturalnymi. A jeśli są, to one nigdy nie były prawe i tak jakby nie obowiązywały nigdy.

Filary czyli podstawa zasad prawa.

I. Nadrzędny cel, życia i zarządzania krajem, to zapewnienie najlepszego interesu Polaków i Polski. Filar ten jest podstawowy i niezmienny. Można go rozszerzyć, ale nie znieść, ani zmienić!                                               

Polakami są wszyscy zrodzeni z rodziców Polaków, a każdy inny, musi przestrzegać lojalności wobec Polaków i Polski. Jeśli wolą Polaków jest zaakceptować, na danym stanowisku, pół Polaka, niech tak będzie. Nadrzędnym celem jest lojalność i najlepszy interes Polaków i Polski.

III. Podstawowe prawa Polaków są niezmienne. Prawem Polaków jest wola Polaków i prawo musi się opierać na umowie Polaków. Możliwe zmiany w przyszłości, mogą być dokonane, tylko i wyłącznie, przez Naród i to w absolutnej lub przeważającej większości. Nie mogą tego uczynić inne narody lub grupy niepolaków. Musi to być bezsprzecznie wola Narodu Polskiego.

Krótkie objaśnienia filarów czyli podstaw.

Najlepszy interes Polaków i Polski. To jest nasz cel. Jest to naturalne i praktykowane od niepamiętnych czasów, aż do czasu, gdy inne grupy zapanowały podstępem nad Polakami, a też nad innymi narodami. Żaden naród, grupa, czy organizacja, nie może tego zmienić prawnie, gdyż my, Polacy, stanowimy nasze naturalne prawo. My ustanawiamy nasze prawo, dla nas i każdy naród, dla siebie. Wielki lider Rosji Władimir Putin, gdy prezydent USA wymądrzał się i pouczał Putina, tenże odpowiedział: nikt nas nie będzie uczył jak zaprowadzić naszą demokrację, każdy dba o swój kraj.

Dotychczas syjoniści i ich słudzy, wtrącali się do zarządzania różnych narodów i stworzyli wiele wojen, rewolucji, zniszczenia, katastrof. Każda ingerencja, czy to medialna, polityczna, czy zbrojna, uważana będzie za agresję, czyli atak. Każdy naród zarządza swoim krajem.

Polska jest dla Polaków i przez Polaków (jest zarządzana), jest to przywrócenie naturalnego porządku. I to też nie oznacza, że Polacy nie pozwalają innym narodom żyć w Polsce. Jak naturalne jest, że jeśli się osiedlamy w Arabii, to obowiązują nas tamtejsze prawa i zwyczaje, nawet religijne, bez względu na to, czy w to wierzymy, czy nie. Mamy opcję nie mieszkać tam, jeśli nie godzimy się na przestrzeganie ich praw. Niedopuszczalne jest, aby zmieniać ich prawa, bo nam się wydaje, że są złe. Mamy swój kraj, do ustanawiania i modyfikowania naszych praw.

Naturalne Podstawy Zasad Prawa Polaków są niezmienne, jak prawo grawitacji jest niezmienne. Kluczem jest, że to Naród Polaków ma moc zmiany. Póki co, podstawowe zasady są niezmienne, a ich przestrzeganie jest niezbędne i bezdyskusyjne.

Podstawowe Zasady Prawa Naturalnego Polaków.

1. Zasada wzajemności. Znana jako: nie czyń drugiemu czego nie chcesz z powrotem.

2. Świętością jest moje ciało. Nie tykaj go. Twoja psychika, czy umysł, też nie może być atakowane, aby Ci zaszkodzić.

3. Świętością jest moja własność. Ziemia do centrum Ziemi w głąb i to, czym jestem w stanie administrować do góry ponad powierzchnią. To jest moje na wieki.

 4. Świętością jest umowa, lub kontrakt, jaką zawarłeś dobrowolnie i musisz się wywiązać, gdyż jesteś dorosły i odpowiedzialny.

 5. Twoim prawem i obowiązkiem jest bronić się i Twej rodziny i rodaków, przed każdym, kto Was atakuje, nawet jeśli to będzie Twój stróż, czyli rząd.

Komentarz do zasad prawa.

Twoja własność jest, jak nazwa wskazuje, Twoja, do administrowania, czyli robisz z tym co chcesz. I tak możesz sadzić i wycinać, kopać i sprzedawać, co wykopiesz. Możesz uprawiać, lub zostawić jako ugór. Ta zasada jest wzięta wprost z Common Law panującego w krajach Commonwealth.

Lord Camden L.C.T v Carrington: BY LAWS OF ENGLAND (AUTRALIA), EVERY INVASION OF PRIVATE PROPERTY, BE IT EVER SO MINUTE, IS A TRESPASS.

NO MAN CAN SET FOOT UPON MY GROUND WITHOUT MY LICENCE, BE HE IS LIABLE TO AN ACTION, THOUGH THE DAMAGE BE NOTHING… …IF HE ADMITS THE FACT, HE IS BOUND TO SHEW BY WAY OF JUSTIFICATION, THAT SOME POSITIVE LAW HAS EMPLOYED OR EXCUSED HIM

THE POOREST MAN MAY IN HIS COTTAGE BID DEFIANCE TO ALL THE FIRCES OF THE CROWN

IT MAY BE FRAIL – ITS ROOF MAY SHAKE – THE WIND MAY BLOW THROUGH IT – THE STORM MAY ENTER – THE RAIN MAY ENTER – BUT THE KING OF ENGLAND (AUSTRALIA) CANNOT ENTER – ALL HIS FORCE DARES NOT CROSS THE THRESHOLD OF THE RUINED TENEMENT. SO IT BE – UNLESS HE HAS JUSTIFICATION BY LAW

TO EVERY INDIVIDUAL IN NATURE IS GIVEN AN INDIVIDUAL PROPERTY BY NATURE NOT TO BE INVADED OR USURPED BY ANY. FOR EVERYONE, AS HE IS HIMSELF, SO HE HAS A SELF PROPERTIETY, ELSE HE COULD NOT BE HIMSELF; AND OF THIS NO SECOND MAY PRESUME TO DEPRIVE OF WITHOUT MANIFEST VIOLATION AND AFFRONT TO THE VERY PRINCIPLES OF NATURE OF THE RULES OF EQUITY AND JUSTICE BETWEEN MAN AND MAN. MINE AND THINE CANNOT BE, EXCEPT THIS. NO MAN HAS POWER OVER MY RIGHTS AND LIBERTIES, AND I OVER NO MAN.

Lord Camden L.C.T v Carrington.

Według prawa Anglii (Australii), każda inwazja własności prywatnej, nawet najdrobniejsza, jest przestępstwem. Najuboższy człowiek może, w swojej chatce, stawić opór największym mocom królestwa. Może być ledwo stojący, może się dach chybotać, może wiatr go przewiewać na wylot, burza może wejść do wnętrza, a i deszcz może przemoczyć, lecz Król Wielkiej Brytanii i Australii nie może wtargnąć. Całe jego moce nie śmią, przekroczyć granicy zrujnowanej posiadłości. I tak ma być. Chyba, że ma moc prawa. 

Dla każdego indywidualnego człowieka, natura dala mu indywidualny kawałek ziemi, na własność, aby nie była najechana, ani podważana przez nikogo. Jako człowiek, jest sobą i ma swoją własność, bo inaczej nie byłby sobą. I stąd, nikt inny nie może uznać, aby go pozbawić, bez jawnej manifestacji przemocy i przekroczenia wszystkich zasad natury, zasad własności i sprawiedliwości pomiędzy człowiekiem i człowiekiem. Moje, Twoje, nie może być nic oprócz tego. Żaden człowiek nie ma prawa ponad moimi prawami i wolnościami i nie jestem ponad [od mg: prawami] innego człowieka.

Ta autentyczna sprawa, w sądzie UK, jasno przedstawia istotę CL, czyli nasze zasady naturalnych praw w esencji. Parę słów komentarza. Moja własność, jaka by nie była, jest moja. Mój dom, jest moją twierdzą. Ale też, że nawet król, ze swoimi silami, nie ma prawa wtargnąć, bez mego zaproszenia, na moja własność, bez jawnej manifestacji przemocy, czyli bezprawia (stąd obce mocarstwa, czy agencje syjonistyczne, czy USA, też są agresorem dla nas Polaków). Sprawa własności jest święta w CL (Common Law). Nikt nie jest ponad Ciebie. Sędzia w zniewolonej Polsce, gdy wydaje na ciebie wyrok, to stawia się ponad Ciebie. Bo jeśli jesteście równi, to, tak samo on może Cię osądzić, jak Ty jego. Stąd też w CL jest zasada, że 12 nie agentów, ale przypadkowo wybranych ludzi, ma prawo Cię jednego sądzić, jako przedstawiciele Ludu. Zwykle takie sądy są sprawiedliwe. Oni Cię sądzą tak, jak Ty sądziłbyś ich (naszą zasadą wzajemności). To, że te dawne prawa, są też w tych krajach łamane, dzięki syjonistom, to inna sprawa, ale że tam jest niewolnictwo w znacznie mniejszym stopniu stosowane, to też fakt. Te narody znają swoje prawa. A powoli się podnoszą.

Umowa, czyli kontrakt, na zasadach jakie panowały od tysięcy lat, to jest podstawą prawa. Ta zasada jest wzorowana na Common Law. Umawiamy się z rządem, że pilnują naszych praw, aby były przestrzegane i chronią nas. To jest umowa prawna i tak ma być. A jeśli, jak było dotychczas, rząd brał od nas pieniądze, za służenie nam i ochronę, a czynił odwrotnie, to znaczy łamał umowę i czynił bezprawie. W skrócie, to prawny kontrakt jest taki, gdzie wszystkie warunki i zasady są dobrze znane, jest czas na podjecie decyzji i kontrakt, w mniej więcej jednakowy sposób, ubogaca lub satysfakcjonuje obie strony, czy też daje podobne korzyści obu stronom. Czyli nie jest oszukaniem wobec wartości. Dotychczas narzucone podatki, to zwykłe przestępstwo. Daj, albo Cie skrzywdzę – to jest działanie przestępców. Prawowite opłaty są np. na budowę drogi. Płacę, i korzystam. Dotychczas było: płać, bo musimy utrzymać policję, która będzie Cie ciemiężyć… – [od mg: tym właśnie jest] bezprawie. W krajach Commonwealth, to prawo jest/było świętością, w sensie, że nawet Król nie mógł łamać, umowy między zwykłymi ludźmi. Sędzia też nie może łamać.

Zasada ta jest dość jasna i naturalna. Jeśli policjant ma prawo nosić broń, to i Ty masz prawo. Właśnie po to zatrudniamy administrację i jej płacimy, aby nas bronili. Dotychczas panujące zasady mówiły, że nie masz prawa się bronic, gdy policja chce Cie zaaresztować. To jest nienaturalna zasada. Jakże więc powinno to być, według naturalnych zasad prawa? Jeśli ktoś Cie oskarża, to masz obowiązek się poddać sądowi, aby Cie uniewinnił, lub uznał winnym. A jeśli Cie uzna winnym, to naturalne prawo nie przewiduje, że pierwszą karą jest więzienie. Jeśli zostaniesz uznany, jako niebezpieczny dla społeczeństwa, to znaczy, musisz być zamknięty, a gdy się nie dajesz zamknąć, bo jesteś groźny dla policji, to możesz, prawnie, być zastrzelony. I przestaniesz być zagrożeniem. A w normalnych wypadkach, sąd nie jest po to, aby Cie zamykać, ale po to by pomoc Ci, abyś zrozumiał swoje przestępstwo i kooperował tak, abyś zadość uczynił swemu przestępstwu i poszkodowanemu i więcej tak nie robił.

Sam fakt  życia, narzuca moje prawa i obowiązki na mnie. Natura, w swej mądrości, tak sprawiła. Dotychczasowe rządy przestępców, narzucone przez syjonistów, są wbrew naturze i utrudniają, a wręcz uniemożliwiają nam, życie zgodne z naturą.

Sam zapis prawa, jest martwy. Prawa, sadownictwo i ustrój, wprowadzone w życie, są zasadami, życia zgodnie z Naturą i w harmonii jedni z drugimi i środowiskiem. Niewola, jest wbrew Naturze.

Gdyby szczepionki były w 100% nietrujące i nieszkodliwe, to i tak, są szkodliwe, dla zdrowia w całości i są w 100% przeciwko Naturze i Ludzkości (coraz większa liczba lekarzy medycznych głosi te poglądy naukowe).  Syjoniści, już ponad 100 lat temu napisali, że będą wszczepiać w ludzi choroby. I to czynią. To jest ludobójstwo. 

***

Cel Prawa.

Celem jest ujednolicenie i uzgodnienie naszych wspólnych zasad, współżycia, rozwoju, zabezpieczenia wolności, suwerenności, dostatku, i życia, w harmonii sami ze sobą i z Naturą, a w dalszej kolejności z sąsiadami, innymi narodami, a też i osadnikami na naszej Ziemi.

W Australii, 16 letni Aborygen, został skazany na rok wiezienia, za to, że ukradł paczkę ciastek turystom, wartą może $1. Społeczeństwo płaciło za trzymanie tego “przestępcy” około $100 dziennie, co w sumie wyniosło $36 500. Finansowo niewinne społeczeństwo zostało ukarane. I co społeczeństwo uzyskało za te pieniądze? Za chwilę. A teraz zobaczmy co ten chłopiec dostał za ten czyn? Zrobił, to, czego się w domu nauczył. Był głodny, to wziął paczkę ciastek, które mu pod rękę się nawinęły. A co policja i sąd od chłopaka chce? Przecież codziennie go karmią, i piorą itd., a gdy sam to zrobił, to im się nie podoba. Chłopak nie zrozumiał kary, ale, z pewnością zrozumiał, że mu krzywdę robią. Co robił w więzieniu? Na 100% nauczył się jak kraść porządnie, czyli duże sumy i jak się nie dać złapać. I to za pieniądze społeczeństwa dostał się do akademii przestępstwa.

Spróbujmy potraktować, tego chłopca, według naszego naturalnego prawa. Sędzia oddaje go w ręce dobrego nauczyciela, czy kuratora, a ten go uczy podstaw, życia w społeczeństwie i poucza, że kradzież jest nietolerowana i, w ramach kary, musi się uczyć i pracować. Więc pójdzie do pracy, zarobi pieniądze i kupi 100 paczek ciastek, dla przykładu i jedną odda, komu ukradł, a resztę, głodnym, sierotom i kalekom. I wciąż jest na wolności, ale pod nadzorem, do czasu. I naukę, z tego, ma taką, że rozsądniej jest zarobić, lub poprosić, w zamian za usługę, niż ukraść. Bo za godzinę roboty zarobi wiele paczek ciastek i nie straci wolności. Według naturalnego prawa, wiezienie jest tylko stosowane w wyjątkowych i uzasadnionych wypadkach.

Jest w gestii społeczeństwa, wybrać, mądrych sędziów, aby mądrze sądzili.

Choć nie jest to najlepszy przykład, ale Judge Judy, w USA, nie jest sędzią z licencją, ale ona wydaje często wyroki, czy decyzje, które mają sens społeczny i są logiczne. Cały proces trwa bardzo krotko. Nasi sędziowie, w najgorszym razie, powinni być lepsi od tej telewizyjnej sławy.

Chyba najlepszym przykładem będą mandaty drogowe. Celem policji drogowej, lub innych organów, będzie zapewnienie bezpiecznej jazdy i jazdy bez problemów. Więc pouczenie, dodatkowy kurs, badania psychologiczne i inne sposoby, na koszt niebezpiecznego kierowcy, będą w arsenale władz, ale nie kary. Celem prawa nie jest karanie, choć kary są też narzędziem sądów, lecz zapewnienie przestrzegania prawa i porządku.

Pierwszy filar systemu polskiego – Rozwinięcie.

Każde działanie, postanowienie, aktywność, czy planowanie, musi mieć jako nadrzędny cel, najlepszy interes Polaków i Polski.

Ten cel jest, jednocześnie warunkiem, przyjęcia do pracy każdego, od najmniejszego stróża, po prezydenta czy ministra, do pracy, na służbę Narodowi Polskiemu. To znaczy, nikt nie może objąć stanowiska rządowego, bez złożenia bezwarunkowej przysięgi, w której treści jest ten filar zawarty.

Jeśli natomiast urzędnik, mały czy duży, działał wbrew najlepszemu interesowi Polaków, lub Polski, dopuszcza się przestępstwa.

Konstytucja rozpoczyna się, jak powinna: my Polacy… jest to więc konstytucja, czyli prawo, Polaków, a nie Czechów, Rosjan, Papuasów, czy żydów. Jakim więc prawem, autorzy konstytucji, wciskają niby jako to by było naszym, prawo, że my mamy obowiązek przestrzegania zasad, czy praw syjonu? Przestrzegania wymagań Protokołów Mędrców Syjonu? To jest bezprawie, ale i znieważanie Polaków i Polski.

Czy, w żydowskiej konstytucji, jest artykuł wymagający od żydów, aby przestrzegali praw i zasad Narodu Polskiego?

Więc Konstytucja Polski dotyczy nas Polaków i tylko Polaków i Polski i naszych praw i tylko naszych praw przez nas ustanowionych, aby nam służyły.

Parę ważniejszych przykładów z Konstytucji 1997.

Art. 30.

Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.

Art. 4.

1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.

Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

Drugi filar systemu zarządzania.

Polakiem jest każdy zrodzony z rodziców Polaków. Każdy inny musi złożyć bezwarunkową deklarację lojalności wobec Polaków i Polski. Łamanie tej lojalności jest poważnym przestępstwem i przestępca traci prawo pobytu w Polsce.

Wyjaśnienie, dla przykładu, nie ma sprawy gdy masz ojca Niemca, a matkę Rosjankę. W czym Ci przeszkadza być lojalnym wobec Narodu wśród którego mieszkasz?

Każda religia jest tworem, umysłu ludzkiego, w celach manipulacji. Nie jest wiec w najlepszym interesie Polaków, ani Polski, popierać religii. Jeśli Polacy uznają, że chcą mieć swoją religię, to, jako wolny Naród, może to uczynić, ale warto najpierw zapytać: kto i jakie z tego ma korzyści? Prawo się więc nie zajmuje religiami, gdyż jest to fikcja, nawet jeśli jest korzystna dla Narodu, ale wciąż jest to fikcja.

Parę przykładów, z obcej Polsce, religii.

Znany epizod z mitologii żydowskiej, w Eden, gdy główna postać, Bóg, mówi do człowieka w oryginalnym języku: Adam, wolno Ci jeść owoce z każdego drzewa, ale nie wolno Ci jeść owocu z drzewa poznania dobrego i złego, bo będziesz znał zło i dobro i umrzesz. Prosta interpretacja, że najważniejsza postać tej mitologii, Bóg, zakazuje, pod groźbą kary śmierci, poznawanie dobra i zła. Ludzie boją się poznawać prawdę.

W najprostszym przypadku, jeśli my, Polacy, nazwiemy fikcyjną istotę, prawdopodobnie Stwórcę Uniwersu, jako Bóg, to przynajmniej w rozmowach wiadomo o czym rozmawiamy. I każdy Polak może sobie wyobrazić swego Polskiego Boga jak chce, ale aby ten Bóg nie ograniczał zdolności poznawania, uczenia się i rozwijania się i aby nie był niesprawiedliwy, ani nie zniewalał innych, jak to żydowski Bóg nakazuje, aby niewolnicy byli posłuszni swoim panom. Ponieważ każda religia jest tworem ludzkiego umysłu, a jesteśmy wolnymi ludźmi, więc my, Polacy, nie narzucamy swojej wyobraźni nikomu, ani nie pozwalamy, aby ktokolwiek nam narzucał swoją wyobraźnię.

Jak już dawno zauważono, że naród żydowski wmusza światu swoją politykę, pod płaszczykiem religii. Nie leży w interesie Polaków, ani Polski, aby popierać, ani mitologii żydowskiej ani katolicyzmu, ani żadnej religii, a szczególnie godzącej w interesy Polaków.

Prawnicy i adwokaci i inni “pomocnicy”.

Według naturalnych zasad prawa, są tylko dwie strony i nie ma pomocników. Prawo jest proste, a w sądzie się przedstawia fakty, a nie przekręca je. Prawnicy to zawodowi oszuści. Dotychczasowe sprawy sądowe były takie, przy założeniu, że sędzia był jako tako uczciwy. Dwie strony mają spór. Jedna wynajmuje drogiego prawnika i wygrywa. I wiadomo z kraju i ze świata, że jeśli stać Cię na najlepszego prawnika, to każdą sprawę wygrasz. Pytanie: co pieniądze mają wspólnego ze sprawiedliwością i prawem? Tyle, że są jawną metodą korupcji sądu i sprawiedliwości.

Masz spór z jakimś biznesem. Masz rację, ale oni mają dużo pieniędzy i wynajmują drogiego prawnika i przegrywasz, a na dodatek, masz zasądzone koszta sądowe, wraz z drogim prawnikiem. Czy to jest sprawiedliwe? Czy to jest prawe?

Według zasad naturalnego prawa, Ty zamawiasz usługę, to Ty płacisz. A oni zamówili, prawnika, przeciwko Tobie i prawdzie, a Ty musisz za to płacić. Nie tylko nie ma sprawiedliwości, ale tu akurat sądy i sędziowie, biorą udział w tym jawnym bezprawiu.

Nie ma żadnego uzasadnienia, aby wynajmować kogoś, obcego, który by tłumaczył prawdę na wygraną. To jest wbrew prawu.

Sądy Rodzinne.

Sądy rodzinne, to kolejny przykład bezprawia. To są sprawy osobiste i kulturowe, a też i naturalne. Żaden sędzia, ani urzędnik, nie ma prawa rozsądzać spraw łóżkowych, spraw natury osobistej. Nie jest w interesie Polaków dawać rozwody, ani też pozwalać na prostytucję, czy homoseksualizm. Podstawową jednostką jest rodzina, bądź małżeństwo, mężczyzny z kobietą. Homoseksualne związki, bądź praktyki, stają się przestępstwem, z chwilą gdy stają się wiadomością publiczną. Prostytucja podobnie. W interesie Narodu jest, aby normalne małżeństwa miały dużo zdrowych dzieci i aby kraj był prosperujący. Wszelkie inne związki są przeszkodą w tym.

Odbieranie praw rodzicielskich, według woli Polaków jest przestępstwem, na równi z terroryzmem, lub najgorszej miary morderstwem. Jest to porwanie czyli kidnaping.

Nie ma czegoś takiego w naturze jak podział dzieci. Nie ma czegoś takiego jak podział majątku małżeńskiego. Normalnie, nie są to ani sprawy sądu, ani w interesie Narodu, aby się małżeństwa rozwodziły.

Wolni ludzie, mogą się rozwieść, ale też muszą ponieść jakieś konsekwencje tego. Jeśli to jest sprawa oczywista, jak zdrada małżeńska, lub choroba psychiczna, czy znęcanie się, to łatwiej osądzić sprawę, ale też rozwiązanie, w tym sprawa dzieci, musi być przez obie strony wyjaśniona. Naród lub konkretne wyroki sądowe, wypracują w przyszłości, jak uregulować te sprawy. Warto przytoczyć fakt, że prymitywne narody, nie mające rządów, ani sądów, też nie mają rozwodów. Warto z nich wziąć przykład.

Prawo drogowe.

W Polsce nie ma prawa drogowego, ale jest powszechne bezprawie na drodze. Z jednej strony bezmyślni i nieostrożni kierowcy, a z drugiej strony przestępcy, przebrani w mundury policji, ściągają haracz od kierowców.

W najlepszym interesie Narodu Polskiego jest, aby kierowcy byli bezpieczni i nie robili niepotrzebnego problemu. W tym celu należy wypracować dobre kursy kierowców, nie polegające wcale na zdolności zapamiętywania bzdurnych zasad, w ogromnej liczbie, ale na zdolności szacowania różnych sytuacji na drodze. Czyli, bardziej praktyczna jazda, niż teoretyczne zapamiętywanie bzdur.

Wolą Polaków jest, aby policja nie zbierała mandatów, ale oceniała jazdę kierowców, jako bezpieczną lub niebezpieczną. W przypadku drugim, kierować kierowcę na spotkanie panelu fachowców, którzy na miejscu wyjaśnią błędy kierowcy (odpłatnie), lub skierują do specjalistów, aby skorygować błędy, lub rozumienie danego kierowcy. Nie musi to być policjant, ale może to być dowolny człowiek, słownie, lub na podstawie nagrania wideo, może złożyć wniosek, aby zbadać danego kierowcę, czy ma wystarczające zdolności do jazdy bezpiecznie.

Jeśli będzie wiadome, że kierowca jeździ po pijaku, to nie można go rozgrzeszać, jak dziś, po zapłaceniu mandatu, ale psycholog, lub lekarz, po zbadaniu, daje mu warunkowe prawo jazdy i gdy się to powtarza, to powinno dojść do sytuacji, że nie tylko pijak traci prawo jazdy, ale jest ostrzeżony, że, gdy zostanie zanotowany jeżdżąc bez prawa jazdy, lub po pijaku, to niezwłocznie zostanie zamknięty, na czas nieograniczony i wypuszczony tylko gdy kilku lekarzy potwierdzi, że jest bezpieczny dla społeczeństwa.

Zamiast kar, zostaną wprowadzone metody, lub środki, zapewniające, że dany kierowca, albo się nauczy jeździć bezpiecznie, albo nie dostanie prawa jazdy.

Nieprawdą jest, że prędkość zabija. Niebezpieczna jazda zabija i o to policja nie dba. I tak, dla przykładu, gdy jest moment wyprzedzania, w bezpiecznych sytuacjach należy wyprzedzać jak szybko się da, bezpiecznie. Ale jeśli sytuacja na drodze jest ciężka, np. ciemno, mokro oblodzenie, to prędkość musi być bezpieczna. Jeśli prędkość, wszystko jedno jaka, była czynnikiem wypadku, [od mg: to znaczy, że sprawca tego wypadku] jechał z niebezpieczną prędkością.

Ograniczenia prędkości są znakiem, a nie prawem. Znak, że służby oceniają, że przy tej prędkości, na tym odcinku, przy sprzyjających warunkach, taka jest w miarę bezpieczna prędkość.

Ale w nowym prawie Polaków, każdy jest naprawdę odpowiedzialny za swoje czyny. I tak bez względu na prędkość, [od mg: jeśli] okaleczysz lub zabijesz człowieka, to odpowiadasz za to. Na swoją obronę masz to, że albo zrobiłeś wszystko, aby uniknąć wypadku, albo nie zrobiłeś. Jeśli zabijesz, jadąc po śliskim [od mg: z prędkością] 40 km/h, to wciąż zabiłeś i za to odpowiadasz.

Inne sytuacje, jak wymuszenie pierwszeństwa, czy podobne, nie kończą się mandatem, ale spotkaniem z fachowcami, którzy ocenią co dalej robić. Więcej, szkolenia, lub inne środki zapewniające, że kierowca poprawi swoje niebezpieczne nawyki.

Bliska jazda za innym pojazdem, jest o wiele bardziej niebezpieczna, niż sama prędkość i taki kierowca też musi zostać przeszkolony, lub przebadany przez psychologów.

Prawo komercyjne.

Wolą Polaków jest, aby ludzie żyli w realiach, a nie w fikcji. Dlatego też, znane nam na świecie, fikcyjne osobowości korporacyjne, nie są dozwolone. Od teraz, pan Kowalski pracujący w banku, daje pożyczkę, a nie fikcyjny bank o nazwie. Więc zawierasz umowę, nie z fikcyjnym bankiem, ale z Kowalskim.

Podstawą działania biznesu są i będą autentyczne i sprawiedliwe kontrakty, co już zostało wyjaśnione.

Pożyczki będą jednakowe, dla wszystkich i oddasz tyle, ile pożyczyłeś, bez procentów. Można się umówić na jakąś opłatę, ściśle określoną, lub usługę. Można się umówić, że każda spłata, wymaga opłaty za osobę dokonującą zapisów. Opłaty te, nie mają nic wspólnego z procentami, ale z zapłatą osoby [od mg: dla] pracującej i czyniącej księgowanie.

Jakiekolwiek zasady, zostaną zaakceptowane, lub wypracowane, będą zgodne z naturalnymi zasadami prawa.

Niewolnictwo.

Było, jest i będzie przestępstwem. KK Art. 115 par. 22 i 23, od niechcenia, definiuje niewolnictwo. A jest to jedno z największych przestępstw, równoznaczne z terroryzmem.

Jak nazwa wskazuje, jest to łamanie mojej i Twojej woli. Łamanie mojej woli i mojej własności, to typowe łamanie moich i Twoich praw.

Przykładami zniewalania Polaków, jest odbieranie nam naszego prawa, odbieranie nam zmiany naszej konstytucji, stosowanie ustaw w sądach, w miejsce naszych praw, odmowa reprezentacji nas w sejmie itd.

Policja jest typowym przykładem zniewalania.

Prosto mówiąc, niewolnictwo występuje, gdy Twoja wola się nie liczy, tylko wola Twego ciemięzcy.

Podatki i opłaty publiczne/administracyjne.

Dotychczasowe podatki, to czysty rozbój i kradzież. Ale w nowej Polsce, każdy, kto potrzebuje usług, musi płacić. Więc za drogi, policję, wojsko, szpitale itd., musimy płacić. Szczegóły sam Naród rozwiąże, nawet jeśli to uczyni prezydent i administracja państwowa, to i tak, za jasną zgodą Narodu. Ustali się opłaty stałe, a potem dodatkowe, na uczciwych zasadach. Więc każdy, bez wyjątku, musi płacić, za podstawowe usługi, nazwijmy to ochronę militarną i policję, a też i podstawowe infrastruktury itd. I można to ustalić według wielkości majątku, lub dochodu biznesu. Inni specjaliści na świecie twierdzą, że 0.1% od wszystkich operacji bankowych jest wystarczające na pokrycie potrzeb administracji państwa. Szczegóły ustali Naród.

Ale też jest ważną sprawą i tak na przykładzie Kaddafiego, który zabronił, podobnie jak i inne kraje arabskie, lichwy, czyli oprocentowania od pożyczek bankowych i to bardzo dobrze funkcjonowało, do momentu zamordowania tego wielkiego lidera. A jak banki operowały? A tak, że gdy pożyczysz 100 000 zł, to oddasz dokładnie tyle samo, w ratach. A za każdą transakcję, płacisz urzędnikowi, za jego wysiłek prowadzenia ksiąg i utrzymania banku, no niech to będzie, dla przykładu opłata 20zł za każdą wpłatę, jakiej dokonujesz. I w ten sposób urzędnik bankowy, zarabia na życie i obsługę Ciebie.

Wielki mąż stanu, w okresie przedwojennym, już w Niemczech ustanowił pożyczki dla małżeństw z dużą ulgą, tak, że każdego było stać na spłatę w krótkim czasie, a za każde dziecko, część pożyczki ulegała darowiźnie i tak po urodzeniu 4go dziecka, rodzina nie miała długu. To znaczy, w najlepszym interesie społeczeństwa jest to, aby każda rodzina miała swój dom i aby się rodziło sporo dzieci. I to było bardzo i to bardzo dobrze funkcjonujące, aż do czasów wojny.

Jeśli wymagasz Ty, a nie minister, jakichś usług od administracji państwowej, to Ty płacisz za te usługi, czy to nazwiemy opłatą skarbową, czy jak, ale te opłaty są ku opłaceniu tych urzędników, którzy Cię obsługują i systemu, który dla Ciebie pracuje.

I tak, musisz opłacać za wywózkę śmieci, ale normalne pieniądze. I za ścieki, itd. Ale nie będziesz zmuszany do płacenia haraczu na mordowanie Kaddafiego, Hussejna czy niewinnych narodów, włącznie z Iranem.

Gdy się większości społeczeństwa zachce, misji na Marsa, to bardzo dobrze, ale [od mg: należy to] tak ułożyć, aby nie krzywdzić tych, którzy nie są w stanie tego płacić.

Od tej pory podatki, czyli legalna kradzież, nie obowiązują, ale będziesz płacił za to, co zamówisz, za to z czego korzystasz.

Balans między prawami jednostki i społeczeństwa.

Za czasów Kaddafiego, każdy Libijczyk miał prawo do domu, lub mieszkania, co oznaczało, że albo całkiem darmo, albo za symboliczną kwotę, mógł zamieszkać w mieszkaniu z rodziną. Takie ma być nasze prawo, że każdego Polaka musi być stać na mieszkanie swoje. I uniemożliwienie tej naturalnej potrzeby, winno być traktowane jako przestępstwo.

Każde zwierzę, potrafi i stać je na budowę swego własnego, bez długów, domu czy gniazda, i nie musi się nikomu tłumaczyć, ani uzyskiwać pozwolenia. Wszystko zgodnie z prawami natury. Tylko ludzie ustanowili, wbrew naturze, że wybudowanie własnego mieszkania, staje się coraz bardziej trudne, a wręcz niemożliwe. To jest nienaturalne. Zatrudniamy rząd, aby dbał o nasze interesy. A rząd uniemożliwia zaspokojenie podstawowej konieczności. To jest przestępstwo.

W Libii za Kaddafiego, rząd czynił dokładnie to, do czego został powołany, dbał o interesy ludzi. Wszędzie indziej, to jest w krajach demokracji, rządy czynią dokładnie odwrotnie. Ciekawe, że tuż przed wojną, w Niemczech rząd uczynił dokładnie to samo co Kaddafi, czyli doprowadził [od mg: do tego], że każdego było stać na własny dom, coroczne wczasy dla rodziny.

W dziedzinie obronności kraju, to, prawie wszystko, co społeczeństwo wymaga, od indywidualnych ludzi, musi być spełnione. Czy to czyjś koń, samochód, fabryka, wcielenie do służby wojskowej. Wszystko. Oczywiście, prędzej czy później, kompensaty powinny być odpowiednio rozdzielone. Społeczeństwo tego wymaga, właśnie dla ochrony indywidualnych ludzi i wszystkich razem też.

Budowa, drogi lub fabryki. To samo. Społeczeństwo nie jest dyktatorem, ale też społeczeństwo ustanawia prawo i zasady i narzuca pewne wymagania. Jeśli jest gmina, lub zarząd krajowy, który proponuje drogę, która zmieni nasza cudowną i cichą wioseczkę, w kawałek ruchliwego zakątka, to ten projekt muszą poznać mieszkańcy i podać swoje uwagi i propozycje. I może lokalni przedstawią nieco lepsze rozwiązanie. Dla dobra Narodu, Naród powinien zrekompensować tubylcom więcej niż wartość rynkowa, np. o 10%. Czy to ze względów komercyjnych, czy obronności, czy dla wygody większego społeczeństwa, mniejsze społeczności powinny oddać swoje przywileje, za dobrą rekompensatą. Unikać nakazów, a dążyć do znalezienia wspólnego rozwiązania.

Według zasad naturalnego prawa, musi być cały czas zbalansowana potrzeba jednostki i potrzeba społeczeństwa. Jeśli chodzi o obronność, to świętym obowiązkiem jednostki jest obrona społeczeństwa. I tak, jeśli społeczeństwo, w tym armia, uzna, że potrzebny jest pobór żołnierzy, to nikt nie może odmówić, nawet na podstawie wierzeń, w tym religijnych. Religia jest fikcją, obronność jest faktem. Jeśli społeczeństwo uzna karę śmierci dla dezerterów, to tak ma być.

Odpowiedzialność za swoje czyny.

W myśl prawa naturalnego, każdy człowiek, jest odpowiedzialny za swoje życie i zdrowie, a jeśli nie jest do tego zdolny, to musi się znaleźć jakaś osoba, opiekun, lub środki zaradcze.

Nikt nie może być zwolniony za przestępstwo, np. zabicia. Nawet dzieci, czy umysłowo niepełnosprawni. Zwierzęta też mają swoje prawa i ich przestrzegają. Każdy, to znaczy sędziowie, politycy, nauczyciele a też i policja. Każdy.

Ogólnie różne sytuacje.

Nie może być, aby mój najemnik, czyli policjant, sędzia, lub prezydent, lub inny urzędnik, robił cokolwiek wbrew mojej woli, czy wbrew najlepszym moim interesom. Za to im płacę, aby mnie i moich praw chronili.

A co robić, gdy policja, w dobrej wierze, chcąc dobrze, uczyni krzywdę, zrobi pomyłkę?

Weźmy najprostszą sprawę, gdy policja się włamie do Twego domu, w nocy i terroryzuje całą rodzinę. Niech to będzie cała jednostka antyterrorystyczna i zniszczy Ci drzwi, komputery i Twoje mienie i też mocno Was wystraszy, a okaże się, że to była pomyłka?

Tak samo, jak Ty byś się włamał na komendę policji i zrobił takie samo zamieszanie i zniszczenia i postrach, jak oni Tobie. Dokładnie tak samo. Co Ci za to grozi, za komuny? Lepiej nie myśleć.

I dlatego, że Ty jesteś odpowiedzialny, za Twoje czyny, to Ty tego nigdy nie zrobisz. I dokładnie, to samo z policją. Jeśli policja osobiście będzie odpowiedzialna, za swoje czyny, to nigdy tego nie uczyni. Ale… to ich zawód i gdy się czegoś wiele robi, to nie tylko się ma wprawę, ale i większą szansę na uczciwą pomyłkę. No to wtedy Ci płacą, poważne odszkodowanie. A wtedy, Naród, w tym i Ty, osądzacie taki wyczyn i takich policjantów, czy uznacie, że to była tak oryginalna pomyłka, że nic się nie stało i jako społeczeństwo fundujecie Tobie, czyli poszkodowanemu i zamki i wszystkie zniszczenia i fundujecie zagraniczną wycieczkę dla całej sterroryzowanej rodziny, abyście doszli do siebie. Ale ile razy ten/ci sam/i policjant/ci mogą robić tak poważne pomyłki? No, musi nadejść czas, że nie tylko pożegnają się z pracą, ale i mogą zostać osobiście pociągnięci do odpowiedzialności, za działalność poza obowiązkami i ponad prawem.

Więc jeśli prawo jest proste i jasne i naturalne, to samo jego istnienie jest dobrą gwarancją.

W podobny sposób, ma być traktowany każdy urzędnik i człowiek. Tak samo sędzia, jak i prezydent, dyrektor banku, lekarz, chirurg i wytwórca żywności. Jest odpowiedzialność, jest tolerancja, ale jest też kres zła.

Wtórne zasady prawa naturalnego Polaków wypracuje Naród i one nie mogą przeczyć tym niezmiennym podstawowym zasadom.

Podstawy Naturalnych Zasad Prawa Polaków są integralną częścią, wraz z Sądownictwem Polskim Według Woli Narodu i Administracją Państwową w Polsce (Ustrojem), całości podstawy prawnej Narodu Polskiego i funkcjonowania Polski.

Ponieważ w najlepszym interesie Natury, jest, aby prawda i życie wygrały, więc wygramy.

Opracował Michał Kinasz, 20 czerwca 2020 r.

Tagi: prawo, bezprawie, immunitety, sądzimy sędziów

O autorze

pseudonim: Mistrz

tematyka: Analizy naszego stanu, sytuacji, prawa i bezprawia, historii, spraw społecznych, zdrowotnych i odkłamywania tego co jest zakłamane. Sprawy zabraniania, cenzury i patrzenia na życie przez pryzmat naturalnego prawa i wolnego człowieka. Być, albo, nie być?


na podstawie: http://mypolacy.neon24.pl/post/157080,podstawy-naturalnych-zasad-prawa-polakow

18 myśli w temacie “Wola Polaków – WOLNOŚĆ.

  1.   

    Burza mózgów: zadania kierunki

    Na początek trochę zadań, kierunki i zasady (z mojej perspektywy). Ustalmy zasady działania.

    Burza mózgów w Ruchu Oporu.


    Jak burza to burza.

    Demokracja. Mądry człowiek nie będzie pragnął demokracji marksistowskiej, która z wielkim sukcesem została narzucona światu. Wielu było geniuszy, którzy to świetnie rozpracowali i opisali, a też i działali, ale większość z Was gotowa mnie na stosie spalić za referencje do niektórych z nich. Podam naszego europosła Michała Marusika, który wyjaśnił bardzo zwięźle, na pikniku nowej prawicy, pod tytułem Czy naprawdę chcemy żyć w demokracji? Chyba ceperolk4 to wydal. Esencją jego wykładu był fakt (prawdziwy fakt), że w demokracji marksistowskiej nikt nie jest za nic odpowiedzialny. Nigdy nie słyszałem nic mądrzejszego, niż to co zaproponowałem – każda decyzja, plan, działanie, musi być w najlepszym interesie Polaków i Polski.

    To nam gwarantuje najlepszy interes, a obecnie panująca demokracja dala nam to co mamy. Nawet słowo uważam, że należy porzucić i zaakceptować powyższą zasadę.

    Zgodnie z tą zasadą, proponuję ustanowić monarchę, np. prezydenta, jak to pięknie opowiadał JKM [od mg: Janusz Korwin Mikke]. Wiadomo kto jest za to odpowiedzialny. A dodaje: odpowiedzialny głową, w razie gdy nas zdradzi, swoim majątkiem i prawnie za to co czyni. Owszem, ma największą władzę, nie nad nami, ale nad krajem, w jednym ręku, ale też ponosi największą odpowiedzialność. I tu nie ma mowy o demokracji, ale o odpowiedzialności.

    Owszem, rozsądnie gdybyśmy chcieli zmienić flagę, czy hymn, to jest to perfekt sprawa dla głosowania.

    Ktoś proponuje, aby wyznaczyć liderów.

    A ja proponuję, aby właśnie robić burzę mózgów i może parę osób spontanicznie zrobi podsumowanie, a potem może podsumowanie podsumowań, a może będzie oczywiste, co nas czeka.

    Proponuję, aby wyznaczyć cele i kierunki. Abyśmy się kolektywnie dogadali, czego my właściwie chcemy, o co nam chodzi. I w tej debacie może automatycznie się wyłoni, lub wyłonią ci, którzy najlepiej się do tego nadają.

    Bo nie można iść, nie ważne dokąd, ale iść. Trzeba wiedzieć gdzie i po co iść.

    Ktoś w komentarzach zawołał, aby się jednoczyć. Tak potakuję, że to jest w ogóle najważniejsza sprawa, ale równie ważna jest właśnie określenie celu, czy wszyscy idziemy w tę samą stronę. I, dla przykładu, już podaję hipotetyczny rozłam. Jeśli grupa zdecyduje tworzyć dobrą, lepsza, czy super demokrację, to ja staję okoniem. I możemy trochę podebatować, o demokracji, ale ja nie chcę demokracji. I polecam dobrze rozważyć podaną wyżej zasadę, czy nie jest bezwzględnie lepsza niż jakakolwiek demokracja?

    Proponuję ułożyć dość ściśle nasz cel i kierunek, a jednocześnie i przysięgę publiczną. I każdy członek, a szczególnie jakikolwiek lider, musi złożyć przysięgę prawną. To znaczy, że złamanie tej przysięgi będzie poważnym przestępstwem typu zdrada. I skoro mamy być sprawiedliwi, to jeśli ktoś przysiągł na… a po jakimś czasie zmienia swoje poglądy, to musi też publicznie zakończyć lojalność i się wyraźnie wypowiedzieć, że odmawia kontynuacji tej przysięgi i zmienia lojalność na…

    W ten sposób jeśli kret się wedrze w nasze szeregi i będzie nas szpiegował i robił krecią robotę, a wyjdzie to na jaw, to będzie odpowiadał karnie, przed naszymi sądami. A konsekwencje będą adekwatne do przestępstwa.

    Gospodarka i ekonomia, finanse, bogactwa naturalne. Mądrzy i geniusze twierdzą i się z nimi zgadzam, że to jest ważne, jeśli odzyskamy wolność. Może się źle wyrażam, to jest ważne, ale dużo ważniejsza jest w ogóle wolność i praworządność. I jeśli Cię opętało analizować gospodarkę i niczego więcej nie widzisz, to rob to, ale nikomu nie przeszkadzaj w ważniejszej w tej chwili, misji wyzwolenia.

    Sprawa kradzieży tego co nasze. Będąc niewolnikiem w lochu, nie przejmuj się tym, że Twój dom i ziemie ograbiają. TO Ci nic nie da. Ty się martw jak się z niewoli wydostać, a potem będziesz walczył, aby Cię nie ograbiali.

    I tak się składa, że wprowadzając prawo naturalne, te sprawy są już prosto i jasno wyjaśnione i przedstawione. Jeśli je wprowadzimy, to sprawa rozwiązana. A ze złodziejami postąpimy tak, jak się ze złodziejami postępuje nawet i szczególnie jeśli to są międzynarodowi złodzieje.

    Kto co wie?

    Biorę ze swego punktu widzenia, że ci którzy wyraźnie mniej niż ja wiedzą, to trudno z nimi będzie, ale tyle jest roboty, że dla chcącego się znajdzie zajęcie.

    Jeśli ktoś ma aspiracje na wyższy poziom, a lepiej jeśli to ujmę. Aby akcja miała większe szanse, to pragnąłbym, aby każdy aktywista więcej wiedział niż ja.

    I daję przykładowy zestaw wiedzy jako moim zdaniem konieczne. Może ktoś poda inny zestaw. Oto on:

    Prawie nikt w Polsce nie wie kto rozpętał 2. wojnę światową, a nawet obie. I każdy kto wierzy, że wojny wybuchają, jest naiwny.

    Wiele z podanych materiałów wyjaśnia te kwestie dość jasno. Nikt w Polsce nie mówi o tym, w żadnych mediach, a wręcz panicznie unika tego tematu. A jest to super ważny temat, aby poznać wroga ludzkości i jego metody.

    Trochę wyjaśnień.

    Ustawy, rozporządzenia, kodeksy, przepisy, konstytucja itd. nie były i nie są prawami. Czy mam to powtórzyć?

    Prawo to umowa, zgoda, kontrakt. Nie ma umowy, zgody – nie ma prawa.

    Możni twierdzą, że Konstytucja to najwyższe prawo – kłamią. To nie jest wcale prawo, a co najwyżej zbiór propozycji. Każda propozycja, czy to polityczna, czy gospodarcza, czy społeczna, staje się prawem, jeśli jest zaakceptowana, itd. I na tej podstawie, my przyjmujemy art. 30. i teraz, po naszej akceptacji, on staje się prawem obowiązującym obie strony (o tym dużo więcej można i trzeba rozmawiać i to bardzo konstruktywnie).

    Nigdy, o ile wiem, a czytałem wszystkie konstytucje, od 3Maja do obecnej i Michalkiewicza i Korwina. Ta obecna jest i najgorsza i zarazem najlepsza, jaką mieliśmy. Ale o szczegółach [od mg: będzie mowa] w specyficznym czasie.

    Podam moją unikatową definicję prawa, oprócz tej już podanej.

    Prawo daje i utrzymuje życie i jego rozwój optymalny.

    Bezprawie zabiera, hamuje lub uniemożliwia rozwój i samo życie.

    Moja definicja religii (każdej).

    Ludzka filozofia, często program polityczny, w celach manipulacji ludźmi (kropka).

    Po latach osobistych badań, uwolniłem się z niewoli i obłędu religijnego. Nauką, rozumem, dedukcją, obserwacją, odkryłem mojego Stwórcę i dla ułatwienia rozmowy, nazywam Go Bogiem, ale nie żydowskim, moim osobistym. I nikt mi nie tłumaczy, nie poucza, mam gorącą linię bezpośrednią do mego Boga. On to mi dał rozum, nie abym go ograniczał (epizod w raju, gdzie Bóg, pod karą śmierci zabronił Adamowi nabywać wiedzy). Mój Bóg po to mi dal rozum, abym go dobrze używał.

    Dla naszych celów wolnościowych, wiara to Twoja osobista sprawa. Jeśli potrafisz się racjonalnie zachowywać i masz swego Boga dla siebie, to jest wszystko w porządku. Jeśli szczęść Boże jest Twoim obłędem, to nie bardzo się nadajesz na przywódcę.

    Nasza niewola rozpoczęła się wraz z narzuceniem nam Chrztu ok. 1000 lat temu.

    Nie tylko powinniśmy zrobić burzę mózgów, ale i wyłuskać priorytety.

    Niechże uzasadnię moje priorytety opisowo.

    Nagle część społeczeństwa uświadamia sobie, że s. Syn rozrabia jako sędzia, lub minister, czy burmistrz. I co dalej? Biadolimy latami i sytuacja się robi coraz gorsza? A może tak by s. Syna pociągnąć do odpowiedzialności? A mamy właśnie tą sytuację i jakoś nie wiadomo jak, be nigdy nikt żadnego s. Syna nie podał do sądu z oskarżeniem….

    I tak, co by społeczeństwo nie wymyśliło, to będzie dokładnie to samo, albo gorzej niż jest, jeśli nie wprowadzimy solidnej podstawy prawnej, potem system nasz. Wtedy, po pierwsze, kogo byśmy nie wybrali, a nawet przez pomyłkę, to nie ma prawa być tak źle, jak obecnie. Bo obecny zamordyzm nie jest kwestią pomyłki, ani nawet lenistwa, czy zaniedbania. TO jest dobrze przeanalizowany i zaprojektowany system, aby tak właśnie pracował przeciwko nam. Sądownictwo i praworządność są skorumpowane.

    Typowe błędy, albo głupota ludzi, każe im mówić: politycy stworzyli niesprawiedliwe prawa (ustawy).

    Politycy nie są od tworzenia praw, ale my jesteśmy, o czym oni nas informują art. 30 (konstytucji).

    Ustawy nigdy nie były i nie są, ani nie będą prawami, chyba że my je zaakceptujemy.

    Prawo nigdy i przenigdy nie było, nie jest i nie będzie niesprawiedliwe. Tylko bezprawie jest niesprawiedliwe.

    Tego typu pojęcia muszą być jasne, dla każdego aktywisty, aby bzdur nie opowiadał.

    Mamy w kraju organizację przestępczą, w policyjnych mundurach. I to musi koniecznie być szybko rozwiązane. A nie da się tego uczynić bez wprowadzenia prawa naturalnego do życia i sądownictwa i Ustroju, i przejęcia władzy.

    Bo gliny mają broń, a Ty nie masz. I kto wygra? Oni już wygrali.

    Bajka dla dorosłych. Podoba się, to ja [od mg: lubię ją] powtarzać wszędzie. Wyobraź sobie, że nie ma rządu, ani policji, bo wyjechali na długo służyć… I co? Dochodzisz do wniosku, że trzeba chronić rodzinę i posiadłość. Wynajmujesz ochroniarzy, dajesz im zadania, pokazujesz kto jest częścią Twej rodziny, oprowadzasz po posiadłości,. Negocjujecie zapłatę i dajesz końcowe polecenia: płacę Wam dobrze, i jeśli zobaczycie, w Waszym mniemaniu, że ja się źle zachowuję, to mnie mocno spałujcie, wsadźcie do klatki, na jakiś czas i traktujcie jak psa. Róbcie, od czasu do czasu, naloty nocne i przewróćcie dom do góry nogami, ukradnijcie mi moje komputery i telefony i co Wam się wyda za słuszne. Dobrze Wam płacę, więc mnie słuchajcie, jak macie na to ochotę. A też, gdy się Wam wyda za słuszne, to mnie po prostu zastrzelcie, dla mego dobra. Ludzie, to jest nasz kraj i to nie jest bajka.

    Dlaczego mamy taka sytuacje jak w tej niby bajce?

    Bo nie znamy prawa i nie zadaliśmy sobie trudu, aby je poznać. A teraz, gdy mamy i jest ono proste, i nawet przez wszystkich znane, to i tak motłoch je ignoruje, zamiast się zastanowić.

    I tu podaję prosty przykład zastosowania naszego prawa. Glina Cię leje pałą. A Ty go pytasz: czy masz kontrakt ze mną, że Ty mnie możesz napieprzać? Nie masz, więc to, co robisz, jest normalnym napadem przestępczym. Oczywiście, w naszych sądach ludowych to pytasz. I glina dostaje poważną karę i zakaz pracy w glinie. Nigdy już nie dostanie tego typu pracy.

    Czy mamy się bać konsekwencji nieprzestrzegania zamordyzmu ustawowego?

    Na to pytanie odpowiedzieli wstający z kolan Kanadyjczycy, moim argumentem, że prawo jest umową. A my nie umawialiśmy się, że ustawa jest prawem. Więc nie jest prawem i niech się wypchają, bo ich argumenty, że my mamy ich słuchać, są jednocześnie oskarżeniem przeciwko nim, jeśli my znamy prawo.

    Kolejny już mój argument, że wróg właśnie wykorzystuje strach przeciwko nam i to eksperci potwierdzają. I wreszcie film Żyd Suss, świetnie pokazuje ten mechanizm. A film ten zrobiony został na podstawie faktów, w Niemczech. I jak drętwo jest go oglądać, to rozwiązanie na końcu jest świetne. Gdy ludzie wreszcie, po tylu cierpieniach, zdecydowali się przywrócić ich prawo, to nastał pokój. Na filmie to jest konstytucja, ale polecam, aby na prawie się skupić, a nie konstytucji, niemniej chodzi o ich prawo, a nie międzynarodowe = syjonistyczne. Film pokazuje fakty, ale strach pozwolił na to, że tyle musieli cierpieć, a przywrócenie prawa, przywróciło normalność i naturalny rozwój.

    A teraz scenariusz z Protokołów.

    A jeślibyśmy się masowo zaczęli organizować, w niezależny Naród… A wtedy s. Syny by zrobiły to, co napisali: ściągnęli agencje i siły z krajów sąsiednich, aby nas stłamsić.

    Pytanie: czy mogliby to uczynić?

    Niemcy chcą wolności, Norwedzy i Szwedzi też, Białorusini i Czesi i Węgrzy, itd. A powiedzmy, że jakoś i jakieś siły by zebrali przeciwko nam, ale…

    Pod jakim pozorem? Oni mogliby sobie wyszukiwać pozory, ale jeśli my jawnie i raportując nasze poczynania, na cały świat, to te narody by wiedziały, że my wprowadzamy prawo i że usuwamy bezprawie. Malo tego, my możemy i powinniśmy oskarżać przestępców, jawnie i publicznie. Cały świat nam uwierzy, a nie wszawym mediom.

    A teraz pytanie osobiste. Czy Ty masz się bać przywracania prawa, a nie bać się popierania obecnego bezprawia?

    Im bardziej świadomy będziesz praw, tym łatwiej nam pójdzie, a trudniej przestępcom.

    Jeśli w konsekwencją wprowadzenia prawa naturalnego będzie przedłożenie, powiedzmy począwszy od burmistrzów, sędziów, ministrów i komendantów, warunkowego zwolnienia z odpowiedzialności za dotychczasowe przestępstwa, pod warunkiem, że przejdą na naszą stronę i publicznie przysięgną nam i naszym prawom lojalność. TO pytam, kto odmówi i kto następny się oprze? Bo opcja jest prosta i bardzo podobna do 1215 Magna Carta, gdy właśnie takie ultimatum dostał król brytyjski.

    I całość się kręci wokół prawa. Panowie i panie i młodzieży, poznajmy dobrze prawa, i w ich świetle rozpatrujmy sytuacje.

    Owszem, jest wiele różnorakiej pracy, w tym dystrybucja żywności i koniecznych materiałów. Różne metody komunikacji. Tworzenie naszych ludowych sądów, przygotowywanie oskarżeń wobec lokalnych i międzynarodowych złodziei, itd.

    Z tym się wiąże wszystko inne, np. przygotowanie naszej własnej waluty. I nie tylko natychmiastowe odłączenie się od długów, ale i oskarżenie ich o grabież.

    Mamy do rozwiązania emerytury, i służbę zdrowia.

    O służbie zdrowia możnaby prosto powiedzieć, że konieczne jest zlikwidowanie monopolu medycznego i farma. A też obowiązkowych [od mg: a dokładniej, przymusowych] ubezpieczeń ZUS. Ale należy przeanalizować, bo wydaje się rozsądne, aby pozostawić pewien aspekt obowiązkowy. A to są nagle wypadki: coś Ci do oka wpadnie, wypadek, poród, itd.

    Armię też należy odwszawić i nadać jej unikalną misję. Uważam, że powinni być specjalista od obrony i mieć 1/3 głosu decydującego wobec zbrojeń, rozpoczęcia, lub zakończenia wojny. Też 1/3 głosów administracja państwowa i 1/3 my, Naród. I możnaby się zgodzić, że my normalnie bylibyśmy bierni w tej dziedzinie, ale moglibyśmy postawić weto, na jakieś ważne wyzwanie. To należy dobrze przeanalizować.

    Stawiam mocną propozycję, aby pozbyć się systemu parlamentarnego. Powinien to czynić monarcha, czyli prezydent. On niech ustanawia administrację, a my go obserwujemy, czy działa w naszym najlepszym interesie. Bo wielu światowych obecnych i minionych ekspertów twierdzi, że system parlamentarny to koń trojański.

    Tu w Australii, eksperci twierdzą, że wystarczyłoby, aby każdy przeprowadzający transakcje bankowe, płacił 0.1% takiej transakcji, jako podatek. I to wystarczyłoby, w nadmiarze, na potrzeby praworządnego rządu.

    Tu w Australii, takie ruchy społeczne się zawiązują. Tradycyjnie, 100 osobowa grupka, ustanawia uzbrojonego szeryfa, i sąd ludowy i działa, odzyskując ziemie należące, prawnie, do właścicieli, urzędy i urzędników, i przywracają prawo naturalne.

    Zacznijmy i myśleć i się zachowywać jak ludzie wolni i nie tylko wymagać od kogoś, ale i od siebie. Bierzmy odpowiedzialność, za swoje czyny.

    I okazja przypomnieć pierwszą zasadę prawa: nie czyń drugiemu, czego nie chcesz z powrotem.

    Pewnie wielu się śmieje, że to nie może być prawem…

    To tak samo, nie może być prawem, jak i prawo grawitacji nie może być prawem. Ale jest.

    Przedstawmy główne zadania, a potem, kto zna się na temacie, rozpracowywać je w szczegółach.

    I tak, dla przykładu, podstawy prawne. Każdy musi znać, więc potrzebni są nauczyciele i luzie propagujący w każdym środku przekazu.

    Skoro fikcje prawne, jak korporacje, będą zabronione, to obecne banki, na oszustwie pracujące, się zwiną i sprawiedliwe, nasze banki, opracują ci, którzy się na finansach znają. Osobna grupa ludzi.

    Skoro ZUS zniknie, to jakoś ludzie starsi i renciści muszą przeżyć. Więc wielu już fachowców nie może się doczekać, aż podzielimy majątek złóż naturalnych, pomiędzy wszystkich, ale Polaków. No więc, wystarczy, aby się dobrze zapoznali z prawem i mogą opracowywać plany podziału dochodów ze sprzedaży [od mg: tego, co zostanie wydobyte z naszych] złóż.

    Inna grupa będzie odkrywała zakazaną historię na faktach opartą.

    I tak ułóżmy sensowną listę zadań. Opublikujmy ją, i zaprośmy ludzi, Którzy się na tym znają, innych którzy weryfikują i sprawdzają. A jeszcze innych, którzy koordynują, itd.

    Są ludzie biegli w tworzeniu baz danych, inni w analizie, itd.

    A wreszcie tacy, którzy będą przewidywali najgorsze lub zapomniane sytuacje.

    I tak [od mg: przebiegnie] przejmowanie sądów i urzędów i prawa przez lud. Pięknie, i racjonalnie, ale też mamy powiązania międzynarodowe i to nie tylko ekonomiczne, ale i dyplomatyczne, i mamy komunistyczną unię. I co z tym zrobić? Bardzo ważna jest zależność od Izraela. I tak Oświęcim to chyba problem numer jeden, do rozwiązania.

    I przedstawiam pod dyskusję, czy Oświęcim jest polski czy izraelski? Może to pytanie się wydaje głupie, ale oczekuję abyście się jasno i najlepiej jednogłośnie wypowiedzieli, ale szczerze. Bo słyszałem, że [od mg: Oświęcim] należy do Izraela. A jeśli [od mg: należy] do nas, to my tym zarządzamy. I możemy z tym zrobić co chcemy.

    Ktoś, kiedyś, proponował aby to raz na zawsze zaorać, i skończyć z tym problemem, który zawsze przeciwko nam się obraca. A możnaby im sprzedać, albo wydzierżawić, na naszych warunkach. I proponuję, aby zamknąć cały obóz, na czas niezbędny do zrewidowania historii i nikogo oprócz historyków i badaczy, przede wszystkim polskich, nie wpuszczać, nikogo innego. Zweryfikować, czy czasem rewizjoniści mają rację.

    Muzeum Polin, sprzedać, z zyskiem, dla Izraela, ale na wynos. Jeśli nie, to go rozebrać.

    Stwórzmy komisję do badania, czy nawet inwentaryzacji, co nasze zostało w obce ręce, wbrew naszej woli i najlepszych interesów oddane. Sprawa jest prosta.

    Czy ja mogę Twój samochód, bez Twojej wiedzy [od mg: a dokładniej zgody], komukolwiek sprzedać, lub oddać? Oczywiście, że nie. A jeśli bym to zrobił, to ja jestem złodziejem, a ten kto od złodzieja kupił, jest wspołwinowajcą. Ot i co należy uczynić z naszą wodą, lasami i czymkolwiek, co ktoś nam ukradł, to i odebrać i oskarżyć i ukarać.

    Ale to wszystko ocenić i ułożyć według zasad prawa uczynić musimy.

    Szukając zajęcia każdemu, są fachowcy od budownictwa. I tak, jeśli zniesiemy pozwolenia na budowę własnego domu, to jakoś to trzeba uregulować, aby z korzyścią dla indywidualnych ludzi było, a też i dla kraju i Narodu. Więc my mamy wymyśleć przepisy, zasady, aby były realistyczne i nie ograniczające nas, a zarazem abyśmy nie zaczęli slamsów budować. Aby ktoś wieżowca na wsi nie budował. I to jest do zrobienia, ale trzeba dać zapotrzebowanie na takie plany. A że to jest do zrobienia, widzimy to w niecywilizowanych społecznościach, np. w Amazonii. Jakoś mają domy i osiedla, czy wioski i każdemu to jakoś pasuje. I my to, po naszemu, rozwiążemy.

    Oświaty na pewno nie będziemy kontynuowali wg zasad Rockefelerów, ale po naszemu. I np. JKM [od mg: Janusz Korwin Mikke] pięknie i prosto głosił, że wolny rynek da najlepsze rezultaty, bo właściciel szkoły chce mieć najlepszą szkołę i nie za drogą i aby zadowolić rodziców i studentów.

    Jest potrzeba, abyśmy mieli ciągłe kontakty z ruchem wyzwoleńczym innych narodów. I do tego potrzebni są ludzie i znajomość języków i przekazywanie informacji. Inne narody też nas zapraszają i chętnie dostarczę informacji, gdy się grupka chętnych zbierze.

    Trzeba przeanalizować jak zarządzić energią i telefonią. A te dziedziny [od mg: są] i dla nas ważne i dla spraw obronności. A tak ogólnie, dodam, że mądrze jest, aby nasz polski talent wypracował systemy niezależne od googla, od ebay, od you tube i innych. Aby nasz system był i bezpieczny i niezależny. To samo z komórkami, aby nas wolnych ludzi obcy nie szpiegowali.

    Zróbmy listę usług, lub powiązań międzynarodowych, od których jesteśmy zależni. Samolotów nie produkujemy, satelitów telekomunikacyjnych nie mamy, jesteśmy zależni od Internetu, od farmaceutyków, elektroniki, itd. Zróbmy pełną listę i stopniowo szukajmy sposobów [od mg: prowadzących] do uniezależnienia się. Od banków możemy, być może z dnia na dzień, się uniezależnić. Iran nie jest zależny od Rotszyldów. Od wiadomości ze świata też możemy się uniezależnić.

    Przynależność do komuny europejskiej jest bezprawna i wbrew naszym interesom. Nie ma racjonalnych argumentów za pozostaniem. Niemniej, należy założyć komisję do zaplanowania polexitu.

    Co poczynić z obcymi mniejszościami w Polsce? Po pierwsze, nie mają [od mg: one] żadnego wpływu na politykę ani [od mg: na] nasze prawa, ani [od mg: na] wybory, ani [od mg: nie mają one] udziału w złożach naturalnych. Ale mają obowiązek lojalności wobec nas. I jeśli im to odpowiada, to traktujemy ich z poszanowaniem, bez dyskryminacji. Mają obowiązek znać nasz język, ale mogą zakładać swoje szkoły i kultywować swoją kulturę, pod warunkiem, że nie godzi to w nasze interesy (pamiętajmy, że syjoniści rządzą Oświęcimiem).

    Roszczenia Niemców wobec Śląska i Mazur, itd. Należy to specyficznie przeanalizować, ale nasze ziemie są nasze. I tak króciutko powiem, że skoro historycznie myśmy ich zaprosili, aby się wśród nas osiedlili i uprawiali ziemię i zakładali biznesy, to wciąż [od mg: oni robią to] na naszej ziemi, nawet jeśli się ich trochę rozmnożyło. Jeśli ich źle traktowaliśmy, to powinniśmy za to odpowiedzieć, ale nasze ziemie są naszymi, nawet jeśli na nie kiedyś gości zaprosiliśmy. Jeśli gości do Twego domu zaprosisz, na tydzień, to czy to znaczy, że Twój dom się staje ich domem? Gość jest gościem, a nie właścicielem.

    Powinniśmy się zastanowić, choć nie jest to pierwszym priorytetem, nad własnym satelitą telekomunikacyjnym. To też pod obronność podpada.

    Kto ma inne priorytety, lub podobne, proszę podać, skonsolidujmy i kto się do której sprawy/zadania oferuje, aby przeanalizować i plany zrobić. Aby Polska była Polska.

     

    Tagi: zasady kierunki podstawy

     

    źródło: http://mypolacy.neon24.pl/post/157617,burza-m-zadania-kierunki

    Polubienie

  2.   

    My oni – kto jest rządem?

    Wróg przez wieki nas zaprogramował, że przestępca jest władzą, a bezprawie jest prawem. Zapraszam do rozważań. To mój początek, a proszę, przeczytaj, pomyśl i napisz swoje pięć groszy, na ten temat.

    My – Oni Naród – Rząd.

    Zakładamy, że prawie nikt z Polaków nie wie, jak być powinno. Jaka powinna być relacja miedzy nami, a rządem. A w ogóle czy można nawet takie pytanie zadać?

    Piszę, więc wygląda na to, że coś więcej wiem, niż nic.

    Są to rozwiązania i zaproszenie do dyskusji. Moim zamiarem jest, a może mam parę zamiarów, aby odwrócić tzw. przegięcie pały, które też nie każdy się zgodzi, że przeżywamy, moim zamiarem jest znaleźć, albo się zastanowić, czy lepiej jest dla nas, aby pozostać w tym zamordyzmie, który mamy i brnąć głębiej w tym kierunku po prostu pasywnie, albo pójść w kierunku zmarginalizowania roli rządu do minimum. Takim przeciwnym biegunem, o ile wiem, do tego co mamy, jest idea którą głosi amerykanin Larken Rose. On głosi anarchię. I aby nie było nieporozumień, a- narchia, znaczy nie – dla rządu. Bez rządu. A obecny stan to, niestety, despotyzm.

    Słuchając logicznych wywodów Larkena Rose, jestem bliski przyznania mu pełnej racji. Ale coś mi podpowiada, że jednak rząd ma jakąś rolę do spełnienia, pozytywną rolę.

    I tak czuję, aby rozwałkować pojęcie rządu. To, co przeciętny Polak rozumie, jako rząd, to władza nad nim, jest tym co jest, ale nie tym, co jest właściwe i jedynie możliwe w zarzadzaniu krajem.

    Studiując latami Common Law i jego zastosowanie i jego zakrywanie przez tzw. rząd, większość, jeśli nie wszyscy eksperci powtarzają, że rząd to nie rządzenie ludźmi, jak woźnica rządzi batem nad jego końmi.

    W kraju, najczęściej się przedstawia Szwajcarię, jako model zarzadzania krajem. Ale mało kto wskazuje na Libijski model, model zamordowanego Kaddafiego. Może jest to lepszy model? Myślę, że tak. A uważam, że dlatego został zamordowany, że był to dużo lepszy model niż szwajcarski, który jest i tak w jakimś stopniu kontrolowany przez wrogów ludzkości.

    Moje pojęcie i nazwanie rządu to aby nazwać i traktować to co nazywamy rządem tak luźno, Administracja Zarzadzania Krajem. Na podobieństwo w nazwie do amerykańskiej administracji…

    Myślę, że to rozważanie, ale publiczne, jest konieczne, aby już teraz wybrać jaki model i jakie cele są przed nami, do czego mamy dążyć.

    Kamieniem węgielnym, czy też stałą i niezmienną jest fakt, że my Polacy, jesteśmy z natury wolni, i my i tylko my ustanawiamy nasze prawa naturalne, oparte na zwyczajach i kulturze i pragnieniach. Ale wiemy, że musimy być zjednoczeni i musimy bronić naszych praw i interesów. W tym celu wynajmujemy ochroniarzy, i też Polaków, aby chronili naszych praw i interesów, a tak się składa, że nazwijmy ich Administracją Państwową.

    Dlaczego jest to stała, a nie zmienna wartość czy idea?

    Bo ja tak mówię. A mówię tak, bo to zbadałem. Tak mówią fachowcy światowi i tak mówią nasi przy korycie. Każdy kto uważnie czyta obecną najlepszą konstytucję, jaką kiedykolwiek mieliśmy, to art. 30. mówi, że władze (luźny termin, ale go właśnie wyjaśniamy), mają obowiązek je chronić. Czyli nasz wróg potwierdza, że tak ma być, bo wszyscy wiemy, że tak nie jest. I oni to napisali, a my wciąż, jako motłoch wielomilionowy, nie rozumiemy i nie akceptujemy tego artykułu formując go jako prawo. Bo przypominam, że prawo to zgoda, umowa. I tu się z nimi zgadzamy.

    Zasadniczo nie ma różnicy między przyjęciem do pracy administracji państwowej, z prezydentem na czele, a przyjęciem do pracy stróża, ochroniarzy i innych do ochrony całości Twojego przedsiębiorstwa. Ty, jako właściciel, jesteś rządem, i Ty im płacisz, aby pracowali dla Twego dobra, i Ty, jeśli masz ochotę, a jeśli jesteś rozsądny, to na pewno będziesz słuchał ich porad, ale Twoje zdanie jest ostateczne. Czyli Ty jesteś rządem, a oni Twoimi sługami.

    Odwrotnie. Nie jest możliwe, aby ochroniarze Tobie dawali pozwolenie na rozwój Twojego przedsiębiorstwa, sprzedaży, kupna, wsadzali Cię do więzienia, zakazywali rozmów na pewne tematy, i kontrolowali Twoje finanse, a tez sami sobie ustalali pensje.

    Myślę, że to jest jasne i oczywiste.

    Więc jak na obecną chwilę, to obecny, tak zwany rząd, jest organizacją przestępczą i musi się to zmienić radykalnie, czy odwrócić o 180 stopni. A co? A role kto jest kim i kto komu wydaje polecenia i zarządzenia? Czy Ty ministrowi, czy minister Tobie?

    Obecny stan, bezprawia, spowodował że my staliśmy się na siłę wspólnikami w przestępstwie na masową skalę. My popieramy i opłacamy profesjonalnych przestępców w mundurach policji, aby nas terroryzowała. Aby nas zniewalała. Ponieważ oni czynią poważne przestępstwa, a my im płacimy i większość z nas ich popiera moralnie, a już na pewno mało kto się opiera, aby nie współuczestniczyć w tym przestępstwie, to jesteśmy współuczestnikami ich przestępstw przeciwko nam samym.

    Mówiąc o radykalnej zmianie rządu i policji, musimy też rozbroić policję i cały ustrój.

    Słyszałem wielu znanych nam krajowych polityków, twierdzących że rząd musi mieć władzę, bo inaczej nikt by go nie słuchał.

    Czy to jest słuszne założenie?

    Masz zakład pracy i masz strażników i ochroniarzy. Dałeś im moc, a w niektórych zakładach to oni nawet mają broń palną, itd.

    I czy to znaczy, że oni Tobą rządzą? Ale odpowiedz na to logicznie. A czy w ogóle może tak być? Czy Ty możesz okraść własną firmę? Nie jest to możliwe. Chyba, że jest to fikcja korporacyjna, ale o tym [od mg: tu teraz] nie rozważamy.

    Czy się tu zgadzamy, że policja nie ma nad Tobą, ani [od mg: nade] mną żadnej władzy, ale to żadnej. Za wyjątkiem [od mg: sytuacji] gdy my łamiemy prawo.

    Wiesz, że robią najazdy w środku nocy i dom Twój do góry nogami przewracają, kradną Twoje komputery, itd., aresztują Cię. Zatrzymują Cię na drodze i traktują jak psa i przeszukują Ci kieszenie, itd.

    To wszystko jest przestępstwem, a Ty im na to pozwalasz i płacisz, czyli uczestniczysz w tym przestępstwie.

    Idziesz, bez majtek na pysku, albo idziesz protestować, razem z wieloma ludźmi i oni Cię pałują, pryskają pieprzem w oczy i aresztują. Dlaczego? Czy mają z Tobą kontrakt, aby tak z Tobą postępować? Jeśli nie, to czynią przestępstwo.

    A teraz, gdy sąsiad, lub ktoś z Twojej dzielnicy się do Ciebie włamuje, a glina go wyciąga za uszy i aresztuje. To używając przemocy wobec włamywacza, policja czyni bezprawie, czy czyni obowiązki jakie Ty im dałeś? To drugie. I tak ma być. I teraz pytanie, na szczerość. Jeśli Ty byś się włamał do sąsiada, a gliny by Cię złapały, to [od mg: czy] dobrze by zrobiły? Oczywiście, że tak.

    Nazwijmy to jak należy. Dlaczego w jednym przypadku, gdy gliny używają przemocy to czynią bezprawie, a w drugim przypadku czynią swoją powinność używając też przemocy?

    Istotą tu jest ochrona Twoich i moich i naszych praw. Jeśli chronią naszych praw, to my chętnie im za to płacimy. Ale jeśli to nie chodzi o Twego sąsiada, ale o to, że gliny chronią przestępców w sejmie, to jest to zmowa. Bo ci w sejmie mogą czynić przestępstwa wobec Ciebie, gdyż gliny ich chronią i są przeciwko Tobie.

    My, starając się o uwolnienie z niewoli, nie jesteśmy w stanie przeanalizować drobnych szczegółów co ma robić, lub nie robić, administracja państwowa, ale myślę, że w tym rozwiązaniu doszliśmy do wniosków, że jeśli administracja wraz z policją, będzie doprawdy dbać o art. 30. czyli chronić nasze prawa i interesy, to resztę możemy dopracować w trakcie.

    Spójrzmy teraz na nową religię wirusową, narzuconą nam przez syjonistów. Wiemy, że Łukaszenko nie przyjął łapówki i nie pozwolił sobie na ich dyktat. Wiemy, że rząd Norwegii przeprosił swojego przełożonego, czyli Norwegów, za to że mimo iż nie było lockdownu, to były jakieś tam restrykcje. I ich rząd ich za to przeprosił. Aż trudno uwierzyć. Widzimy, że Szwedzi też nie mieli restrykcji, czyli zamordyzmu, ani Szwajcarzy, ale tylko sugestie, aby ludzie dbali i ewentualnie tak, a tak się zachowywali. I to jest najwyżej co nasz podwładny, czyli administracja, może zrobić wobec nas. Uczeni niemieccy publicznie powiedzieli, że rząd przekroczył uprawnienia, jakie Naród im dał. Naród Niemiecki jest obecnie najbardziej upodlonym i ograniczonym przez wroga ludzkości, który im narzucił swoją konstytucję do roku 2099. A mimo tego, Niemcy mówią w twarz swemu ciemięzcy, że to jest bezprawie.

    Kanadyjczycy, a mam na myśli ludzi niezależnie myślących, ustanowili sądy ludowe i ogłosili prawnie, że wszystkie ograniczenia nowej religii wirusowej są bezprawne i zadeklarowali, że jest przestępstwem jeśli oficer będzie wymuszał ograniczenia. Zostanie oskarżony w sądzie ludowym. Australijczycy idą za kanadyjskim przykładem.

    Nas nazywają i traktują jak bydło. Piszą o tym fakcie w Talmudach, a i w Protokołach [od mg: Mędrców Syjonu]. Pytanie, czy my będziemy dalej na to pozwalać, czy wstajemy, jak inni, z kolan? Jestem za wstawaniem. I samemu niewiele się zdziała, ale też nie potrzeba rozpoczynać od milionów, ale setki nas wystarczą, na początek.

    Załóżmy, że Polacy się przebudzą, zrozumieją i zmienią ustrój. Polacy, a nie przestępcy w sejmie.

    Co dalej? Jakie uprawnienia ma mieć nowy rząd, czy administracja?

    Spójrzmy na parę przykładów jakie często się spotyka.

    Jedziesz samochodem, a glina Cię zatrzymuje i przeszukuje Twój samochód, Twoje dokumenty, a nawet kieszenie i pyta o to czyj to telefon, lub cokolwiek.

    Czy to jest rola policji?

    Nie jest. Gdyby [od mg: było] wiadomo, że był w okolicy napad przy użyciu takiego właśnie auta jak Twoje, to mieliby jakieś uzasadnienie [od mg: tego by] Cię zatrzymać i to tylko w celu ustalenia, czy ten samochód, lub Ty tam mogliście być [od mg: tam] gdzie miał miejsce napad. Inaczej to lamią nasze prawa.

    Wielu pokazuje na yt przestępcze postępowanie policji. Z drugiej ręki wiem, że była w restauracji bójka dwóch pijanych, ojca i syna, i policja przyjechała i się wdała w bójkę. Po fakcie, wyższy urzędnik się w głównych = syjonistycznych mediach wypowiedział, że policja mogła użyć ostrej broni przeciwko nieuzbrojonych pijakom i mocno napitych. Widzimy tu [od to] co syjoniści uważają, że rolą policji jest, aby nas mordować i ograniczać. Tak oni zaplanowali i opisali w Protokołach.

    To przełóżmy to na sytuację w Twojej fabryce. Ty, właściciel fabryki, na terenie Twojej fabryki sobie z synem popijesz i Twoje służby ochronne nie mają Cię wsadzić do samochodu i do domu odesłać na wytrzeźwienie, tylko Cię zastrzelić, jak bydło. Czy za to im płacisz?

    Dokładnie to samo z policją. Na naszych oczach ta zorganizowana banda łamie prawo i pilnuje, aby przestępcy w krawatach mogli dalej czynić przestępstwo, a Ty i my, abyśmy się bali im przeszkadzać.

    Są głosy, aby na przemoc odpowiedzieć przemocą. Coś w tym jest, ale tu proponuję prawo i argumentację i prawdę.

    Czas najwyższy nie traktować, ani policji, ani przestępców z sejmu, jako władzy, bo [od mg: to] my jesteśmy władzą, ale jako przestępców.

    Obejrzyjmy, nawet kilkukrotnie, film Żyd Suss, przedstawiający faktyczne wydarzenia [od mg: z] początków 19 wieku, gdzie syjoniści wprowadzili ustawowe przestępstwa, w miejsce prawa, które na filmie reprezentuje konstytucja.

    W moich publikacjach wyjaśniam, żeby naszej konstytucji nie traktować jako prawa, bo nim nie jest, ale jedynie jako zbiór ofert. Dopiero gdy np. art. 30. jest dobry i go akceptujemy, jako społeczeństwo, to ten uzgodniony, zaakceptowany artykuł staje się prawem, ale nie inne artykuły. I tak, artykuły mówiące o tym, że nas obowiązuje prawo międzynarodowe, to jeśli przestaniesz myśleć i się zachowywać jak bydło, które musi czynić wolę pana, to nic nie robiąc, to pozostaje tylko ofertą.

    Jeśli artykuł mówi „nas obowiązuje przestrzeganie międzynarodowych = syjonistycznych praw…” to ci, którzy z syjonistami się w tym zgodzili, to ich to obowiązuje, bo oni zawierali umowę, ale nie nas. My nie zawieraliśmy umowy i nas nie obowiązuje. I możemy to tak zostawić, a możemy, jeśli chcemy wyraźnie zadeklarować, że nas one nie dotyczą. Możemy wręcz określić jasno, iż są zaprzeczeniem woli Polaków, czyli są bezprawne i że jest przestępstwem, jeśli ktoś w Polsce próbuje przestrzegać umów z wrogimi nam ugrupowaniami.

    Wymienione narody wstające z kolan i zakładające sądy ludowe, wypierają krok po kroku nieprzyjacielskie urzędy i urzędników, oferując im, np. burmistrzom, warunkowe zwolnienie z odpowiedzialności karnej za dotychczasowe przestępstwa ustawowe.

    Punktem jaki chcę tu przedstawić, że wolni ludzie świata jaskrawo widzą, że tzw. władza jest zorganizowaną bandą przestępczą i tak ich należy traktować. Oni przedstawiają pokojowe, ale prawne rozwiązanie, które i ja promuję.

    Wiele filmów na yt ludzie wystawili i pokazują przestępczą działalność glin. Przytaczam to, po raz kolejny, moją bajkę na ten temat. Bajka dla dorosłych. Podoba się, to ją powtarzać wszędzie. Wyobraź sobie, że nie ma rządu ani policji, bo wyjechali na długo, służyć… I co? Dochodzisz do wniosku, że trzeba chronić rodzinę i posiadłość. Wynajmujesz ochroniarzy, dajesz im zadania, pokazujesz kto jest częścią Twej rodziny, oprowadzasz po posiadłości,. Negocjujecie zapłatę i dajesz końcowe polecenia: płacę Wam dobrze, i jeśli zobaczycie w Waszym mniemaniu, że ja się źle zachowuję, to mnie mocno spałujcie, wsadźcie do klatki, na jakiś czas i traktujcie jak psa. Róbcie, od czasu do czasu, naloty nocne i przewróćcie dom do góry nogami, ukradnijcie mi moje komputery i telefony i co Wam się wyda za słuszne. Dobrze Wam płacę, więc mnie słuchajcie [od mg: tylko wtedy, gdy] macie na to ochotę. A też, gdy się Wam wyda za słuszne, to mnie po prostu zastrzelcie, dla mego dobra. Ludzie, to jest nasz kraj i to nie jest bajka.

    Nasza władza i prawa pochodzą z góry, od Tego kto nas stworzył.

    Przypomnę jedną z moich definicji prawa. Prawo daje życie i chroni je i pozwala na jego optymalny rozwój. Bezprawie, zabija życie, utrudnia je lub uniemożliwia. I syjoniści nas nie stworzyli, więc nic do nas nie mają. A Stwórca nas stworzył według swoich naturalnych praw i dał nam już wbudowane prawa i potrzebę dbania o nasze własne życie i zdrowie. I z tego się wywodzą nasze naturalne prawa. My wszyscy mamy potrzebę ubrać się, mieć swój dach nad głową, wyżywienie naturalne, i ochronę od napastników. I my razem, jako społeczeństwo, mamy te same potrzeby. I my dlatego uzgodniliśmy nasze zasady naturalnego prawa. I my mamy pragnienie, aby nasi ochroniarze chronili naszych praw i interesów. Czytaj raz jeszcze art. 30. I oni się na to zgodzili. Więc my teraz wzywamy ich na czerwony dywanik, jak to czynią, w czasie gdy to czytasz, Kanadyjczycy i Australijczycy. Dajemy ultimatum urzędnikom: przechodzisz na naszą stronę, albo Cię sądzimy, jako przestępcę. Te narody mają tradycje takiego postepowania od 1215 roku.

    Mała dygresja, w stronę nowej wirusowej religii. Zadaj sobie pytanie i odpowiedz: [od mg: czy] masz prawo żyć i umrzeć naturalnie, czy nie? No masz. Więc Cię nie interesują szczepionki, wszczepiające Ci choroby i zmielone płody ludzkie i małpie i ptasie i najgorsze trucizny.

    Abym nie zapomniał, a przypominam, bo aby zmienić myśli niewolnicze na wolne, należy przypominać: prawo = umowa, zgoda.

    Narzucenie, pod przymusem, obłudą i oszustwem, to jest bezprawie.

    Gdy siedzisz na Twoim podwórku na wsi i ktoś podchodzi do Ciebie i proponuje swoje usługi na Twojej farmie, i uzgadniacie zapłatę i zadania, jakie ma do wykonania i on to robi, a Ty mu płacisz, [od mg: tyle] ile Ty uzgodniłeś. TO czy to jest prawe, czy bezprawne?

    Prawe, bo uzgodniliście.

    A urzędnicy wymagający, abyś majtki na pysku nosił, lub prosił o pozwolenie wycięcia Twojego drzewa na Twojej ziemi i płacił ogromne sumy za to, bo inaczej będziesz ukarany, lub że musisz się zgodzić, aby urządzenia promieniujące energię elektromagnetyczną 5G montowali na Twojej ziemi i [od mg: by te urządzenia] niszczyły Twoje zdrowie i Cię też szpiegowali. TO czy to jest prawe, czy bezprawne? Oczywiście bezprawne i [od mg: gdyby to zrobili,] to masz prawo wymagać grubych odszkodowań. I Ty możesz ustanowić kwotę odszkodowań. Nie oni.

    A jeśli to, co opisuję, się nie dzieje w obecnych sądach, to znaczy, że trzeba to (sądy) zmienić. I już to opublikowałem na Neon24.pl, w dziale Prawo.

    My ogłaszamy nasze proste prawo naturalne (5+3), nasz ustrój na tym prawie oparty i sądownictwo zgodne z tymi prawami.

    I formujemy nasze sądy, jeśli obecni sędziowie nie przechodzą na naszą stronę i publicznie przysięgając nam lojalności i uznając, że nasze prawa są prawe, a ustawy są bezprawiem.

    I tak my sądzimy ich, w naszych sądach, na naszych prawach, jak oni nas skazywali w ich sądach, na podstawie ich bezprawia.

    Dlaczego międzynarodowe, lub mniejszościowe postulaty, czy zasady czy zachcianki nas nie interesują?

    Bo stosujemy [od mg: taki] filar, czyli podstawę, na której nasze prawa się opierają: wszystkie sądy, plany, zarządzenia i akcje muszą mieć najlepszy interes Polaków i Polski na pierwszym miejscu.

    I dlatego nas nie interesują interesy syjonu.

    Dodatkowo mamy pierwszą zasadę naszych naturalnych praw: zasadę wzajemności.

    Gdy przestępczy minister wydaje rozporządzenie, efektywnie nas zamknąć w więzieniu własnego domu. To czy on to czyni, bo pragnie, aby jemu ktoś narzucił swoją wolę? I go zamknął w ciemnym lochu, do końca jego żywota?

    Mamy umowę: art. 30., i płacimy im za usługę dbania, o nas. A jeśli się nie wywiązują? Tak, to łamią umowę. A łamiąc umowę, przestają działać jako minister, czyli tracą immunitet, który ma ich chronić od odpowiedzialności, gdyby wykonując nasze polecenia, się pomylili i to wyszło na złe. To to samo co wydasz polecenie stróżowi w Twojej fabryce i on to wykona i coś złego się stanie. To stróż nie odpowiada za to, bo wykonywał Twoje polecenie. Ale gdy zrobi coś złego właśnie dlatego, że nie wykonywał Twoich poleceń. TO wiadomo co mu zrobisz.

    Dokładnie to samo mamy z mniejszościami w sejmie, czy poza sejmem. Polska dla Polaków i przez Polaków. Jasne?

    Zmieniając myślenie, z bydlęcego niemyślenia na myślenie wolnego człowieka, godnego człowieka. Mamy obawy, bo tak nas wytrenowano, że władze mogą zmienić system.

    Władze wprowadziły system przestępczy, a my, jako właściciele nas samych, my ich zatrudniamy i my im dajemy polecenia, instrukcje i prawa. I tak, jak napomknąłem, oferta w konstytucji art. 4. mówi, że to właśnie my, sprawujemy władzę. No, skoro nasz pracownik to nam deklaruje, to my to akceptujemy i od niego tego wymagamy.

    Prostymi słowami, to my ustanawiamy nasze prawa, nasz ustrój i nasze zasady, na których cały urząd państwowy będzie pracował.

    Przedstawiamy to wszystko naszym pracownikom, i albo się godzą, albo na bruk ich wyrzucamy i wymagamy odszkodowań, za szkody i pensje, jakie im płaciliśmy za ochronę, a nie za zniewalanie. A możemy ich w lochach zamknąć, jeśli nasi sędziowie ich tak skażą.

    Obecnie, ci w sejmie i poza, wynajęli sędziów i policję, aby pracowały przeciwko nam.

    No to, albo ich zamykamy, albo dajemy im ofertę, że przechodzą na nasze zasady i nie spada im włos z głowy. Nie akceptując, odpowiadają, za wszystkie przestępstwa.

     

    Problem jest w naszym myśleniu, w naszej świadomości.

     

    Co, obawiasz się, że przestępca Ci zrobi krzywdę?

    Tak, może zrobić i już robi. A robi, bo wie, że Ty tego nie rozumiesz. A jeśli zobaczy, że Ty dobrze rozumiesz, czym jest prawo i kto jest przestępcą, to jest mało prawdopodobne, że Ci krzywdę zrobi. Prędzej będzie uciekał i próbował się bronić.

    Nie dyskutujesz z uzbrojonym mafiozą, ale idziesz do ich bosa i z nim negocjujesz, na Twoich zasadach. I gdy mafioza widzi, że Ty go rozszyfrowałeś i że sędziowie z nami pracują, to wygrałeś.

    Narody świata wstają z kolan, północne narody, a i Niemcy i Słowianie tylko czekają na ruch wolnościowy. Czy będziesz czekał na… czy Ty obudzisz się i zrozumiesz, że nie bydłem, ale Człowiekiem jesteś i że władze są przestępcze i ze Ty tego nie chcesz, aby Cię odczłowieczali, wstrzykując Ci mielone szczątki ludzkie. Jeśli zapragniesz wolności, to jest to naturalne i każdy tego chce.

    Wtedy zobaczysz, że system podstaw prawnych, naszych, uniemożliwia znane nam, korupcje i bezprawie. Niemcy tego dokonali, jak to film Żyd Suss pokazuje, przywrócili prawo. Anglicy też dali ultimatum, dla swego króla. A my, Polacy, też mamy, teraz, świetną okazję, a inni tylko czekają aby uczynić to samo.

    Zróbmy to jawnie, publicznie i nie kryjmy swoich nazwisk. My przywracamy prawo. TO oni mają się bać. Ich o zdradę i przestępstwa, w tym zniewolenie, mamy oskarżać.

    Kodeksy są na tyle ważne, na ile my, jako społeczeństwo, je akceptujemy. To zgodne z prawem, jak już wiele razy powtarzałem.

    I tak KK par. 115., o ile pamiętam, w art. 23., czy coś koło tego, wymienia że nawet jeśli się zgodzisz, to i tak zniewalanie jest przestępstwem. Innymi słowy, nie ma zgody na niewolę i niewola jest przestępstwem. I oni łamią własne zasady kodeksu.

    I oni też, w tym kodeksie, dają prostą regułkę, że niewolnictwo jest traktowaniem Ciebie jak rzecz. No, nie wola, nie masz woli. Nie liczy się Twoja wola.

     

    Czy się obawiasz wolności, czy pozostania w niewoli?

     

    Mistrz


    Tagi: my oni, władza, ustanawiamy nasz system

     

    źródło: http://mypolacy.neon24.pl/post/157639,my-oni-kto-jest-rzadem

    Polubienie

  3.   

    Boimy się, ale prawa, czy bezprawia?

    Strach Cię paraliżuje? Mnie się nie bój. Odpowiedz szczerze na pytania, sprawdź samego siebie. Czyń co dobre dla Ciebie i społeczeństwa. Próbuję otwierać Ci oczy.

    Czy pozwolisz, że Ci pokażę Twój ratunek?

    Jeśli wolisz zginąć, to nie czytaj. A jeśli potrafisz przemóc własny strach, to Ci pokazuję, uczę Cię jak Ty możesz wyjść na wolność i pomóc innym. Jeśli nie chcesz swojej rodziny wysłać na rzeź, to odpowiedz na każde pytanie i na wezwanie. Oto co Cię czeka.

     

     

    § 1. Słuszny sąd o ludziach

    Ludzie o popędach złych są znacznie liczniejsi od zacnych, toteż najlepsze wyniki w rządzeniu ludźmi osiągnąć można przy pomocy gwałtu i strachu, nie zaś w drodze rozpraw akademickich. Każdy człowiek dąży do władzy, każdy pragnąłby zostać dyktatorem, gdyby tylko mógł, lecz jednocześnie rzadko kto nie byłby gotów poświęcić dobra ogólnego dla celów osobistych.

    § 18. Zasady i podstawy rządu syjońskiego

    Hasłem naszym jest siła i podstęp. W sprawach polityki zwycięża tylko siła, zwłaszcza jeśli ukryta jest poza zaletami, niezbędnymi dla mężów stanu. Gwałt powinien być zasadą, złożyć korony u stóp przedstawicieli jakiejś nowej potęgi jest to zło, stanowiące jedyny środek osiągnięcia celu, którym jest dobro. Toteż nie powinniśmy się cofać przed korupcją pieniężną, oszustwem i zdrada, o ile ma to dopomóc do osiągnięcia celu naszego. W polityce należy umieć brać bez wahania własność cudzą, jeżeli przy jej pomocy zdobędziemy uległość i władzę.

    § 19. Terror

    Państwo nasze, krocząc drogą podboju pokojowego, ma prawo zastąpienia okropności wojny przez mniej dostrzegalne, ale więcej celowe egzekucje, przy których pomocy należy podtrzymywać terror, uosabiający do ślepego posłuszeństwa. Sprawiedliwa, lecz nieubłagana surowość, stanowi najważniejszy czynnik siły dla państwa; nie tylko dla zysku, lecz również w imię obowiązku, dla zwycięstwa przyszłego, musimy być wierni programowi gwałtu i obłudy. Zasada wyrachowania jest o tyle silna, o ile i środki, których używa. Dlatego też nie tyle przy pomocy samych środków, ile dzięki doktrynie bezwzględności osiągniemy triumf i oddamy wszystkie rządy we władanie pańszczyźnie naszego ,,nadrządu”. Wystarczy, by wiedziano, że jesteśmy nieubłagani, a ustaną zaraz wypadki nieposłuszeństwa.

    Bajka dla dorosłych. Podoba się, to ją powtarzać wszędzie. Wyobraź sobie, że nie ma rządu, ani policji, bo wyjechali na długo służyć… I co? Dochodzisz do wniosku, że trzeba chronić rodzinę i posiadłość. Wynajmujesz ochroniarzy, dajesz im zadania, pokazujesz kto jest częścią Twej rodziny, oprowadzasz po posiadłości. Negocjujecie zapłatę i dajesz końcowe polecenia: płacę Wam dobrze, i jeśli zobaczycie, w Waszym mniemaniu, że ja się śle zachowuję, to mnie mocno spałujcie, wsadźcie do klatki na jakiś czas i traktujcie jak psa. Róbcie od czasu do czasu naloty nocne i przewróćcie dom do góry nogami, ukradnijcie mi moje komputery i telefony i co Wam się wyda za słuszne. Dobrze Wam płacę, więc mnie słuchajcie [od mg: tylko wtedy] jak macie na to ochotę. A też gdy się Wam wyda za słuszne, to mnie po prostu zastrzelcie, dla mego dobra. Ludzie, to jest nasz kraj i to nie jest bajka. A mamy to, bo na to się godzimy. A [od mg: jeśli] chcemy inaczej, to musimy inaczej zbudować. Zgłosić się, a jest wiele roboty.

    ****

    Syjoniści, wróg ludzkości pisze, wyraźnie, co Ci robi i co Ci zrobi. Napisał to ponad 100 lat temu. Pytam Cię, bo się na to zgodziłeś, że odpowiesz na moje pytania szczerze i w prawdzie. Czy się na to, co oni piszą, zgadzasz?

    Pytam, czy się zgadzasz, czyli czy akceptujesz, że tak Ci i Twojej rodzinie mają uczynić?

    Przeczytaj jeszcze raz i odpowiedz jasno: czy się zgadzasz, że tak ma być?

    A teraz mówię prawnie: jeśli mnie oszukałeś i nie odpowiedziałeś, to znaczy siebie oszukałeś, bo złamałeś naszą umowę. Miałeś nie czytać, jeśli się boisz. A jeśli czytasz, to musisz odpowiedzieć sobie, nie mi, na to pytanie.

    A jeśli naprawdę się nie boisz i wciąż jesteś człowiekiem, to nie będziesz miał problemu, aby odpowiedzieć na to pytanie publicznie.

    Dałem tu przykład stosowania najbardziej podstawowego prawa, prawa naturalnego. Umowy, zgody. Jeśli mówisz tak, to niech to będzie tak.

    Jeśli oszukałeś, to wypraszam Cię, abyś [od mg: nie] kontynuował [od mg: czytania] dalszej części. Z oszustami i kłamcami nie chcę rozmawiać. A jeśli się decydujesz dalej czytać, to najpierw wróć do początku tekstu i czytaj uważnie. I tylko pod warunkiem, że jesteś szczery i prawy, to daje warunek, że odpowiesz sobie na pytania i to wszystkie jakie się tu pojawią, [od mg: wtedy] masz moralne prawo dalej czytać. A na koniec wyciągniesz sobie wnioski i zapamiętasz je lub sobie zanotujesz, a uznam Cię za wartościowego, jeśli podzielisz się tym artykułem z innymi i będziesz o tym rozmawiał i debatował.

    Otóż wróg nasz, wróg ludzkości, syjonista, też używa tej zasady prawa, tak prawa, aby Ci i mi zrobić krzywdę. Czy Ty masz wątpliwości z tym stwierdzeniem, że to jest nasz wróg (koniecznie odpowiadaj na te pytania)?

    Ktoś to odkrył, a ja się z tym zgadzam, że dlatego nasz wróg pisze, lub mówi, jasno i otwarcie, co nam robi/zrobi, aby mógł potem, przed sądem najwyższym (tego nie znamy ) umyć sobie ręce: mówiłem prawdę, co im uczynię i nie protestowali, czyli się zgodzili.

    Kolego i koleżanko, do których te słowa kieruję, i taka jest prawda. Bo jest zgoda przez milczenie. Dam przykład mężczyzn. Gdzieś na polanie [od mg: gdy ktoś] obcą kobietę zaczyna rozbierać, a ona nie protestuje. To czy ona się na to godzi? Tak, się godzi. W Biblii jest wyraźnie napisane, że kobieta ma krzyczeć w takich sytuacjach, inaczej to ona daje przyzwolenie. A żydzi te zasady naturalnego prawa sobie pożyczyli od narodów okolicznych. Jest to więc dawna zasada naturalnego prawa.

    Jest to cienki argument, ale jeśli ktoś na Twoich oczach zrywa Twoje truskawki, a Ty nie protestujesz, to znaczy ze się na to zgadzasz (czy to rozumiesz i czy akceptujesz, że taka jest zasada prawna? Jeszcze raz to przeczytaj i powiedz, czy naprawdę to rozumiesz i się zgadzasz, że tak jest?).

    Ogólnie mówiąc, umowa, zgoda, kontrakt, jest najbardziej podstawową zasadą prawa naturalnego. Zasada ta była do niedawna używana, przez tysiąclecia i służyła całemu światu, aż nadszedł wróg ludzkości, który zaczął powolutku to zmieniać. W obecnych czasach, w komercji i w ogóle w prawie, ta zasada znana jest jako contract law. Prawo kontraktu. I zawiera ono parę warunków koniecznych do spełnienia i uwierzytelnienia, że prawowity kontrakt został zawarty. Wymieniam tak z głowy, i moimi słowami, wystarczająco dla naszych celów (koniecznie sam dowiedz się o prawie kontraktu i to z kilku źródeł, w tym po angielsku. Nie tylko aby zweryfikować co mówię, ale aby Ci się to utrwaliło w głowie). Oto warunki: wszystkie warunki i zasady i punkty, dotyczące umowy, muszą być znane obu stronom umowy, musi być czas na kontemplację, czyli przemyślenie, umowa musi dać obu stronom mniej więcej podobne korzyści (nie można przepisać domu na Twoją własność w zamian za to, że raz go pozamiatasz, to nie są porównywalne korzyści/wartości). To musi być uczciwe, tzn. na uczciwych zasadach, transakcja nie może być pod naciskiem, groźbą, w wyniku oszustwa, czy obłudy. Oto warunki, które muszą być spełnione, aby umowa/kontrakt były uznane jako prawne. Podpis nie jest konieczny, ale lepiej jeśli są dowody, lub świadkowie.

    I wróg napisał protokoły i świat je zna, lub może znać. Więc można się spierać na obie strony, że wróg podał, lub że nie podał wszystkich intencji kontraktu. Ja uznaję, że wróg powiedział co z nami chce zrobić. Ale na pewno nie spełnił pozostałych warunków, jak mojej i Twojej zgody, zgody po wcześniejszym przemyśleniu. Nikt nam uczciwie nie przedstawił, np. jutro Ci to a to zrobię, z artykułu x i podpisz się, że o tym wiesz i się zgadzasz. Tego nie zrobił, więc nie spełnia warunków tej zasady (zgadzasz się ze mną?).

    Kolejnym warunkiem umowy prawnej musi być porównywalna korzyść/wartość tej umowy. Oni jakąś korzyść myślą, że mają, ale jaką korzyść my mamy z tego, że oni nam to uczynią (wróć, raz jeszcze, nawet pobieżnie, na żółty tekst, czy widzisz tam korzyści dla siebie?). Więc prawnie, to nie może być kontrakt. Ale… wróg, jak wielu z Was wie, ma taki ucisk zrobić żeby ludność sama do nich przyszła i zadeklarowała, rob z nami co chcesz, ale abyś…

    Ostatni warunek, że transakcja ma być z gruntu uczciwa, i w zgodzie z prawem. A nie jest, bo terror, i zniewalanie nie jest prawem.

    Popatrzmy na art. 115. KK.

    § 22. Handlem ludźmi jest werbowanie, transport, dostarczanie, przekazywanie, przechowywanie lub przyjmowanie osoby z zastosowaniem:

     1)  przemocy lub groźby bezprawnej,
     2)  uprowadzenia,
     3)  podstępu,
     4)  wprowadzenia w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,
     5)  nadużycia stosunku zależności, wykorzystania krytycznego położenia lub stanu bezradności,
     6)  udzielenia albo przyjęcia korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy osobie sprawującej opiekę lub nadzór nad inną osobą

    – w celu jej wykorzystania, nawet za jej zgodą, w szczególności w prostytucji, pornografii lub innych formach seksualnego wykorzystania, w pracy lub usługach o charakterze przymusowym, w żebractwie, w niewolnictwie lub innych formach wykorzystania poniżających godność człowieka albo w celu pozyskania komórek, tkanek lub narządów wbrew przepisom ustawy. Jeżeli zachowanie sprawcy dotyczy małoletniego, stanowi ono handel ludźmi, nawet gdy nie zostały użyte metody lub środki wymienione w pkt 1–6.

    § 23.Niewolnictwo jest stanem zależności, w którym człowiek jest traktowany jak przedmiot własności.

    Przypominam, że KK jaki jest, nie jest prawem. Dopiero jeśli wyrazimy zgodę, to staje się wiążącym prawem. I tak na pewno się zgodzimy, że morderca musi być surowo ukarany za morderstwo. Ale nie z każdym artykułem czy paragrafem się zgadzamy. Niemniej, przytoczone artykuły przedstawiam Wam jako ichnie zasady, które oni sami łamią. Pytania obowiązkowe cd. Czy się zgadzasz z par. 23.? Chodzi o definicje. Ja się zgadzam i jeśli Ty też, to nasza zgoda na ich propozycje, aby tak było, stanowi prawo. Więc ustanawiamy prawo, że to jest prawo i że to jest niewolnictwo. Jeśli się zgadzamy i ustanawiamy to, jako prawo, to oni to łamią zniewalając nas. Czy tak to widzisz, czy nie?

    Nawet nasza zgoda, nie ma znaczenia, bo to i tak jest niewola, a ona jest bezprawiem. Czy tak to rozumiesz, czy nie?

    Zgadzamy się więc że nasz wróg łamie i własne zasady, czyli KK i prawo naturalne (bo obie strony się godzą, że niewola jest przestępstwem i że oni ją stosują wobec nas).

    Tym to sposobem wykazałem, że wróg ludzkości, czyli syjonista, daje pozory działania prawnie, ale podstępem i obłudą dąży do bezprawnego, tak czy owak, zniewalania nas. Inne wyrażenie, że nie może być zgody na niewolę. Niewola jest zaprzeczeniem zgody. Więc jeśli zniewalają nas, to znaczy, łamią prawo. Nie wola, nie mam woli, nie liczy się moja wola (czy się z tym zgadzasz? Przyjmę Twoją zgodę, jeśli sam od siebie, co najmniej 3 razy, to przeczytasz, zastanowisz się i wtedy, jeśli przyznasz, że się z tym zgadzasz, to ok).

    A skoro te, uważam [od mg: że] proste, sprawy prawne zrozumiałeś, to myślę, że zrozumiesz końcowe wnioski.

    Rozszerzę nieco pojęcie akceptacji umowy.

    Jeśli w sądzie Ty twierdzisz, że nie zgadzasz się aby Twój syn brał od Ciebie pieniądze, a on bierze i marnuje. Ale faktem jest i sad o tym wie, że Ty dajesz pieniądze synowi, to Ty oszukujesz sąd i przegrałeś sprawę. Bo Twoje uczynki zaprzeczają Twoim słowom. Mówisz, że nie chcesz, aby Twój syn marnował Twoje pieniądze, a sam mu dajesz. Twoje czyny są mocniejszym argumentem, niż słowa, czy nawet pismo.

    I jak to zastosujemy do naszego kontraktu, że stajemy się niewolnikami wroga?

    Ano oni to piszą, a my się niby nie zgadzamy, ale nic nie robimy fizycznie, faktycznie aby pokazać, że się nie zgadzamy, a wręcz robimy, to co wskazuje, że akceptujemy naszą niewolę, to sąd uzna, że my akceptujemy.

    Pisząc uzna, mówię o sądzie niezbyt sprawiedliwym, bo sprawiedliwy sąd nie może uznać, bo niewola nie może być prawna, pod żadnym pozorem, nawet jeśli osoba, o której mowa, jest mentalnie skompromitowana (chora).

    Bracie, siostro, rodaku, skoro Twoja świadomość wzrosła, do tego poziomu, że to dobrze rozumiesz, to oczywiste jest żeby odebrać broń wrogom przeciwko nam, to my mamy słowem, pismem i czynem pokazać, ponad wszelką wątpliwość, że my tego nie chcemy i nie akceptujemy. I tak jednym z najsłabszych sposobów jest pójść na protest, dostać po łbie i być wsadzonym do klatki, pod jakimkolwiek pozorem.

    Ale gdy zrobisz wszystko, czyli napiszesz deklarację wolności swojej osobistej, wyszczególnisz wszystkie 5 podstawowych zasad prawa, pokażesz, że oni są przestępcami i zażądasz, aby niezwłocznie czynili prawo – wypiszesz to szczegółowo, i przestaniesz kooperować z przestępcami, a zaczniesz mówić, pisać i czynić tak jak wolny człowiek, wolny od podatków i tworzący własne sądy, oparte na jawnym prawie naturalnym, to odbierasz wrogowi argumenty przeciwko Tobie i bliźnim.

    Niewolniku, nie ufam Tobie i nie wierzę, jeślibyś zadeklarował, że rozumiesz wszystko. Pokaz, że jesteś wolny i myślisz jak wolny człowiek i przeczytaj, ile razy Ci trzeba, ten tekst, a także zasady prawa naturalnego.

    I dopiero wtedy możemy, razem, ułożyć dokumenty oskarżające wroga, dokumenty i deklaracje Twojej wolności, dokumenty na podstawie których będziesz zakładał sądy ludowe oparte na prawie.

    Pytanie, bo trudno po nawet kilkukrotnym przeczytaniu faktów, od razu zmienić myślenie niewolnika na myślenie wolnego człowieka.

    Czy rozumiesz, że wróg się nie boi uprawiać bezprawia w bezprawnych sądach? A dlaczego Ty miałbyś się bać czynić prawo, w sądach jawnych, opartych na odwiecznych zasadach prawa naturalnego?

    Nie ma powodu się bać czynić prawo.

    Bo ja nie szantażuję, ale pokazuję. Jeśli Ty się pasywnie zgadzasz z wrogiem i partycypujesz w ich bezprawiu, to jesteś wspólnikiem bezprawia, nawet wobec Ciebie samego.

    Nie ma racjonalnych powodów abyś dalej kontynuował [od mg: bezprawie] i bał się czynić prawo.

    źródło: http://mypolacy.neon24.pl/post/157686,boimy-sie-ale-prawa-czy-bezprawia

    Polubienie

  4.   

    Zależności dobre i niedobre

    Wprowadzając pseudo prawo, wróg polega na tym, że nie odmawiasz posłuszeństwa, i dlatego stworzył sytuację, że jesteś zależny od nich i wydaje Ci się, że bez tego nie możesz funkcjonować. Zaczyna się od [od mg: zakłócenia] niezależnego myślenia.

    Czy zależność to droga do piekła?

    Nie każda zależność jest zła. Ale skupmy się na tej złej zależności.

    Do tej dobrej należy zależność dzieci od rodziców, małżonków wzajemnie, jednostki od społeczeństwa, itd.

     A ta zła, to to, czego teraz doświadczamy.

    Zaczniemy może od religii. Wygląda na to, że człowiek ma wrodzoną tęsknotę do wiary w Stwórcę czy Boga. I wróg pięknie nam podsunął, ogniem i mieczem, chrzest na ich modłę, gdzie wierni początkowo z przymusu zależą od kaprysów, czy też woli bohatera mitologii żydowskiej, czyli Boga. Piszę tu stronniczo, aby pokazać zło tej zależności. Żydzi napisali mitologię żydowską, w uproszczeniu Biblię świętą. I sam bohater, czyli Bóg i Jego syn to żydzi. I celem najwyższym to dobro żydów i spełnienie widzimisię (służenie Bogu) najwyższego bohatera, czyli Boga. A piszę to z politycznego i społecznego punktu widzenia. Dla żydów to jest super. Dbałość o żydów i ich dobrobyt. Ale co się za tym kryje? Dużo zła, oj dużo, bardzo dużo. Wymienię, w telegraficznym skrócie, bez dowodów. Jest to mój punkt widzenia.

    Epizod w Raju. (moje słowa, ale oddana esencja): Adamie, pod karą śmierci nie wolni Ci poznawać prawdy (każdy to zna, albo pozna).

    Wielokrotnie Bóg, który jest miłością, nakazał mordować cale narody, w tym kobiety, dzieci, starców, a nawet bydło, bez miłosierdzia.

    Józef jako pierwowzór Jezusa, w Egipcie na telefon od Boga, zebrał wszystkie plony zboża do silosów, gromadząc je na ciężkie czasy. I poinstruował Józefa, aby wziął ludzi w niewolę, w zamian za pożywienie.

    Gdy rzekomo wychodzili z Egiptu (exodus), to sam Bóg powiedział do swojego ludu: nie wyjdziecie z pustymi rękoma, ale pożyczycie naczyń srebrnych i złotych i kosztowności i tak złupicie Egipt (niezłe pouczenia od dobrego i sprawiedliwego Boga).

    W nowych pismach pokazana jest idea komunizmu i za nieprzestrzeganie zasad komunizmu jest kara śmierci (Ananiasz i Safira).

    Król żydowski, jak nasi patrioci głoszą, jest królem Polski. On to powiedział (książę pokoju); nie przychodzę przynieść pokój, ale miecz, i poróżnić…

    Każda władza od Boga jest… (jeśli wyznajesz tę wiarę, a występujesz przeciwko władzy, to masz rozdwojenie jaźni, chyba, co?)

    Apel Boga: niewolnicy, bądźcie posłuszni swym panom, bo tak się Bogu Twemu upodobało.

    Proszę, aby czytelnicy sami te fragmenty skomentowali, ale nie w domyśle, ale krótko i logicznie z sensownym wnioskiem.

    A może ja zakończę tę część, moją definicją religii (nie wiary). Każda religia jest tworem ludzi, w celach manipulacji (politycznych).

    Każdy wie jak od mediów jesteśmy zależni. Wielu światowych fachowców się wyraziło, że media są potężniejsze niż bomba nuklearna.

    Od prądu jesteśmy [od mg: zależni]. Od licencji na prowadzenie samochodu wraz z prawie nieograniczoną ingerencją uzbrojonych przestępców, którzy robią rewizje, wypisują mandaty i dosłownie robią co chcą.

    Jesteśmy uzależnieni w naszych podstawowych potrzebach, czyli pozwoleniach na budowę, zagospodarowanie naszej ziemi, nawet od pracy i obecnie [od mg: od] podróżowania i wypowiadania się swobodnego i nauki, dbania o własne życie i zdrowie, itd.

    Jeszcze od prawa jesteśmy uzależnieni.

    Jak to możliwe? Jak to się stało i do czego to prowadzi?

    Przypomnijmy sobie jak zaczęliśmy się uzależniać od narzuconego nam pseudo prawa (koniecznie obejrzeć [od mg: film] Żyd Suss, na dailymotions, z polskimi napisami, oparty na faktach).

    Naród angielski już w 1215 wyzwolił się z tyranii króla, dając mu ultimatum, że podpisze, że jego obowiązują prawa powszechne (Common Law), tak samo jak i wszystkich… No i mamy tego efekty, że jest to jeden z lepiej prosperujących narodów świata, a też i z relatywnie największymi swobodami i praworządnością (ta cześć też upada).

    Chrzest Europy i Polski to początek masowego zniewalania, czyli zależności.

    Ameryka powstała pod kierownictwem masonów, a ci byli kierowani przez naród wybrany. I tak pierwsza konstytucja, czyli zasady podane gawiedzi jako prawo najwyższe, już miało zalążki wpływów masońskich. Druga konstytucja na świecie to dumnie [od mg: nazwana Konstytucją] 3 Maja (ale przepraszam, z czego mielibyśmy być dumni? Z tego, że masoni ją ułożyli? Ze nic dobrego nam nie dała? Ale ktoś nam cały czas wmawia, że mamy być z tego dumni. Czemu?).

    Od wielkiej rewolucji francuskiej, Francja jest socjalistyczna i delikatnie mówiąc, zagubiona, ale pod pełnym panowaniem Boga i jego ludu wiernego. Niemcy miały być drugą ofiarą, po Francji, ale jakoś się nie udało, choć założyli w 1918 Bawarską republikę rad, na parę lat. A potem była Rosja, a Polska była pomiatana, jak i jest w dalszym ciągu. Politycznie i społecznie, to pionek, dla tak potężnego narodu wybranego.

    A może zrobię podsumowanie. A zaczęło się od marzeń. Zaczęli sobie wyobrażać Boga i Jego wymagania, służące interesom ich i dlatego siebie wybrali na naród wybrany. A sukces to trudny do ogarnięcia. Dziś, w przededniu wielkiej rzezi, lub Katynia bis, lub czegoś nawet gorszego, gdy polskość ginie na naszych oczach, prawdziwi patrioci polscy wołają: król żydowski królem Polski. Czyż nie jest to ogromny sukces żydów?

    A że też nikomu nie wpadło do głowy, aby nas Wars odwiedził, albo jakiś tam dawny nasz prawdziwie polski bożek odwiedził i natchnął, abyśmy byli wybrani, ale tylko Polacy i ustanowili królestwo nieprzemijające w kraju o nazwie Polska i aby nikt nam nie mógł podskoczyć, bo nasz Bóg najpotężniejszy jest i nie ogranicza rozumu.

    Mając swojego własnego Boga, bylibyśmy niezależni od importowanego.

    Do prawa wracamy. Biblia święta wymienia nam 10 praw. I w ogóle system sadownictwa, itd. Skąd to mają? Od bohatera mitologii? Nie. Od Egiptu, największej wtedy cywilizacji i okolicznych narodów. Pożyczyli i udoskonalili.

    Mity mitami, ale system sądownictwa tam opisany, a wypożyczony od okolicznych narodów jest super i powinniśmy go zaadoptować.

    Wymienię tylko prostą zasadę: i wybierzecie sobie mężów sprawiedliwych, cieszących się poważaniem i znających prawo. Oni będą Waszymi sędziami.

    Brawo, to jest super system. Zgodny z prawami naturalnymi i dobrze sprawdzony, przez millenia. I rozważmy wprowadzenie tego systemu. Prawa są znane, a sędziowie tylko mają rozsądzać sprawy, w świetle tych praw.

    I tak mitologia żydowska wdarła się i stała się podstawą naszej cywilizacji. Nasze prawa i zwyczaje są z Biblii wzięte. W UK prawa naturalne są w powiązaniu z konkretnym wydaniem KJV Biblii, z 1610 chyba. Na szczęście Europa głównie i Ameryka pożyczyły sobie, do powszechnego użytku, tylko te sensowne fragmenty z tej mitologii i wprowadzono [od mg: je] do systemu prawnego.

    Muszę dodać super ważną zasadę, właśnie z Biblii, którą stosują podczas koronacji monarchów w UK: monarcha przysięga, że prawo jest ustanowione i jest w Biblii, a tym samym król nie może tworzyć prawa, tylko [od mg: musi] je przestrzegać.

    No i na naszych oczach tę zasadę też rozmywają.

    Wprowadzono dawno temu system parlamentarny zamiast rządów monarchii. I tak powoli modyfikowano system polityczny i prawny, aż doszło do obecnego zamordyzmu i największego w dziejach ludzkości bezprawia i niewoli. Ale nic dziwnego, bo to jest konsekwentne wdrażanie ich marzeń, zawartych np. w Biblii.

    Mamy prawo naturalne, które jest prawie identyczne z Common Law, dawno i długo sprawdzone. Ale wieki temu, za naszymi plecami, zaczęto uzależniać nas od decyzji głupców w parlamencie i [od mg: od] ustaw, które były przygotowane gdzieś tam, a głupcy je zaakceptowali jako ustawę.

    Wróćmy jeszcze do biblijnego przekazu. Prawa jakie rzekomy Bóg im przedstawił, to zestaw tego co było im przedstawione jako dla ich najlepszego dobra (niezły koncept). I zwołano cały naród, który miał się zgodzić na nie, aby im się dobrze powodziło. I gdy się naród zgodził, nazwano to przymierzem, zgodą, umową.

    Tak czytelnicy, dawno temu w mitologii, ale zawarto esencję prawa – umowę. Tylko umowa jest prawem.

    W miarę czasu tak poprzekręcali, że prawie każdy Polak powie, że prawem jest ustawa. Tak napisali w Konstytucji.

    I to nazywam uzależnieniem. Bo jeśli potrafisz myśleć niezależnie, to daje Ci wyzwanie. Pokaż racjonalnie dlaczego ktokolwiek może to (ustawy) nazywać prawem, jeśli tu nie ma zgody, umowy? A czy się zgodzisz, jeśli myślisz niezależnie, że aby ustawa stała się prawem, to konieczna jest nasza zgoda? Tak jest. I mówiąc to co rząd mówi, że ustawy są podstawą prawa, uzależniliśmy nasze myślenie od ich dyktatury.

    Bardzo ważną sprawę poruszę. Twierdzą, że konstytucja jest najwyższym prawem. Kłamią, bo prawem wcale nie jest, do czasu, aż wyrazimy zgodę. A my możemy wyrazić zgodę na to co dobre dla nas, czyli art. 30. i 4. Inne artykuły, jak te mówiące, że prawem są ustawy, to kłamstwo i nawet gdybyśmy się zgodzili na to, to i tak nie może się stać prawem, bo prawo nie może być zakłamane.

    Owszem, mamy bardzo bolesne skutki naszego uzależnienia, nawet od wyrażania się i wierzeń i religijnych i politycznych i historycznych, ale od nas zależy, czy zaczniemy niezależnie myśleć i weryfikować to, co nam podają.

    QE [królowa Elżbieta] II, ślubowała, że prawa to Biblia. Czyli że ona nie może tworzyć praw. W domyśle: tworzenie praw jest domeną Boga. To jakże nasz sejm może tworzyć prawa? Czyżby to byli bogowie?

    I według mojej wiary, to istnieje Stwórca, który nas stworzył i cały wszechświat, a uczynił [od mg: stworzenie] według praw natury. I zgodnie z nimi, my jako ludzkość świata, mamy prawie identyczne zasady praw naturalnych i to w celu utrzymania i dbania o nasze życie i zdrowie. I to każdy z nas ma prawo i konieczność aby to wykonać. Wymienię parę obowiązków: jeść, pić, ubrać się, zadbać o dach nad głową, o ochronę przed napaściami. TO są nasze prawa, które sejm nam utrudnia i uniemożliwia. TO jest i najwyższe i prawdziwe, prawe prawo.

    Nie uzależniajmy się od ustawowego bezprawia. Gdyby szczepionki były dla nas dobre, to nasz Stwórca nie wiedziałby o tym i nie nakazał nam tego tysiące lat temu? A Bill Gates jest, według Ciebie, mądrzejszy od tego nieznanego Stwórcy? I mało tego, gdyby to było dobre, to czy to byłoby przymusowe? I wiadomo, nawet z naukowego punktu widzenia, że coś takiego, nawet gdyby było bezpieczne, to i tak jest wbrew Naturze i szkodliwe dla nas. Oglądaj na yt dr Cowan.

    Proszę, przełącz przełącznik na niezależne myślenie;

    Ty wynajmujesz gliny, ministrów i innych, aby… (oj przypomnij mi o czym art. 30. mówi?) a tak o tym, że ich obowiązkiem jest dbać o nasze prawa i interesy. Bo im płacimy.

    Jak Ty więc możesz, ze strachu, czy z głupoty, się zgadzać i słuchać ich?

    Mądry jestem z daleka? No dobrze, a co zrobiłeś, lub co planujesz? Nie myślisz, że trzeba to wyjaśnić prawnie? No powiedzieć im kto tu rządzi?

    Tak nastraszę Cię. W Victoria AU, jest chyba największy zamordyzm na świecie. A moim zdaniem dlatego, że tam było od dekad największe skupisko i aktywność anty systemowców. I teraz pokazują kto tam rządzi.

    Problem jest w zjednoczeniu się. A czy nie pomyślałeś, że wróg za daleko zaszedł i w obawie, że się lud zbuntuje, to zabrania kontaktów społecznych?

    A jaką wiadomość dają masowe protesty? Niby siłę i gniew narodu. I umiejętność zorganizowania się. Może i tak. Ale też na pewno i to, że się tak boimy indywidualnie pójść i napisać, oskarżyć konkretnych ministrów i innych o przestępstwa, ale w tłumie, to się odważę, w tłumie to mnie nie będzie widać… I tak masowe demonstracje, to też demonstracje słabości i strachu.

    Nie potępiam całkiem demonstracji, ale zorganizowanie się, w konkretne grupy i w konkretnym celu, jest dużo bardziej efektywne, niż tysiące razy większe tłumy na ulicach. A fachowcy twierdzą, że przestępcy się panicznie boją, gdy Naród przestanie płacić podatki.

    Czy możemy się uniezależnić od wroga? Od jego myślenia, jego systemów, jego sądów? Zadeklarujmy, jako Naród, nasze prawa, nasze zasady, nasz ustrój i nasze sądy.

    Przestańmy patrzeć, że sejm powinien, sąd powinien. Nie, to my powinniśmy.

    Powiedziano nam co się wydarzyło przed i w czasie wojny. Zabroniono nam to badać i o tym rozmawiać. A sądy wsadzają do klatki, bez rozpatrywania faktów. Sądom też powiedziano jak to „było”.

    Ciekawe co oni ukrywają? A może gdybyśmy się dowiedzieli, co się naprawdę wydarzyło w tym okresie, to coś byśmy im, lub z nimi, zrobili? No bo prawda się nie boi, aby o niej rozmawiać. A może to, co mamy, by się nie mogło wydarzyć, jeśli byśmy prawdę znali?

    Czy my musimy być zależni od wroga, nawet w tym, co wiemy i mówimy? No jesteśmy i co nam to dało?

    A to jest, nawet zgodne z mitologią żydowską. Kara śmierci za poznanie prawdy. Tak bohater Bóg powiedział Adamowi.

    Natomiast mój Stwórca, czy też Bóg, jak kto woli, dał mi wolną wolę i rozum, abym go używał swobodnie i się rozwijał.

    Czy jest w moim, lub Twoim interesie, znać prawdę? Być wolnym? Jak najbardziej jest. Restrykcje, a może one są preludium czegoś bardzo strasznego? Katyń 2, 3 wojna światowa, lub prawdziwy holokaust? A wymordowali wg Sołżenicyna do 100 000 000 ludzi. Może to były tylko próby? A przecież napisali, na kamieniu, że zamierzają wymordować całą ludność świata, a zostawić tylko 0.5 miliona, aby im służyło.

    I jak już przedstawiłem, to są pozory prawa. Próbują mieć alibi – mówiliśmy jasno (na kamieniu, wielkimi literami i w wielu językach), a oni się nie sprzeciwiali, więc to zaakceptowali. A maseczki to też zakładają, itd.

    Czy Ty się na to wszystko zgadzasz i [od mg: na] to, co w Protokołach napisali?

    Nie wiesz co zrobić? Nic nie rob, a jak widzisz, na pewno Cię to spotka, co napisali, bo krok po kroku realizują.

    Po pierwsze odpowiedz sobie: czy się na to zgadzasz, wobec Ciebie i Twej rodziny. A jeśli nie, to co jesteś gotów zrobić?

    Jeśli wzrośnie Twoja świadomość, to możesz sam i społecznie napisać i osobiście zanieść do przestępców, do tych których przestępcy najmują, przeciwko Tobie, czyli rząd i sądy i policje, i przedstawić im ultimatum, tak jak to Anglicy zrobili, dawno temu, i w ten sposób, wiele na raz pokażesz. Że wiesz o ich zbrodniach i przestępstwach, że Ty postanowiłeś z tym skończyć, bo nic nie robiąc jesteś zaprzęgnięty do wozu, który Cię na zniszczenie wiedzie, i pokażesz, że Ty się dobierasz do ich d… A jeśli zdołasz się zorganizować w grupy i założyć sądy i to działające na prawie naturalnym, to pytam się: czy nie zaczną się bać Ciebie? Ty nie strachem, ale prawem, Ty nie idziesz po zemstę, ale po sprawiedliwość. Dajesz im szansę, aby na Twoją, naszą stronę przeszli. Niech wróg wybiera.

    Ale nie jesteś do tego gotowy, bo Ty się boisz uwierzyć, że Ty potrafisz myśleć niezależnie, że Ty zaczynasz rozróżniać bezprawie ustawowe od prawa, że Ty potrafisz osądzić i że potrafisz być niezależny i wolny.

    Owszem, Ty jako wolny człowiek się możesz, dla wspólnego dobra uzależnić od społeczeństwa, czyli zjednoczyć, ku wolności. Ale musisz to pokazać. Protesty, jak widać, nie są tą właściwą drogą, bo Ty im płaciłeś na to, aby się uzbroili i siedzisz teraz w więzieniu w obrębie Twego domu.

    Obejrzyj kolejny raz [od mg: film] Żyd Suss, i ich historię, co się działo gdy się bali, tak jak Ty, ustawowego bezprawia, a co się stało gdy kilku tylko z nich powiedziało: dość tego, przywracamy nasze prawo!

    źródło: http://mypolacy.neon24.pl/post/157716,zaleznosci-dobre-i-niedobre

    Polubienie

  5. ANTYPARTIA 21.09.2020 00:59

    Antypartia – co ona może?

    Spójrzmy krytycznie [od mg: na to] co może, a czego nie może ta Antypartia. Czym się różni od obecnych nic nie mogących partii. Czy potrafimy sobie rzetelnie odpowiedzieć na trudne pytania?

    Kierunek Antypartii, moje wnioski.

    Zapytać ludzi: czego chcecie? Będą zaskoczeni pytaniem. A jeśli ktoś, czy grupa, zacznie mówić o wolności, to zapytamy: to dlaczego nie przywracacie wolności: odpowiedź będzie na pewno – my chcemy, ale nic nie możemy.

    I to jest wynik wielowiekowej działalności syjonu aby zniewolić cały świat. Udało im się zniewolić nasze umysły, że straciliśmy poczucie, że my jesteśmy wszechwładni, a uważamy, że jesteśmy nic nie mogący, i ulegamy wszechmogącym.

    A wróg nam pokazuje, na piśmie, w konstytucji, wstęp, art. 4. i 30., że to my jesteśmy wszechmogący i [od mg: że jesteśmy panami] swego kraju, Polski. No, ale jeśli Naród abdykuje, zrzeka się władzy, to nic nie mogący syjoniści pojawiają się jako wszechmogący i czynią to, co dawno temu wymarzyli, i zapisali. Za Waszym/naszym przyzwoleniem.

    I teraz zastanawiamy się nad sensem tego wszystkiego.

    Mamy Naród, który płacze w niewoli, jest szalenie wystraszony i nic nie mogący. I pojawia się partia nic nie mogąca. Do czego to prowadzi? Do pogłębienia niewoli i odczłowieczania nas.

    Jak na razie, na 10 000 ludzi spoglądających na pakiet prawny mający moc, jeśli my to wykonamy, dać nam wolność, pojawiają się pojedyncze osoby zaczynające to rozumieć, to ilu wiernych ma Antypartia żeby oczekiwać, że znajdzie się odważny, odpowiedzialny i rozumny człowiek, gotów walczyć do końca o wolność? No chyba, że Antypartia skupia wszystkie wyjątki.

    Naród daje się zwieść, czymkolwiek. O przywracamy konstytucję ’35, i jedynie słusznego prezydenta. I cale gromady głoszą te religie, a nikt nie przeczytał [od mg: tego] co stanowiła ta konstytucja. Nikt. Dokładnie to samo dotyczy nas teraz, nikt nie bierze poważnie obecnej sytuacji, ani wymienionych fragmentów obecnej konstytucji. No wiec niech wróg robi z nami co chce, my abdykujemy z naturalnie przynależnej nam władzy nad samymi sobą i wspólnie, nad nami Polakami.

    My nic nie możemy i nic nie robimy, bo wróg tak powiedział, to mu wierzymy, a jeśli znajdzie się jakiś mistrz, który mówi, że bierzmy co nasze, to jakoś rozum każdemu odbiera i nikt nie rozumie tej mowy i nikt nie przytaknie. A przecież moja mowa jest w zgodzie z art. 30. Ile razy to czytałeś?

    Napisałem bajeczkę i mam nadzieję, że ją ktoś zrozumie. Jak na razie nie widać na 10 000 nikogo, kto by ją zrozumiał. A to dlatego, że myślenie i wyciąganie wniosków to umiejętność ludzi na zachodzie.

    Bajka dla dorosłych. Podoba się, to ją powtarzać wszędzie. Wyobraź sobie, że nie ma rządu, ani policji, bo wyjechali na długo służyć… I co? Dochodzisz do wniosku, że trzeba chronić rodzinę i posiadłość. Wynajmujesz ochroniarzy, dajesz im zadania, pokazujesz kto jest częścią Twej rodziny, oprowadzasz po posiadłości. Negocjujecie zapłatę i dajesz końcowe polecenia: płacę Wam dobrze, i jeśli zobaczycie, w Waszym mniemaniu, że ja się źle zachowuję, to mnie mocno spałujcie, wsadźcie do klatki na jakiś czas i traktujcie jak psa. Róbcie, od czasu do czasu, naloty nocne i przewróćcie dom do góry nogami, ukradnijcie mi moje komputery i telefony i co Wam się wyda za słuszne. Dobrze Wam płacę, więc mnie słuchajcie, jak macie na to ochotę. A też, gdy się Wam wyda za słuszne, to mnie po prostu zastrzelcie, dla mego dobra. Ludzie, to jest nasz kraj i to nie jest bajka. A mamy to, bo na to się godzimy. A [od mg: jeśli] chcemy inaczej, to musimy inaczej zbudować. Zgłosić się, a jest wiele roboty.

    Jest wielu patriotów, i aktywistów i partii i ugrupowań i autorów sensacji. Nie widać dorosłych ludzi, którzy są gotowi do podjęcia kroków, aby wyzwolić kraj.

    Antypartia także publicznie pokazuje, że nie jest gotowa, by przywrócić wolność.

    Ktoś w partii myśli i wymyślił, bardzo słusznie, parę istotnych spraw, które musimy zmienić, aby nastąpila zmiana i przyszła wolność.

    Zniesienie immunitetów.

    Sędziowie wybierani tylko przez ludność.

    Prezydent i urzędnicy łatwo usuwalni przez ludność.

    Te sprawy są konieczne i partia je wspaniale zidentyfikowała. Ale to jest duąo za mało dla odzyskania wolności i zapewnienia spokoju i dobrobytu.

    Antypartia, podobnie jak super aktywiści, nie zdając sobie sprawy co czynią, chwali potęgę wroga i bezradność nas Polaków. To nie jest droga wyjścia.

    Publicznie, Antypartia pokazuje niezrozumienie sytuacji politycznej, nie zidentyfikowania wroga, ani jego metod, i tak pokazuje, że system wyborczy jest powodem niewoli Polaków. Dziecinada i nieprawda.

    Ugrupowanie pokazuje, że zamierza błagać przestępców, aby nieco bardziej ludzcy byli w swoich przestępstwach. Dziecinada.

    Antypartia zachłystując się ideą demokracji, której nie rozumie, uważa że to jest rozwiązanie. A czy obecnie panująca na świecie marksistowska demokracja nie jest czasem częścią systemu zniewalania nas?

    Antypartia pokazuje, że nie rozumie także, że system parlamentarny też jest częścią problemów jakie mamy. Nie wie, że Konstytucja nie jest prawem, wcale. Polega na skorumpowanych kodeksach, w celu uzyskania praworządności.

    Zasadnicze pytanie samo się nasuwa: Czy głównym celem Antypartii jest założenie partii, czy odzyskanie wolności i niezależności?

    Czy niewola, jakiej doznajemy, jest powodem braku jeszcze jednej partii? Oczywiście nikt na to jeszcze sensownie nie odpowiedział.

    Czy niewola, jakiej doznajemy, jest wynikiem złych zasad wyborczych?

    Czy niewola, jakiej doznajemy, jest wynikiem braku demokracji (na to pytanie nikt nie odpowie pozytywnie, gdyż prawie każdy Polak głupoty na ten temat mówi. Zamiast swoich poglądów, dam odsyłacz do Michała Marusika, który świetnie tę kwestię wyłożył, w swojej partii, ale jego partia ni w ząb nie pojęła jego wykładu albo, [od mg: jego partia] nie ma na celu wyzwolenia kraju)?

    Parę pytań, na które nikt z Antypartii, ani nikt inny z aktywistów nie odpowie racjonalnie, bo to by oznaczało, że odkrylibyśmy kolejną sprawę do rozwiązania na drodze do wyzwolenia.

    Wierzysz, że źli ludzie, s.syny, są wybrani do rządu i dlatego jest źle? Przyznaj się. Każdy tak myśli. Larken Rose, Amerykanin głoszący, że najlepszy system dla wolnego społeczeństwa to anarchia. On to wyprodukował anonimowany filmik, pokazujący prosto i logicznie, jakie to głupie jest takie myślenie. Nie głosi w tym filmie anarchii, ale pokazuje logicznie bezsens obecnego systemu parlamentarnego.

    http://www.youtube.com/watch?v=EUS1m5MSt9k – government explained (zrobiłem tłumaczenie tekstem, czy opublikować?)

    Wierzysz, że Rosjanie i Niemcy to nasi wrogowie, od dawien dawna i [od mg: to oni są] winni naszych nieszczęść? I myślisz, że Niemcy wywołali 2WŚ, czy może że wojny same wybuchają?

    A czy zastanawiałeś się, że zakaz badania tego czym się zajmują rewizjoniści, musi być bardzo ważny dla ujawnienia wroga ludzkości i jego metod?

    Liderze Antypartii, jakie masz rozwiązanie na ukaranie zdrajców? A może nie ma potrzeby ich karać?

    Jakie masz rozwiązanie na ukaranie dowolnego urzędnika, policjanta, sędziego?

    Liderze Antypartii, gdy napiszesz list, dobre pytanie do najwyższego, czy wie, że czyni przestępstwa ustawowe? Czy Ci odpisze? Czy wykona Twoje logiczne i społecznie słuszne polecenie/wymaganie? Nie. Jeśliby najwyższy był prawy, nie miałbyś potrzeby go pytać czy wie, że czyni ustawowe przestępstwa.

    A Ty nie masz rozwiązania na ten dylemat. Dlatego też nie odpowiesz. Więc się niczym nie różnisz od obecnych przy korycie.

    A też nie odpowiesz, bo nie znasz odpowiedzi. Nie odpowiesz, bo jak ktoś śmie podważać słabości partii.

    Więc pokazałem co, prawie wszyscy aktywiści, robią to znaczy, że tylko chwalą potęgę wroga. A oni nie pokazują rozwiązania, ani jego nie szukają. Czy Antypartia szuka rozwiązań tych spraw, których nie zna, ani [od mg: nie] rozumie? Poniżej podaję parę idei, a reszta jest opublikowana na moim blogu.

    *

    A teraz wyobraź sobie, liderze nowej partii, Wy członkowie, układacie Propozycje Warunkowego Zwolnienia z Odpowiedzialności Karnej za Dotychczasowe Przestępstwa ustawowe. Dokument ten napisany imiennie do decydentów, i doręczony przez Waszą delegację osobiście i dajecie im 72 godziny do namysłu. W dokumencie, aby nie było wątpliwości, wymienione są wszystkie 5 podstawowe prawa i 3 filary. Brak zgody, kwalifikuje ich na formalne oskarżenie o konkretne przestępstwa, a jednym z tych przestępstw jest złamanie umowy z Narodem Polskim. Nie piszę szczegółów, ale należy zaznaczyć, że w razie odmowy, będą oskarżeni, bądź przez lokalne sądy ludowe, bądź przez taki sąd za granicą Polski i publicznie.

    Oczywiście, wcześniej lub jednocześnie z doręczaniem takich propozycji, należy tworzyć sądy ludowe, też na ściśle ustalonych zasadach prawnych.

    Czy liderzy zdają sobie sprawę z wagi [od mg: tych] dwóch podejść do sprawy?

    Wasze podejście stosuje obecne błoto ustawowe. I gdy najwyższy to dostanie, to odpowiedz wymijającą możecie dostać, w ciągu godziny i nie macie żadnych szans wygrać.

    A opisane [od mg: tu] podejście to proste i [od mg: i są to] dawne, na całym świecie uznane i wypróbowane zasady prawa naturalnego. A przed tymi prawami nie ma wykrętu. Każdy łatwo potrafi je zastosować. Prawo ma moc, ustawy nie mają. Owszem, mają efekt strachu, a to jest bezprawne.

    Znając i stosując prawo, my nie polegamy na bezprawiu jakie oni stworzyli, ale na prawie naszym. Oni nie mają żadnych argumentów, tylko brutalną siłę. Ale, jeśli robimy to jawnie, publicznie i na arenie międzynarodowej, to oni na naszą propozycję przywrócenia prawa, odpowiadają brutalnością??

    W Waszym podejściu, oni Was wpędzą w niekończącą się debatę bezprawia. Bezsensowną i nikt tego nie zrozumie.

    Natomiast prawo jest proste. Prawo = zgoda, umowa, kontrakt. To każdy zrozumie.

    Mam dla Was postulat, bardzo ważny. Proszę, zapoznajcie się dobrze z Protokołami, na tym forum opublikowane i w ogóle na Internecie. I oczywistą jest sprawa, by postawić jako kolejny, po pakiecie prawnym, zakaz stosowania jakiejkolwiek idei zawartej w tych Protokołach, bez względu na to, kto [od mg: je] napisał lub sfałszował. Proszę, sami oceńcie wartość tych Protokołów.

    A są one cały czas wprowadzane w życie.

    Prawo = umowa. Nie ma umowy, zgody, nie ma prawa. Consensus facit legem.

    Pakiet prawny dla Polski jest opublikowany na http://mypolacy.neon24.pl jako mistrz.

    Moja dawna notka odnośnie Wyborów i służby narodowi. Oto ona.

    Nasz wróg zakazał nam myślenia i weryfikacji faktów. I zakazał nam tego co wartościowe.

    Poniższy fragment spisałem z audiobooka. Autor, po przeczytaniu polskiego cenzurowanego wydania, postanowił przetłumaczyć z angielskiego. Rozumiem go, bo też czytałem i polskie wydanie i angielskie. W polskim wydaniu drukowanym zatroszczono się, abyś się nie dowiedział, czego nie powinieneś, abyś nie dostał niestrawności, itd. Oczywiście, że autor pisał o swoim kraju, a Ty słuchając, zastosuj to co widzisz, że się stosuje do Polski. A celowo nie wyjawiam ani autora, ani tytułu, gdyż nikt by nie chciał czytać, gdyby to wiedział. Bo tak mocno jesteśmy ogłupieni. Podoba się ten fragment, to masz możliwość się dowiedzieć kto napisał to dzieło. Autor poniższego tekstu to nie Muhatma Ghandi, znany jako peace fighter, ale tenże składał hołd uznania w dziedzinie walki o wolność swego narodu, dla autora którego fragment jest poniżej.

    ******

    Spróbujmy przypomnieć sobie nędzną mieszaninę poglądów zestawionych ze sobą, które tworzyły zwyczajny tak zwany program partii. I przypomnijmy sobie jak te poglądy były co jakiś czas odświeżane, albo przybierane w nową formę, jeśli mamy właściwie zrozumieć te propagandowe monstrualności, musimy zrozumieć motywy, jakie kierowały przeciętnym burżuazyjnym [prawicowym lub lewicowym] komitetem programowym. Ludźmi tymi kieruje zawsze ta sama troska, kiedy wprowadzają coś nowego do ich programu, albo modyfikują coś, co jest już w nim zawarte. Ich troska skierowana jest na wyniki następnych wyborów.

    Kiedy tylko ci artyści parlamentarnego rządzenia, mają pierwszy przebłysk podejrzenia, że ich drogi lektorat może być gotowy do ucieczki z uprzęży starej partyjnej furmanki, zaczynają ją przemalowywać na nowy kolor. Wtedy pojawiają się partyjni astrolodzy i czytacze horoskopów, tak zwani doświadczeni ludzie i eksperci, w większości są to starzy parlamentarzyści, których polityczne wykształcenie wyposażyło ich w duże doświadczenie. Pamiętają poprzednie przypadki, kiedy masy okazywały zniecierpliwienie i teraz mogą zdiagnozować nadchodzące zagrożenie związane z podobną sytuacją. Stosując stare lekarstwo, tworzą komitet, krążą wokół drogich wyborców i słuchają co oni mówią, wścibiają swoje nosy w gazety i stopniowo zaczynają wyczuwać czego życzą sobie masy, co odrzucają i na co mają nadzieje. Badane są różne grupy zawodowe, a nawet pracownicy biurowi, pod kątem ich najgłębszych pragnień. Opozycyjne podstępne slogany, które stanowiły zagrożenie, nagle są widziane, warte ponownego rozważenia i często okazuje się, że te slogany, ku wielkiemu zdumieniu tych, którzy je pierwotnie ukuli i rozprzestrzeniali, stają się nagle nieszkodliwe i znajdują się między dogmatami starych partii.

    Tak więc komitety spotykają się, dla skorygowania starego programu i naszkicowania nowego. Dla tych ludzi zmiana przekonania jest tak samo [od mg: czymś] oczywistym, jak [od mg: to, że] żołnierz zmienia swoją koszulę na wojnie, kiedy starą zjedzą robaki. W nowym programie każdy dostaje to, czego chce. Rolnika zapewnia się, że interesy rolnictwa będą chronione, przemysłowca zapewnia się, że jego produkty będą chronione, konsumenta zapewnia się, że jego interesy będą chronione jeśli chodzi o ceny rynkowe, nauczyciele i urzędnicy państwowi będą mieli wyższe pensje, sieroty i wdowy otrzymają hojną pomoc od państwa, handel będzie promowany, cła będą obniżone, i nawet podatki, chociaż nie mogą być całkowicie, ale będą prawie zniesione.

    Czasami zdarza się, że zapominają o jakiejś części narodu, albo jedno z żądań, dyskutowanych przez ludzi, nie dociera do uszu partii, wtedy pospiesznie przyszywa się je do reszty, choćby nie było dla niego miejsca, aż w końcu poczują, że są dobre podstawy, aby mieć nadzieję, że cała chmara filistrów, wraz z ich żonami, uspokoi swoje lęki i znów zacznie promieniować zadowoleniem.

    Uzbrojeni w wiarę i dobroć Boga, i zatwardziałą głupotę elektoratu, mogą zacząć walkę o tak zwaną przebudowę Rzeszy. Kiedy jest już po wyborach, kiedy parlamentarzyści odbędą swój ostatni publiczny wiec, na następne 5 lat. Kiedy mogą przestać zajmować się ustawianiem ludu według swojej linii, mogą poświęcić się wyższym i przyjemniejszym zadaniom, wówczas komitet programowy zostaje rozwiązany i walka o stopniową przebudowę spraw publicznych, staje się ponownie kwestią o zarabianie na codzienny chleb. Co dla parlamentarzystów oznacza zaledwie obecność konieczna dla odebrania swojego wynagrodzenia.

    Każdego ranka szanowny deputowany kieruje swoje kroki do gmachu parlamentu, i chociaż może nie wchodzić do sali posiedzeń, wchodzi co najmniej do miejsca, gdzie może wpisać się na listę obecności. Jako część swojej uciążliwej służby dla wyborców, wpisuje tam swoje nazwisko i w zamian za to otrzymuje niewielkie wynagrodzenie, jako dobrze zasłużoną nagrodę za swoją wyczerpującą i nie kończącą się pracę. Kiedy miną 4 lata, albo jeśli w międzyczasie zdarzą się krytyczne tygodnie, w których parlamentarna korporacja musi zmierzyć się z niebezpieczeństwem rozwiązania. Tych szanownych dżentelmenów nagle ogarnia nieodparta potrzeba działania. Podobnie jak larwa nie może się przekształcić w chrabąszcza, tak samo te parlamentarne larwy opuszczają izbę marionetek i trzepocą nowymi skrzydłami pośród ukochanego społeczeństwa. Ponownie zwracają się do wyborców, zdają relacje o ogromnej pracy, jaką wykonali i podkreślają złośliwy upór swoich przeciwników.

    Nie zawsze witają ich wdzięczne oklaski. Czasami nierozumne masy rzucają im w twarz niegrzeczne i nieprzyjemne uwagi. Kiedy ten duch publicznej niewdzięczności osiąga pewien szczyt, jest tylko jeden sposób na ratowanie sytuacji – prestiż partii musi być znów wypolerowany. Program musi być zmieniony, komitet znów zostaje powołany do życia i całe oszustwo zaczyna się od nowa.

    *****

    Czy się doczekam, za mego życia, zobaczyć że Polak odpowiada logicznie na poważne wyzwania? Że wyciąga wnioski?

    Niektóre komentarze typu 5*****, to normalne śmieci. To analfabetyzm wtórny, to wyrażenie człowieka, który nie ma nic do powiedzenia, a jednak mówi. A inni, nic nie odpowiadając, udają mądrych i dalej czynią głupotę. Nie ma dociekania, nie ma analizy. Czy potrzebna jest nam kolejna grupa, czy partia czy potrzeba nam wolności i praworządności?

    Pytanie, na które nikt nie odpowie, bo to oznaczałoby, że ktoś się znalazł poważny i odpowiedzialny i naprawdę dążyłby do przywrócenia wolności Polsce: co Ty, jako lider, jako grupa Antypartia, jesteś/cie gotowy/i uczynić/oddać/poświęcić dla odzyskania wolności?

    Ten lider obiecał i dokonał. A co Ty jesteś w stanie oddać ojczyźnie?

    Nie masz nic do dania? Nie odpowiadaj. Nie odpowiesz – nie masz nic do dania. Ten lider nie czekał, aż go ktoś zapyta, on był dojrzały i sam zadeklarował.

    “If I succeed [in resolving crime and corruption] perhaps that would be my greatest contribution to the country, but if I fail, kill me,” Duterte said in a statement issued on Sunday.

    http://newsinfo.inquirer.net/756194/duterte-kill-me-if-i-fail-to-bust-crime-corruption-in-6-months

    http://www.youtube.com/watch?v=X6aSlBYZWNA – czy chcemy żyć w demokracji? Michał Marusik i Stanisław Żółtek na pikniku prawicy 2014. cz 3/4

    Sprawa Antypolonizmu jest na tym forum opublikowana. Co Ty, liderze, Antypartio zamierzasz z tym zrobić? Czy w ogóle to jest ważne dla Ciebie?

    Całe podstawy Prawa Naturalnego Polaków są na tym forum opublikowane, zamierzasz je akceptować, czy odrzucić? Nie wspominacie o przywróceniu naturalnego prawa, więc zamierzacie popierać obecne ustawowe bezprawie?

    źródło: http://mypolacy.neon24.pl/post/157766,antypartia-co-ona-moze/a>

    Polubienie

  6.   

    A jednak Ziemia jest płaska

    Wszyscy widzą, że Ziemia jest okrągła, ale po dokładnym przyjrzeniu się i zapewnieniach wybranych fachowców, jednoznacznie Ziemia jest płaska. I zabraniamy podważać tę oczywistą oczywistość pod groźbą kary.

    A jednak Ziemia jest płaska

    Dwóch kolegów w szpitalu psychiatrycznym, zmawiają się do ucieczki. Planują, że o zmierzchu zawsze strażnik idzie na kawę, na 15min i wtedy zwykle brama jest zamknięta. Zaraz gdy wyjdzie strażnik, to szybciutko bramę otworzą i wyjdą na zewnątrz. Zbliża się zmierzch i się spotykają uciekinierzy, i alarmują się nawzajem. Słuchaj, odwołujemy ucieczkę, [od mg: bo] brama jest otwarta.

    Proszę mi wybaczyć, tak widzę aktywistów i ugrupowania wyzwoleńcze. Jestem szczery. Proszę, złóżcie skargę i usuńcie z forum. Nikogo osobiście nie dotykam, ale ogólnie mówię.

    Nie przejmujcie się. Platon dawno temu opisał tę sytuację. A temu, który namawia do ucieczki, a o sobie mówię, to jeszcze niewolnicy skłonni są krzywdę uczynić. Ich ucieczka, czyli Wasza ucieczka na wolność to pozostanie w niewoli i to pogłębiającej się, ale pod warunkiem, że wasi ciemiężyciele obiecają Wam poprawę. I to jest to, do czego zmierzacie.

    Dla mnie też jest czas na refleksję i pozostawienie Was w błocie, do którego się przyzwyczailiście.

    Skoro wróg był w stanie tak Was omamić, że nie rozumiecie najprostszych spraw, ani nawet najprostszego myślenia logicznego, to jaki ma problem upewnić się ze na tym forum na pewno nie będzie poważnych rozmów o wolności. I nie tylko tak jest, to jawnie wchodzą nowi agenci i przekładają wajchę, aby pociąg wolności pojechał na bocznicę, a nigdy do wolności nie dojechał.

    Szkorbut jest skutkiem awitaminozy witaminy C. Cokolwiek ktokolwiek by robił, a nie skoryguje niedoboru tej witaminy, to nic dobrego nie uczyni.

    Cokolwiek jakiekolwiek cuda niewidy będziecie czynić, a nie skorygujecie tego, co spowodowało, że jesteście w niewoli, a ja wraz z Wami, to nic nie pomoże.

    W roku 1981 roku gdy w sklepach był ocet i sól, a też się i chleb pojawiał, na 2 godziny z rana i niewiele produktów nadających się do tego chleba. Idąc do pracy, ludzie podpisali listę obecności i natychmiast szli do długich kolejek, aby było co zjeść w domu.

    W pewnym zakładzie pracy partia zwołała zebranie ogólne załogi aby uspokoić rozgniewaną załogę. Ok. 2 tys. załogi i debatowali ponad godzinę nad niczym. Tak samo jak na tym forum ludzie piszą o niczym. O niczym sensownym. Pewien 20 latek był nieśmiały, ale nie mógł wytrzymać i podniósł rękę na znak, że chce zabrać głos. A że był nieśmiały, to tylko zadał pytanie: obiecujecie że zbudujecie w gminie nowy sklep. Partia powiedziała: tak. A czy my potrzebujemy jeszcze jednego pustego sklepu, czy masła?

    2 tysięczny tłum zaczął klaskać bardzo mocno i partia nie dala odpowiedzi, natomiast zamknęła całą debatę.

    2 tysięczny tłum dorosłych z wyglądu ludzi o niczym nie rozmawiał tylko pozwalał się wodzić za nos przez partię. Ale jakimś cudem ten bezmyślny tłum zaczął, jak jeden mąż, klaskać. Parę miesięcy po tym, nie było ani nowego sklepu, ani masła, ale były masowe aresztowania. A ten młody człowiek wyjechał tam gdzie masła jest w bród.

    Proszę nie wyciągać z tego wniosków, bo to się nie godzi, aby dobry Polak się zastanawiał i wnioski wyciągał. Od tego jest rząd, aby wyciągał wnioski i podejmował decyzje.

    Pewien geniusz w sprawach społeczno-politycznych, za młodu, tak opisał mądrość ludzi. Są ludzie ze szlachetnego pochodzenia, mający dostatek i warunki do nauki, są ludzie bardzo wysoko oczytani i posiadający wiedzę, a też i [od mg: są ludzie] nie mający wyksztalcenia. I bardzo często [od mg: jest tak,] że ci co mają ogromną wiedzę, pamiętający książkę po książce, nie potrafią niczego z tej wiedzy zastosować w dobrych celach w życiu codziennym.

    Zastanowiłem się nad tym co czytam (widocznie nie jestem prawdziwym Polakiem, a nie jestem nim na pewno, bo ani nie mówię w jidish, ani nie stawiam przecinków nad o, ani [od mg: nad] e, itd.), i porównałem to, co czytam, z moim doświadczeniem życiowym. Dokonałem wielkiego odkrycia: Mądry to nie ten, który ma dużo IQ, ani ten który ma dużo wiedzy, albo wyższe wyksztalcenie, ani na jakiejś drogiej uczelni, ani jeśli mu ktoś jakieś tytuły nada, ale ten kto mając swoje IQ, i swoją wiedzę, potrafi ją wykorzystać w dobrych celach w praktyce.

    Proste a genialne, co?

    Do kogo te słowa i ten artykuł kieruję? Skoro uważam że…

    Jakieś 10 lat temu pewien duchowny robił wykłady w wielu stanach w Australii, na temat psychologii stosowanej. Dwa fakty, które podał, mocno utkwiły w mojej pamięci. Że ponad 80% ludzi nie zastanawia się nad ważnymi w ich życiu sprawami. A druga sprawa to że każdy powinien wziąć swoje życie i zdrowie we własne ręce.

    Wtedy mnie to uderzyło, bo on podsumował to co widziałem, ale nie uzmysłowiłem sobie tych faktów tak jaskrawie.

    Teraz moje doświadczenie pokazuje mi, że bliżej jest 99% i że ludzie i tak nie chcą dbać o własne zdrowie i życie.

    Ok, tak jest, ale po co to piszę? Skoro ludzie się nie zastanawiają, to czy mój artykuł spowoduje, że zaczną się zastanawiać?

    Oj to nie takie proste.

    Jeśli z własnej woli się nie zastanawiają, to dalej nie będą się zastanawiać. Błąd w logice.

    Jest pewne, że się nie zastanawiają, gdyż ich umysły są zniewolone. A niewolnik czyni co mu pan każe.

    No wiec, trochę skrócę tę głęboką demagogię, i powiem, że jeśli któryś z niewolników jakoś jest w stanie zrozumieć, że jest niewolnikiem, to jest mała, ale jest szansa, że zacznie rozumować, że jeśli zrozumie w pełni swoją niewolę, to i otworzy drzwi do niezależnego myślenia. A wiemy np. od Bruce Liptona, że są możliwości, aby odprogramować się, a zaprogramować według naszego programu.

    I jednym z tych sposobów, bajecznie prostych jest powtarzanie.

    I jeśli masz na tyle świadomości, że coś zaczynasz rozumieć, to powtarzając czytanie artykułów omawiających drogę do wolności, w końcu zrozumiesz na czym to polega.

    I dam i mały sprawdzian Twojej bezradności w tej dziedzinie. Spróbuj odpowiedzieć sobie na te pytania tak dobrze, że nikt Cię nie zaskoczy.

    Nie znasz przykładów z Biblii, które trzymają Cię i nasz Naród w niewoli. Tak, wersety, które każą Ci być niewolnikiem.

    Nie znasz faktów, kto zaplanował i wykonał obie wojny światowe.

    Nie wiesz kto rozpoczął 2WŚ. A prób rozpoczęcia było wiele, aż myśmy zaczęli. Oj, wygadałem się, ale Ty i tak tego nie wiesz.

    Mówisz to co inni mówią, ale wróg Ci zakazał myślenia niezależnego, czyli weryfikacji. Więc powtarzasz jak inni. Rząd wydaje niesprawiedliwe prawa. Gdy Ci ktoś zwraca uwagę, że bzdury mówisz, to zatykasz sobie uszy.

    Mówisz, że konstytucja jest najwyższym prawem. I Ty to powtarzasz, sam nigdy nie sprawdziłeś i nie zwracasz uwagi gdy Ci pokazują, że tak nie jest.

    Nie czytałeś Protokołów. Nie wiesz, że bez ich znajomości nie możesz wyjść na wolność.

    Nie wiesz, że żyjesz w ustroju komunistycznym.

    Nie wiesz, że jesteś współwinny przestępstw rządu. Owszem, jesteś do tego zmuszany, ale nic nie robisz, aby nie brać udziału w przestępstwach przeciwko Narodowi i sobie samemu też.

    Nie wiesz czym jest demokracja, a bronisz jej jak czegoś dobrego. I nie chcesz wiedzieć, że to część Twojej niewoli.

    Nie wiesz, że i jak niewolnik i jak dzieciak się zachowujesz. Jako dzieciak, bo Ty sam o sobie nie decydujesz i nawet jakieś tam mrzonki o wolności to kończą się na tym, że rycerz na białym koniu przyjedzie i Cię porwie z więzienia [od mg: i] na wolność wywiezie. Bo sam wyjść na wolność i poprowadzić innych, to się w dziecinnym rozumie nie mieści.

    Pokaż mi, że się mylę wobec Ciebie. Pokaż, że potrafisz powiedzieć, że te litery są czarne na białym tle. Pokaż, że potrafisz wyciągać wnioski z ważnych dla Ciebie paragrafów, czy stwierdzeń. Pokaż, że rozumiesz te słowa.

    Pokaz, że nawet jeśli nie rozumiesz w całości, to jednak coś rozumiesz i potrafisz zadać pytanie, które odpowiedziane uzupełni braki w zrozumieniu.

    Wciąż patrzysz na to, co wróg ustanowił, przeciwko Tobie, a Ty oczekujesz w tym zbawienia.

    Wróg Ci podał marksistowską demokrację. A Ty niczego nie chcesz, tylko tego.

    Wróg Ci podał system parlamentarny i partie i wybory i Ty nie widzisz, że to droga do Twej niewoli, a Ty w tym widzisz zbawienie.

    Wróg Ci podał system bezprawia ustawowego, a Ty w tym widzisz zbawienie.

    A może się znajdzie parę osób, które tak prosto jak na tablicy w klasie napiszą parę haseł, parę idei, które jasno pokazują co jest naszą niewolą, a co jest drogą wyjścia?

    A trudno sobie wyobrazić, że ktoś nawet nada im priorytety.

    No i trudno nie widzieć, że to forum na bocznicę jest już kierowane. I dzisiaj obowiązują przecinki, a niedługo nowy język, jidish.

    Jest też ciekawe zjawisko: ileś tam procent, nawet niech będzie jeden, jest mądrych. I jakoś oni nigdy nie są przy władzy. Więc głupi rządza mądrymi. Jak to jest? Nie kończ na tym, zastanawiaj się i badaj, aż dojdziesz do punktu, gdzie nie ma więcej pytań, bo wszystko wiadomo.

    Tagi: myślenie jak wolny człowiek, myślenie niewolnika

    źródło: http://mypolacy.neon24.pl/post/157785,a-jednak-ziemia-jest-plaska

    Polubienie

  7.   

    Demokratycznie Kopernik nie miał racji

    Jest miejsce na głos większości, a jest sytuacja, że jest to niewłaściwe. Są ludzie, w tym ja, którzy uważają, że obecnie obowiązująca demokracja marksistowska jest naszym problemem, a nie rozwiązaniem.

    Demokratycznie Kopernik nie miał racji.

    Nie jestem Kopernikiem, a ludzie w Internecie mnie tak traktują. Wyobrażacie sobie, że Kopernik wyciąga wnioski ze swoich badań: a jednak Słońce krąży wokół Ziemi, bo tylko ja jeden mówię inaczej, wiec jestem przegłosowany? Moje badania są nieważne, bo większość tak zadecydowała.

    Po opublikowaniu moich blogów, o pakiecie prawnym dla Polski, który nas uratuje, kilka osób, jak opętane się rzuciły w komentarzach, że tego się nie da czytać, bo nie jest to po Polsku.

    Nie mogę inaczej tego określić jak obsesją na tle polskich krzaczków. Nic rozumu, tylko wściekłe emocje.

    Gdybyśmy zapytali tychże właśnie ludzi, czy wstydzą się Kopernika i jego odkryć? Nie wymagam aby ktokolwiek odpowiadał, nawet jeśli ci sami to czytają. To nie jest istotne. Istotny jest argument i fakty. A gdybym dodał, że Kopernik na co dzień mówił w domu rodzinnym po niemiecku, to co, już przestaje być Polakiem? A nawet jeśli był Niemcem, ale uznane jest, że Polak to co, umniejsza mu jego odkryć i godności jako dobry człowiek to, że mówił po niemiecku? A może z tego powodu jego odkrycia tracą ważność?

    O wiele więcej mógłbym o tym napisać ale to mogłoby wyglądać na walkę personalna. Podczas cel mój jest wielki, wolność, której nikt nie rozumie. A kto wtedy rozumiał Kopernika?

    Tak, jest ważne, a nawet bardzo ważne, aby dbać o poprawność językową. Bo częścią zniewalania nas jest właśnie odsuwanie nas od naszej kultury. Ale zachowanie (ominę określenia bardzo krytyczne), jakiego doświadczyłem, jest bardzo niskie jeśli chodzi o godność ludzką. Człowieku (ktokolwiek) jeśli masz rację, i słuszną rację i nawet jedynie słuszną rację, to jeśli komuś narzucasz to, źle czynisz. Miałbyś jakiś moralny atut, gdybyś zaproponował: człowieku, pozwól, że Ci zainstaluję krzaczki, i nauczę Cię ich używać. To wtedy, ewentualnie, mógłbyś oczekiwać, ale też nie wymagać. Bo [od mg: nawet] sam Bóg nie zmusza Cię i nie wywiera nacisku. Pozwala Ci się mylić. I każdy człowiek się w czymś myli i jest ułomny i jest nie do pomyślenia, aby każdemu dogodzić.

    Dlatego też można zaliczyć do problemów psychicznych jeśli ktoś jest tak chorobliwie ukierunkowany w tym, aby każdy spełniał jego, nawet słuszne, postulaty. To jest chore zachowanie.

    A wyobraź sobie, czytelniku, że idziesz drogą, i siadasz na ławce i jesz junk [od mg: (niezdrowe jedzenie)]. A przysiada się dobry lekarz, doktor i badacz naukowy o najwyższym poziomie światowym i Ci nawija, że Tobie nie wolno tego junk jeść, bo to szkodliwe. Nie trafiłby Cię szlag? Nie dałbyś mu w pysk? A nawet jeśli by Cię podał do sądu, to bardzo możliwe, że sędzia by powiedział, że on Cię sprowokował, czyli sam tego chciał.

    Tak się składa, że ja jestem takim doktorem i to co ja widzę, jak się ludzie zachowują, co jedzą i jak żyją, itd. I czasem aż jęzor świerzbi aby powiedzieć, to takie oczywiste i głupie. Ale rozsądek mi mówi, a też mnie w tym szkolono, że to nie moja sprawa. Ja mogę i powinienem powiedzieć co wiem, gdy mnie poproszą i mi za poradę zapłacą. Inaczej to nie moja sprawa.

    A już najwyżej i to najwyżej mogę grzecznie, z podkulonym ogonkiem, zapytać: przepraszam, czy mogę coś na ten temat powiedzieć…?

    Zmieńmy temat, ale wciąż w głównym temacie, myślę że się trzymam.

    Antypolonizm, ktoś napisał artykuł w dziwny sposób, [od mg: w sposób, jaki nikt] jeszcze tak problemu nie pokazał. A to przecież proste. Antysemityzm dawno temu wynaleziony, jako broń przeciwko Tobie i mnie, nazwano mową nienawiści. Oczywiście, to wszystko jest ściemą, jeśli dobrze rozumiem, to nowe w naszym języku słowo. To nie ma nic wspólnego ani z prawem, ani sprawiedliwością, ale z tym, aby ukryć działalność wroga ludzkości. I na tyle to jest sprytnie wdrożone, że uchodzi to uwadze, nawet tych, co to już prawie wolność nam dali. Oskarżenie o Antysyjonizm=ANTYPOLONIZM. Czy to takie skomplikowane?

    Pod przykrywką czegoś co bezmyślni są w stanie zaakceptować, przemyca się akcje przeciwko nam. I to tak sprytnie, abyśmy sami się bronili przed tym, aby czasem nie być zbyt pro Polscy.

    Jak mój prywatny Bóg (nie ten żydowski) jest mi miły, tylko zgodnie z regułami logiki, kojarzę, że Antypolonizm ma wiele podobieństw do nagonki na tym forum, na tych jak ja, którzy nie używają krzaczków polskich. A nie mówię czy świadomie, czy nie, czy opłacani czy nie. Tylko widzę duże podobieństwo. Odwiedzenie od istoty rzeczy.

    Istotą rzeczy w antypolonizmie jest to, że syjoniści dokonują na naszych oczach ludobójstwa, zniewalania i masowego łamania praw, a też przestępstwa przeciwko ludzkości. I to oni skutecznie zakrywają, jako nie ważne, wobec tego że Ty, taki owaki goym, jeśli nie będziesz cicho, to Ty osobiście będziesz oskarżony o obrazę majestatu przestępców.

    Weźmy logicznie. Jeśli my ten dylemat, rozbierzemy na czynniki pierwsze, i oskarżymy przestępców, to będzie święty spokój. Ale my nie chcemy spokoju, i nie myślimy logicznie, a nawet nie odrzucamy ustawy o mowie nienawiści jako bezprawnej, tylko ją akceptujemy. W ten sposób oni bezprawiem nam zamykają gęby i kontynuują swoje bezprawie u nas i na świecie.

    Ten sam mechanizm jest użyty, stosując krzaczki, wobec głosów rozsądku… A kto powiedział, że przeciw głosom rozsądku?

    Nie widzisz? O krzaczki nie czepiają się, ani o mowę nienawiści tych, którzy głoszą, że Ziemia jest plaska, ani Kopernika za prawdę nie chcieli na stosie spalić za prawdę, tylko za obrazę Ego, tych panujących.

    Wiadomo wszem i wobec, że statystycznie, mądrzejsi wyjechali na emigrację, a reszta została. Mimo to, uważam że jest wystarczająco dużo bardzo i inteligentnych i mądrych ludzi w kraju. A dlaczego nie stosują prostej logiki w prostych sprawach?

    Albo mają taki prykaz, albo tak są zaprogramowani przez media i szkoły, że nie są w stanie ani zobaczyć prostej drogi na wolność, ani też nie pozwalają innym, aby ją przedstawić, lub zrealizować.

    Demokracja to utopia, a obecnie obowiązująca forma na świecie to marksistowska demokracja. Mamy ją, i czy jest mądre, aby pragnąć jej więcej i o nią walczyć? Czy to mądre?

    Dam parę przykładów, woli większości w dobrym i złym sensie.

    Demokratycznie (większością głosów), Kopernik nie miał racji – kontynuujmy to??? Nie na podstawie faktów, ale glosowania, wmawiano nam, że tłuszcze są niezdrowe.

    Nasza niewola obecna, jest skutkiem głosowania i większości głosów – podoba Ci się to? Brońmy jej???

    LGBT wprowadza się na siłę, oczywiście głosowaniem większości – Czy popierasz to? A zadam pytanie: jaki interes ma Polska, lub Polacy, w akceptowaniu tego? Nie ma. A czy nie widzisz, że to jest manipulacja? A przecież się zgadzasz, że mamy komunistyczną demokrację. To więcej jej chcesz, bo Ci mózg wyprali i nie widzisz świata poza demokracją?

    A ogólnie, Ty i Twoi najbliżsi, co by uczynili, gdyby ktoś zwołał referendum o wprowadzenie niewolnictwa w Polsce? Jaka mniejszość narodowa byłaby zniewolona i miałbyś niewolników. Czy to jest w porządku? Nie wiesz czemu, bo unikasz poznania prostego naturalnego prawa. Niewola nie jest dobra, jest wbrew Naturze, czyli jest wbrew prawu. I nie ma znaczenia co większość, lub mniejszość, czy czerwoność decydentów o tym myśli. To jest zawsze złe. I tak spójrz na KK art. 115. par. 23., chyba że wróg ludzkości uznaje, że nie możesz się zgodzić na niewolę. Tzn. jeśli się zgodzisz, to jest to i tak bezprawne. Bo wolność nie podlega niczyjej woli. Każdemu, nam się ona należy w Naturalny sposób. I ci sami ludzie którzy to uznają, łamią swoje własne zasady (nie prawo) w KK.

    Czy widzisz, że są sprawy nadające się pod glosowanie, a są [od mg: tacy, którzy] się nie nadają.

    Nikt nie pokazał swojej dojrzałości wdając się w dyskusję na ten temat. Może teraz cud się stanie i czytelnicy dadzą racjonalne komentarze za lub przeciwko.

    Rząd i my to relacja podobna, a wręcz odmiana biznesu. Przecież wielu wie, że rząd to korporacja. Ale zastanawiaj się dalej, co to oznacza.

    Wyobraź sobie, że jesteś właścicielem biznesu. Prywatną firmą, zatrudniasz 1000 pracowników. I to wszystko co pracownicy chcą, to spełniasz, a bez nich nic? Widziałeś kiedyś tak działającą firmę i nie zbankrutowała?

    No, Ty jako właściciel, podejmujesz decyzje, bo Ty odpowiadasz i Ty oczekujesz wyników. A Ty masz prawo zatrudnić rząd czyli załogę, którzy mogą nawet wiedzieć lepiej niż Ty specyficzne sprawy. I pytasz ich o zdanie, ale wciąż Ty o tym wszystkim decydujesz.

    Czy Ty tu widzisz miejsce na demokrację? Referendum? Ty odpowiadasz i Ty wymagasz kierowników aby wzięli odpowiedzialność za wykonanie działań jakie im polecisz. Gdzie tu widzisz demokrację? Gdzie widzisz, że kierownik ustala sobie pensję, a Ty, jako właściciel, nie masz nic do gadania? No co, już nie chcesz demokracji, czy mimo racjonalnych argumentów tutaj, wciąż Twoja wola musi wymagać demokracji? Bo ktoś tak Cię zaprogramował?

    A gdy właściwym jest, aby według woli większości wybrać, albo usunąć człowieka na prezydenta, to czy to złe? Dobre. Ale czy to jest demokracja? Nie to jest ważne, ale to, co jest w najlepszym interesie Polaków i Polski.

    Widzę to forum, jako jedno z lepiej zorganizowanych, jakie znam, to też widzę czarno działalność wielu aktywistów. Bardzo czarno.

    Jeśli ktoś myślący zrozumie mój przekaz, a potrafi go lepiej wytłumaczyć, to bardzo proszę.

    Powtarza się, nieracjonalne kręcenie w kółko, tych samych pojęć.

    Wybory. Czy nie widzicie, że kogokolwiek wybierzecie, to s.syn jest zawsze wybrany? Nie potraficie wyciągnąć prostych wniosków, że to nie o osobę, ani o system wyborczy chodzi, ale o zasady administracji państwowej, czyli ustrój. No, ale ponad to wszystko jest prawo. Jeśli wprowadzimy prawo, i dobre zasady zgodnie z prawem, to kogokolwiek wybierzemy, to będzie dobrze, lub bardzo dobrze. To co mamy, jest niemożliwe, jeśli zaprowadzimy prawo. Nie wiesz, ale uwierz, że mamy obecnie bezprawie i dlatego jest złe. A [od mg: skoro] masz głowę, to nie musisz wierzyć, ale przeanalizuj.

    Ileż to było i jest nawoływań do protestów? A co one kiedy dobrego dały?

    Ileż to razy mówicie o sądach, ale nigdy [od mg: nie mówicie o tym] aby zaprowadzić prawo? Czy to takie trudne pomyśleć, używając prostej logiki? Czy to prawo jest powodem bezprawia w kraju? No nie jest. NO to czemu takie bzdury masowo gadacie, że niesprawiedliwe prawa ustalają ustawą… Toż wszystko to jest kłamstwem i obłudą. Jeśli jest prawo dobre i złe, to w takim razie jest dobra i zła grawitacja. Co? A prawo grawitacji jest prawem i jest zawsze dobre. A jak coś nie jest dobre, to nie jest to prawem.

    Człowiek mądry nie wie wszystkiego. Takich nie ma. Ale mądry wie, co wie, a czego nie wie, i co mu się wydaje, a w co tylko wierzy.

    Gdy ja czytam czyjeś artykuły, to staram się widzieć wszystko co dobre i wartościowe. Pochwalam to dobre króciutko, aby nie tracić czasu, ale pytam, lub pokazuję te złe, aby je poprawić. I co? Autorzy nie reagują na to. Bo są wszystko wiedzący, lub dyktatorzy? Albo nie traktują poważnie tego, co głoszą. Gdyby traktowali poważnie, to by odpowiedzieli na zastrzeżenia, poprawki, wątpliwości.

    A czy ci, przy korycie, tego właśnie nie robią? Nie ma więc różnicy między politykami, a aktywistami.

    A może na podobieństwo zdrowia i chorób, nasza niewola jest skutkiem naszej własnej głupoty? I jest, bo przyjmujemy ustawy jako prawo, a to jest bezprawie. Skoro przyjmujemy, to nam dają więcej. Aktywiści, sami Polskę niszczycie.

    Gdy Wam pokazuję drogę wyjścia, to mnie olewacie i mi grozicie. Gdy pokazuję, że inne narody używają prawie tych samych zasad i metod, które ja przedstawiam, to też te narody olewacie. No więc, musimy się zagłębiać w niewoli.

    Każdy nie myślący przyjmuje kłamstwa, że raka można wyciąć nożem chirurgicznym, wypalić promieniowaniem, lub zatruć. A to nieprawda, bo rak to nie jest coś. Wyciąć można tylko efekty raka – tumor. Rak to jest niezdrowy styl życia. Są, owszem, wyjątki, jak np. mieszkanie, czy praca w polu radioaktywnym, lub elektromagnetycznym. Nie wiesz, ale źle działa. To jest wciąż niezdrowy tryb życia i nożem tego nie wytniesz.

    Jedynie zmiana stylu życia na zdrowy i dodatkowe zabiegi mają szansę na odwrót tego stanu.

    No spróbujcie zastosować to do naszej niewoli. Musimy zmienić sposób myślenia i życia, z tego co nam dali w mediach i [od mg: w] szkole, na to co jest dobre i się zrodzi w Twojej głowie, gdy zaczniesz niezależnie myśleć.

    Nie piję do nikogo, ale ogólnie mówię. Gdy kraj jest zniewalany i nie ma czasu na pierdoły, tylko trzeba zorganizować obronę, to nikt nie odpowie, że tak, te prawa są nasze, my je znamy i nasze dzieci je znają i one są dobre dla nas i nie dają możliwości korupcji. Jak je wprowadzić? Czy ktoś pomyślał o tym? To byłaby rozmowa konkretna. Ale jeśli ktoś czyta i marudzi, że 1000 stron nie da się czytać, albo że nie ma przecinków, to też się nie da czytać. To czy ci ludzie są poważni? Czy zdają sobie sprawę z powagi sytuacji?

    I jeśli się koncentruję na informacji, to mi nie w głowie interpunkcja, ani jej instalacja. Wyjdźmy na wolność, i pomóżmy sobie, aby odbudować Ojczyznę miłą.

    Niniejszym pragnę zwerbować chętnych to współpracy i nad rozpowszechnianiem i objaśnianiem naszego naturalnego prawa i systemu, a też i w drugim priorytecie nad pracą u podstaw.

    Powszechne jest, że komentatorzy nie odpowiadają na temat. Wszystko, tylko nie na temat. Nawet gdy odpowiedzą [od mg: oceniając mój wpis na] 5*****, to uważam to za śmieci. Fajnie, że Ci się podoba, ale to jest trenowanie analfabetyzmu. Komentarz powinien być wzbogaceniem, lub skorygowaniem artykułu.

    My, jako Naród, mamy problem ze zdolnością efektywnej komunikacji. I jeśli ktoś umie uczyć, to możemy się zebrać i omówić co warto zrobić, aby podnieść poziom tej zdolności. A bez dobrej komunikacji ludzie zamiast się zrozumieć i wspólnie tworzyć dzieła, to walczą ze sobą, bo się nie rozumieją. Z tego też powodu idą na wojny, zamiast negocjować. Z tego powodu rodziny się rozpadają.

    Mądry człowiek powiedział, że jeśli coś obejrzysz, lub przeczytasz i koniec, to straciłeś czas.

    A jeśli porozmawiasz o tym z kimś, to pomnażasz korzyści z czytania, czy oglądania.

    Wyciąganie wniosków jest u nas nagminnie pomijane. A jeśli opublikowałem 20 stron praw naturalnych, jakich nikt wcześniej nie uczynił, i ktoś wyciągnie wnioski i całość zmieści na 1 stronie, to może to być super wniosek.

    Dam inny przykład. Protokoły Mędrców Syjonu. Miałem zamiar je opublikować, ale ktoś już mnie uprzedził na tym forum. I zrobił to świetnie. Ale… nie dopatrzyłem się wniosków. I w każdym artykule jaki czytam, szukam wniosków. I ze smutkiem stwierdzam, że rzadko one są. Ale … kolejny problem. My, Polacy, (ktoś mi ładnie na jakimś portalu zwrócił uwagę, że nie pisze się polacy, tylko Polacy) i cud się stał. Pamiętam i mogę i stosuję. A gdy ktoś ładnie, bez przymusu, mnie pouczy o innych ważnych sprawach, to myślę, że też się nauczę, mimo nie najmłodszego wieku. I co chcę powiedzieć, my mamy skłonność do biadolenia. Straszymy wystraszonych ludzi, a nie podajemy nic budującego. I to jest gra na melodię wroga.

    Daję przykład, Protokołów. Cytuję czyjś komentarz: gdybyście przeczytali Protokoły, to by Wam oczy na wierzch wyszły.

    Dla mnie to strata czasu. Ten człowiek prawie nic nie powiedział. A powiem Wam jakie ja wyciągam krótkie wnioski, po przeczytaniu tylko fragmentów Protokołów.

    Powinniśmy wymagać, aby rząd ogłosił i wpisał w księgi, że stosowanie w życiu którejkolwiek idei, czy artykułu z Protokołów jest poważnym przestępstwem o najcięższej karze.

    I, przy okazji, pytam: jeśli ktoś czytał Protokoły, choćby kilka kartek, czy się zgadza z tym prostym wnioskiem?

    Dziękuję.

    Wracając do komunikacji. Przy okazji wspominam typowy błąd, ogromną przeszkodą w komunikacji jest przekaz nie informacji, ale emocji od urażonego Ego. I tak, gdy Kopernik powiedział, że tak się ciała niebieskie poruszają, to uraził tym Ego tych, którzy decydują o życiu i śmierci.

    W efektywnej komunikacji, podstawą jest przekaz informacji, natomiast negocjacje, sądy i inne efekty, są wtórne. I tak sędziowie w sądach mają ogromne problemy z wyłuskaniem [od mg: tego] co ludzie mówią i co się wydarzyło.

    Na polskich portalach, wydaje mi się, że jest znacznie więcej personalnych potyczek, niż przekazywania informacji. Anglojęzyczni, mi się wydaje, są znacznie lepsi od nas.

    Zainteresowałem się polityką, gdyż ona sama do mnie przyszła. I wielu fachowców, w tym temacie twierdzi, że nie ma nic dobrego w demokracji, a politycy tu w Australii się wycwanili i sprytnie to wykorzystują: Może to nie jest idealny system, ale najlepszy jaki znamy, tak odpowiadają. I to jest chytre. I zastanawiałem się nad tym i doszedłem do wniosku, ze: prawda nie zależy od większości, ani mniejszości. Po prostu jest.

    To było ileś lat temu. Potem usłyszałem wspaniały wykład i krótki, a [od mg: trafiający] w samo sedno: Michał Marusik, na pikniku nowej prawicy, dał wykład o tytule: czy naprawdę chcemy żyć w demokracji? Chyba wydal ceperolk4. na yt. Gorąco polecam. [od mg: link do tego nagrania]

    Mój wniosek, to się z nim zgadzam, że obecna demokracja jest marksistowska, której esencją [od mg: jest] to, że nikt nie odpowiada za nic. I odpowiadam Michałowi Marusikowi: nie, nie chcę i nie chcemy żyć w marksistowskiej demokracji.

    Powiem więcej. Ktokolwiek proponuje jakąkolwiek demokrację, czy Kaddafiego, najlepszą jaką ludzie wymyślili i stosowali, czy szwajcarską, to nie ma znaczenia. To jest wciąż koncept, nam narzucony, koń trojański.

    To co Janusz Korwin Mikke mawiał, my potrzebujemy kogoś odpowiedzialnego, jednego, np. prezydenta… brawo JKM, popieram, I to wstawiłem do naszego najlepszego pakietu prawnego do odbudowy Polski.

    Proponuję, żeby raz na zawsze, pogrzebać ideologię marksistowską, komunistyczną= syjonistyczną.

    Owszem, jest miejsce na decyzje większości. Np. kogo chcemy na prezydenta, sędziego, czy zmieniamy flagę, itd.

    Ale większość spraw nie powinna podlegać głosowaniu. To nie oznacza, że mogą robić z nami co chcą (to jest wszystko przewidziane w pakiecie prawnym).

    Kolejna nasza ułomność zbiorowa, to krótkowzroczność. Wielu głosi, że głoszą prawdę i tylko prawdę. Ale gdy się im zwróci uwagę, to nigdy nie odpowiadają. Bo nie mają co. I to jest nagminne.

    Ogólnie, to widzę, że głupi rządzą Narodem. Czy to słuszne? Nie, nie słuszne. A co z tym zrobić? Ja wiem, ale nikt, jestem przekonany, na to, ani żadne pytanie nie odpowie rzeczowo. Nie pozwolić. Ale nie protestami, ale prawem. Nie rozpisuję się, bo pewnie znowu nikt nie jest zainteresowany.

    Zostałem zaproszony do wstąpienia do uniwersyteckiego klubu Rostrum, to jest klubu spikerów. Uczyłem się przemawiać. Członkowie byli różni, lepsi i gorsi. Co ciekawe, że ci najlepsi spikerzy super pięknie mówili, o niczym.

    Prosiłem tych, którzy układali tematy, bo samemu sobie nie wybierasz tematu, ale dostajesz i się przygotowujesz i musisz mówić zgodnie z regułami, a też i na czas, ani za długo, ani za krótko, bo to też jest oceniane.

    Nie byłem dobrym, ani złym, [od mg: byłem] takim średnim spikerem. Odszedłem gdy klub dostał agentów z Canberra, aby nas przygotować do obowiązkowych szczepionek (to było lata temu). I nic racjonalne argumenty nie pomogły. Odszedłem, bo miałem dość mówienia i słuchania pięknych mów o niczym, lub o bzdurach.

    Nie mam zamiaru nikogo obrazić personalnie, ale widzę jak wielu mówi o bzdurach, o sprawach których nie rozumieją. I nie mają ochoty nawet zwrócić uwagi, że ktoś (ja) im pokazuje właściwą drogę, czy metodę, czy sprawę.

    Mamy zdolnych ludzi, ale jakoś nikt nie wykorzystuje tych zdolności ku wydostaniu się na wolność.

    Zbanujcie mnie, ale powiem co myślę (zbanujcie – wyraz obcy nie polski, banujemy wyraz „banujemy”?).

    Zobaczmy, ilu czytelników odpowie i to rzeczowo, na moje pytania i też na to.

    Kto rozumie, lub nie rozumie, naszego pradawnego prawa naturalnego, prawa zwrotności, znanego jako: nie czyń drugiemu, czego nie chcesz z powrotem.

    I tu chcę ocenić, jeśli mnie nie zbanujecie, ilu w ogóle podchodzi serio do sprawy wolności, prawa, rzetelności, jeśli czytasz to po coś, nie po to aby zaliczyć i koniec, [od mg: ani tylko po to] aby skrytykować. Ale aby zaakceptować, albo odrzucić jeśli [od mg: to, co mówię, jest] złe.

    Kto uważa, że nie potrzebujemy tego prawa jako Naród? – DLACZEGO?

    Kto uważa, że jest ono absolutnie konieczne? – DLACZEGO?

    Kto go nie znał?

    Kto je znał?

    Kto nie rozumie, że to jest prawo i to naturalne?

    Problem, który poruszyłem wcześniej jest nagminny; gadamy z przekonaniem, że prawo to ustawa. A to jest kłamstwo. Prawo = UMOWA.

    A teraz powiem Ci, że to jest zniewaga, jeśli czytasz i nic na to nie odpowiesz. Nie powiesz, że się pomyliłem i nie pokażesz dlaczego tak uważasz. Ani nie powiesz, że się zgadzasz i tak powinniśmy zrobić, ale jak, itd.

    Traktujmy się poważnie. Nie jak chamy. Gdy mówię w komentarzach to, co tu, to nikt nie odpowiada i dalej uważa, że Ziemia jest płaska.

    Inny problem to traktowanie tytułów jak ikony święte. Panie Doktorze, Profesorze, Ministrze, itd. Jak taki tytuł powie bzdury, to prawda, lub prawo, bo to Profesor, Minister, itd.

    A przecież Elvis Presley był nie dopuszczony do chóru szkolnego, bo się nie nadawał. Wyobrażacie sobie to? A nie miał wykształcenia wyższej akademii …. A kolega mój ma i nie da się go słuchać, a Elvisa z przyjemnością.

    Nie pamiętam, czy widziałem film, czy mi się śniło. Przychodzi facet na rozmowę o pracę i kładzie wielką teczkę ze świadectwami i innymi papierami, a zatrudniający pyta: a co Pan potrafi? I to jest sedno, a nie tytuły.

    Dobrze napisałem się, nawymądrzałem, sporo ogólnych zarzutów, i zawodu. A proszę, uszanujcie mą prośbę.

    Proszę, napiszcie, od siebie, w punktach, w skrócie, co jest problemem, lub co jest wyjściem dla nas i dla kraju?

    Ale tak, że jeśli napiszecie, to nie będziecie się uchylać od pytań i odpowiecie.

    Bo też widuję, nawet na tym portalu, świetne tytuły i zawołania w tytule, ale nie widzę treści w treści. Jakieś emocje, narzekania, ale żadnych rzeczowych i racjonalnych planów na rozwiązanie tego problemu. I też nigdy nie odpowiadają na moje pytania, czy zastrzeżenia.

    Jeśli ktoś ma idee, które potrafi obronić, to proszę podać.

    Ja to zrobiłem, ale nikt nie ma nic do powiedzenia, ani nawet nikt nie ma pytań. Co, olewamy to, czego nie rozumiemy?

    Czy się ze mną zgadzacie, że demokracja to koń trojański i [od mg: że] należy stosować to, co jest dobre, dla nas i to jest dobrze opisane w pakiecie prawnym?

    I tu też prośba. Napisałem to w gorącej chwili zaciskania pętli nam wszystkim. Nie mam i nie planuję zakładać krzaczków polskich. Ale dokument tak ważny, to koniecznie musi mieć nie tylko przecinki i kreski, ale być bardzo poprawny po polsku. Czy znajdzie się ktoś chętny, aby zrobić tego edycję? Może tytułem autorskim zostać dołączony, jako edytor.

    A przy okazji podam, że obecna Konstytucja ’97 wcale nie jest prawem, ale możemy z paru artykułów zrobić prawo. Mamy do tego prawo i mamy (na razie mam) wiedzę. I myślę, że tą najwspanialszą [od mg: z dotychczasowych] konstytucja, celowo ktoś dal nam tak piękne artykuły, aby dać nam wyjście. I czy my je wykorzystamy? Tak, doskonale wiem, że też i zarazem jest to najgorsza wersja. Ale to nie jest prawo i od nas zależy czy i które części staną się prawem. I też proszę na teraz. Nie zawracajmy sobie głowy konstytucją, ale prawem. Jak będzie prawo, to można pomyśleć czy my potrzebujemy konstytucji w ogóle. Wiem co mówię.

    Na zakończenie, traktujmy się tu, na forum i w życiu, tak jak przedstawiam pierwszą zasadę prawną: nie czyń drugiemu…

    Szanujmy się. Uczmy się. Nie mówmy to jest jedyna droga. Jedyna, jaką ja widzę, czy ktoś widzi…

    Czy mamy poddać pod glosowanie demokratyczne, czy Polska ma być wolna, czy może zniewolona? Ma mieć system bezprawia, czyli parlamentarny, ustawowy system, czy mamy przywrócić nasze naturalne prawa, czy się to komuś podoba czy nie?

    Czy mamy głosować [od mg: to] czy wolno w Polsce kraść, czy nie? A może, jeśli chodzi o prawo, to ono jest słuszne, bez względu na czyjekolwiek poglądy?

    No, a okradają nas. Większością głosów. To jest demokracja. To więc, czy chcemy Naturalnych praw, czy demokracji? Kto jest z nami, a kto przeciwko? Gdzie Ty jesteś?

    Kwestia do rozważenia na forum. Mamy świetnie zorganizowany technicznie portal, ale jaka jest jego działalność?

    Administratorzy skaczą sobie, publicznie, do gardła, jeden drugiego chce wygryźć, tak jakby to był rząd. Napady na piszących artykuły, że nie da się tego czytać, bo nie ma krzaczków. To nie czytaj. Dlaczego człowiek człowieka zwalcza i chce wykluczyć?

    Chcesz, aby były krzaczki, to co, zmusisz, aby emeryci się nauczyli tego, czego Ty nie potrafiłeś? A może [od mg: lepszą jest] droga przez zachętę, a nie grożenie, lub ubliżanie i wykluczanie się wzajemne?

    I sytuacja przypomina bezsens jaki wielu aktywistów ciągnie. Wybory, wybory, wybory. Przecież to nic dobrego nie daje, a tylko złe.

    A czy to takie trudne do zrozumienia, że nie [od mg: tu nie chodzi o] wybory, ale [od mg: o] zasady? Jeśli ktoś jest wybrany, ale zobowiązany działać według dobrych zasad, praw, to jaki [od mg: jest] w tym problem?

    I się spowiadam. Usuwam komentarze, wg moich kryteriów. I moim celem nie jest, aby jak najwięcej ludzi mnie uwielbiało, ani potępiało, ani odwiedzało moje artykuły, ale aby idee, jakie poddaję, zostały rozpowszechnione, jeśli są dla Polaków i [od mg: dla] Polski dobre, albo [od mg: by zostały] zatrzymane, jeśli są złe. I mnie nie interesuje głosowanie, ale racjonalne komentarze w tę, albo drugą stronę.

    A jeśli uznaję, że dwa wyrazy, lub jakieś krzaczki, nic nie wnoszą do tematu, to usuwam. Czy to jest coś złego? A jeśli administracji to nie odpowiada, to proszę mnie usunąć. Mam, uważam, racjonalne zasady i kryteria i je staram się stosować, w ocenie i usuwaniu komentarzy. Nawet nie patrzę kto to komentuje, ale co komentuje i czy jest jakaś wartość w tym komentarzu, czy tylko kurz internetowy.

    I tak apeluję, do pisarzy i aktywistów i każdego, opublikowane zasady naszego prawa naturalnego pięknie pokazują, że najważniejszym kryterium Twoich i moich i jego i jej pomysłów na wolność jest: czy to jest w najlepszym interesie Polaków i Polski.

    Zgadzasz się? Dlaczego?

    Historycznie, prawa powstawały naturalnie i nawet bez Internetu. I tak, większością, ale nie demokratyczną, ludzie nie chcą się nawzajem okradać. Ale nie wszyscy. I co? Złodziej mieszkający wśród grupy ludzi, wie że to jest bezprawne, bo prawo ustalają ludzie. I jeśli przeskrobie, to go ukarzą, np. wydalą, albo gdy on się nie zgadza z prawem nie kradnij, to nie usuwa wszystkich z wioski ale sam szuka społeczności [od mg: tam] gdzie pozwalają na okradanie się wzajemne.

    Spójrzmy na lgbt. Im się nie podobamy my, że nie chcemy tego, i oni się nie wynoszą tam, gdzie wszyscy są tacy, ale oni nas chcą przegonić. A nie chcę się wdawać w to, że niech sobie założą, gdzie chcą, swoją społeczność i niech tam sobie wyprawiają tęcze, a nas zostawią w spokoju. No, zacznijcie, stosować nasze zasady prawa, aby nimi oceniać sytuację, w jakiej jesteśmy.

     

    Mistrz

    źródło: http://mypolacy.neon24.pl/post/157803,demokratycznie-kopernik-nie-mial-racji

    Polubienie

  8.   

    1. Rozbiór Polski i typowe błędy nas Polaków

    Zobaczmy jakie błędy popełniliśmy/amy, abyśmy tego nie powtarzali, ale spożytkowali naszą energię na to, co jest budujące. Bo każdy chciałby wolności, bo to naturalny stan ludzkości.

    1. Rozbiór Polski, czego się z tego nauczyliśmy?

    Pierwsze. Chcąc Was uszanować, choć uznałem, że to opętanie, spędziłem sporo czasu na mym komputerze i obwieszczam, całej Ziemi, że nie mam Polskich krzaczków, a mam 2 polskie klawiatury systemowe, i nie ma i nie chcę więcej do tego tematu wracać, i proszę wypisać mnie z tej partii, albo siebie. Ale głowy mi nie zawracajcie. Są sprawy duuuuużo ważniejsze, niż szukanie krzaczków na pustyni.

    Owszem, gdy mi ktoś przedstawi w prosty sposób, bez stawania na uszach i tupania rzęsami, jak na moim Yosemite osx, mogę to łatwo zrobić, to spróbuję, dla uszanowania Was. Zgadzam się, że powinniśmy dbać o naszą kulturę i język, ale też proszę o chwilę refleksji, za jaką cenę? Za chwilę będą nas odczłowieczać, i uczyć yidish. I co wtedy [od mg: będzie] z krzaczkami?

    Skupmy się na tym, co najważniejsze. Ja Was szanuję i [od mg: Wy] uszanujcie mnie. A nawet, jeśli by się to udało z krzaczkami, a przysporzyłoby mi wiele kłopotów i frustracji, bo ja muszę dwóch języków używać.  To nie chcecie, abym dostał ataku serca, z powodu nadmiaru stresu.

    Ja z kolei nie mogę słuchać aktywistów [od mg: takich np.] jak szczęść Boże senator, mówiou nieczystou poslom mowom. TO jest tak nagminne. Bardzo mnie to razi, bo tu w Australii nie słyszałem polonusów tak mówiących.

    I co, trudno, albo słucham, bo coś ważnego, albo nie słucham, bo mnie razi.

    Nie mogę sobie pozwolić na to, aby pacjenta nie przyjąć, bo mówi niepoprawnie. BO jego zdrowie jest ważniejsze. Co myślicie?

    *****

    Moje opinie i porady.

    Nikander

    Błąd, że stawiasz tak wysoko prawo wyborcze.

    Super gadasz, że trzeba najpierw uzgodnić porządny program ….. TO jest podstawa.

     

    Rysio

    Ważne, ale nie aż tak, aby się czepiać o 5G. A może nie znam całej sprawy.

     

    Adevo

    Dobry punkt, [od mg: ale] to nie jest priorytetem na teraz. Może być przy okazji. Chętnie coś napiszę na ten temat, bo akurat się na tym znam, a też i na zdrowiu.

     

    Adevo

    Nie zgadzam się, że struktury oparte na liderach jest za łatwo zniszczyć. Ale może coś w tym jest. Może się nie rozumiemy.

    Ważne są dobre, perfekt zasady i prawa, a też zasady, na których pracują liderzy. Wyobraźmy sobie wielkiego lidera Prezydenta, w przyszłości. Nie o człowieka chodzi, ale na jakich zasadach będzie pracował.

    Super punkt. Nie można przyjmować z góry narzuconych reguł gry. A nazwę to samo inaczej. Nie być od nich zależnym.

    Wręcz odwrotnie. To oni łamią prawe reguły gry. O tym więcej i jest wyjaśnione i mogę więcej wyjaśnić. My im płacimy za art. 30., a oni to łamią.

     

    Tu pozwolę sobie na dygresję. Obecnie Kanadyjczycy i Australijczycy, robią właśnie to. Jacyś liderzy są, ale w ogóle to się robi według zasad, a nie według widzimisię któregokolwiek lidera. I podstawą jest to, co ja głoszę, prawo. Ludzie, ocknijcie się. Prawo to nie to, co Wam wmówiono przez wieki, prawo to jest to, co zawsze było. Mówiąc w skrócie, od Magna Carta 1215, po dziś dzień Common Law. A my mamy naszą wersję. Dawno i długo przetestowane i pracuje. Tego się nie da obalić prawem, bo to jest najwyższe prawo. To można jedynie obalić kulami i kratami. Ale ponieważ to jest prawo, to na pewno zwycięży.

     

    Nikander

    Nie znam kartki, ale osobiście próbowałem się z Konradem skontaktować, ale on z takimi jak ja nie gada. A widziałem, że się zaciął na finansach. Jedna z mniej ważnych spraw wobec niewoli. Prawo jest najważniejsze.

    Zgadzam się z Twoim punktem, że to nie było profesjonalne.

     

    Adevo

    Kazahari też wszystko wie i z takim jak ja nie rozmawia. To świadczy o intencjach, Ego, a nie dobru Polski.

    Nie uważam, że należy zaczynać od 100 000. Trudno mi wyjaśnić nieco złożony temat. Ale gdy się da zorganizować kilka/naście grupek po 100 (czytaj sto) osób, to już można wiele zrobić. I są narody, które to robią. Nie spotkałem Polaka, który to w ogóle kuma i ma ochotę się nawet zainteresować. W takim razie to uważam, że zaczynając od miliona wciąż będzie za mało. Bo jak Adevo wcześniej powiedział, że ściśle określony cel i zasady są najważniejsze.

    A dlaczego 100? Bo to jest tradycyjnie uznane w prawie krajów Commonwealth, że taka grupka może stanowić niezależną społeczność wraz z własnym sądem na naszych zasadach gry (prawa), i z własnym szeryfem, czy komisarzem, czy jak go nazwiemy, ale liderem.

    Bo sąd to minimum 15 osób, a reszta to społeczeństwo i paru funkcjonariuszy.

    I jak młodzież walcząca głosi, to nie mamy płakać nad durnotą systemu, ale tworzyć go po swojemu. Dokładnie to co ja głoszę. a mam receptę i to sprawdzoną. Wiecie co Wam potrzeba. Zdecydować by zmienić myślenie. Zdecydować, że prawie nic poprawnie nie znacie, bo wróg w ciągu wieków tak to ustawił.

     

    Dalej kłótnie i spory wewnętrzne. To jest zła sprawa.

     

    Ogólnie.

    Nie spotkałem by ktoś mówił i czynił jak trzeba.

    Co ciekawe, nie chcę imion wymieniać, ale często macie super tytuły. W samą 10tkę. A treści nic.

    Inny śmiertelny błąd to EGO. Każdy mądry na tematy, o których nie ma pojęcia, a tylko coś przebłyskuje. I nie pozwoli sobie, by się uniżyć i posłuchać innych.

    Spróbujcie wejść w moje buty. Wiem wszystko (to nieprawda, ale wiem co potrzeba i to sporo), i nie noszę nosa zadartego do góry, ale się uniżam i się wdaję w pożałowania godne dylematy, jakie wylewacie. I ja odpowiadam rzeczowo, a Wy mi nie odpowiadacie.

    To świadczy o niedojrzałości politycznej.

    Nikt z Was do kogo się zwracałem lub sam komentował moje artykuły.

    Tylko na palcach jednej ręki ludzie dali nawet nie połowicznie na temat, swoje komentarze.

    Czasem myślę, ile ci ludzie mają IQ.

    I teraz spróbuję zrobić małą reklamę mojego pakietu prawnego. A to jak nic należy zastosować w tworzeniu ruchu.

    Filar czy podstawa na którym stoi prawo.

    Każda decyzja, plan, akcja, musi mieć na pierwszym (i drugim) miejscu najlepszy interes Polaków i Polski.

    Wielcy aktywiści, zastosujcie tę zasadę w swojej grupce. EGO odrzucić na chwile na bok. Ono też ma swoje miejsce, ale nie pierwsze.

    I tak możesz powiedzieć do kolegi: towarzyszu, a Wasza propozycja spełnia najważniejsze kryterium?

    I wtedy oceniacie czy to jest dobry czy nie dobry pomysł.

    Z dala od Waszych waśni wewnętrznych. Jest kwestia lgbt. Czy to jest w najlepszym interesie Polaków i Polski? Nie jest. Nie chcemy tego. Nie ma gadania.

    Tę kwestię łatwo odrzucić gdy poznacie wszystkie 5 podstawowe zasady i 3 filary prawa. Nikt jak już pisałem nie będzie w stanie w żadnym sądzie, ani w mediach, tego odrzucić bo to jest nasze prawo. Można to ująć nieco inaczej w zależności od kontekstu.

    Taka jest Wola Narodu Polskiego.

     

    Kontaktowałem się z większością tych których wymieniacie. Albo nie odpowiedzieli, albo nie mają głowy do zrozumienia tych prostych spraw. Też z wymienionym instytutem się próbowałem skontaktować, to też albo Ego, albo chamstwo. W ogóle bez odpowiedzi. A to widać, że to jest obsesja podobna do przecinków. Nie ma sensu mówić o ekonomii, ani rozkradaniu, gdy nie mamy sądów, ani prawa. Gdy nie wiemy, że my jesteśmy rządem.

     

    Zobaczymy czy jest ktoś tu dorosły na tyle, że odpowie wprost, że to rozumie lub nie, się zgadza lub nie. I dlaczego.

     

    Prosta sprawa – jeden z wielu sposobów na wyjście na wolność.

     

    Nauczysz się dobrze prawa i zasad i trochę poćwiczysz ich stosowanie w typowych sytuacjach.

    I piszesz grupowo, list, oferta do tego co Ci podpadł. Burmistrz, sędzia, komendant itd.

    Oferta warunkowego zwolnienia z odpowiedzialności karnej za dotychczasowe przestępstwa ustawowe (każdy zwrot ma swój określony cel). Pod warunkiem, że w ciągu 72 godzin od teraz, złożysz publiczną przysięgę lojalności Narodowi Polskiemu (musi być Polskiemu), i naszym prawom naturalnym (dać na piśmie 5+3) i będziesz od tej pory je i tylko je stosował jako jedyne prawo. Każda ustawa, zarządzenie wstecz, lub w przyszłości, które kolidują z prawem, masz obowiązek ignorować i nas o tym powiadomić. Odmowa, jest równoznaczna z samodeklaracją, że świadomie decydujesz się na działalność przestępczą i będziesz podlegał prawom naturalnym Polaków.

     

    Jeśli zaczyna coś w mózgach Waszych świtać, to jest to metoda przez wieki wypróbowana i jest słuszna. Możemy przetrenować, z dość dużymi detalami. Tu jako trening. Ja chcę Was nauczyć abyście innych uczyli.

    I tak proszę 1-3 konkretnych przykładów z nazwiska i konkretne zarzuty i spróbujmy napisać społecznie i zrobić na Internecie taką rozgrzewkę. Ale konkretnych nazwisk nie używajcie tylko jakoś je zakodujcie. Bo my się tu uczymy.

    A potem, gdy się poczujecie na silach, to tylko wstawić prawdziwe nazwisko i daty i konkrety.

     

    To jest część tworzenia naszej rzeczywistości.

     

    Można zrobić dla wprawy taką ofertę, do ministra, czy kogo tam uważacie, w sprawie nowej religii wirusowej.

     

    Można w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej w mundurach policji.

    Można w sprawie ministra oskarżyciela i sprawiedliwości ustawowej.

    Wytoczmy im tu proces.

    Zabawmy się w oskarżycieli. A też niech ktoś szuka przeciwwagi niejako, oni by się bronili policją, ichnymi sądami, mediami, argumentacją ustawodawczą, itd.

     

    Zróbmy taki turniej.

    Niech ktoś wymyśla coś niespodziewanego, stan wojenny, aresztowania nas oskarżycieli i inne.

    I spróbujmy to rozegrać w ramach naszego prawa. Zobaczmy co potencjalnie możemy, a czego nie możemy zrobić. Co rozumiemy, a czego nam brak i musimy się douczyć.

     

    Jeśli znamy angielski, to podeślę materiały do przetłumaczenia związane z tematyką.

     

    Proponuję abyście poważnie podchodzili do sprawy.

    I tak jest film na daily motion, Żyd Suss, w 5 odcinkach, z pl napisami. Na faktach oparty i można niestrawności się nabyć oglądając to. Ale bądź na to gotów. Bo to jest proces, który może Ci się przydać. I zakończenie jest super. I warto o tym podyskutować i wyciągnąć konkretne wnioski.

    Ja nie chcąc zdradzić treści filmu, mówię, że bezprawie w problemy i to bardzo poważne ich wprowadziło, a wystarczyło z powrotem przywrócić prawo i wszystko się dobrze potoczyło.

     

    Dodatek zwyczajny.

    Właśnie obejrzałem Ranczo i to odcinek z napadem mafii. Akurat na czas. Chcę Was nauczyć, bo widać że chcecie, ale nie macie za bardzo pojęcia jak to zrobić.

    W tym odcinku są wszystkie ważne elementy, których Wy nie znacie, bo któżby się nad jakimś tam filmem zastanawiał.

    Wiadomo, że film to teatr symboli i patrzmy co te symbole nam mówią.

    Mafia napada na prosty lud. Policja nie od tego jest aby ludu bronić. Mafia to nasz rząd. I co ksiądz (jeden z nielicznych rozumnych) mówi: a) nie pozwolę aby bezprawie panowało b) ja się na tym nie znam, ale jeśli to by miało wieś uchronić, to niechaj mnie zastrzelą, ukatrupią, ale niech wieś ocaleje. Symbol na filmie, ale tak się dzieje w rzeczywistości. Ktoś się musi poświęcić dla ogółu.

    Tu w rzeczywistości to ja sobie to przemyślałem, ale nie będę mówił. Daleko od Was mieszkam.

    Co jeszcze widzimy?

    Dwoje lub troje naprawdę rozumnych na wsi się znalazło, a nie 100 000. I co robią najważniejszego? Niech się wieś cała zbierze. Oczywiście zawsze są tchórze i zdrajcy. U nas liczmy, że tchórzy, zdrajców i kolorowych będzie nawet polowa. Komu to przeszkadza, my patrzymy na to co my mamy robić.

    Widzimy też konkretny plan, ale taki co nawet gdyby coś nie wypaliło, to i tak mieli raczej zapewnione zwycięstwo.

     

    Większość aktywistów na sieci to tylko wroga chwali, jego moc i determinację, a tym samym straszy i pokazuje beznadziejne położenie przestraszonego Narodu. Nic nie pomagają uwagi żeby pokazali drogę wyjścia, a nie tylko straszenie.

    Na całe szczęście tu na forum jest trochę lepiej.

    Ale wciąż jak niektórzy z nas zaczynają widzieć np. brak jednego celu, za który wszyscy są gotowi życie postawić, a dokonać.

    Kto jest poważny? Kto słyszał o Protokołach? Kto jeśli nawet przeczytał to wyciągnął wnioski? Oto maleńki fragment z nich.

    § 19. Terror

    Państwo nasze, krocząc drogą podboju pokojowego, ma prawo zastąpienia okropności wojny przez mniej dostrzegalne, ale więcej celowe egzekucje, przy których pomocy należy podtrzymywać terror, uosabiający do ślepego posłuszeństwa. Sprawiedliwa, lecz nieubłagana surowość, stanowi najważniejszy czynnik siły dla państwa; nie tylko dla zysku, lecz również w imię obowiązku, dla zwycięstwa przyszłego, musimy być wierni programowi gwałtu i obłudy. Zasada wyrachowania jest o tyle silna, o ile i środki, których używa. Dlatego też nie tyle przy pomocy samych środków, ile dzięki doktrynie bezwzględności osiągniemy triumf i oddamy wszystkie rządy we władanie pańszczyźnie naszego ,,nadrządu”. Wystarczy, by wiedziano, że jesteśmy nieubłagani, a ustaną zaraz wypadki nieposłuszeństwa.

    Proszę, kto jest chętny, aby wykazał publicznie dojrzałość osobistą i polityczną i odpowiedział jak należy, jaką odpowiedź daje na ten fragment, który wróg jawnie mówi co nam zrobi i robi. Czy jeśli nie odpowiesz to czy społeczeństwo nie ma prawa moralnego uważać Cię za szczyla? Bo gadać i się wymądrzać potrafisz, ale konkretnej decyzji podjąć to nie ma ani jednego.

    Więc możesz być tchórzem, ale jeśli się masz za patriotę i aktywistę, to masz moralny obowiązek się do tego wszystkiego ustosunkować. Twój wybór. A jeśli chcesz abyśmy odnieśli sukces, to odpowiesz na każdą kwestię jaką poruszam i zbadasz każdą sprawę. Nie dla siebie to robię, ale dla nas wszystkich. Na razie każdy z Was pokazuje czego nie wie, nie rozumie, a się rzuca.

    Pierwsza sprawa to cel. Pamiętasz jak sprytnie Stalin zrobił, albo fachowcy w jego imieniu. Idąc na bój kazali im krzyczeć: za rodinu, za Stalina, na bój.

    Działało? Działało. Pomyśl o celu, który wszystkich jednoczy. Ksiądz powiedział, że bezprawie się nie będzie panoszyć, i po moim trupie. Kto ma talent niech dobrze ułoży, ale my zwykli ludzie musimy mieć coś co nas jednoczy. Np. aby Polska była Polską. Albo za wolność i za przetrwanie (proszę tam do hasła dać przecinki).

    To musi być jeden cel, jedno hasło. Za praworządną Polskę i przyszłość młodych pokoleń. Dość bezprawia syjonu. Z Woli Narodu Polskiego…

    Zjednoczyć się w jednym celu, imieniu, i koniecznie na naszych zasadach prawa Naturalnego. Nic innego, ani żadnych komplikacji.

    I dopiero na podstawie jednego celu i naszych zasad prawa, który pomysł lepszy, ten lepszy. Każdy jeden pomysł zgodny z naszymi zasadami będzie dobry lub bardzo dobry.

    Nie szantażuję, ale wzywam moralnie abyście koniecznie się zastanowili i w końcu orzekli: to wszystko w najlepszym interesie Polaków i Polski.

    Inaczej od szczyli i głupków Was nazwę. A może to nawet będzie dobre hasło, cel?

    Wszystko, i wybory i ekonomia i jakikolwiek projekt zbadacie – czy jest w naszym interesie? Proste.

    Nie chcę Wam zbytnio na ambicje wjeżdżać, ale weźcie to poważnie. Zasady prawa są proste i znane, i to hańba abyście nie okrzyczeli, że my tego potrzebujemy, to jest nasz ratunek i nie spoczniemy póki tego nie dokonamy.

    I właśnie dlatego, że nie rozumiemy, bo wróg nam głowy zajął propagandą, że w sejmie się tylko wytwarza bezprawie, a nawet i w KK i KC. Dopiero gdy je zweryfikujemy i przez filtr przepuścimy czy to jest nasz najlepszy interes, to możemy się zgodzić i wtedy to uznamy za prawo. My jesteśmy właścicielami sami siebie i kawałka ziemi, na której żyjemy. My ustanawiamy prawa i nawet wróg to uznaje, a my/Wy nie raczycie podnieść swojej… aby zaakceptować tego jako prawo. A mowa o art. 4. i 30 [od mg: konstytucji III RP z r. 1997]. Tylko gdy my się z tym zgodzimy, to stanie się naszym prawem. A się na to zgodzimy, bo to jest nasz najlepszy interes.

    Zmieńcie myślenie z niewolników na myślenie wolnych ludzi i postepowanie. Trenujmy to razem tu, albo się indywidualnie skontaktujmy.

    Dodatek nadzwyczajny. Gdy studiowałem tu naturalne prawo, latami, to się natknąłem na sędziów sądu najwyższego publicznie deklarujących tak jak jest (parę fragmentów). Ustawy nie są i nigdy nie były prawem, chyba że lud to akceptuje: nadużycia władz są bezprawiem, rząd Australii nie ma żadnych prawnych podstaw…, prawo istnieje, ale nikt Tobie go nie poda na srebrnej tacy, musisz sam o nie walczyć.

    Czy nie wyciągasz z tego wniosków, że wielu (nie każdy) sędziów czyni to co się nam nie podoba bo system, bo zasady takie są w użyciu. Ale gdy my im, jak już wcześniej zasygnalizowałem, przedstawimy propozycje, to niektórzy się z chęcią do nas przyłączą i akceptują nasze prawa, inni się będą wahać, a jeszcze inni szuje…

    Ale to od nas zależy. Kilka lub kilkanaście 100 osobowych grupek. A nie sami byśmy to czynili. Mielibyśmy wsparcie. Ale na razie tyle wystarczy. Czekam na to, aż się wyłonią ci, co mają tu i tam.

    Pałac sam się nie postawi. Trzeba go ciężką pracą wybudować. Ale pałac sam się w ruinę zamieni gdy o niego nie dbasz.

    Mistrz

     Dodatek.

    Kiedy Ty w swojej rodzinie stosowałeś demokrację? Pytając żony, dzieci, rodziców i teściową o zdanie? I robiłeś głosowanie?

    Proszę się zastanowić. Są sytuacje gdzie głosowanie większości ma pełny sens, a są takie gdzie wcale nie ma. A najważniejsze to odpowiedzialność. I jeśli jako głowa rodziny czujesz i praktykujesz odpowiedzialność, to pod tym kątem podejmujesz decyzje. Aby każdemu było dobrze. I w tym też jest wzięcie pod uwagę ich głosów. 

    No bo gdy masz 3 dzieci, to każdym razem Cię przegłosują. I co robisz? Co każą, czy Ty jako odpowiedzialny podejmujesz decyzje?  I tu po prostu apeluję, zastanówcie się, my nie potrzebujemy demokracji, ale odpowiedzialności. A gdy najlepszym sposobem na konkretną decyzję jest głosowanie to tak zróbmy i bez odnoszenia się do marksistowskiej demokracji.  Michal Marusik super to wyłożył i krótko.

    Tagi: zasady, uczymy się na błędach, organizujemy sie

    źródło: http://mypolacy.neon24.pl/post/157819,rozbior-1-polska-i-typowe-bledy

    Polubienie

Dodaj komentarz