JEDZENIE CZY TRUCIZNA? – nieświadomość zabija!

Opublikowano 8 października 2015 przez beata

f0aeccb9214c96d12dcd139821e4920e

Smak. To, co najbardziej cenimy sobie w jedzeniu. Smak truskawek. Pomarańczy. Zupy z kury. Albo wanilii. W świecie prawdziwego jedzenia smak truskawkowy pochodzi od truskawek. W świecie pożywienia przemysłowego, w świecie Nestle, Danone, Dr.Oetker jest już inaczej. Tam nawet smak produkuje się przemysłowo i z przyrodą ma on niewiele wspólnego.

Produkcja smaku to interes z przyszłością. Istnieje 10 koncernów, które dominują i maja władzę nad tą działalnością. To koncerny których prawie nikt nie zna.

To nowy tajemniczy i bardzo zamknięty świat, nowa moc na świecie, moc smaku.

Dla naszego organizmu smak jest bardzo ważnym kryterium stanowiącym o wyborze jedzenia. Zmysł smaku działa tu niejako jako kontrola jakości. Decyduje o tym, co jemy. O naszych upodobaniach i niechęci. Reguluje zaopatrzenie w to, co najważniejsze, co daje nam życie: pożywienie. To najważniejsze kryterium decydujące. W świecie pożywienia produkowanego na skalę przemysłową smak stał się zdegenerowanym oszustwem. A wśród koncernów produkujących smaki to ten odnosi największe sukcesy, który wynajdzie do tego oszustwa najtańsze surowce, słynne juz wióry i trociny, z których produkuje się aromat truskawkowy, jednak zaliczane do tych bardziej apetycznych substancji.

W nowym świecie jedzenia panują zupełnie nowe maksymy. Od czasu, gdy tajemnicze koncerny odpowiadają za smaki, gdy nie czują się zupełnie odpowiedzialne za ludzi, którzy to jedzą, a chcą przypodobać się inwestorom, nie chodzi już o to, żeby jedzenie, na przykład taka kura, było dobre. Chodzi o to, aby było tanie. A im mniej tej taniej kury, tym jeszcze taniej. O smak zatroszczą się już koncerny. Właściwie do tego nie potrzebują już żadnej kury, tylko czegoś zupełnie innego, czegoś, na temat czego wola milczeć. Na ludzi ma oddziaływać już tylko reklama. A ona pokazuje przepiękny widok świata przyrody i idyllę truskawek, które lądują w jogurcie.

Smak jest ofiarą procesu, techniki,postępu produkcji przemysłowej. A także dyktatury kosztowej. Na dobre, pełne smaku surowce przemysł spożywczy nie ma już pieniędzy: skasowali je już dawno inżynierowie, którzy skonstruowali te zupki i sosy; dalej urzędnicy patentowi, którzy kazali chronić pożywienie w takim stadium konstrukcji; później spedytorzy, którzy surowce rozwieźli po całym świecie. Do tego dołączyły agencje reklamowe, wytwarzając w telewizji iluzje produktu, w której chodzi rzekomo o prawdziwe jedzenie, nieskażoną naturę, na której łonie brodaty pasterz górski w pięknej okolicy górskiej własnoręcznie wlewa śmietanowe mleko alpejskie do dzbanka, a wszystko po to aby uzyskać najlepszą czekoladę.

Przecież worek mleka w proszku w fabryce czy śmierdzące suszarnie przerabiające rybę zupełnie nie nadają się do reklamy telewizyjnej.

Na przykład dużym zakładzie Haarman w Holzminden inżynierowie wpadli na ciekawy i nowatorski pomysł wykorzystania drewna jako surowca. Otóż może on smakować nie tylko waniliowo, ale także truskawkowo. Jak to osiągnąć? Czy używa się do tego wielkich desek, czy raczej belek?

Nie, do tego używamy wiórów – zdradził to pewien sztukmistrz aromatów z Holzminden. Wióry i trociny w jogurcie truskawkowym? Oczywiście nie bezpośrednio.

„…bierzemy wióry i trociny, uściślając, są to wióry i trociny australijskie.; dodaje się do nich alkohol oraz wodę i inne składniki (ale to tajemnica jakie); miesza do uzyskania konsystencji papki; trochę gotuje i wkrótce nabiera przepięknego naturalnego aromatu truskawek.; nieco zmieniając recepturę można uzyskać maliny, kakao czy czekoladę…”

fragment książki dr Hansa_Ulricha Grimm „Jedzenie czy trucizna? Nieświadomość ZABIJA

SMACZNEGO!

 

jedzenie-czy-trucizna-b-iext28727793

źródło: http://akademiacontramatrix.org/2015/10/jedzenie-czy-trucizna-nieswiadomosc-zabija/

Dodaj komentarz