w ten czwartek przed północą odszedł mój 85-letni Tato, cichutko, tak jak żył, nie w żadnym szpitalu wśród obcych, tylko wśród miłości najbliższych
zabiły Go „leki” przepisywane przez „lekarzy”, którym zaufał
gdy leki zostały odstawione, okazało się że nadciśnienie ustąpiło i te „leki” w ogóle nie były potrzebne, ale było już za późno, bo spustoszenie jakie „leki” spowodowały, okazało się być za duże
bardzo wymownym był fakt rzucający światło na „leczenie” i „lekarzy”, otóż „lekarka”, od której decyzji zależało „leczenie”, stanowczo nie zgodziła się dać skierowania Taty na badania kompleksowe, gdy bardzo była o to proszona
mój Tato był przyjacielem wszystkich ludzi i nie miał żadnych wrogów, swoim życiem uczył mnie godzenia się z rzeczywistością ludzkich ograniczeń i cieszenia się życiem i przyjmowania wszystkiego co życie nam daje
od tego momentu zyskałem tak potrzebny dystans do wszystkiego i podjąłem decyzję nigdy więcej nie kierować się lękiem, tylko szukać tego co jest właściwe i godne” adres komentarza
miej świadomość, że zrobiłeś najlepsze możliwe na świecie, pozwalając Ojcu odejść w atmosferze miłości i wsparcia,
ja nie miałem tego szczęścia i nie mogłem tego dać swojemu…
dziękuję ci za tą informację
spokój z Tobą” adres komentarza
„mgrabas
@piotr nsu, moja Siostra Beata najwięcej dała miłości Tacie w tych ostatnich najtrudniejszych chwilach, ja tylko pomagałem
dziękuję, z Tobą też niech będzie pokój serca i pewność, że wszystko trafi na właściwe miejsce” adres komentarza
„ob
Witam. Czas leczy rany jednak pamięci Ojca nie wymaże – pogody ducha w czasie żałoby. pozdrawiam” adres komentarza
„mgrabas
@ob, po stokroć tak, pogoda ducha znaczy więcej niż cały zgiełk tego świata
dziękuję serdecznie
:)” adres komentarza
Mariusz, przyjmij moje najszczersze kondolencje. ja się bardzo boję tego momentu w moim życiu. Jestem z Tobą i akt strzelisty za Ojca ode mnie.–z poważaniem
[moderacja danych osobowych]
—
od mg: nie ma się czego bać :) ramiona kochającego Ojca to najbezpieczniejsze miejsce ze wszystkich możliwych, wystarczy Mu zaufać i wszystko będzie dobrze
dziękuję
Przyjmij od nas wyrazy najszczerszego współczucia i żalu. Będziemy się modlić za Twojego tatę, bo wierzymy głęboko, że był równie dobrym człowiekiem jak i Ty.
—
od mg: doceniam ten ludzki odruch i przyjmuję go
modlitwy za zmarłych niczego nie są w stanie zmienić, po śmierci każdy stanie przed Bogiem osobiście i wystarczy to co Jezus już zrobił dla nas, to naprawdę wystarczy, niczego więcej nikt nie jest w stanie do tego dodać i niczego więcej nie potrzeba, tylko aktu woli przyjęcia i uznania Boga za jedyny sens i wartość dalszego istnienia
dlatego modlić się należy za żywych, bo tylko żywi mogą zmienić swoje postawy i serce, dopóki żyją
Jezus, będąc w ludzkiej postaci, nie chciał by nazywano Go dobrym i przypominał, że Bóg jest dobry, nieskończenie bardziej dobry, niż opisują Go fałszywe religie wymyślone przez władcę tego świata do zwodzenia ludzi i zasłaniania nieskończonej dobroci Boga
Jezus uczył by za złych ludzi się modlić, nie za dobrych, za żywych, nie za zmarłych
to co naprawdę możemy zrobić dla innych, to zmieniać siebie, bo tylko tak możemy innym pomóc dostrzec to, co jest w życiu najcenniejsze i godne wysiłku
pozdrawiam Cię, kimkolwiek jesteś i dziękuję za słowa z serca
ufam, że Tato, gdy stanie przed Bogiem, dokona dobrego wyboru – przyjmie dar życia z Bogiem na zawsze, tego Mu życzę i każdemu bez wyjątku człowiekowi. :)
„mgrabas
w ten czwartek przed północą odszedł mój 85-letni Tato, cichutko, tak jak żył, nie w żadnym szpitalu wśród obcych, tylko wśród miłości najbliższych
zabiły Go „leki” przepisywane przez „lekarzy”, którym zaufał
gdy leki zostały odstawione, okazało się że nadciśnienie ustąpiło i te „leki” w ogóle nie były potrzebne, ale było już za późno, bo spustoszenie jakie „leki” spowodowały, okazało się być za duże
bardzo wymownym był fakt rzucający światło na „leczenie” i „lekarzy”, otóż „lekarka”, od której decyzji zależało „leczenie”, stanowczo nie zgodziła się dać skierowania Taty na badania kompleksowe, gdy bardzo była o to proszona
mój Tato był przyjacielem wszystkich ludzi i nie miał żadnych wrogów, swoim życiem uczył mnie godzenia się z rzeczywistością ludzkich ograniczeń i cieszenia się życiem i przyjmowania wszystkiego co życie nam daje
od tego momentu zyskałem tak potrzebny dystans do wszystkiego i podjąłem decyzję nigdy więcej nie kierować się lękiem, tylko szukać tego co jest właściwe i godne”
adres komentarza
„Efekt Setnej Małpy
Chylę czoła @mgrabas w ukłonie pamięci dla Twojego Taty”
adres komentarza
„mgrabas
@Efekt Setnej Małpy, serdecznie dziękuję”
adres komentarza
„piotr nsu
miej świadomość, że zrobiłeś najlepsze możliwe na świecie, pozwalając Ojcu odejść w atmosferze miłości i wsparcia,
ja nie miałem tego szczęścia i nie mogłem tego dać swojemu…
dziękuję ci za tą informację
spokój z Tobą”
adres komentarza
„mgrabas
@piotr nsu, moja Siostra Beata najwięcej dała miłości Tacie w tych ostatnich najtrudniejszych chwilach, ja tylko pomagałem
dziękuję, z Tobą też niech będzie pokój serca i pewność, że wszystko trafi na właściwe miejsce”
adres komentarza
„ob
Witam. Czas leczy rany jednak pamięci Ojca nie wymaże – pogody ducha w czasie żałoby. pozdrawiam”
adres komentarza
„mgrabas
@ob, po stokroć tak, pogoda ducha znaczy więcej niż cały zgiełk tego świata
dziękuję serdecznie
:)”
adres komentarza
PolubieniePolubienie
Mariusz, przyjmij moje najszczersze kondolencje. ja się bardzo boję tego momentu w moim życiu. Jestem z Tobą i akt strzelisty za Ojca ode mnie.–z poważaniem
[moderacja danych osobowych]
—
od mg: nie ma się czego bać :) ramiona kochającego Ojca to najbezpieczniejsze miejsce ze wszystkich możliwych, wystarczy Mu zaufać i wszystko będzie dobrze
dziękuję
PolubieniePolubienie
Przyjmij od nas wyrazy najszczerszego współczucia i żalu. Będziemy się modlić za Twojego tatę, bo wierzymy głęboko, że był równie dobrym człowiekiem jak i Ty.
—
od mg: doceniam ten ludzki odruch i przyjmuję go
modlitwy za zmarłych niczego nie są w stanie zmienić, po śmierci każdy stanie przed Bogiem osobiście i wystarczy to co Jezus już zrobił dla nas, to naprawdę wystarczy, niczego więcej nikt nie jest w stanie do tego dodać i niczego więcej nie potrzeba, tylko aktu woli przyjęcia i uznania Boga za jedyny sens i wartość dalszego istnienia
dlatego modlić się należy za żywych, bo tylko żywi mogą zmienić swoje postawy i serce, dopóki żyją
Jezus, będąc w ludzkiej postaci, nie chciał by nazywano Go dobrym i przypominał, że Bóg jest dobry, nieskończenie bardziej dobry, niż opisują Go fałszywe religie wymyślone przez władcę tego świata do zwodzenia ludzi i zasłaniania nieskończonej dobroci Boga
Jezus uczył by za złych ludzi się modlić, nie za dobrych, za żywych, nie za zmarłych
to co naprawdę możemy zrobić dla innych, to zmieniać siebie, bo tylko tak możemy innym pomóc dostrzec to, co jest w życiu najcenniejsze i godne wysiłku
pozdrawiam Cię, kimkolwiek jesteś i dziękuję za słowa z serca
ufam, że Tato, gdy stanie przed Bogiem, dokona dobrego wyboru – przyjmie dar życia z Bogiem na zawsze, tego Mu życzę i każdemu bez wyjątku człowiekowi. :)
PolubieniePolubienie
Kochany Panie Mariuszu, proszę przyjąć moje najszczersze wyrazy współodczuwania w bólu po stracie najbliższej Panu osoby Teresa Thompson
—
od mg: dziękuję
wierzę, że wszyscy spotkamy się, u naszego Ojca, razem
PolubieniePolubienie