OKIEM DYŻURNEGO PSYCHIATRY KRAJU

niedziela, 12 czerwca 2016 Autor: Cezary Piotr Tarkowski o 13:13

DLACZEGO ZOSTAŁEM DYŻURNYM PSYCHIATRĄ KRAJU?

Odkąd pamiętam, o wszystkie najważniejsze funkcje w kraju trwa ciągła rywalizacja między różnymi koteriami, szajkami, grupami ciemnych interesów, którzy aby zdobyć władzę w państwie dopasowują do swoich wilczych stad jakąś ideologię wymyśloną przez synów diabła (jak ich nazywał Jezus) i nazywają siebie partiami politycznymi.

O przestępczej działalności „partii politycznych” niewiele ludowi wiadomo, ponieważ ci złodzieje mają do dyspozycji kłamliwe media, policję, służby specjalne, sądy i prokuratury, które za duże pieniądze dbają o to, by Naród jak najmniej wiedział o działalności idealnie zorganizowanych grup przestępczych, nazywanych dalej partiami politycznymi. Przywódcy, czyli ojcowie i mamusie chrzestni pięknie mówią, bo są dobrze wykształceni, potrafią dzielić i skłócać Naród.

Od czasu tzw. Okrągłego Stołu, kiedy dwie główne żydowskie mafie podzieliły się strefami wpływów, ciągle trwają pozorowane kłótnie na forum publicznym. Czasem jedna banda oskarży inną o jakąś aferę i przez kilka dni lub tygodni trwa awantura, po czym wszystko cichnie. A cichnie, bo wszystkie wilcze stada kłamią, kradną, biorą łapówki, oszukują, dokonują gigantycznych afer, mordują. Jednak nikomu ze sprawców od 26 lat włos z głowy nie spadł i na pewno nie spadnie. Nie spadnie, bo tak to jest zorganizowane, że po jednej bandzie przejmuje władzę druga banda i za kilka lat się zamieniają. Ogłupione narody myślą, że bandyckie organizacje odchodzą i wracają, bo taka jest wola narodu i w wyniku „wyborów” naród może sobie zmieniać rządzących kryminalistów. Nazywa się to demokracją. Ponieważ raz rządzi jedna banda, a za kilka lat druga, to oczywiście wzajemnie się nie rozliczają z dokonanych zbrodni, bo wiadomo, że ich działania zawsze są identyczne. Działania te polegają na łupieniu państwa i kilkudziesięciu milionów uczciwie pracujących obywateli, przez kilka tysięcy bandytów i złodziei nazywających siebie demokratami.

No zdarza się raz na kilka lat, że jakiś pomniejszy mafiozo zostanie przymknięty, ale garuje jakby mieszkał w ekskluzywnym paryskim burdelu. Tak zresztą jest w przyrodzie. Kiedy wilk jest słabszy i nie przestrzega reguł stada, to wataha wyrzuca go poza nawias. Takie jest w końcu wilcze prawo! Z ogromnej watahy bandytów, tylko jeden na kilka lat jest o coś oskarżany! Dla reguły i po to, by Naród cieszył się z „demokracji”. Ale nie bójcie się. Są i na to sposoby. Kiedy sprawa cichnie, delikwent zostaje ułaskawiony, dostaje wielomilionowe odszkodowanie i buduje sobie willę gdzieś na jakimś pięknym archipelagu i oddaje się już tylko pijaństwu i pedofili.

Tylko debile nie potrafią dostrzec, że wszystkie bandy nie zwalczają się wzajemnie się, ale ze sobą ściśle współpracują. Koordynatorami tej współpracy są tzw. bracia jarmułkowi i bracia fartuszkowi. Wszyscy tych braciszków boją się panicznie, bowiem są to bardzo niebezpieczni, utajnieni agenci głównych hersztów globu. To takie NKWD, czy Gestapo Rządu Światowego, a ich ideologia i główne zasady postępowania są zamieszczone w Talmudzie. Tu muszę wyjaśnić, że treść Talmudu jest arcytajna, bardziej utajniona niż archiwa KGB. Trzeba dodać, że braciszkowie jarmułkowi znajdują się w każdej „partii politycznej” i mają kontrolę nad wszystkimi dziedzinami życia państwowego, społecznego i kulturalnego. Toteż kradną najwięcej.

Oni posiadają wszelkie talenty przestępcze, a ich umiejętności do matactwa należy określić mianem geniuszu. Okradają większość narodów świata, a w zamian żądają dla siebie uwielbienia. I to uwielbienie dostają. Szczególnie w Polsce. Oni Polakom na każdym kroku plują w twarz, a Polacy ich wielbią. Polacy ich kochają, a żydzi okazują nam jawnie szczerą nienawiść i nazywają antysemitami. Przełożyli już na nas odpowiedzialność za tzw. holokaust, którego sami dokonali. Dlatego należy postawić pytanie:- czy nasze społeczeństwo jest zdrowe na umyśle?

Niestety zdrowe to ono nie jest. Dlatego, aby leczyć swój Naród, objąłem stanowisko Dyżurnego Psychiatry Kraju. Jest to jedna z najwyższych funkcji w państwie (które istnieje już tylko na mapie), ale jedyna o którą nie walczyła żadna sitwa, żaden żyd, mason, czy inne bydlę żądne władzy. Bo godność Dyżurnego Psychiatry Kraju jest funkcją honorową i nie przynosi żadnych zysków materialnych. Nie można nic ukraść, brać łapówek, a trzeba wykonywać bardzo niebezpieczną pracę o wartości apanaży kilku skorumpowanych konowałów. Dlatego psychiatrzy żydowskiego pochodzenia gardzą mną bardziej niż swoimi pacjentami! Twierdzą, że jestem ograniczony umysłowo (DEBILITAS MENTALIS). Natomiast moi polscy koledzy określają mnie jako STUPITIDAS PHYSIOLOGICA, co w zasadzie w tak chorym społeczeństwie jak nasze, można zaliczyć do normy, ponieważ chodzi tu tylko o fizjologiczną głupotę. Bo niestety, niegdyś nadzwyczajnie patriotyczni Polacy gotowi spontanicznie oddawać życie za kraj, zmienili kierunek o 180 stopni i dziś wszelkie zachowania patriotyczne są uważane za oszołomstwo.

Jak do tego mogło dojść? Ano tak nas załatwili żydzi. To oni już przed wybuchem II wojny światowej postanowili unicestwić polską szlachtę i inteligencję. I udało im się to. Najpierw żyd Hitler wydał rozkaz bezwzględnej likwidacji inteligencji polskiej, co skrupulatnie nadzorował na terenie Generalnej Guberni żyd Hans Frank.

Na terenach zajętych przez bolszewików, sowieccy komisarze ludowi, wśród których było 98% żydów, dopilnowali i własnoręcznie dokonali regularnej eksterminacji Polaków, przede wszystkim inteligencji. Dlatego zwalanie winy za Katyń, Miednoje itd. na Rosjan jest żydowską manipulacją identyczną jak oskarżanie Polaków o Jedwabne, tzw. pogrom kielecki, czy polskie obozy koncentracyjne.

Ponieważ w latach 1939 – 1948 wymordowano starą inteligencję, Naród polski bezpowrotnie stracił autorytety nie tylko na wszystkich szczeblach władzy, ale co najważniejsze – w najbliższym otoczeniu. Dlatego Polskę zalała lawa bezmiernego chamstwa i głupoty, a w telewizornii jako autorytety moralne lansuje się żydów, renegatów, degeneratów, zboczeńców i inną swołocz, bacznie uważając, aby przed kamerą nie wypowiedział się jakiś patriota.

Ostatnią osobą, jaką widziałem w telewizji, która stanowiła dla mnie autorytet moralny, była pani Bigosowa. Prosta, starsza góralka po szkole podstawowej, przepełniona zdrowymi zasadami etycznymi opartymi na prawie naturalnym i etyce katolickiej. Kobieta obdarzona niezwykłą mądrością życiową, opartą na wrodzonej inteligencji. Oczywiście, kiedy swołocz z radiokomitetu zorientowała się, że pani Bigosowa uczy głupi naród moralności, to nie zapłacili jej za pracę ani grosza. Ale to było wiele lat temu. Dziś mają Różnych lisów i innych polakożerców.

Od czasu okrągłostołowej hańby, zmieniły się metody walki z patriotyzmem. Komuniści posługiwali się przede wszystkim przemocą fizyczną. Obecni degeneraci liberalni tzw. demokraci, preferują terror ekonomiczny. Ale jeśli to nie pomaga, posuwają się dalej i dalej, aż dochodzą do starych, wypróbowanych przez ich ojców i dziadów metod esbeckich.

Doświadczyłem tego na własnej skórze i stale doświadczam od ok. 15 lat. Skala i lista represji wobec mojej osoby, oraz pomysłowość w dobieraniu i stosowaniu szykan jest tak duża, że wymaga oddzielnego artykułu. W każdym razie zrobiono wszystko, abym od 15 lat nie podjął żadnej normalnej pracy. Gdyby nie talent pisarski i poetycki, życiowa zaradność, a przede wszystkim życzliwość naszych wspaniałych Rodaków zapewne umarłbym z niedożywienia, tak jak zmarło do tej pory za rządów „demokratycznych” 2 miliony Polaków. Zresztą i tak w ciągu tych 15 lat zostałem doprowadzony do skrajnej nędzy, zawału serca i depresji psychicznej. Tu chciałem dodać, że się nie użalam, bo ta chazarska dzicz jest bardzo aktywna w swojej zbrodniczej działalności. Dotychczas wykończyli tysiące ludzi stosując bardziej wyrafinowane metody niż za Stalina. Nie ma statystyk mówiących ile tysięcy ludzi wykończyli w psychiatrykach, ile różnymi metodami zmusili do samobójstwa, a ile w imię demokracji zamordowali własnymi łapskami. Za demokratycznej bandy PO, proceder ten stał się normą i podstawą utrzymywania ich rządów. Zaczynają od tego, że pozbawiają człowieka pracy i innych źródeł dochodu. Następnie napuszczają komorników, którzy są bardzo oddani służbie u żydów. Każdy z nich staje się takim grossem, czy lisem, albo innym Tomaszem. Zeżarłby Polaka na surowo! Później jeszcze zadręczają psychicznie głuchymi telefonami, groźbami bezpośrednimi i napaściami czynnymi. Na koniec następuje samobójstwo, zawsze w szabas.

Dyżurnym Psychiatrą Kraju zostałem również dlatego, ponieważ lubię pracować. Nawet za darmo. Bo każda praca uszlachetnia i nie pozwala zwariować. Jednakże wypełniając misję Dyżurnego Psychiatry Kraju, po kilkunastu latach doszło do mnie, że moje wyniki w leczeniu Polaków z politycznej głupoty, są niezwykle mizerne i głęboko zastanawiam się, czy z dniem 1 stycznia nie poddać się do dymisji.

Dyżurny Psychiatra Kraju                                                                                                                                                                        Cezary Piotr Tarkowski

O mnie

Moje zdjęcie

Mam 63 lata. Dotychczas wydałem 35 książek dla dzieci pisanych wierszem i 2 satyryczne dla dorosłych. Mam do wydania ponad 70 bajek i ok. 100 tekstów satyrycznych. Poszukuję wydawców, lub sponsorów. Mogę pisać teksty na zamówienie.

źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2016/06/dlaczego-zostaem-dyzurnym-psychiatra.html

23 myśli w temacie “OKIEM DYŻURNEGO PSYCHIATRY KRAJU

  1. „czwartek, 9 czerwca 2016 Autor:

    MAM  NA  NICH  SPOSÓB!
    (Z cyklu – zrób to sam)

    Wszyscy narzekają, że żydzi z rządu światowego ogłupili społeczeństwa globu, sprowadzili ludzkość do roli bezwolnych bydląt siedzących przed telewizorami i komputerami i poddają się chazarskiej manipulacji. Niektórzy, odważniejsi, mający wiedzę historyczną i ogólną narzekają, że ostatnich apokaliptycznych aktów ludobójstwa i bestialskich zbrodni na narodach przede wszystkim słowiańskich  dokonali żydzi. Mądrzy Goje wiedzą również, że żydzi planują największą w dziejach galaktyki rzeź ludzkości i na tym się kończy. Ludzkość obserwuje nawet ze spokojem trujące smugi na niebie, daje się szczepić związkami rtęci i innym gównem i nikt z tym nie walczy. Jak ogromne stado baranów, świadomie idą na rzeź. Ale ja mam nareszcie na nich sposób, przynajmniej na te najgorsze kanalie.

    Zanim jednak zdradzę Wam swoją skuteczną metodę na eliminację, najgorszych szubrawców wytłumaczę, dlaczego cały tydzień nie było mnie na forum Wolnej Polski z wyjątkiem opublikowanej bajki, którą rzadko kto lubi. Jak zauważyłem, nasi Czytelnicy wolą bajki pisane prozą. Do ostatnich należy opublikowanie „Tajnego międzynarodowego memorandum”. Jest to bujda będąca wielkim marzeniem żydomasonerii i lista ich pobożnych życzeń, a nie coś, co mogli podpisać hierarchowie Kościoła Prawosławnego. Bardzo poczytne są bajki o tym, że Putin jest żydem, czy inne bzdury. Ale na ten temat szykuję oddzielny artykuł. Muszę walczyć z konkurencją, bo od opowiadania bajek, to ja jestem i robię to profesjonalnie, wierszem zazwyczaj.

    Rzadko ostatnio piszę, bo nie mam czasu. Po pierwsze wykupuję ostatnie egzemplarze swoich książek, które wysyłam Ofiarodawcom na druk drugiej książeczki anty-gender. Jest to zajęcie bardzo pracochłonne, ponieważ kaligrafuję dedykacje, wysyłam paczki i paczuszki, a to wszystko jest czasochłonne. Co dzień jednak rano, listonosz psuje mi humor, bo przynosi jedną paczkę z książkami jako zwrot. Monitoruję internet i jeśli jest jakaś wpłata od Ofiarodawcy, to skrzętnie notuję jego adres i wysyłam paczkę. Co trzecia jednak wraca. Czasem jest to wina banku, bo wpisują jednym ciągiem nr domu, nr mieszkania i kod. Czasem przestawią litery w nazwisku lub nazwie ulicy i ja coś źle wpiszę. Zdarza się to jednak niezwykle rzadko. Przeważnie jednak szanowni Ofiarodawcy podają adres pod którym nie mieszkają. I na nic zdają się moje apele, prośby, podawanie do mnie kontaktu. Ostatnio niemal się wściekłem, bo p. Marcin Ulatowski z Wieliczki przysłał mi dużą sumę, więc ja od razu wystosowałem kilkunastokilogramową packę z książkami. Później drugą mniejszą już nie z książkami swojego autorstwa, ale z trudnymi do zdobycia książkami autorów narodowych, które ludzie muszą kserować, bo są zazwyczaj niedostępne dla ogółu. Szlag mnie o mało nie trafił, bo pierwsza paczka z Wieliczki już wróciła, jako nie podjęta w terminie. Druga pewnie też wróci. To powoduje wielką frustrację. Już nie dlatego że wysyłam paczki i ponoszę koszty wysyłki. Muszę też uiścić opłatę za zwrot. w Tym przypadku 50 zł poszło w błoto. Ale co mam zrobić z książkami, na których są dedykacje z imieniem i nazwiskiem?

    Jak wiadomo, frustracja rodzi stres. Tym większy, że jestem nędzarzem. Nędzarzem zaś jestem, bo zrobiła go ze mnie żydomasoneria. Stres jest ojcem agresji, którą trzeba jakoś rozładować. Należę do ludzi, którzy nie szukają wroga zastępczego. Żydomasoneria, to największy, najpotężniejszy i najbardziej okrutny wróg ludzkości, więc go się wszyscy boją. Strach ma wielkie oczy. Pragnę Czytelników oświecić, że ze świadomością nie jest aż tak źle. Bo całkiem otumanionych przez żydowskie media jest „tylko” ok. 80% Polaków. Reszta, przy której coś się mówi o żydach i masonach uciekają. Jest identycznie jak za komuny, tylko strach jest bardziej paraliżujący przed utratą pracy, lub intratnego stanowiska, niż za żydokomuny przed więzieniem. Ludzie po prostu boją się mówić, a nawet myśleć o tym, co ja na Wolnej Polsce wypisuję. Mnie już żydomasoneria odebrała wszystko, mogą jeszcze odebrać nie wiele warte życie w jakimś piątkowym samobójstwie.

    Jak więc wyładować agresję, skoro nie posiadam odpowiednich środków i materiałów? Otóż podczas bezsennych nocy zacząłem studiować wiedzę haitańskich szamanów voodoo. Wiedza ta jest co prawda sprzeczna z etyką chrześcijańską, ale nasz wróg nie ma żadnej etyki, z wyjątkiem filozofii zła, a uczono mnie, że  z wrogiem należy walczyć jego własną bronią. Każdy żyd ma wpajane od niemowlęctwa, że Goj to największy wróg, którego trzeba niszczyć wszelkimi możliwymi środkami zawsze i wszędzie. Później, kiedy są starsi, studiują Talmud, księgi w których zawarte jest całe zło wszechświata. I tak nie tylko grabią Was z wszelkich dóbr, ale zrobili z Goi swoich bezmyślnych niewolników.

    Voodoo, przedstawiane jest jako religia, ale zagłębiając się w jej najgłębiej skrywane tajemnice, można  posiąść wiedzę przewyższającą żydowską kabałę. Do największych tajników tej wiedzy należą laleczki voodoo. Laleczka jak laleczka. Na Haiti sprzedawana jest głupim amerykańskim turystom i nic z tego nie wynika. Potrzebny jest bowiem do tego specjalny rytuał, który właśnie zdradzam Czytelnikom.

    Oczywiście naszym największym wrogom życzymy, by opuścili jak najszybciej nasz ziemski padół. Dlatego należy sporządzić odpowiednią laleczkę i zakupić igłę. Igłę kupujemy w sklepie z pasmanterią. Będzie ona zapewne chińska, bo polska fabryka igieł została zrujnowana przez żydów, jak cała reszta naszego przemysłu. Następnie jedziemy za miasto, gdzie są glinianki z których niegdyś wykopywano glinę do produkcji cegły. Pod Warszawą jest dużo takich miejsc, np. w okolicach Radzymina. Brwinowa, Pruszkowa i innych. Ja dla swoich potrzeb pozyskuję glinę w warszawskich Włochach, bo najbliżej, nie mam samochodu, a surowiec jest ciężki. Teraz zaopatrzeni już w odpowiednie komponenty, bierzemy się do roboty. Drukujemy z komputera zdjęcia polakożercy we wszystkich możliwych pozach, mieszamy glinę z wodą i lepimy całą postać szubrawca. Uwaga! Należy bardzo wyraźnie zaznaczyć jego ogromny zakrzywiony nochal. Kto nie ma zdolności manualnych, może wykorzystać do tego rzeźniczy hak, lub trochę bardziej zakrzywiony haczyk do wychodka. Trudne do wyrzeźbienia są ślepia, jeszcze trudniejsze do zdobycia  judaszowe srebrniki, które żyd posiada zamiast organu wzroku. Dlatego warto postarać się u znajomego rzeźnika o naturalne, świeże bydlęce oczy. Wyciągamy z nich strzykawką płyn śródgałkowy i wpuszczamy formalinę. Trzeba pamiętać o uszach, bo u rasowych Chazarów, są one umieszczone zazwyczaj poniżej linii oczu, a płatek uszny przyrasta do skóry głowy. Dlatego wystarczy umiejętnie odtłuc uchwyty dwóch fajansowych kubków i żydowskie uszy mamy gotowe. Pamiętajcie też o wysmarowanie okolic otworu gębowego czosnkiem. Otwór gębowy należy też odpowiednio zaznaczyć, ponieważ posiada on zupełnie odmienną krzywiznę, niż usta słowiańskie. U Chazarów pysk wyewoluował pewną charakterystyczną krzywiznę od stałego wypowiadania plugastw i kłamstw.

    Kiedy mamy już łeb gotowy, trzeba go odpowiednio ucharakteryzować. Zatem w najbliższej stadninie koni, obcinamy rumakowi kudły z ogona tudzież grzywy i zakręcamy z nich eleganckie pejsy. W celu wykonania jarmułki, cichcem podbieramy dziecku gumową piłkę, dziurawimy ją by uszło powietrze i część odcinamy półkolisto. Malujemy czarną farbą i po wyschnięciu nakładamy na gliniany łeb. Jednakże sam łeb nie wystarczy. Musi być cała postać. Dlatego z  robotą należy wynieść się do piwnicy lub komórki, aby od kobity nie dostać po pysku za zabrudzenie mieszkania. Mając już całą kukłę, zakładamy na tułów chałat. Trzeba też wyszukać na śmietniku odpowiednie buty, najlepiej wysokie z cholewami. Im bardziej śmierdzą, tym lepiej. Teraz mając już taki wspaniały manekin, należy podpisać wyraźnie kto to jest. Jeśli chcemy uszczęśliwić Polaków zejściem Balcerowicza, piszemy, że to Balcerowicz, a nie kto inny.

    Teraz zaczyna się najważniejszy rytuał, do którego należy się odpowiednio przygotować. Idziemy do „Biedronki” i kupujemy dwulitrową butlę „szamana”.  Jest to substancja chemiczna składająca się z wody, spirytusu sprowadzanego od przyjaciół z Ukrainy, gdzie znajduje się cała tablica Mendelejewa i kilkadziesiąt innych trucizn powodujących halucynacje. Do tej mikstury producent dodaje sztucznych substancji smakowych i barwników, po czym to gówno mieszają w beczkach, przelewają do butelek i zupełnie legalnie, z państwową akcyzą, sprzedają najbiedniejszym Polakom, by pomału eliminować ich ze świata żywych. Tym sposobem rozwiązywany jest problem bezdomności i bezrobocia.

    Mamy już podpisaną kukłę i „szamana”. Teraz w odosobnieniu włączamy głośno „muzykę” promowaną na Woodstock i wbijamy szpilkę w kukłę. Jeśli chcemy gwałtownej śmierci wroga, szpilkę należy umiejscowić w sercu, albo głowie. Natomiast powolny zgon następuje poprzez wbicie szpilki w płuca, wątrobę lub inne organy. Po  wbiciu szpilki wprowadzamy się w trans spożywając 2 litry mózgotrzepa, czyli wspomnianego szamana. Kiedy ujrzymy w butli dno, podłączamy się do prądu niskiego napięcia, najlepiej z akumulatora i patrząc na kukłę powtarzamy w myślach przez 20 minut mantrę: – zdechnij, zdechnij, zdechnij…

    Po 20 minutach odłączamy się od akumulatora, wyłączamy „muzykę” i kładziemy się na uprzednio przygotowanej wiązce słomy, by otrzeźwieć i wyjść z szamańskiego transu. Rytuał jest dokonany. Po dojściu do siebie, idziemy do domu, by po włączeniu telewizora, obserwować efekty swojego działania. Jeśli w dzienniku podają, że delikwent znajduje się w najgłębszych czeluściach piekieł, możemy czuć się z siebie dumni. Załatwiliśmy gada. Jeśli nie, rytuał należy powtórzyć. Jeżeli po raz drygi magia nie zadziała, znaczy, że gdzieś tkwi błąd. Być może kukła jest za mało podobna do oryginału. Wielokrotnie palono publicznie kukłę Tuska, a on się tylko śmieje. Dlaczego? Dlatego, że rytuał był niepełny. Brak mantry, jarmułki, a na niej prusackiej pikielhauby. Innych szczegółów też brak.

    Muszę się pochwalić, że w swojej pracy odniosłem sukcesy. Tak załatwiłem Geremka. Po wykonaniu jego kukły, przy pomocy sił nadnaturalnych (może kosmitów) poszedłem jednak dalej od wspomnianego rytuału. W trakcie powtarzania mantry, widziałem Bronisława Liwartowa  pędzącego samochodem. Widziałem jak się zatrzymuje przed ukraińską prostytutką i zabiera do auta. To trochę jak film pornograficzny, ale to działo się w rzeczywistości. Nieskromnie przyznam, iż widziałem jak Ukrainka bierze w swój początek przewodu pokarmowego obrzezaną część ciała Bronka i właśnie kiedy kończyłem mantrę, a polakożerca znajdował się w trakcie najwyższej ekstazy, nastąpiło wielkie buuum!

    W maju ubiegłego roku, ktoś z przyjaciół wysłał do mnie wywiad z Rockefellerem. Dawidem zresztą. Na szczęście ten wywiad można znaleźć w internecie. Żydzisko opowiada w nim , jak to mamy zostać wyznawcami jednej religii i zostać żydowskimi niewolnikami. Jego bezczelny żydowski bełkot wyrażający nadnaturalną pogardę do nas Goi, wywołał we mnie frustrację. Reakcją na frustrację jest stres, który zainicjował poczynania agresywne. Wziąłem więc saperkę, pojechałem na glinianki do Włoch itd. Chińską igłę wbiłem w serce. Patrzeć, parę dni później Rockefeller zdechł i siedzi po prawicy diabła w piekle.

    Sukcesy spowodowały, że cały ubiegły tydzień lepiłem dwie kukły. W najbliższym czasie zdechnie dwóch polakożerców. A na kogo wypadnie, to usłyszycie w  żydowskich mediach. Innych mediów nie ma. Kończąc, zapraszam Czytelników do wspólnego działania. Pamiętajcie – myśl jest straszliwą bronią. Myśli nie widać, nie ma smaku ani zapachu. Identycznie jak promieniowanie. Ale jest materialna i bardzo skuteczna. Może być potężną bronią, dlatego badania nad myślą jako zjawiskiem materialnym, są owiane największą tajemnicą. Osoby, które chcą włączyć się do wspólnej zabawy, proszę o maile.

    Szalom!!!

    Dyżurny Psychiatra Kraju                                                                                                                                                                        Cezary Piotr Tarkowski

    źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2016/06/nich-sposob-z-cyklu-zrobto-sam-wszyscy.html

    Polubienie

  2. „czwartek, 9 czerwca 2016 Autor: Cezary Piotr Tarkowski

    SPOWIEDŹ DYŻURNEGO
    PSYCHIATRY KRAJU

    Tylko czubki, którzy z psychiatry robią sobie bożka, bo po prochach, które im aplikuje, czują się jak w siódmym niebie, wierzą, że psychiatrzy nie grzeszą. Ale grzeszą. I to jeszcze jak! Wiem to po sobie. Dlatego jako Dyżurny Psychiatra kraju uginający się pod ciężarem grzechów, poprzez koneksje i łapówkę, załatwiłem sobie spowiedź nie u byle kogo. – Zgadniecie ? Nie zgadniecie! Dlatego nie owijając w bawełnę, od razu się przyznam. U samego Józka… Życińskiego, który już przeniósł się na łono Abrahama! Spowiedź jednak miała miejsce zanim biskup znalazł się w najgłębszych czeluściach piekieł, ale wspomnieniem tego ważnego wydarzenia, zapragnąłem podzielić się z czytelnikami.

    Jako szara eminencja udałem się do Jego Ekscelencji, który akurat gościł w Nadarzynie. Kościół jak kościół, tyle że znajduje się obok drogi szybkiego ruchu, wybudowanej jeszcze przez tow. Gierka, tzw. gierkówki z Warszawy do Katowic. Ale przed kościołem stanąłem jak wryty, bo oto na terenie parafialnym znajduje się Dom Królestwa Świadków Jehowy!

    -Chyba proboszcz Andrzej Wieczorek jest patriotą i zapewne tak go żydomasoneria gnoi, że chłop nie ma co do gara włożyć – pomyślałem. – A może to taki ekumenizm? Ale że jehowcy mają w Polsce królestwo? – Ho, ho a co na to żydzi? Przecież gołym okiem widać, że jeszcze tyko wywłaszczą i wygonią parę milionów Polaków i oficjalnie proklamują Judeopolonię. To na jaki grzyb im królestwo jehowych? Tak rozmyślając, zobaczyłem limuzynę księżula. Poczułem się niepewnie, bo z samej tylko tacy na taką furę się nie uciuła.

    W każdym kościele wiadomo, gdzie jest konfesjonał. A tu, każdemu kto wchodzi, od razu rzuca się w oczy menora. Jest umieszczona w centralnym punkcie, natomiast Najświętszy Sakrament w kącie świątyni. Stałem jak zamurowany, bo gdzie zatrzymał się mój wzrok, tam masoński symbol. Już miałem wiać, myśląc, że jestem w przybytku jakiejś masońsko – żydowskiej sekty, ale dostrzegłem postać, która wgramoliła się do konfesjonału. To przecież Ekscelencja!

    Spowiedź zacząłem od pozdrowienia: – Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, Król Polski – wyszeptałem do arcywielebności.

    -Marihuana, hasz, LSD?! Zapytał głośno, jak przekupień.

    A co, Jego Ekscelencja chce mi sprzedać? – odpowiedziałem żydowskim zwyczajem – pytaniem na pytanie.

    -No bo jesteś na pewno naćpany, że bredzisz coś o królu Polski. Polska nie ma żadnego króla i mieć nie będzie! – ze złością warknął purpurat i cicho dodał: – Chociaż wkrótce królem będzie Baphomet. – I uszu moich dobiegł diaboliczny chichot.

    -Ależ Ekscelencjo, Ojciec św. Pius XI w Encyklice „Ubi arcato” (1922r.) napisał: „Jesteśmy świadkami naszego Przenajświętszego Odkupiciela obejmującego należne Mu miejsce, jako Króla wszystkich ludzi, wszystkich państw i wszystkich narodów”. Natomiast Ojciec św. Pius XII w Encyklice „Sumi pontificatus” (1939r.) napisał, że „jest niegodziwe i zaiste zbrodnicze usiłowanie, aby pozbawić Chrystusa Jego Królewskiej Władzy”. A Prymas Tysiąclecia…

    -Co ty mi tutaj pierdzielisz o jakiś encyklikach stetryczałych dziadków, którzy nie wiedzieli, co gadają. – Przerwał mi purpurowy ze złości purpurat. A Pius XII, to był antysemita, bo nie zapobiegł holokaustowi! – Może nie? – warknął jeszcze Życiński.

    -A nie. I zapytam jak kiedyś Stalin: „ – Ile papież miał dywizji?” – odgryzłem się.

    -Przyszedłeś się tutaj wyspowiadać, a polityką się zajmujesz. Polityka nie jest dla maluczkich i takich gołodupców jak ty! – Wódkę pijesz? – zapytał konfidencjonalnie były konfident.

    -A Jego Ekscelencja chce postawić? – wyrwało mi się.

    -Co? A kto ty jesteś, że miałbym tobie stawiać? Rabinowi Schudrichowi to bym postawił – rozmarzył się arcymodernista. – Ale o co ja pytam. Taki łachudra jak ty, to pije tylko mózgojeby!

    -A piję, wiśniowe nalewki po 5,50, bo na nic innego mnie nie stać. – To ciężki grzech? – zapytałem.

    -Zgadłem – ucieszył się członek Episkopatu. – Pijesz mózgojeby, dlatego ci się we łbie lasuje. Ale nie martw się – to żaden grzech. Sam piłem dziś pejsachówkę w znakomitym towarzystwie. Pijcie, pijcie Polaczki, bo dla was miotła i taczki! Ha, ha, ha!

    -Ja bardzo przepraszam, jako podnóżek uniżony zauważyłem, że Jego Ekscelencja ma na głowie czarną myckę, a wydaje mi się, że powinna być purpurowa? – nieśmiało zapytałem.

    -Aj, waj – zapomniałem zmienić. Mówiłem, że na obiedzie byłem. A co ja tam jadłem, a ja, jaj! – Złoty joich, frykadle z karpia, gęsie szyjki faszerowane, czulent z jagnięcia, kawior po żydowsku, a na deser – chonek łejkech! Jak u mojej mame, dosłownie! – Znowu rozmarzył się arcyfaryzeusz. – No dobrze, przyjechałeś się tu wyspowiadać. Ale powiedz – po co?

    -Noo – zacząłem niepewnie. – Chcę się wyspowiadać, bo grzesznicy idą do piekła.

    -Piekła nie ma!

    -Jak to nie ma? – Nie ukryłem zdziwienia.

    -Piekło, to jest na ziemi. Na ziemi też będzie niebo, ale nie dla głupich goi. Ten twój kumpel, który załatwił ci u mnie spowiedź wygadał się, że jesteś dziennikarzem i piszesz książki dla dzieci. Dlatego tylko zgodziłem się z tobą pogadać, bo muszę dbać o swój image. Skoro jesteś pismakiem, to zapewne działasz jak wszyscy w wielkim dziele zbydlęcenia goi, nieprawdaż? Mamy XXI wiek. Świat się zmienia, Kościół też idzie z postępem. A nasz Episkopat Polski nie zostaje w tyle. Należymy przecież do Europy! Zatem dostosowując się do nowych zasad etycznych, opartych na filozofii najświętszych umysłów współczesnego, liberalnego świata, Episkopat, zgodnie z duchem ekumenizmu, dąży do połączenia wszystkich religii. Wkrótce na świecie będzie jedna doktryna wiary. Wszak Bóg jest jeden, taki sam dla wszystkich. – Kto dziś wierzy w jakieś bzdury o mękach piekielnych?

    -Ja wierzę, proszę Ekscelencji – odpowiedziałem z przekonaniem.

    -To dziwne. Jak ciebie weryfikowali? Jak taki ciemniak przebił się przez gęste sito rekrutacji? Przecież dziennikarz musi pracować dla idei New Age w dziele przebudowy świata.

    -Religii też? – zapytałem.

    -Oczywiście. A ty mi tu wyskakujesz z Chrystusem, Królem Polski. Jezus był zwykłym człowiekiem, a nie królem. Zaraz, zaraz – a do jakiej gazety ty piszesz? – zapytał z podejrzliwością rabin purpurat.

    -Ja piszę do wolnej Polski. Zaraz ekscelencji dam adres internetowy – odpowiedziałem z dumą.

    -Co?!! – Bydlę, antysemita! Won z mojego kościoła! Wooon!

    Pośpiesznie ewakuowałem swoją doczesność z modernistycznego kościółka, odczuwając na ciele dwa uderzenia. To buty Jego Ekscelencji firmy Salamander dopadły mnie w drzwiach.

    Obudziłem się w rowie na skraju Nadarzyna z niedopitym mózgotrzepem. Już tylko z ciekawości zajrzałem do kościoła. A tam w centralnym punkcie stoi menora. Obok kościoła stoi Dom Królestwa Świadków Jehowy. – Czy to na pewno ja mam delirium?

    Dyżurny Psychiatra Kraju                                                                                                                                                                        Cezary Piotr Tarkowski

    źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2016/06/spowiedz-dyzurnego-psychiatry-kraju.html

    Polubienie

    1. „czwartek, 9 czerwca 2016

      SPOWIEDŹ KOMOROWSKIEGO

      Urządzenia podsłuchowe, można kupić w zwykłych sklepach, bez żadnego zezwolenia. Dlatego mamy możliwość podsłuchiwać żonę, sąsiada i kogo się chce, chociaż to nieładnie. Można podsłuchiwać nawet spowiedź, co ostrzegam – jest grzechem ciężkim.

      Pan prezydent ukląkł przed konfesjonałem w kaplicy Pałacu Prezydenckiego. – Zgrzeszyłam księże kapelanie, bardzo zgrzeszyłem.

      -Mów synu.

      -10 kwietnia bardzo się ucieszyłem, że przejmę obowiązki prezydenta. A jeszcze bardziej z tego powodu, że pozbyłem się konkurenta do fotela na urząd prezydenta.

      -A która to była godzina?

      -No jakoś zaraz po 10-tej.

      -Ale jeszcze nie było dokładnie wiadomo, że prezydent nie żyje!

      -Ja wiedziałem – przeczucie. Dlatego od razu z kolegami wypiliśmy szampana.

      -No i tu synu zgrzeszyłeś, bo nie powinieneś pić. Wszak alkohol zdrowiu szkodzi. No ale nie miałeś synu jeszcze wielkich powodów do radości, bo przecież pozostał drugi Kaczor, który nie chce przenieść się na łono Abrahama. Mogłeś przegrać wybory!

      -To było mało prawdopodobne, bo zrobiliśmy bardzo nowoczesną, agresywną kampanię wyborczą. Adaś zrobił z Kaczora psychopatę i tyrana. Chciał go nawet załatwić jak ks. Prałata Jankowskiego, który groźnym patriotą był. Ale daliśmy sobie spokój, bo Jarosław nie dorósł do pięt Jankowskiemu i jego wypowiedzi mają niewiele wspólnego z patriotyzmem. On tylko atakuje PO i mówi, że rząd jest zły. Dopóki nie mówi, kto za całym złem w Polsce stoi, to jego krytyka nam wisi.

      A jak zacznie mówić?

      To zrobimy z niego antysemitę, ksenofoba i pedofila – identycznie jak dziennikarze Adasia pisali o ks. Jankowskim!

      -Synu – wszelkie działania podejmowane w imię ważnych celów, nie są grzechem.

      -Kłamstwo i oszczerstwo też?

      -Też. Dlatego powiedz, czym naprawdę zgrzeszyłeś?

      -Boję się krzyża.

      -To też nie grzech, wszak strach ludzką rzeczą jest – nieprawdaż?

      -Ojcze, ludzie zarzucają mi, że niesłusznie odznaczyłem Adasia Orderem Orła Białego. A przecież on tyle dobra uczynił dla Polski i Polaków. Kawalerami tego orderu byli też wybitni przywódcy targowiczan, caryce i carowie okresu przedrozbiorowego i nikt wtedy nie protestował!

      -Tym się synu nie przejmuj, bo ludzie pogadali miesiąc i przeszli do porządku dziennego. A order należał i należy się każdemu, kto działał w interesie zjednoczonej Europy. Order Orła Białego powinien być zatem przyznawany wszelkiej proweniencji internacjonalistom, a nade wszystko oświeconym Europejczykom. Wcześniej oszołomy pyskowali, że Michnikowi, Hallowi, Bieleckiemu, bp. Orszulikowi wręczono Order Uśmiechu. A przecież ten order przyznają dzieci! Maluchy wiedzą, że należy uhonorować autorów Okrągłego Stołu. Swoją drogą nie ma w Polsce wybitniejszego bajkopisarza niż Michnik. Więc o co chodzi?

      Kocham braci fartuszkowych i jarmułkowych!

      -To pięknie synu, wszak miłość bliźniego leży u podstaw wiary!

      -Zgrzeszyłem zapraszając gen. Jaruzelskiego do współdecydowania o polityce naszego kraju. Polacy nie lubią Jaruzelskiego, bo zbrojnie zwalczał podziemie antybolszewickie, brał udział w inwazji na Czechosłowację, a jego wojska strzelały do stoczniowców w 1970r. Jedenaście lat później prosił Ruskich o pomoc w rozprawie z narodem po powstaniu Solidarności. Ci kazali zrobić mu to samemu, więc zmajstrował stan wojenny.

      -No widzisz synu, sam mówisz, że mu kazali. Z drugiej strony, to szlachetnie wybaczać. Zaprawdę powiadam ci, że akt wybaczenia, a tym bardziej mającego tu miejsce pojednania, jest najpiękniejszym gestem chrześcijaństwa.

      -Ojcze, mam jeszcze inny problem. Kiedy śpię, a właśnie teraz śnię, to miewam koszmary. Śnią mi się straszne zjawy. Przechodzą przez zamknięte drzwi sypialni i idą wolniusieńko obok mojego łóżka.

      -A ile ich jest?

      -96. – Idą i idą w cichym pochodzie i patrzą na mnie groźnie, z wyrzutem. Ale oto jedna zjawa niskiego wzrostu wnosi ogromny, ciężki krzyż i stawia na środku komnaty. Nagle rzuca się na mnie i lodowatymi rękoma zaczyna dusić…

      -Ratunku!!!

      Pan prezydent w przemoczonej od dołu piżamie usiadł na łożu. Za oknem dniało. Żona pana prezydenta wyrażając pełną uwielbienia troskę, zapytała:

      -Co Bronuś, znowu zły sen?

      -Znowu…

      Spowiedź pana prezydenta we śnie, podsłuchiwał w stanie obniżonego SENSORIUM podczas ataku DELIRIUM ALKOHOLICUM Wasz

      Dyżurny Psychiatra Kraju                                                                                                                                                                        Cezary Piotr Tarkowski

      źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2016/06/spowiedz-komorowskiego-urzadzenia.html

      Polubienie

      1. „niedziela, 28 sierpnia 2016

        SPOWIEDŹ MICHNIKA

        Opluwanie patriotów, wymyślanie paszkwili na najzacniejszych synów narodu polskiego, sianie intryg i patologiczna nienawiść do Polaków, zabiera bardzo dużo życiowej energii. Do tego ciągły ból kiepełe o stałe powiększanie majątku, palenie papierosów  i zalewanie kombinatorskiej, chazarskiej pały pejsachówką, przyczynia się do powstawania wielu groźnych chorób. A te atakują wszystkich sprawiedliwie: mądrych i głupich, biednych i bogatych, obrzezanych i nie obrzezanych. Co prawda żydzi uważają, że jest to wielka niesprawiedliwość, ba okropny antysemityzm to jest, więc ubliżają naszemu Panu Bogu ile wlezie. A swoim bogiem usiłują manipulować przy pomocy kabały, czarnej magii, zabójstw rytualnych itd., itp. Żydzi rzadko chodzą do synagogi, która jest miejscem pobierania instrukcji od rabina i spotkań towarzyskich. Natomiast uprawianiem kabały zajmują się na co dzień. Ta mistyczna łączność z lucyferem i całą plejadą demonów, jest gwarancją robienia dobrego interesu i szkodzenia Gojom. Staje się jednak bezradna wobec jedynego prawdziwego Pana Boga. Żyd musi umrzeć i basta. Taka jest Boża, (nie żydowska) demokracja.

        Trudy żywota wykończyły odporność organizmu sterowanego jadowitym antypolonizmem Michnika i zachorował na raka płuca. Płuco należy przeszczepić. Ale trzeba najpierw znaleźć odpowiedniego dawcę, Goja oczywiście, co okazało się niezwykle trudne. Podobny genotyp można znaleźć jedynie w niekoszernych jatkach. Czas nagli, a tu znalezienie dawcy się przeciąga. Do poszukiwań zatrudniono służby medyczne wielu krajów, a nawet Mossad, KGB i CIA. Dawcy ciągle nie ma, a stan pacjenta ciągle się pogarsza z tygodnia na tydzień.

        No więc Adaś leży sobie w prywatnej klinice w Szwajcarii, oddycha tlenem, a strach koło tyłka kręci się coraz większy. Ale kombinuje: Rabin mówi, że Jahwe gdzieś jest, ale nikt nie wie gdzie. Jahwe ma moc sprawczą, więc kategorycznie żądamy, aby nam dawał wiele ładnych i chętnych kobit, dużo szmalu, złota i byśmy robili same dobre interesy. Naród chazarski jest mesjaszem, żydzi są dziećmi Jahwe, a więc są bogami. To ja się pytam – Jeżeli żydzi są bogami, to dlaczego przenoszą się na łono Abrahama? Dlaczego po śmierci nic się nie dzieje, tylko żyda jedzą białe, ruchliwe, obleśne robale? A może, jak mówią głupie Goje coś jest, to znaczy jest Niebo i piekło? Aj, waj – iść do piekła, to nie dobry interes jest. Dobry interes, to jak ja pójdę do Nieba! W końcu jakieś 35 lat temu, to ja się okściłem! To chyba nie po to, aby nie mieć z kśtu dobry interes?!

        Zgodnie z żydowską kalkulacją, żeby pójść do Nieba, wystarczy się wyspowiadać, kupić rozgrzeszenie i bilet do Nieba pewny jak w banku. Michnik chciałby wziąć na  spowiednika swojego kumpla Życińskiego, ale ten smaży się od dawna w piekle. Księdza Czajkowskiego mu odradzono za względu na konfidencką przeszłość, Pieronek ma konszachty z diabłem, a ks. red. Boniecki nie wierzy w piekło. W Niebo zresztą też nie. W końcu wysłano umyślnego do Polski, aby natychmiast przywieziono jakiegoś biskupa. Oczywiście żyda i masona, a takiego w Episkopacie znaleźć łatwiej niż kropidło. Problem tylko finansowy – ile będzie kosztowało rozgrzeszenie? Ile można utargować?

        Biskup przyjechał natychmiast. Targi nie trwały długo, bo w końcu i tak Goje zapłacą Kupując „Szmatławiec Koszerny”.

        Biskup: – Szalom!

        Michnik: – Szalom, przyjacielu!

        B.:- Zrobiłeś rachunek sumienia?

        M.:- A co to jest sumienie?

        B.:- No tak, dobry żyd nie ma sumienia. – A znasz procedurę spowiedzi? Wiesz w ogóle, co to jest grzech?

        M.:- Jasne, grzech jest wtedy, kiedy jest okazja oszukać albo okraść Goja i się tego nie zrobi! (Tu po raz pierwszy od wielu tygodni Michnik rozpromienił się, będąc pewnym swojej wypowiedzi. Wszak każdy żyd uczony jest takiego postępowania od czasu, kiedy zaczyna odróżniać kupkę od kaszki z mleczkiem).

        B.:- Aaron, masz rację. Ale ty zrozum jedno – że u Katolików jest wszystko odwrotnie. To co dla żyda jest dobre, dla Katolika jest grzechem. – Znasz Dziesięcioro Przykazań Bożych?

        M.:- Znam, bo kiedyś kardynał Finkelstein, ten długi z Krakowa, co to przekręcił się na anoreksję, dał mi taką małą książeczkę, to se przeczytałem.

        B.:- Powiedz Aaron, czego nie zrobiłeś co tam jest napisane?

        M.:- Nie pożądałem żony bliźniego swego!

        B.:- Jak to?

        M.:- Ja je brałem!

        B.:- No tak. A jeżeli mowa o pożądaniu, to X przykazanie mówi też o pożądaniu rzeczy bliźniego. – Pożądałeś?

        M.:- Nie, też brałem. – A co my tak jedziemy od końca?

        B.: – Bo tak jest po naszemu. A ty Torę jak byś czytał? Od początku? Ale mamy przykazanie VIII – „Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu”. Ile razy mówiłeś fałszywe świadectwo?

        M.:- Ani razu…

        B.:- Co??? Przecież w każdej twojej gazecie aż roi się od fałszywych świadectw przeciw bliźnim. – A nie pamiętasz jak szkalowałeś na ks. Jankowskiego, albo Leppera? Wciąż szkalujesz Polaków o współpracę  z nazistami w holokauście, rozdmuchałeś kłamstwo o Jedwabnem, o rzekomym pogromie kieleckim, który był zresztą naszą prowokacją. Kłamiesz o rzekomych krzywdach jakie Polacy wyrządzili Ukraińcom, marginalizując niesłychane zbrodnie Ukraińców na Polakach, choć naszym też się dostało! Szkalujesz wszystkich, którzy występują w obronie polskiej racji stanu!

        M.:- To nie są moi bliźni!

        B.:- Dobrze, pytam czy szkalowałeś?

        M.:- No szkalowałem, ale przecież robię to w naszym interesie. Dostałem nawet Order Orła Białego i to od samego Shoguna!

        B.:- To ciebie rozgrzesza. Chodziło o to, abyś się przyznał i mamy to z głowy. Przykazanie VII i VI pomijam, bo tu każdy żyd wykorzysta okazję. No to mamy półmetek. Przykazanie V…

        M.:- Nikogo nie zabiłem!

        B.:- Taaak? – Może własnymi łapskami to nie, ale publicznie namawiałeś do aborcji miliony Polek, a także zaciekle walczysz na łamach swojej gadzinówki o zmianę ustawy aborcyjnej, o ustawę in vitro. Tak, w sumie jesteś pośrednim sprawcą kilkuset tysięcy zabójstw nienarodzonych dzieci. Niezły holokauścik! Do tego reklamujesz środki wczesnoporonne, propagujesz ludobójstwo i pedalizm, doprowadzając do większej ilości zgonów niż urodzeń, do wymierania narodu polskiego!

        M.:- Ale to nie ludzie, to Goje są!

        B.:- No dobrze. Prowadzimy wojnę z Gojami, a na wojnie się zabija. Podciągniemy to pod obronę konieczną! Przykazanie IV pominiemy. Wiem, że czciłeś tate bolszewika, mame – fałszerkę historii i jeszcze brata zbrodniarza. To się chwali! Przykazanie III też pomijam, bo wiem, że gorliwie obchodzisz szabat i studiujesz Talmud w jarmułce.

        M.:- A ja nie rozumiem drugiego przykazania!

        B.:- Ja też nie! – A przykazanie pierwsze rozumiesz?

        M.:- Pewnie! Wierzę tylko w Baphometa i święty pentagram!

        B.:- Ja też. Rozgrzeszenie załatwione. Gdzie kasa?

        M.: – Ile?!

        B.:- bańka…

        M.:- Mój sekretarz ci wypłaci, ale powiedz, żeby przyszedł do mnie!

        B.:- Szalom, och szalom!

        Sekretarz:- Wzywałeś mnie –  rebe?

        M.:- Tak. Macie obsmarować tyłek biskupowi w „Wyborczej” tak, żeby się nie pozbierał.

        S.:- A co, rozgrzeszenia nie udzielił?

        M.:- Udzielił, ale za jaki szmal! Napiszcie, że biskup udziela rozgrzeszenia za milion szekli. Dopóki nie będę miał dawcy, będę mówił prawdę.

        S.:- Szefie, ale to żyd!

        M.:- Rywin też żyd, a wsadziłem go do pierdla. Uczciwym trza być!

        Jako Dyżurny Psychiatra Kraju, obserwuję wszystko jakby z góry. Tak, jestem związany w śmigłowcu. Siedzi tu jeszcze trzech pejsatych osiłków z Mosadu. Jeden z drabów, przekrzykując warkot silnika, zwraca się do mnie: – Mamy cię konowale, antysemito jeden! Masz podobne geny do Michnika. Przeszczepią mu twoje płuco!

        Zacząłem się strasznie szamotać i…obudziłem się zlany potem. Za oknem wyje kosiarka i dwóch facetów przekrzykuje to wycie. Kurde, to tylko sen. Ale jaki realistyczny i zarazem straszny. Nie przeraziła mnie utrata płuca, a nawet życia, co genotyp podobny do Michnika. Horror. Prawdziwy horror.

        No, ale sny czasem niosą jakieś przesłanie. Na wszelki wypadek szybko pobiegłem do spowiedzi.

        Dyżurny Psychiatra Kraju                                                                                                                                                                        Cezary Piotr Tarkowski

        źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2016/08/spowiedz-michnika.html

        Polubienie

  3. „czwartek, 9 czerwca 2016 

    POZYTYWNE MYŚLENIE

    Sytuacja w Polsce i nie tylko, jest tragiczna. Władza składająca się z renegatów i degeneratów, bezrobocie, bezdomność, szybko rozrastające się obszary nędzy, niepewność jutra i strach, stały się nieodłącznymi elementami życia. Rozkradzione i zadłużone państwo, jako niezależny twór nie istnieje od dawna. Do tego całkowity brak świadomości społeczeństwa, które nie chce czytać dobrych książek i myśli, że po wyborach się  zmieni na lepsze, nie nastraja optymistycznie. Bo po wyborach wszystko nadal będzie odbywało się zgodnie z chazarskim planem grabieży. Tym razem rozgrabią polskie lasy i wyrzucą setki tysięcy Polaków z mieszkań na bruk. Chazarzy potrzebują 4 miliony mieszkań nie dla tysięcy bambusów i obandażowanych łbów płynących do nas z Afryki, a dla siebie. Terrorystów sprowadzają nam po to, aby przeciętny głupol doszedł do wniosku, że lepiej jeśli w Polsce osiedli się miliony Chazarów, niż  terrorystów. Ponieważ tej ponurej rzeczywistości zmienić się nie da, postanowiłem się dostosować.

    Nasi rodzimi psycholodzy i psychiatrzy na wzór amerykański – a jakże, doradzają nam zmianę nastawienia do otaczającego świata. Zachodni kombinatorzy od prania mózgów zalecają nam, ba nawet nakazują pozytywne myślenie. Kiedyś zamiast tzw. pozytywnego myślenia zalecano modlitwę, ale ponieważ Zachód wyzbył się religii z wyjątkiem islamu i lucyferyzmu, trzeba było Gojom wymyśleć coś w zastępstwie. Ponieważ jako psychiatra nie mogę pozostawać w tyle, przeto udałem się do biblioteki i wypożyczyłem  odpowiednią literaturę. Nie było to trudne, bo książek na temat pozytywnego myślenia jest pełno. Na literaturę piękną pieniędzy nie ma, ale na różne ogłupiacze kasy nie brakuje.

    Po naczytaniu się tych idiotyzmów, od razu poczułem się lepiej. Ta trudna do uwierzenia autopsychoterapia, dała szybko efekty. Chociaż ostał mi się jeno sznur, to przekazałem ten rekwizyt w dowód sympatii pewnemu Chazarowi, aby się powiesił. – Jednego będzie mniej – pomyślałem pozytywnie. Mnie bowiem odpuściła depresja psychiczna i oddaliłem myśli samobójcze. Świat się zaróżowił i to bez wspomagania miłej podniebieniu siwuchy. Przestałem przejmować się, że mój ostatni pracobiorca, który nie wypłacił mi pieniędzy za pracę, bo zgodnie z zaleceniami Talmudu ją sobie wziął, czyli ukradł. Tu wtrącę, że u Chazarów nawet terminologia ma wprowadzać ludzi w błąd. Bo swoją  pracę daje robotnik za nędzne grosiny, a Chazar ją bierze. Wyciska Goja jak cytrynę i wypomina, że „dał” pracę. Nie dał, tylko ją ukradł. Teraz wygrzewa swoje parszywe chazarskie ścierwo na plażach mórz południowych i korzysta z uciech w burdelach dla pedofili i innych zboczeńców. Mnie zaś pozostało obserwować różowy świat między blokami smrodliwego miasta.

    W okolicy mojego bloku, drogowcy wzięli się za remont chodnika. Nie dlatego że ktoś wybił sobie zęby na nierównościach terenu, a dlatego, że córka byłego burmistrza otworzyła sobie firmę produkującą kostkę Bauma.  Skoro tak, to czy była taka potrzeba czy nie, w całej dzielnicy kilka ekip wymieniało dobre płytki na kostkę. – Chociaż jedna Polka się wzbogaci – pomyślałem pozytywnie.

    Drogowcy pracowali wydajnie, ale nie nadążali z robotą. Burmistrz się śpieszył, bo zbliżały się wybory, a ja go opisałem w prasie ogólnokrajowej jako złodzieja, więc on nie myślał już zbyt pozytywnie. Może wygłówkował, że nie przejdzie w następnych wyborach. To był jego błąd, bo co z tego że złodziej! Powinien myśleć pozytywnie, bo ostentacyjnie chodził do kościoła, a nawet do komunii. Dla Polaków, nie ma znaczenia czy złodziej czy bandyta, ale jeśli pięknie mówi i chodzi do kościoła, to trzeba na niego głosować. Na tej zasadzie, skretyniali warszawiacy wybrali sobie Hajkę Gronkowiec, czego skutki ekonomiczne są takie jak wynik okupacji hitlerowskiej łącznie z powstaniem warszawskim. Ona zawsze myśli pozytywnie, więc grabież i powszechne marnotrawstwo idzie jak z płatka.

    Ale nie odbiegajmy od tematu, bo oto śpieszący się drogowcy ustawili dobre płytki w koziołki, a teren ogrodzili biało- czerwoną szarfą i po kilkunastu godzinach pracy udali się do domów oglądać seriale i reklamy dla debili. Ulicą szła grupka miłych, wesołych młodzieńców, elegancko ostrzyżonych na łyso. (Te określenia są już wynikiem pozytywnego myślenia). Słychać było ich z daleka. Wykrzykiwali słowa uważane za wulgarne, chociaż takie określenie po przeczytaniu książki o pozytywnym myśleniu, obecnie uważam za dyskusyjne.

    Wulgaryzmów używano kiedyś niezwykle rzadko w celu drastycznego zaakcentowania wypowiedzi, lub wyrażenia wielkiego gniewu. W częstszym użyciu słowa ordynarne zarezerwowane były tylko dla marginesu społecznego. Ale nawet córy Koryntu nie używały ich tak często, jak współczesne gimnazjalistki. Obecnie wulgaryzmy są jedynym narzędziem konwersacji młodzieży i dlatego uległy dewaluacji. Należy zatem podziwiać naszą „przyszłość narodu” za umiejętność porozumiewania się przy pomocy kilkunastu wyrażeń.

    -Dzielne zuchy – pomyślałem pozytywnie, obserwując dziarskich kawalerów  zbliżających się do skrzyżowania. Ze zdumieniem zauważyłem bowiem, że do werbalnej komunikacji używają tylko trzech wyrazów, odpowiednio je odmieniając i modulując. To wymaga niezwykłej inteligencji, aby jedno z tych słów mogło być przecinkiem, dwukropkiem, wykrzyknikiem i znakiem zapytania jednocześnie. Podziwiałem dziarskich młodzieńców, gdy na drodze stanęła im biało – czerwona szarfa. Unicestwili ją w mgnieniu oka. Następnie zawadiacko zabrali się do rozbijania płytek chodnikowych.

    Przy ujęciu wody oligoceńskiej ludzie napełniali butle i czym prędzej czmychali  do domów, bo przecież rozdrobnionymi płytkami łatwiej rzucać. I to jest właśnie przykład myślenia negatywnego. Bo dlaczego od razu zakładać, że młodzieniec rozbije głowę przechodniowi? Przecież nieopodal jest przystanek autobusowy, gdzie czasem bywają szyby!

    W pewnym momencie amatorzy wody oligoceńskiej zaczęli zacierać ręce i uśmiechać się złośliwie, dostrzegli bowiem radiowóz straży miejskiej. Strażnicy jechali wolniutko, wypatrując babci sprzedającej kwiatki, lub spragnionego, pijącego gdzieś piwo. Muszą przecież zarobić na siebie i na haracz dla Gronkowca, który to daje zatrudnienie tym pracowitym w końcu funkcjonariuszom. Mówienie o nich, że to darmozjady i bezduszne kanalie, wynika z myślenia negatywnego.  Kiedyś bowiem w Warszawie też była uzbrojona w halabardy straż, opłacana z kasy miejskiej, która dzień i noc skutecznie strzegła bezpieczeństwa mieszkańców. Dziś niby straż powinna robić to samo, ale jest jeszcze policja, która chce robić to, co straż miejska, czyli polować na bezrobotnych pijących na ławce Piwo. Jesteśmy krajem nowatorskim – pomyślałem pozytywnie, bo przecież w całej Europie picie piwa nie jest przestępstwem. – Jak taki jeden z drugim zapłaci mandat, to się nauczy pić piwo kilkaset procent droższe  w żydowskich restauracjach od tego kupionego w sklepie. A taka babcia, jeśli zapłaci mandat, to przestanie robić konkurencję żydowskim hipermarketom! I w tym momencie widać pozytywne działania strażników miejskich. Przecież w ten sposób walczą oni z jadowitym antysemityzmem!

    Przejeżdżający  strażnicy dostrzegli zapracowanych młodzieńców, a ci strażników. Łysych jakby zamurowało. Stali z płytkami w łapskach i tylko używali bardziej kwiecistych określeń pod adresem stróżów prawa talmudycznego. Strażnicy też byli zaskoczeni, gdyż na widok radosnego dzieła zniszczenia, ostro dodali gazu i pomknęli z zebranym dotąd haraczem do bazy, gdzie jest cicho, przytulnie i bezpiecznie.

    Zmniejszy się bezrobocie – pomyślałem pozytywnie. Bo przecież ktoś będzie musiał wyprodukować nowe płytki, ktoś je przetransportuje. Ktoś będzie musiał cały bałagan posprzątać i szyby nowe wprawić. A to moje myślenie już było nie tylko pozytywne, ale zawierało elementy patriotyczne. Bo przecież do najgorszych robót są w Polsce nie żydzi, tylko Polacy, więc bezrobocie będzie mniejsze wśród Polaków!

    Miesiąc później, w letni cieplutki wieczór, moje pozytywne rozmyślania, przerwały jakieś podniesione głosy. Wyjrzałem przez okno. Tuż pod moim blokiem, na chodniku, stał radiowóz. Policjanci usiłowali wylegitymować dwie starsze panie, które wyszły na spacer z małym pieskiem. Kobiety nie miały dowodów osobistych i odmówiły podania swoich personaliów. Kłóciły się z policjantami kilka minut, zwracając im uwagę  kim powinni się zajmować. W końcu cierpliwość funkcjonariuszy  się skończyła. Zapakowali obie staruszki do samochodu, a po krótkim pościgu ujęli i aresztowali również pieska. Odprowadziłem wzrokiem radiowóz, który pognał w kierunku komisariatu.

    Byłem oczarowany. Tak sprawnie przeprowadzonej akcji policyjnej jeszcze nie widziałem. Od razu poczułem się bezpiecznie. I to poczucie bezpieczeństwa trwa we mnie nieustannie. Zaraziłem nim nawet damę swojego serca. Przestała się bać  wychodzić wieczorem do śmietnika. Oto jaka jest siła pozytywnego myślenia!

    Myślenie pozytywne – jak widać powinno rozwiązać wszystkie nasze problemy. Nie masz pracy? Myśl pozytywnie. W końcu na Zachodzie potrzebują jeszcze pracowitych polskich rąk za wykonywanie czynności, której nikt podjąć się nie chce. Jesteś chory na raka i musisz czekać na operację 2 lata – myśl pozytywnie, bo przecież każdy kandydat w wyborach mówi, że taką operację zrobią ci natychmiast! I tak dalej, aż wymieniać się nie chce.

    Odsyłanie Polaków do poradników  pozytywnego myślenia oczywiście nie rozwiązuje żadnego problemu poza tym, że zawsze można powiedzieć: – jest źle, bo myślicie negatywnie! Ale najważniejszym celem tej propagandy jest usiłowanie oderwania Narodu od  nauki Jezusa Chrystusa. Bo nie ma lepszego poradnika niż Ewangelia. „Wszystko jest możliwe dla tego, kto wierzy”. (Św. Marek 9, 23). W tym jednym tylko wersecie zawiera się cała sentencja pozytywnego myślenia. A podobnych cytatów jest bardzo dużo.

    Autorami  podręczników pozytywnego myślenia, są uczeni w mowie i piśmie wiadomego pochodzenia. Oni właśnie mówią : – po co wam przedpotopowa filozofia Kościoła, skoro my, jako światowej sławy autorytety nauki, dajemy nowoczesne podejście do waszych problemów?

    A ja odpowiem tak: – Dopóki ludzkość stosowała się do nauki Chrystusa, szaleńcy stanowili niezwykłą osobliwość! Od czasu jak społeczeństwa zaczęły wyznawać ewangelię seksu żyda Freuda i wierzyć  w bzdety żyda Fromma – świat zalała epidemia świrów. Polska też jest podatna na to zjawisko. Wystarczy włączyć telewizor, albo przysłuchać się obradom Sejmu. I wtedy nie wiadomo – czy epidemia szaleństwa dotarła do parlamentu z zewnątrz, czy też emanuje na społeczeństwo z sali obrad. Ale tutaj odpowiedzi niech każdy udzieli sobie sam.

    Dyżurny Psychiatra Kraju                                                                                                                                                                        Cezary Piotr Tarkowski

    źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2016/06/pozytywne-myslenie.html

    Polubienie

  4. „czwartek, 9 czerwca 2016

    IDĄ, LESBY, IDĄ CWELE, IDĄ INNI TEŻ SKURWIELE

    Ale doczekaliśmy! W całej Europie odbywają się tzw. parady równości. Polska też musi iść z „postępem”. A postęp ten polega na równouprawnieniu początku i końcu przewodu pokarmowego z przystosowanymi do funkcji rozmnażania organami płciowymi.  W  takich marszach, niezgodnych z panującymi normami obyczajowymi uczestniczyli również różni politycy i tzw. autorytety „moralne” do których zalicza się niewątpliwie tow. prof. Senyszyn, a jeszcze wcześniej prof. Maria Szyszkowska, też towarzyszka, no i sam tow. Kalisz.  Kaliszowi się nie dziwię, bo jak donosiła kolorowa prasa dla ociężałych umysłowo (HYPROPHRENIA), poseł miał kiedyś kłopoty rodzinne. Zdaje się – odeszła od niego kobita. W psychiatrii znane są przypadki, że niektórzy pacjenci zmienili orientację seksualną z powodu zawodu na płci przeciwnej. Innych „autorytetów” nie pamiętam, ponieważ mając na uwadze odruchy wymiotne, takich rewii nie obserwuję, z wyjątkiem jednego razu sprzed kilku lat, który tu właśnie opisuję.

    Tow. Senyszyn też się nie dziwię, bo choć sam jestem obleśny,  to patrząc na tę skrzeczącą babę, następuje u mnie niemoc płciowa względna – IMPOTENTIA RELATIVA, dlatego wolałbym zaspokoić swój popęd płciowy bez udziału tej damy, uprawiając ONANISMUS. No, ale prof. Szyszkowska, którą znam osobiście, jest (mimo wieku) nadal kobietą atrakcyjną i ma przystojnego, kochającego męża! Pani profesor mówiła w telewizorze coś o równości, tolerancji itp. Jako Dyżurny Psychiatra Kraju uważam, że wszystkim chorym psychicznie należy się tolerancja i równość, bo to zalicza się do elementów demokracji, a trzeba pamiętać, że mamy chore niemal całe społeczeństwo. Jedni są np. paranoikami, inni pedałami, alkoholikami, a jeszcze inni głosują na przedstawicieli PO, czyli żydowskiej Unii Wolności.

    Ja szczerze mówiąc nie mam nawet nic przeciwko takim obscenicznym imprezom, które nazywają marszem półżywych, czy jakoś tak. Ja nawet takie imprezy popieram, bo to można wyłuskać wzrokiem jakieś znajome gęby, o których człek nie wiedział, że to zboki. Można zobaczyć cudaków w strojach uszytych wg mody panującej w najgłębszych czeluściach piekieł i obejrzeć na własne oczy łby ogolone, ufarbowane, wytatuowane i przystrojone paciorkami tak, że nie ma wątpliwości, iż nastąpił całkowity upadek ludzkiej cywilizacji. Możecie się ze mną nie zgadzać, ale ja przyznaję jehowcom rację, że na świecie nastały Dni Ostatnie.

    Oprócz niewątpliwej uczty wzrokowej, można się nieco rozerwać i przypierniczyć jakiemuś zbokowi jajkiem, zgodnie z  ostatnim hasłem pewnego skina: Bo pedałów i lesbije, każdy Polak w mordę bije! Bandy skinów też powstały na zachodnią modłę, identycznie jak owe marsze, więc ci co tak Zachodowi we wszystkim hołdują niech się po mordach leją, lecz wara od normalnych ludzi!

    Jako Dyżurny Psychiatra Kraju zgadzam się na  tolerancję wobec tego typu pacjentów, czyli pederastów, ale w żadnym przypadku nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że homoseksualizm nie jest zboczeniem. Bo jeśli nie jest zboczeniem, to czym jest fakt, że: oni zamiast do kobity, nadstawiają swe odbyty?

    Mam przed sobą wiele podręczników psychiatrii, napisanych w kilku językach przez profesorów, doktorów i docentów i mnie żaden dupek nie będzie tłumaczył co jest zboczeniem, a co nie. Ale jeśli ma wątpliwości, to życzę mu, aby go zamknęli na jakiś czas pod celą z recydywą w Strzelcach Opolskich, albo innych Wronkach.

    A teraz z innej beczki. Pamiętam, że kiedyś, w zamierzchłych czasach, kiedy chodziłem jeszcze do liceum, ktoś wyskrobał na ławce napis: „Bądź jednostką twórczą – wymyśl nowe zboczenie seksualne!”.

    Myślałem nad tym problemem całą lekcję, potem następną i następną. Myślałem wiele lat, a czy wymyśliłem, napiszę dalej. W każdym razie, jako młody i niedoświadczony adept ARS AMANDI, sięgnąłem po odpowiednią literaturę. Bo przecież aby wymyślić nowe zboczenie, trzeba poznać te, które już są. Sprawa tak mnie wciągnęła, że mogę powiedzieć, iż stała się jedną z moich pasji zawodowych. Dlatego pozwolę sobie na krótki wykład na temat homoseksualizmu (URANISMUS).

    Zboczeniem tym bywają dotknięci zarówno mężczyźni (URNING), jak i kobiety (URNINDA). W pewnej niemałej liczbie przypadków, zresztą pomyślnych pod względem rokowniczym, zachowany jest równocześnie popęd płciowy do płci przeciwnej, lecz zwykle w słabszym stopniu (BISEXUALISMUS). Zboczenie to zaznacza się czasem już we wczesnym dzieciństwie. U pełnych homoseksualistów stwierdza się wstręt do płci przeciwnej.

    Niektórzy specjaliści dzielą homoseksualizm na prawdziwy, który ma być oporny na wszelkie leczenie, i na rzekomy (PSEUDOHOMOSEXUALISMUS), który można zaliczyć do biseksualizmu, pozwalającego na pomyślne rokowanie w razie leczenia. Homoseksualiści dzielą się w obrębie każdej płci na typy męskie i kobiece.

    No, ale teraz przerwę swój wykład. Pedał to pedał, a lesba to lesba. Jest przecież wiele innych pięknych zboczeń. Np. popęd do zwłok (NECROPHILIA). Zboczeńcy ci odkopują na cmentarzach zwłoki dla celów nierządnych. W rzadkich przypadkach dochodzi do pożerania zwłok (NECROPHAGIA). Teraz  wiem, dlaczego zboczeńcy używają zdania: „nie lękajcie się!”. Chodzi zapewne o to – nie bójcie się duchów, śmiało wykopujcie zwłoki i do dzieła! Bo w Biblii napisane jest, że szatan często używa słów osób świętych.

    Jak wspomniałem, nie jestem przeciwnikiem takich parad, ale jestem przeciwnikiem braku równouprawnienia. Dlaczego pozwolono na paradę tylko jednego rodzaju dewiantów?

    Dużą grupę stanowią zboczeńcy przejawiający popęd do zwierząt (ZOOPHILIA, BESTIALITAS). Dlaczego prezydentka Warszawy, Gronkiewicz-Waltz  z domu Hajka Grundbaum, nie wyraziła zgody na przemarsz np. ul. Marszałkowską dżentelmenów ze swoimi kozami, krowami, owcami, a dam z osłami i specjalnie tresowanymi psami?

    Kwik świń i gdakanie kur wniosłoby trochę folkloru. Trzeba iść z postępem! Bruksela by pochwaliła, a może i wyróżniła za wyższą świadomość nowych, wyższych cywilizacyjnie norm moralnych i etycznych! Przecież są jeszcze ekshibicjoniści, fetyszyści, sadyści, masochiści ocieracze i wielu, wielu innych.

    Skoro pani prezydentka wydaje zezwolenia na parady zboczeńców, to bardzo dobrze o niej świadczy. Jak wolność, to wolność! Nie będziemy w oczach świata wyglądali jak wstecznicy. Ja proponuję, abyśmy poszli jeszcze dalej. Np. wśród dewiantów jest spora grupa wąchaczy (RENIFLEURS). Ci obywatele podniecają się płciowo, wdychając zapach używanej bielizny. Dlatego pod Ratuszem powinien stać kosz, do którego urzędniczki mogłyby wrzucać swoje stringi. Pani prezydentka gdyby dała przykład, to zyskałaby miano najbardziej postępowej damy ze świata polityki w zjednoczonej Europie. Może udałoby się wyżebrać parę euro z Brukseli?

    Mimo upływu wielu lat nie udało mi się wymyślić nowego zboczenia seksualnego. Zrobił to ktoś inny. Zboczeniec nazywa się gej. Co to jest – nie wiem, bo takiego określenia nie ma ani w słowniku j. polskiego, ani w żadnym podręczniku psychiatrii. Ale po co geje kupują odciągacze kału? Baj, baj!

    Dyżurny Psychiatra Kraju                                                                                                                                                                        Cezary Piotr Tarkowski

    źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2016/06/ida-lesby.html

    Polubienie

    1. „czwartek, 9 czerwca 2016

      NA ULICACH PEŁNO SMRODU, ZWOLENNICY IDĄ KOD-u

      Witam Państwa, właśnie jestem na Placu Zamkowym w Warszawce. Tu ma swój początek marsz protestacyjny ciemiężonych i prześladowanych przez rząd pani Beaty Szydło prominentów, wylansowanych przez hersztów Platformy Obywatelskiej. Marsz rozpocznie się z dużym opóźnieniem, ponieważ uciemiężeni mieli problemy z zaparkowaniem swoich ekskluzywnych limuzyn. Na szczęście z pomocą przyszła prezydentka Warszawki Hajka Gronkiewicz-Waltz z domu Grundbaum. Jak wiadomo Hajka jest katoliczką wyznania mojżeszowego i wiedziona miłosierdziem, oraz miłością bliźniego, zezwoliła na parkowanie limuzyn w pobliży Grobu Nieznanego Żołnierza przy pl. Piłsudskiego, tak by uczestnicy marszu mieli blisko zbiórki prześladowanych przez PiS prezesów, dyrektorów i ministrów. Tak oto Pl. Piłsudskiego, trawniki i kwietniki Parku Saskiego zamieniły się w największy na świecie skansen najdroższych, luksusowych limuzyn, chronionych przez kilkudziesięciu uzbrojonych ochroniarzy i sforę policjantów.

      Na Placu Zamkowym zbierają się uczestnicy marszu. To prawda, jest ich b. dużo. Widać tu przedstawicieli największego kombinatu urzędniczego na świecie. Kombinat zatrudnia już ponad 8 000 pierdzistołków, ale prezydentka nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Cały czas trwa nabór pociotków i kumpli pociotków wysokich prominentów PO. Kiedy Grundbaum zaczynała swe rządy, Urząd zajmował tylko ratusz, który kubaturą powierzchni jest większy od Zamku Królewskiego. Królowi Polski i jego administracji państwowej musiał wystarczyć Zamek do zarządzania całym krajem, a trzeba pamiętać, że obszarowo Polska była dwu, czasem trzykrotnie większa. W Zamku mieściły się gabinety najwyższych urzędników, ich pomieszczenia mieszkalne i pokoje królewskie. Znajdowały się tam również różne pomieszczenia gospodarcze, kuchnie i pokoje służby. Obecnie Urząd Stołeczny zajmuje ratusz, 30 piętrowy wieżowiec naprzeciwko ratusza, Pałac Kultury i kilka pomniejszych budynków na terenie stolicy, gdzie znajdują się różne filie i agendy. Nie liczę tu instytucji pomocniczych, które są rozmieszczone po całej Warszawie i pracują dla Urzędu Stołecznego

      Na dzisiejszy marsz protestacyjny, przyszło sporo urzędasów, ale są jacyś markotni. Zastanawiające. Wszyscy zarabiają co najmniej kilka tysięcy miesięcznie i czują się krzywdzeni. Urząd zatrudnia ponad 30 dyrektorów i ponad 80 zastępców zarabiających po kilkanaście tys. zł. Do tego stałe premie kwartalne w wys. min. 4 pensji podstawowych. Hajka do 2012 r. rozdała również 318 milionów złotych nagród. Ale co rok kwoty były wyższe, wiec urzędasy przebalowali już ok. pół miliarda zł odebranych plebsowi. Moim marzeniem byłoby zostać w kombinacie sprzątaczem, bo sprzątaczka w 2013 r miała 2600 zł pensji podstawowej, plus premia kwartalna ponad 10 000! Za to wszyscy urzędasy kochają swoja prezydentkę.

      Gadu, gadu, a tu miałem relacjonować marsz obrońców dupokracji. Biorę się zatem do roboty. Już mam wyjaśnienie ponurych pysków urzędasów, bo ktoś na murze wielkimi , koślawymi literami wymalował napis: „Dzisiaj płacze Tuska świta, odepchnięta od Koryta!”. Pojawił się też piękny transparent wśród tzw. obrońców „Demokracji”: „My jesteśmy sola ziemi, bo łupimy i kradniemy!”

      Na chodniku stoi staruszek i przygląda się rosnącemu tłumkowi. Proszę pana – pytam – co to jest ten KOD? – To nie wie Pan? – Koryto, Ograbianie, Dupczenie!

      Wśród tłumku uwija się jeden z głównych organizatorów obrońców „demokracji”. To niejaki Ryszard Petru, podnóżek Balcerowicza i jego doradca w czasie, gdy ten dokonywał zbrodni likwidacji polskiego przemysłu, nazywanej szyderczo prywatyzacją. Tzw. prywatyzacja, to niespotykana w dziejach Polski grabież majątku Polaków, obliczana w dziesiątkach bilionów złotych! Jak wyglądała ta „prywatyzacja”, opowiedział w Sejmie Andrzej Lepper wyliczając rządzącym złodziejom ile milionów łapówek przyjęli za przekazywanie naszej gospodarki obcym. Kosztowało go to życie.

      Petru zaoszczędził z pensyjek 2,6 mln zł, mieszka w 3 mieszkaniach ogromnej wartości, jeździ najdroższymi samochodami. Ciężko tyra na chleb, zarabiając 600 tys. zł. ale to tylko ujawniony gawiedzi czubek jego bogactwa. Pięć dni po wyborach, podzielił z żoną swój skromny mająteczek, wiec nikt z nas tak na prawdę nie dowie się o jego bogactwie. Teraz stwierdził, że demokracja w Polsce jest zagrożona, więc organizuje marsze i protesty przeciwko demokratycznie wybranej władzy. Nie robi tego za darmo. Żydowski inicjator ruiny państwa polskiego, Soros przekazał Petru 150 mln dolarów na wywołanie rewolty w Polsce, wiec ten „doradca” grabarza polskiej gospodarki – Balcerowicza bardzo się stara. Takich agentów jak Petru, w każdym normalnym kraju na świecie, skazano by za zdradę i powieszono.

      Szczerze przyznam, że ja osobiście o tym osobniku, usłyszałem dopiero po wyborach. Dlatego z mikrofonem w ręku pytam przechodniów, kto to jest Petru? – Panie, to jakiś rumuński żyd! – pada pierwsza odpowiedź.

      -Kto to jest Petru? – pytam młodego człowieka o inteligentnej twarzy. – Panie redaktorze, tak do końca, to ja nie wiem. Dowiedziałem się o nim dopiero po wyborach. On jest wszędzie! Włączam telewizor – Petru. Radio – bredzi coś Petru. Wchodzę do MPiK-u, a tam w każdej gazecie Petru. Wszędzie Petru! Już mi się tak jego gęba opatrzyła, że otwieram lodówkę i widzę Petru. Boję się, że podniosę deskę klozetową i wyskoczy z kibla Petru!

      Oprócz Petru widzę pysk największego polakożercy, Tomasza Grossa. Ten zdeklarowany, największy wróg Polski i Polaków, trzyma w łapskach transparent na którym się odgraża: „W kłamstwach wielkich ja nie słabnę. Będą większe niż Jedwabne!” Obok widzę jego kupla po fachu, wybitnego opluwacza Polski i Polaków, Tomasza Lisa. Dziwię się, że jeszcze nikt nie napluł ani jednemu, ani drugiemu w mordę. Jest też żydowska reżyserka Agnieszka Holland i setki innych właścicieli haczykowatych nochali o ślepiach wielkości judaszowych srebrników. Właśnie pojawia się transparent: „Gdy wolności wiatr zawieje, do władz wrócą znów Jewreje!” To delegacja ukraińskich rezunów przyjechała wesprzeć tutejszy majdan. Biedni upowcy nie wiedzą, że zarówno w Polsce jak na Ukrainie żydzi cały czas mają pełnię władzy, której nikt i nic nie jest w stanie zagrozić, więc nie muszą do niej wracać. Bo kto ma w swoich łapskach finanse, ten rządzi! Dlatego wyraz „Jewreje”, powinni zamienić na „złodzieje” i wszystko trzymałoby się kupy.

      Wreszcie pochód „demokratów” ruszył. Ciężko im się maszeruje, bo ich tłuste dupska wypasione ośmiorniczkami i kawiorem, wożone limuzynami, nie są przyzwyczajone do chodzenia. Ale widzę dzieci niosące transparent, na którym widnieje kaczka i wymierzony w nią karabin. No tak, do swoich gierek wciągają dzieci – bydlaki. A karabin wymierzony w kogoś, to symbol ich „demokracji”, której ukoronowaniem były dziesiątki prymitywnych mordów o podłożu politycznym. O! widzę tutaj k. Szczukę. To profesor demoralizacji. Z ramienia Polskiej Akademii Nauk, prowadzi wykłady „nauki” gender. W otoczeniu feministek i lesbijek niosą piękny transparent: „ W ramach naszej demokracji, uczmy dzieci masturbacji!” Widzę też inny wspaniały transparent, określający sens całej demonstracji: „- Prokuratorze – słuchaj waść – nam nie dają w Polsce kraść!!!”

      Zdemoralizowany, rozwrzeszczany, złodziejski kondukt, maszeruje teraz Nowym Światem. Dla nich to nowy świat, ziemia obiecana. Rzadko kto wie, że kamienice przy Krakowskim Przedmieściu i Nowym Świecie, były kwaterunkowe. Stopniowo wyrzucano stąd Polaków, aż wreszcie wszystkie kamienice przy tych reprezentacyjnych ulicach zamieszkane są niemal wyłącznie przez Chazarów. Tu oficjalnie chodzą w jarmułkach, czują się jak u siebie w Jerozolimie. To tu właśnie na rondzie skrzyżowania Nowego Świata i Al. Jerozolimskich stoi ogromna, plastikowa palma – symbol wolnej Jerozolimy. Tu też znajduje się Centrum Finansowe i Giełda Papierów Wartościowych, którą w całości zarządzają żydzi. Jest ich w tym barwnym pochodzie nie do zliczenia. „Idzie żydów cała klika – to redakcja jest Michnika”.

      Warto przypomnieć, że  w czasie „demokracji” Tuska, tą samą trasą maszerowali protestujący Katolicy, którym decyzją zażydzonej KRRiT, łamiąc podstawowe prawa Konstytucji, odmówiono możliwości nadawania w pierwszym multipleksie Naziemnej Telewizji Cyfrowej programów telewizji „Trwam”. Petru, jak również jego zasrani „demokraci” o tym wyraźnie zapomnieli.

      Marsz Odpychanych Od Koryta, dotarł wreszcie do Pl. Trzech Krzyży. Tu dopiero zebrało się trochę Bożego ludu Warszawy pod Kościołem św. Aleksandra. Garstka Patriotów też trzyma transparenty. Oto niektóre: „Lisów idzie cała sfora – precz szmatławce od Kaczora!” Na drugim: „Na asfalcie małpa fika – to naczelny jest Newsweeka!” Na innym: „ Maszeruje  szczwana Szczuka – zwolenników gender szuka!” A widząc kilku ogłupiałych, zaczadzonych telewizyjną propagandą debili spośród zwykłego ludu, natychmiast powstał transparent: „Popierajcie głąby lisa – pusta będzie wasza misa!”

      Podszedłem do jednej starszej pani i mówię: – Wie pani, to dziwne, jakoś nie widzę tu Kopaczowej. Przecież ona straciła bardzo ważne koryto. I co, u siebie na wsi kartofle będzie kopała? Szybko uzyskałem odpowiedź: „- Nie ma z nimi tu Kopaczki, bo dostała dzisiaj sraczki!”

      Wreszcie obrońcy swoich żłobów doszli pod Sejm. Lis wydzierał tam ryja, coś wrzeszczał o złodziejach, aż mu haczykowaty nochal jeszcze bardziej zrobił się garbaty. Hołota coś skandowała. Tumult jak na żydowskim jarmarku. Telewizornia wszystko nagrała, ale opuściła najważniejszy transparent jaki dziś widziałem. Tan transparent, a na nim dwuwiersz, wyjaśnia wszystko. Całe zamieszanie, cały problem. Oto on: „- Oddawajcie nam koryta, to będziemy z wami kwita!”

      Na tym kończę tę relację, następne takie imprezki postaram się relacjonować natychmiast, bo to człowiek trochę zapomina pod naporem medialnego szumu, kłamstw „demokratów”, coś człowiekowi może się popierdzielić. Ja wiem jedno. Gołodupcem byłem za „demokratów”, gołodupcem jestem teraz. W poprawę swojej sytuacji nie wierzę, bo do żadnej sitwy nie należę!

      Dyżurny Psychiatra Kraju                                                                                                                                                                        Cezary Piotr Tarkowski

      źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2016/06/na-ulicach-peno-smrodu.html

      Polubienie

  5. „piątek, 10 czerwca 2016 

    KTO JEST ŚWINIĄ?

    Uczeni w piśmie, a także czytaniu i praktykowaniu Talmudu, mając w swoich łapskach środki masowego przekazu i władzę, upowszechnili w zakłamanym przez nich świecie pogląd, że najbardziej rasistowską książką wszechczasów jest „Mein Kampf” Adolfa Hitlera. Autor tej niewielkiej książeczki, austriacki Żyd, walczył z Francuzami na Froncie I wojny światowej. Pod koniec wojny, już jako kapral, nienawidził dekowników, a po wojnie wszystkich, którzy przyczynili się do klęski państw centralnych. To było jego obsesją. Hitler był wyjątkiem niezwykłym, bo praktycznie wszyscy Żydzi migali się od służby wojskowej, szczególnie frontowej. Za to każdy  chciał na przelewie krwi Gojów zarobić. I zarobił.

    Niezwykłość Hitlera polegała również na tym, że choć obrzezany, to odrzucił całkowicie synagogę i poczuł się Niemcem. Bo trzeba wiedzieć, że żydzi to podejrzane wyznanie, a Żydzi to pasożytnicze plemię koczownicze. Przynależność do dowolnego narodu wybierają sobie sami i dostosowują brzmienie swojego nazwiska do narodu, na którego tkance pasożytują. Później Hitler w swoich wrzaskliwych przemówieniach i działaniach pokazał, że rolę Niemca odegrał znakomicie.

    Po przegranej wojnie, Niemcy zagrożone rewolucją bolszewicką, pogrążyły się w chaosie. Każdy, kto zna historię i potrafi trochę myśleć wie, że chaos wywołują Żydzi ziejący zoologiczną nienawiścią do Gojów.

    I ten chaos wykorzystują do własnych, zbrodniczych celów. W „Mein Kampf” Hitler zawarł swój program wyciągnięcia Niemiec z kompletnej zapaści ekonomicznej, anarchii i demoralizacji (zupełnie jak w obecnej Polsce), wyraźnie wskazując winnych. Jedynym lekarstwem jest odsunięcie Żydów od jakiejkolwiek władzy, propagandy i odebranie im dóbr pochodzących z lichwy, spekulacji, korupcji, złodziejstwa. To  wszystko. Zarazem-aż wszystko, i tylko tyle. Bo po przejęciu władzy, wystarczyło Hitlerowi tylko pięć lat konsekwentnej realizacji programu zawartego w „Mein Kampf” i Niemcy z wielkiej zapaści wyrosły na wielką potęgę ekonomiczną, polityczną i militarną. Tylko pięć lat!

    Co więc zrobiono, że w tak krótkim czasie Niemcy wyzbyły się ogromnego bezrobocia i obszarów nędzy, pobudowano tysiące kilometrów autostrad, setki mostów, tuneli i wiaduktów, rozwinięto flotę, unowocześniono i rozbudowano przemysł, a armia stała się największą potęgą w Europie? Ano przeprowadzono reformy będące zupełną odwrotnością zbrodniczego planu Balcerowicza (Aarona Buchholtza). Upaństwowiono wielki przemysł i pasożytnicze banki, a supermarkety i wielkie hurtownie przekazano drobnym handlowcom. Wprowadzono bezwzględny zakaz sprzedaży ziemi i rozszerzanie a nie ograniczanie upraw.

    Balcerowicz w planie zniszczenia Polski wcale się nie natrudził. On po prostu wziął „Mein Kampf” Hitlera i punkt po punkcie przepisał, zalecając wszystko zrobić na opak. A więc parch Buchholtz, jest tylko zafajdanym epigonem Hitlera i powinien siedzieć za plagiat!

    „Mein Kampf” jest zatem najprostszym, najbardziej czytelnym podręcznikiem budowy potęgi państwa. Odwrócenie jego idei jest najłatwiejszym sposobem zniszczenia każdego, najbogatszego nawet mocarstwa. Ale Hitler też się wcale nie napracował. Jako Żyd znał Talmud i „Protokoły Mędrców Syjonu”. W tych dwóch dziełach, nad którymi trudziło się setki rabinów przez prawie trzy tys. lat, zawarta jest praktyczna wiedza-jak zniszczyć cywilizację łacińską Gojów, upodlić ich, przejąć nad nimi władzę i zagarnąć ich majątek. Hitler po prostu wypunktował najważniejsze zalecenia, w miejsce określenia „Żydzi” wstawił „Niemcy”, a w miejsce „Gojów”-„Żydów” i dzieło miał gotowe.

    Między „Mein Kampf” a Talmudem istnieje jednak różnica. Hitler uważany (po Żydzie Stalinie) za największego zbrodniarza świata, zachował mimo wszystko odrobinę przyzwoitości. Bo podstawą całej wiedzy zawartej w Talmudzie jest teza, że jedynymi ludźmi na świecie są Żydzi. Wszystkie inne narody są bydłem w ludzkiej skórze, bardziej obrzydliwym niż świnie. Dlatego Gojów należy okradać, oszukiwać, głodzić, torturować, zabijać. Gojki oczywiście trzeba maltretować i gwałcić. Takie postępowanie z Gojami zalicza się do dobrych uczynków i tego plemię żmijowe uczone jest od niemowlęctwa. Jeszcze na gówno mówią „papu”, a już  wiedzą jak oszukać Goja. W „Mein Kampf” nigdzie nie jest zawarte nawet porównanie Żydów do zwierząt. Zapewne dlatego, że Hitler musiałby przed sobą przyznać, że sam jest bydlakiem.

    Talmud jest najbardziej rasistowską, szowinistyczną literaturą świata, którą mogli stworzyć tylko degeneraci z piekła rodem. Drukowanie tego satanistycznego świństwa nie jest prawnie zakazane, ale Talmud jest całkowicie niedostępny dla Gojów, aby nie było ogólnoświatowego buntu. Jest to dla nas sprawa ważna, bo właśnie nas Polaków Żydzi upatrzyli sobie do szczególnego rasistowskiego dręczenia. Widoczne jest to codziennie na całym świecie w ich antypolskich publikacjach. Bardzo łagodnym przykładem tego był komiks „MOUSE’’, gdzie Niemców przedstawiono jako koty, Żydów jako myszy, a Polacy to świnie. A może tak zastanowić się, kto tak naprawdę jest świnią?

     

    ŚWINIE

    W Polsce ciągle, od Stalina
    Wypasiona rządzi świnia.
    Różne Mince i Bermany-
    Łby okryte jarmułkami.

    Za  Moczara, trzoda chlewna,
    Niezbyt siebie była pewna.
    Lecz Kuronie i Michniki,
    Odrodziły świńskie kliki.

    Znów na piersi lśni orderek,
    Który wręczył świni Gierek.
    A medale od Stalina,
    Teraz skrętnie skrywa-świnia.

    Też za „Bolka” i Stolzmana,
    Świnia była odznaczana.
    Pierś w medalach, jak Breżniewa-
    Świnia chwali się po chlewach.
    A Aarona pierś Szechtera,
    Cała pręży się w orderach.
    Order Orła ma Białego-
    Hańba Rodu Piastowego.
    Teraz znowu, jak widzicie,
    Świnie siedzą przy korycie.
    Świnia w rządzie, świnia w sądzie,
    Czasem zdarza się w nierządzie.

    Proszę bardzo-moje słowa,
    Podpierają te przysłowia:
    „Dziś uczciwsze kurtyzany,
    Niż minister obrzezany!”
    „Dziwka świętą prędzej będzie,
    Niż Gronkowiec na urzędzie!”

    W telewizji również świnia,
    Nam holokaust wypomina;
    Że Polacy tak bez wstydu,
    Mordowali w wojnę Żydów.
    Wysysają polskie dziatki,
    antyświnizm z mlekiem matki!

    Świnie żyją jak królowe-
    Mają płace kominowe.
    Zamiast leżeć świnia w błocie,
    To się nurza w polskim złocie.

    Nie zazdroszczę świniom mienia,
    Wkurza mnie stan zaświnienia.
    Komunikat przed hejnałem:
    „-Nie ubyło dziś świń wcale.
    W Zawichoście trzy przybyły,
    Bo się właśnie oprosiły.
    Świń przybyło też w Miedoni-
    Czują się jak w swej kolonii.
    Mamy wielką tu aferę-
    Czosnkiem trują atmosferę!
    Świń przybyło też w Szczucinie-
    Szybko mnożą się te świnie…
    Wszędzie stany alarmowe-
    Świńskie zwiększa się pogłowie!”
    Ale nie ma co narzekać,
    Na wybory trzeba czekać.
    Dziś już świnie nowe kwiczą,
    Na koryto pełne liczą.
    Rządzić będą znów tak samo.
    No i dobrze-nam…baranom.

    Dyżurny Psychiatra Kraju doc. hr. mgr świniologii Cezary Piotr Tarkowski

    źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2016/06/kto-jest-swinia-uczeni-w-pismie-takze_20.html

    Polubienie

    1. „czwartek, 20 października 2016

      JESZCZE JEDNO SPOJRZENIE NA TALMUD

      Historia judaizmu dzieli się na dwa okresy. Pierwszy z nich określa się mianem biblijnego, drugi zaś judaizmem talmudycznym, lub rabinicznym.

      Stary Testament powstały pomiędzy 1200 a 150 r.p.n.e., stanowi całość złożoną z 3 części. Pierwszą stanowi Tora, zwana też Prawem lub Pięcioksięgiem Mojżeszowym. Część II obejmuje pisma proroków, a III określana w Biblii hebrajskiej (napisana w tym języku) mianem „pisma” składa się z 13 ksiąg poetyckich, dydaktycznych i historycznych.

      Talmud jest wynikiem długiego, choć znacznie krótszego niż dla Biblii procesu historyczno – literackiego. Spisywanie jego najstarszej części, Miszny, jest zasługą rabina, który nosił imię Juda, a zwany był „księciem”(Jehuda han – Nasi, 125-217). Zebrał on nauki poprzednich rabinów od III w.p.n.e. i uczynił Miszny kodeks prawa, będący zbiorem zasad i nauk dotąd przekazywanych tylko ustnie. Zawarte w Misznie zasady były przedmiotem dalszych rozpatrywań i komentarzy, które spisywały następne pokolenia rabinów. Nauki zewnętrzne (baraitha), oraz uzupełniające (toseffa) w stosunku do Miszny złożyły się na Gemarę (dosłownie „zakończenie”).

      Wynikiem tej „radosnej twórczości” rabinów, z połączenia Miszny i Gemary powstał Talmud. Zachował się on w dwóch wersjach: palestyńskiej, zwanej Talmudem Jerozolimskim, oraz babilońskiej. Tworzenie pierwszego zakończono w końcu IV w., natomiast redagowanie Talmudu Babilońskiego zakończono ok.500 r. po narodzeniu Chrystusa. Ponieważ wena nie opuszcza rabinów nigdy, powstały midrasze, stanowiące dalsze wyjaśnienia i pouczenia religijno –  moralne.

      Odnośnie zasad moralnych jakich naucza Talmud, będący podstawą judaizmu, lub inaczej – wyznania mojżeszowego, to są one zupełnie odwrotne do nauki Jezusa Chrystusa. A więc to, co w chrześcijaństwie jest grzechem, nawet grzechem ciężkim, w judaizmie złym uczynkiem nie jest, a najczęściej  jest cnotą. Zaś to co w nauce Chrystusa jest najwyższą wartością, leży w głębokiej pogardzie Talmudu.

      Jakże może być inaczej, skoro Mojżesz, formalny i duchowy przywódca Izraelitów, był zbrodniarzem. Tradycja biblijna (Księga Wyjścia, rozdz. 2-3) utrzymuje, że Mojżesz  (hebrajskie Mosze), pochodzący z rodziny hebrajskiej, został adoptowany przez córkę faraona i wychowywany na dworze królewskim. Chcąc uniknąć kary za zabójstwo, uciekł poza granice Egiptu do koczowniczego plemienia Midianitów w południowej Palestynie.

      Nasuwa się pytanie: kogo zarżnął Mojżesz, skoro musiał wiać za granicę? Wystarczy trochę logiki, aby się domyśleć, że Mojżesz podciął gardziołko konkurentowi do tronu, bo nie służącemu czy dworzaninowi. Członkowie rodziny faraona stali przecież ponad prawem i Mojżesz, choć bękart, do rodziny królewskiej należał. Wzorem Mojżesza, wszyscy żydzi okazują wdzięczność podobnie. W czasie ostatniej wojny, Polacy ukrywali żydów przed Niemcami, tysiące żydowskich dzieci adoptowali. W zamian za to żydzi po wojnie z lubością łamali kości, wbijali gwoździe pod paznokcie polskim Patriotom w kazamatach UB, a jeszcze chętniej skazywali dziesiątki tysięcy Polaków na śmierć i mordowali. Teraz coraz bezczelniej oskarżają nas o współudział w tzw. holokauście, który sami wykombinowali. Co jak co, ale tradycja kłamstwa, oszczerstwa i zbrodni wśród żydów nie zaginie.

      My na żydowskie zbrodnie patrzymy z punktu widzenia etyki chrześcijańskiej. Ale Talmud takie czyny usprawiedliwia, wręcz pochwala. Są popełniane bowiem wobec innych narodów. Mojżesz działał przecież w stanie wyższej konieczności dziejowej. Gdyby został faraonem, to Egipt stałby się państwem żydowskim. Później pomógł w ucieczce kilkudziesięciu tys. żydów z Egiptu, gdzie wbrew żydowskiej propagandzie nie byli niewolnikami. Żydzi zawsze odwracają kota ogonem i aby odwrócić uwagę Gojów od własnych zbrodni, robią z siebie męczenników. Przynosi im to zawsze ogromne korzyści, jak obecnie „przemysł holokaust”. W Egipcie żydzi zajmowali wysokie stanowiska i robili to samo co zawsze i wszędzie: podjudzali, mącili, oszukiwali, kradli i zajmowali się lichwą. Zanim faraon się zorientował, Egipt załamał się ekonomicznie. Władca chciał żydostwu odebrać to co nagrabili, ale żydzi uciekli jednej nocy z całym bogactwem, a wojsko egipskie zalał albo przypływ na Morzu Czerwonym, albo tsunami. Jak było naprawdę nie wiadomo, ponieważ zachowały się jedynie źródła żydowskie, a te jak wiadomo zawsze były prawdomówne jak „Gazeta Wyborcza”, lub TVN. Z wydarzeń tych żydzi wyciągnęli wniosek, że Pan Bóg im sprzyja i z grabieży innych narodów się raduje. Dlatego zgodnie z naukami Talmudu, żydzi zawsze powinni zadowalać  Boga stosując podstęp, kłamstwo i każdą zbrodnię, by zapewnić zarówno jednostce, jak całemu „narodowi wybranemu”- jako jedynym dzieciom Boga dostatnie życie doczesne. Talmud zezwala „plemieniu żmijowemu”, jak nazywał ich Jezus Chrystus, użycia każdej plugawej metody do osiągnięcia bogactwa i wszelkich uciech cielesnych. Ale Talmud nie jest sztywnym kodeksem postępowania. Rabini mogą go komentować jak chcą, w zależności od aktualnego zapotrzebowania wiodącego żydów do panowania nad całą ludzkością i nad całym światem.

      Talmud jest szczytem żydowskiego nacjonalizmu (choć NARÓD żydowski powstał dopiero w II połowie XIX w.), wpajającym żydostwu od najmłodszych lat bezgraniczną nienawiść do wszystkich innych narodów. Nikt na świecie nie stworzył dotąd bardziej barbarzyńskiego, rasistowskiego i szowinistycznego dzieła, będącego materialnym dowodem istnienia szatana. Literatura nazistowska to bajki o myszce Miki i nie dorosła nawet do pięt tej lucyferycznej pogardy do nie-żydów. Talmud jest również wyrazem bezgranicznej żydowskiej pychy. Jest tak „wybitnym” dziełem, że jak twierdzą starsi w lichwie, że sam Bóg jest zobowiązany do studiowania owocu „geniuszu” rabinów dwie godziny dziennie. „Wielki” rabin Menachem uczył, że „Pan Bóg rabinów zapytywać kazał – jeżeli w niebie powstają jakieś wątpliwości – w sprawie zakonu”. I dalej: „Słowa rabinów są słowami żywego Boga”. Sam Talmud ostrzega: „Kto się sprzeciwia swojemu rabinowi, czyli nauczycielowi, kto się z nim kłóci lub przeciw niemu szemrze – czyni tyle, jak gdyby się sprzeciwiał Majestatowi Boskiemu”. Jeszcze dalej: „Kto pogardza słowami rabinów, jest winien śmierci”.

      Trudno w krótkim artykule opisać jakie plugastwa zawiera cały Talmud. Ale te lucyferyczne wersety zawierają szereg bluźnierstw i haniebnych obelg pod adresem Jezusa Chrystusa, Matki Bożej i wszystkich Chrześcijan. Talmud uczy, że „Jezus Chrystus był nieprawego łoża i synem menstruującej, że miał charakter Ezawa, że był głupcem, kuglarzem, uwodzicielem, bałwochwalcą, że został ukrzyżowany, pogrzebany w piekle i wreszcie stał się bożkiem swoich zwolenników. W Talmudzie, w traktacie małym (Kalla 1b), jest następujące opowiadanie:

      <<Gdy pewnego razu starsi siedzieli w bramie, przeszli przed nimi dwaj młodzieniaszkowie, z których jeden miał głowę zakrytą, drugi odkrytą. ( U parchów, człowiek nie noszący mycki, jest niegodny). O tym z odkrytą głową rabbi Eliezer powiedział, że jest nieprawego łoża (mamzer). Rabbi Jehoszua powiedział, że jest poczęty przez kobietę menstruującą (ben nidda), a rabbi Akiba dodał, że jest z nieprawego łoża i synem menstruującej. stąd pozostali zapytali rabbi Akibę, w jaki sposób może się tak śmiało sprzeciwiać swoim towarzyszom. Lecz ów im odpowiedział, że słowa swoje udowodni. Odszedł przeto do matki tego chłopca; gdy ją zobaczył na rynku  sprzedającą warzywa, powiedział do niej: moja córko, jeżeli szczerze wyjawisz mi to, o co zapytam sprawię, że osiągniesz życie przyszłe. Gdy zaś ona zażądała, aby przysięgą potwierdził swoje zapewnienie, przysiągł rabbi Akiba swoimi wargami, lecz sercem swoim natychmiast tę przysięgę unieważnił. Wtedy rabbi Akiba zapytał: powiedz mi co za jeden jest ten twój syn. Na to ona: kiedy obchodziłam wesele, cierpiałam na menstruację. Dlatego też mąż odszedł ode mnie; drużba zaś mój zeszedł się ze mną i z tego obcowania urodził mi się ten syn. Stąd okazało się, że chłopiec jest nie tylko z nieprawego łoża, ale i synem menstruującej. Gdy współtowarzysze to usłyszeli, powiedzieli: wielki był rabbi Akiba, kiedy poprawił swoich mistrzów. W tej chwili powiedzieli: Błogosławiony Pan Bóg Izraela, który wyjawił tajemnicę  swoją rabbi Akibie, synowi Józefa.>>

      To, że żydzi rozumieli, iż opowiadanie to odnosi się do Chrystusa i Maryi, najlepiej wskazuje ich księga „Toldot Jeszu” (Pochodzenie Jezusa), gdzie prawie w tych samych słowach opowiada się o urodzeniu naszego Zbawiciela. Prof. Klausner w swej książce hebrajskiej o Jezusie Nazareńskim „Jeszu hanocri”, cytuje to samo opowiadanie również z traktatu Kalla.

      Ja zaś powyższe opowiadanie przepisałem z książki księdza profesora Justyna B. Pranajtisa pt. „Chrześcijanin w Talmudzie”. Ks. Pranajtis, był m.in. profesorem j. hebrajskiego Cesarskiej Rzymsko – Katolickiej Duchownej Akademii w Petersburgu. Zatem książka jest znakomicie opracowana, zawiera mnóstwo przypisów i nosi charakter czysto naukowy. Dom Wydawniczy „Ostoja” dokonał przedruku II wydania z 1937 r., za co Wydawnictwu chwała na wieki. Uważam, że jest to książka, którą powinien przeczytać nie tylko każdy chrześcijanin, a Talmud poznać  każdy człowiek (nie – żyd) zamieszkujący naszą planetę, aby zdobyć podstawową wiedzę, kim są żydzi. Jest to oczywiście mało realne, ponieważ starsi bracia w lichwie strzegą tajemnic Talmudu jak swojego zrabowanego złota. Dlatego w Talmudzie jest zapis, że kto tłumaczy Talmud na inne języki i ujawnia jego tajemnice, powinien bezwzględnie być zabity. I tak zamordowany został pewien ksiądz węgierski, który w XIX w. jako pierwszy przetłumaczył Talmud. Ks. profesor Pranajtis został otruty w 1917 roku. Stosunkowo niedawno został zmiażdżony między dwoma ciężarówkami wybitny znawca żydów i Talmudu ksiądz Kiersztyn i Bóg wie ilu jeszcze żydoznawców, ale liczba ta jest imponująca. Jednak dzięki odwadze, poświeceniu własnej kariery i podstaw bytu wielu ludzi poznaje prawdę.  Również dzięki książkom i internetowi, coraz więcej ludzi na świecie wie, co zawierają szatańskie wersety według których jest wychowywany od maleńkiego dziecka każdy żyd. Dzięki temu możemy wnioskować dlaczego niemal każdy żyd jest przestępcą i łatwiej możemy zrozumieć ich pokrętną duszę. Wreszcie dlaczego są tak odmienni od wszystkich narodów świata i dlaczego tak wszystkimi gardzą.

      Na świecie od tysiącleci trwa wojna dobra ze złem, a wiec Boga z szatanem. Fundamentem wszystkich religii świata jest szeroko pojęte dobro. Wszystkie religie generalnie pielęgnują te same wartości ogólnoludzkie i moralne, które wynikają z Prawa Naturalnego. I chociaż wyznajemy Boga inaczej, różnimy się w oddawaniu Mu czci, to wszyscy jednak modlimy się do tego samego Boga i wszyscy miłość bliźniego oraz miłosierdzie uważamy za najwyższą wartość moralną. Żydzi jako jedyni nie znają pojęcia miłosierdzia. U nich wszystko jest odwrotnie. Oni pielęgnują zło, są żywym, widocznym przejawem diabelstwa, wmieszanym w ludzkość całego niemal świata. Kim zatem jest ich Bóg?

      Dyżurny Psychiatra Kraju                                                                                                                                                                        Cezary Piotr Tarkowski

      źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2016/10/spojrzenie-na-talmud.html

      Polubienie

      1. „niedziela, 13 sierpnia 2017

        TALMUD I „ANTYSEMITYZM”

        TALMUD I „ANTYSEMITYZM”
        (Tekst poprawiony i uzupełniony)

        Żydzi jako naród, narodzili się w II połowie XIX w. Wcześniej narodem się nie określali. Żyd to po prostu obrzezany, śmierdzący nomada, pasożytujący na narodzie wśród którego żył i na którym jako pasożyt żerował. Dopiero po powstaniu ruchu syjonistycznego, uczestnicy tego ruchu, zaczęli tworzyć „naród” i kombinować jakąś swoją historię. Kłamliwą oczywiście, ponieważ wszystko co wytwarzają żydzi oparte jest na kłamstwie. Należy zadać pytanie: w takim razie, kim żydzi są? Najprostszą odpowiedzią jaką można udzielić, to po prostu wyznawcy Talmudu . Nie czytelnicy Talmudu, a wyznawcy, ponieważ te zbrodnicze wersety, a raczej słowa rabinów zapisane w tych satanistycznych księgach są obiektem kultu. To jest jedyne określenie żydostwa. Teraz syjoniści umyślili sobie, że ich historię wyznacza Tora, która jest częścią Starego Testamentu, a więc ich ojczyzną jest Palestyna. Palestyna, bo nigdy nie było czegoś takiego jak Izrael, podobnie jak nigdy nie było takiego tworu jak Ukraina. No ale w Palestynie mieszkali Palestyńczycy, starożytni Izraelici. Starożytni Izraelici to plemiona semickie – Judaiczycy, Syrofenicjanie, Samarytanie i inne małe plemiona. Cała grupa tych plemion łącznie z Arabami, to ludy semickie.

        Wraz z wykombinowaniem narodu żydowskiego, wymyślono także pojęcie syjonizmu i antysemityzmu. Do syjonizmu będziemy powracali marginalnie, najważniejszy jest w tym tekście tzw. antysemityzm. Syjoniści zaczęli pyskować, że pochodzą z Palestyny, a skoro pochodzą z Palestyny, to są oczywiście Semitami. W tym wszystkim chodziło tylko o to by powtarzać wokół kłamstwo o ich fałszywym pochodzeniu. Prawdziwym Izraelitom, tzw. żydom sefardyjskim, nawet przez myśl nie przeszło i do dnia dzisiejszego nie przechodzi, żeby ludziom ubliżać od antysemitów, ponieważ żydzi sefardyjscy mają pewne moralne zasady, szczególnie ci starozakonni i są tępieni przez Chazarów. W latach pięćdziesiątych żydzi aszkenazyjscy dokonywali na żydach sefardyjskich zbrodni ludobójstwa.

        Skąd zatem wzięli się ci żydzi, którzy postanowili prawowitym Izraelitom ukraść państwo? Ano to nie są Izraelici, tylko Chazarowie. Najpodlejszy lud na Ziemi, a nawet w całej galaktyce. Chazarowie zajmowali kiedyś ogromny obszar stepów od Dniepru, aż po Morze Kaspijskie. Niedaleko przechodził Jedwabny Szlak gdzie można było łupić karawany, a na północy i zachodzie zamieszkiwali Słowianie. Konkretnie na północy było państwo bułgarskie, a na zachodzie ruskie. Tak tak, Bułgaria kiedyś znajdowała się na obecnych ziemiach rosyjskich, ale chazarscy bandyci tak im dokuczali, że Bułgarzy spakowali walizki i przenieśli państwo w miejsce gdzie są dzisiaj. Chazarzy zawsze brzydzili się pracą, toteż zajmowali się łupiestwem, kidnapingiem i handlem ludźmi. Tak jak współcześnie. (Wiemy o tym, że żydowscy sędziowie w polskich sądach odbierają biednym Polakom dzieci i je po prostu sprzedają przeważnie do Włoch. Dlatego apeluję do Patriotów i różnych grup, aby wychwytywać tych sędziów i koniecznie ustalać ich miejsca zamieszkania. Trzeba coś z tym zrobić, by żydowskie kreatury zaczęli czuć smród koło obrzezanej dupy, ponieważ po tysiącach dzieci zaginął wszelki ślad. Proceder jest gorszy, niż losy dzieci Zamojszczyzny, ponieważ Niemcy polskie dzieci umieścili w domach dziecka celem zniemczenia. Natomiast żydowskie kanalie w togach sprzedają dzieci pedofilom, albo na organy. Zarabiają na tym krocie).

        Natomiast przodkowie współczesnych chazarskich sędziów dzieci i kobiety porywali z plemion słowiańskich, po czym sprzedawali na bazarach Persji, Turcji i innych państw. W VIII wieku kaganowie (władcy, albo herszci ) wraz z całym chazarskim motłochem przyjęli judaizm. Dlaczego judaizm? Ano dlatego, że rabin poczytał im Talmud, który stworzony przez rabinów, jest nośnikiem najbardziej plugawej, rasistowskiej ideologii, jaka kiedykolwiek powstała na Ziemi. I tak Chazarzy stali się żydami. Teraz hulaj dusza, piekła nie ma. I to w sensie dosłownym. Teraz mogli rabować, gwałcić, dokonywać najbardziej wyrafinowanych zbrodni itd. na „chwałę boga”. W końcu Słowianie nie wytrzymali i chazarską swołocz rozpędzili na cztery wiatry. Nawet nie wytrzymał z nimi okrutny Czyngis chan. Tym sposobem Chazarzy z Talmudem pod pachą i z tym co zdołali unieść rozproszyli się po całym świecie niosąc wszędzie nieszczęścia, płacz, śmierć i wszystko co na Ziemi najgorsze. Jako żydzi talmudyczni pochodzący z Chazarii, nazywają się żydami aszkenazyjskimi.

        Teraz kiedy zapragnęli Izraelitom ukraść państwo, zaczęli udawać Semitów. Ruch syjonistyczny stawał się tak potężny, że w pewnym momencie zaczęli stanowić w Europie największy problem. Ich żądania stawały się coraz bardziej bezczelne i trudne do spełnienia. Dlatego z żydami negocjować nie można. Po spełnieniu jednego życzenia, żyd stawia następne dwa żądania. Z żydem się negocjuje jedynie z kołkiem w garści. Jak żydowi kołek spada na jarmułkę, wtedy negocjacje mogą przebiegać w miarę normalnie.

        Historia jest tak przez żydów zakłamana, że musiałbym wyjaśniać każde zdanie. Niestety muszę pominąć wiele istotnych faktów, ponieważ piszę tylko artykuł, nie zaś książkę. Jako ciekawostkę mogę tylko wspomnieć o fakcie, że tak naprawdę, to prawdziwym założycielem Izraela był syjonista Hitler i jego żydowska banda. Ale mniejsza, o tym kiedy indziej.

        W 1948 r. na zrabowanych ziemiach palestyńskich powstaje małe, arcybandyckie państewko Izrael, które z wolna rozrasta się poprzez rabunek dalszych ziem semickich. Teraz ciekawa sprawa. Chazarscy mieszkańcy Izraela narodów semickich za semitów nie uznają. Bo jak żyd sobie umyśli, że rak to jest ryba, to jest ryba i nie ma gadki.

        Było nie było, żydzi, którzy Semitami nie są, na każdą, nawet najmniejszą krytykę piłują mordy: – Aj, waj – to antysemityzm!!!!

        Teraz należy zadać pytanie – dlaczego – mimo że semitami nie są, na całym świecie trwa tylko walka z terroryzmem stworzonym zresztą przez żydów i z „antysemityzmem”, stworzonym również przez żydów. Chazarów w Izraelu jest niecałe 7 milionów, a wokół ukradzionego państwa mieszka grubo ponad pół miliarda Arabów, Berberów i innych ludów semickich, którzy przez żydów nie są uważani za semitów. Ano, bo to wynika z Talmudu. Nie może być inaczej, ponieważ wg. Talmudu, ludźmi są jedynie żydzi. Pozostałe narody, to Goje, bydlęta o ludzkich twarzach, stworzone tylko po to, by jak inne zwierzęta mogli pracować dla żydów, którzy są dziećmi „boga”. (Piszę małą literą, ponieważ każdy talmudyczny żyd jest wyznawcą baphometa. Pojawiają się w ich pogańskich wierzeniach jeszcze inne demony, ale o tym kiedy indziej). Dlatego kilkaset milionów Arabów, Berberów i innych ludów semickich, ludźmi nie są. Talmud naucza, że żydzi są milszymi bogu baphometowi (nie Jahwe) niż Aniołowie. „Kto żydowi da policzek, zawinia tyle, jak gdyby boskiemu majestatowi dał policzek”. Żyd jest cząstką materialną boga, jak syn jest cząstką istoty ojca swego. Dlatego Goj, który żyda bije, jest kary śmierci godzien. Gdyby żydów nie było, to nie byłoby żadnego błogosławieństwa na Ziemi: ani słońca, ani deszczu, dlatego też żadne narody nie miałyby prawa istnieć na Ziemi bez żydów. Różnica panuje przecież między wszystkimi rzeczami – rośliny i zwierzęta nie obejdą się bez opiekującego się nimi człowieka. A jak człowiek wysoko stoi ponad zwierzętami, tak żydzi ponad wszystkimi narodami świata”. I dalej: ”nasienie obcego, który nie jest żydem, jest nasieniem zwierzęcym”.

        Jeśli drogi Czytelniku myślisz inaczej, jesteś okropnym antysemitą!

        Wielki rabin Monachem mówił: „Wy Izraelici jesteście ludźmi, reszta narodów nie jest ludźmi, bo dusze ich pochodzą od nieczystego ducha. Dusze zaś żydów, pochodzą z ducha świętego boga” (baphometa). Rabin Jakut pisze: „żydzi nazywają się ludźmi, bałwochwalcy (nie żydzi) pochodzą od ducha nieczystego i nazywają się świniami”. „Obca niewiasta, nie należąca do córek Izraela, jest bydlęciem” – naucza rabin Abarbael.

        Jeśli nie oddajesz Goju czci boskiej żydom i nie czujesz się świnią, dopuszczasz się zbrodni antysemityzmu!

        Według Talmudu żydzi i majestat boski, oznaczają to samo, więc żydom należy się nie tylko cały świat, ale również oddawanie im przez wszystkie narody świata czci boskiej. Zabijanie nie żydów, okradanie ich, oszukiwanie, także lichwa, kłamstwo, oszczerstwo, krzywoprzysięstwo – wszystko co wśród pozostałych narodów świata jest zbrodnią, grzechem, łamaniem zasad moralnych dla żydów jest cnotą, przypodobaniem się bogu (baphometowi), za które bóg nagradza rajem – o ile krzywdę wyrządza się Gojom.

        Ludzkość nie ma pojęcia w jaki sposób popada w żydowską niewolę, bo żydzi w swych kłamstwach są mistrzami. Na zewnątrz postępują niby zgodnie z zasadami moralnymi innych narodów, a po cichu robią swoje. Są najlepiej zakonspirowaną mafią świata, supertajnym syndykatem zbrodni dążącym po milionach trupów do panowania nad światem. Tu i ówdzie różne społeczności, albo całe narody odkrywają żydowską dwulicowość, zdradę i wpadają na trop barbarzyńskiej, wrogiej działalności wobec goszczącego i żywiącego ich narodu. Wtedy dochodzi do pogromów lub wygnania. I tak trwa to już ponad tysiąc lat i nigdy się nie zmieni. Jednak od XIX w. żydzi zaczęli odgrywać coraz większą rolę w polityce międzynarodowej, aż w XX stuleciu osiągnęli decydujący głos dotyczący dziejów świata. Dlatego każdy człowiek, który umie myśleć, czyta niepoprawne politycznie treści i w jakikolwiek sposób poddaje żydostwo najmniejszej, nawet nieświadomej krytyce, jest nazywany antysemitą.

        Obecnie w znakomitej większości krajów świata, gdzie żydzi mają ogromne wpływy, albo przejęli rządy całkowicie (jak w Polsce), z każdym rokiem nasila się zorganizowana akcja tropienia, napiętnowania i karania przejawów tzw. antysemityzmu. Bo wszechwładza żydowska nie znosi żadnej krytyki, a tym bardziej sprzeciwu. Jest to władza totalitarna, zresztą każdy totalitaryzm stworzyli żydzi. Tępienie „antysemityzmu” żywo przypomina histeryczne polowanie na domniemanych sympatyków komunizmu w USA w latach 50 XX w., od nazwiska senatora McKarthy’ego zwane makkartyzmem. Polegało to na dyskryminacji osób bez zbytniej troski o dowody oskarżanych nie tylko o uczestnictwo w komunizujących organizacjach, ale nawet o jakąś chwilową, często przypadkową styczność z członkiem takiej organizacji.

        Wyszukiwanie i prześladowanie „antysemitów” jako żywo przypomina również terror wymierzony w rzekomych „wrogów ludu” w Związku Sowieckim, gdzie żydzi mieli absolutną władzę, albo w bierutowskiej Polsce gdzie żydowski aparat przemocy polował na „elementy antysocjalistyczne”. Czasy się zmieniły, to chazarskie ścierwo wymyśliło „antysemityzm” po to, by mieć oręż do walki z Patriotami, jednostkami wybitnymi w dziedzinie twórczej, wolnomyślicielami, po prostu ludźmi wolnymi, odważnymi, a przede wszystkim osobami, które mówią wprost o żydowskiej nieograniczonej podłości, makabrycznych zbrodniach, lichwie, grabieży itd. itp. Chodzi o to, by żydowskiej nikczemności ludzie się domyślali, ale bali się o niej mówić. Wtedy i tylko wtedy mogliby bezkarnie nadal dokonywać swoich zbrodni. A ja pragnę oświadczyć, że mnie chazarscy zasrańcy, mordercy nie zastraszą! Piszę ten tekst, choć wiem, że nie ma bardziej podłego i mściwego plemienia na świecie. Mam całą listę setek ludzi zamordowanych na pewno przez żydów, poczynając od Bogdana Piaseckiego, który im w niczym nie zawinił. Musimy się jednak bronić i nie dać zażynać jak barany. Zabiją mnie, przyjdzie kto inny. Ale o żydowskich zbrodniach trzeba wrzeszczeć przez megafony, a nie wystawiać goły już tyłek, a głowę chować w piasek. Bo przyjmując taką tchórzliwą pozycję, będą nas zawsze dymali. Faktem jest, że żydzi w Związku Sowieckim wymordowali ponad 80 milionów ludzi, „wrogów ludu”. Winni są również zbrodni Katynia! (To żydzi jako pomysłodawcy i wykonawcy tej zbrodni, zwalili winę na Rosjan. Dysponując władzą i wszystkimi mediami, to oni wskazują winnych). W Polsce było kilkadziesiąt tysięcy zamordowanych i nigdy za te zbrodnie nie zostali rozliczeni. Dlatego od razu po upadku żydokomuny, ochoczo zabrali się do rozgrabiania Polski. No bo według Talmudu, jeśli grabią, kradną całe państwo średniej wielkości, to ich rogaty bożek się raduje. Dlatego zgodnie z naukami podręcznika zbrodni – Talmudu, żydzi zawsze powinni zadowalać baphometa stosując podstęp, kłamstwo i każdą zbrodnię, by zapewnić zarówno jednostce, jak całemu „narodowi wybranemu” – jako jedynym dzieciom bożka baphometa – dostatnie życie doczesne. Talmud zezwala „plemieniu żmijowemu” jak nazwał ich Jezus Chrystus, użycia każdej plugawej metody do osiągnięcia bogactwa i wszelkich uciech cielesnych. Ale Talmud nie jest sztywnym kodeksem postępowania. Rabini mogą go komentować jak chcą w zależności od aktualnego zapotrzebowania wiodącego żydów do panowania nad całą ludzkością i nad całym światem.

        Talmud jest szczytem żydowskiego szowinizmu wpajającym bezgraniczną nienawiść do wszystkich pozostałych narodów. Nikt na świecie nie stworzył dotąd bardziej barbarzyńskiego, szowinistycznego i rasistowskiego dzieła, będącego materialnym dowodem istnienia szatana. Talmud jest również wyrazem bezgranicznej żydowskiej pychy. Jest tak „wybitnym” dziełem, że sam ich bóg jest zobowiązany do studiowania owocu „geniuszu” rabinów 2 godziny dziennie. „Wielki” rabin Menachem uczył, że „pan bóg rabinów zapytywać kazał, jeżeli w niebie powstają jakieś wątpliwości w sprawie zakonu”. I dalej: „Słowa rabinów są słowami żywego boga (żydowskiego)”. Ja to za każdym razem podkreślam, że żydzi aszkenazyjscy mają swojego boga i nie jest nim Jahwe. To baphomet niosący na łbie światło. To iluminator, to po prostu lucyfer.

        Obecnie żydzi w Izraelu nie upierają się już, że nie są starożytnymi Izraelitami. Cel swój osiągnęli, więc czemu mają się nie przyznawać do swojego prawdziwego pochodzenia? Niejaki Szlomo Sand prof. uniwersytetu w Tel- Awiwie napisał książkę pt. ”Kiedy i jak wynaleziono naród żydowski”, w której udowadnia że Izraelczycy, to po prostu Chazarowie, którzy ukradli Palestyńczykom państwo. Dlaczego zatem Palestyńczyków nazywają Arabami? To też jest chazarskie kłamstwo, albowiem Palestyńczycy są co prawda Semitami, ale nie Arabami. Kiedyś byli wyznania mojżeszowego, ale po najeździe Arabów, byli zmuszeni przyjąć islam. Kto nie przechodził na islam, płacił głową i tak islamiści zmuszają wszystkich do przyjęcia wiary w Allaha. Właśnie zachód Europy załatwił sobie taką zmianę wiary. I bardzo dobrze. W ten sposób pozbędą się chazarskiej zarazy.

        Ten artykuł powstał dlatego, że chazarskie parchy skarżą się prezesowi Kaczyńskiemu na panią dr Magdalenę Ogórek i żądają ukarania wspaniałej dziennikarki za…mówienie prawdy. Faktem jest, że pani redaktor mówi o tych zbrodniarzach, skończonych bydlakach w sposób niezwykle łagodny starannie dobierając słowa, ale jednak mówi prawdę. Jeśli ktoś myśli, że żydzi chcą, aby nie mówić o nich wcale, to się myli. Oni chcą, aby o nich mówić, jednak tylko bardzo dobrze. No, ostatecznie – dobrze. Po to stworzyli Hollywood, wydawnictwa, rozgłośnie radiowe i inne media, pokazywać i opisywać żydostwo w samych superlatywach. I tak to się dzieje. Biedni, uczciwi, miłosierni żydzi. Tyle wycierpieli w czasie ostatniej wojny i nie tylko. Zawsze biedni, tylko cierpią. A ja się pytam: skąd się wzięło w wermachcie 150 tys. żydów? Ok. 50 tys. w SS i gestapo? Skąd się wzięło 56 generałów w armii niemieckiej? A może żydzi odpowiedzą na pytanie – dlaczego rząd III Rzeszy przypominał składem narodowościowym rząd Dikmana – Mazowieckiego?

        Słuchajcie żydowskie kanalie. Ja jestem zdeklarowanym wrogiem chazarskiego bydła, ponieważ za dużo od was wycierpiałem. Możecie mnie nazywać antysyjonistą i antytalmudystą, ale nie antysemitą. Za to leję w mordę! Pragnę uświadomić wszystkich, że nie należy się bać słowa „antysemityzm”, ponieważ sama idea oskarżania ludzi o antysemityzm jest żydowską zbrodnią. Już nie chodzi o to, że definicja jest kłamliwa, ale idea zamykania przyzwoitym ludziom ust jest zbrodnicza, ponieważ zmusza do zatajania największych zbrodni świata. Jest jednym słowem, które wyraża żydowską totalitarną władzę. To określenie jest genialne, bo terroryzuje. Jest najpotężniejszą bronią syjonistów. Oni tym jednym słowem trzymają za mordę cały świat. Doszło do tego, że ludzie bardzo często rozpoczynają zdanie: Nie jestem antysemitą, ale…

        Czymże więc jest ten „antysemityzm”? – Niczym… Wyssanym z żydowskiego, a w zasadzie chazarskiego obrzezanego palucha, faszystowskim określeniem, będącym elementem ludożerczego chazarskiego szowinizmu. Żaden naród na świecie, powtarzam: żaden naród nie rości sobie jakiegoś specjalnego traktowania. Traktowania – zgodnie z zasadami Talmudu – jako narodu panów, czyli nadludzi. Reszta narodów, czyli podludzie, mają wobec żydów zachowywać się jak psy. Siedzieć w budach uwiązani na łańcuchach i merdać przymilnie ogonami. Jak piesek zasłuży, to dostanie zlewki z pańskiego stołu, a jak będzie źle służył, to pan go będzie głodził, albo zabierze budę i piesek będzie służył pod gołym niebem. No, ale jeśli piesek krzywo łypnie, albo warknie (antysemityzm), to żyd łapie za kij i sprawia łomot. Nie daj boże, jeśli piesek ugryzie. To już jest koniec pieska. Żyd bierze kołek i bije dotąd, dopóki nie zabije. Ale najpierw zabije szczeniaczki, które niczemu nie zawiniły i zrobi to na oczach pieska. Tak to wygląda, nie inaczej. Dlatego żydowskich szowinistów należy wcisnąć do państwa które ukradli, by nie terroryzowali słowem „antysemityzm” reszty świata. Każdy, kto używa słowa „antysemityzm” wobec innych, jest syjonistycznym szowinistą, żydowskim nazistą. Żydzi, pozmieniali nazwiska, wymieszali się z innymi rasami, więc czasem trudno ich rozpoznać. Ale jeśli Cię nazwie antysemitą, to nie Twój rodak, to żyd.

        Moja definicja „antysemityzmu” jest taka: Antysemita, to człowiek wielkiej uczciwości, kochający sprawiedliwość i prawo, człowiek moralnie czysty, odważny Patriota, prześladowany i niszczony przez zbrodniczych żydów.

        Żydzi, w ciągu 28 lat rozkradliście całą Polskę i okradliście wszystkich Polaków. Wprowadziliście terror ekonomiczny dławiący miliony moich rodaków. W zamian za to opluwacie Polskę i Polaków na całym świecie oskarżając nas o najcięższe zbrodnie. Wasze każde kłamliwe słowo, jest warte wiadro gnojówki. Oczywiście, Pani Magdalena Ogórek wam nie pasuje. Wolelibyście niejakiego Lisa, który liżąc wam odbyty pluje na Polaków. Zresztą w telewizji chcielibyście widzieć samych polakożerców, prawda?

        A więc nie można mówić o was źle. Powinniśmy milczeć kiedy nas okradacie, zabieracie dobytek, wyrzucacie z mieszkań na ulice. I ja taż miałem milczeć wiedząc na jaką skalę kradnie żydówka Gronkiewicz – Waltz? Wystarczy, że uniknie odpowiedzialności jak wy wszyscy – bękarty diabła. Ta megazłodziejka nie zapłaci nawet mandatu. Ale obowiązkiem dziennikarzy jest informować społeczeństwo, tak jak obowiązkiem lekarzy jest ratowanie życia. Zresztą nie wiem po co to piszę, bo wy nie wiecie co to jest obowiązek. Dla Was mówienie prawdy o żydach jest największą zbrodnią i to nazywa się „antysemityzm”, tak? Poinformowałem społeczeństwo o złodziejstwach tej plugawej baby nie wierząc, że spadnie jej włos z tego, co nosi w poprzek. I miałem rację. Gdyby takich zbrodni grabieży dopuścił się Polak, to po ujawnieniu sprawy, policja by mu w nocy wypieprzyła drzwi razem z futryną i by siedział. Tymczasem śmierdząca żydówa od maja ub. roku siedzi na stolcu, mataczy i kradnie dalej. No bo kto jej coś może zrobić w kraju okupowanym przez was parszywi Chazarzy?

        Skoro mówienie prawdy określacie „antysemityzmem”, to ja wam coś szubrawcy przypomnę. Otóż po wojnie, w Świdrze, w pewnej willi wasz wielki rodak Jakub Berman, wraz z koleżką którego nazwiska nie pamiętam, ale chodzi tutaj o tatusia wielkiego „polskiego polityka” Michała Boni, oczywiście żyda, mieli swoje prywatne więzienie. Do tego więzienia przywozili sobie młode, ładne dziewczyny oskarżone o przynależność do AK. No i te dziewczęta były tam systematycznie gwałcone. Tu może wasi wielcy rodacy brali przykład z żyda Berii, ale fakt faktem zabawiali się podobnie. Podobnie, bo was charakteryzuje niczym nie okiełznana chuć bydlaki. Kiedy dziewczyny się znudziły, wtedy wasz wielki rodak zakładał na paluch specjalny naparstek z przylutowanym szpikulcem i rozorywał ofiarom narządy rodne od środka. Dziewczyny umierały w straszliwych męczarniach, po czym zakopywano je w ogrodzie. Później przyjeżdżał następny transport i taka „zabawa” trwała latami. Myślicie, że prawda nie wyszła na jaw? Zawsze tak myślicie. W ostatnich latach dokonano ekshumacji i znaleziono szczątki ponad 460 dziewcząt. I co chazarskie świnie – ja pisząc o tym fakcie dokonuję zbrodni antysemityzmu, prawda? A tamte kreatury? No cóż, to tylko Polki – Talmud nie zabrania, a wasz bóg pieje z radości. Mógłbym tu jeszcze pisać i pisać. Kilka książek mogę napisać o waszych zbrodniach – bydlaki i być może napiszę. A wiecie dlaczego? Dlatego, że złośliwie zamknęliście mi drogę do publikacji książek dla dzieci. Dlatego, że odebraliście mi jakąkolwiek możliwość zarobkowania i chcecie mnie zagłodzić chazarskie ścierwa.

        Możecie mnie zabić skurwysyny co już próbowaliście zrobić, ale won od pani Magdaleny Ogórek!

        Na zakończenie przypomnę to o czym pisałem na początku. Określenia „antysemityzm”, używają tylko żydzi pochodzenia chazarskiego – najwięksi grabieżcy i zbrodniarze świata. Polak wyznania mojżeszowego jakim jest pan Bolesław Szenicer, przewodniczący Gminy Starozakonnych takich epitetów nie używa. Trochę to dziwne, ale na temat zbrodni chazarskich i grabieży mamy zbieżne poglądy. Ale nie tylko Pan Bolesław, którego bardzo cenię. Nie będę podawał nazwisk, bo jesteście mściwi pasożyty. Mam nadzieję, że wreszcie ktoś wynajdzie odpowiedni środek na pasożyty, bo muchozol nie wystarczy. Poszli won, bo się nawet już brzydzę o was pisać.

        Szalom!

        Cezary Piotr Tarkowski”

        źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2017/08/talmud-i-antysemityzm_13.html

        Polubienie

  6. „Cezary Tarkowski

    5 Marzec 2017 o 22:51

    Polski już nie ma. Potwierdził to Naczelny Zdrajca nazywając publicznie naszą Ojczyznę Polin, albo Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Czasem w miejscach publicznych pojawia się nowe godło Judeopolonii. I to nie jest tylko lizanie dupy okupantowi, to jest pierwszy krok do oficjalnej zmiany nazwy państwa. Idą małymi kroczkami, licząc, że gawiedź przekupili 500 plus. Tylko że Naród nie zdaje sobie sprawy z faktu, że jesteśmy najbogatszym państwem Europy. Tymczasem mamy najniższą stopę życiową. Nie mówię o złodziejach i bandytach, którzy mają kominowe płace i łapówki, a którzy są podporą każdej władzy po 1989 r, ale o zwykłych ludziach, wznoszących modły w kościołach za ten zbrodniczy rząd. Tak, te rządy są tożsame z rządami Minców, Bermanów, Bierutów, Zambrowskich i innej żydowskiej swołoczy. Któregoś dnia oficjalnie proklamują Judeopolonię, naobiecują jak to będzie z żydami dobrze i znaczna część hołoty w to uwierzy. A jeśli jednak Polacy poczynią jakieś ruchy, to jest już gotowe do działań wojsko okupacyjne, szczerze oddane syjonizmowi. To syjonistyczne SS. Nie będą dawali rady, no to Juda zaprosił do Polski 5 milionów rezunów, niby do pracy, wielu szkoląc w Oficerskiej Szkole Policji. Wystarczy upaińcom dać broń i wybiją nas do nogi, nie wiedząc, że za krótki czas spotka ich to samo. Dla rezunów broń w Polin już jest. Dla Polaków nie ma i nie będzie. Żydostwo niby pokazuje, jak to rozrastają się siły samoobrony, czy Polskie Drużyny Strzeleckie pod dowództwem bardzo nie ciekawych typków, samozwańczych generałów teraz pośpiesznie awansowanych przez Izaaka Singera. Jednak do tych formacji przystępują prawdziwi Patrioci, wielcy Patrioci, ale niestety nie świadomi śmiertelnego zagrożenia. Ja znam sprawę w tym przypadku bardzo dobrze. Te formacje są obstawione przez szubrawców podkreślających na każdym kroku swój katolicyzm. Tylko że są to katolicy wyznania mojżeszowego.

    źródło: http://wiernipolsce1.wordpress.com/2017/03/05/zydowska-warszawa-zydowska-polska/#comment-27084

    Polubienie

    1. „Posted by Marucha w dniu 2017-03-06 (poniedziałek)

      Rozpad Ukrainy czyli na złość babci odmrozimy sobie uszy

      [Powiedziałbym raczej, że na złość teściowej damy się wykastrować – admin]

      Jeśli dojdzie do rozpadu Ukrainy to naszym bezpośrednim sąsiadem nie będą pokojowo nastawieni mieszkańcy Donbasu, Mariupola czy Odessy ale najgorsza, banderowska swołocz.



      Zauważyłem ostatnio, że nasze media oszczędzają nam wieści z „wojny” ukraińsko-rosyjskiej w Donbasie. Jeśli już coś tam bekną to tak raczej półgębkiem i tak, żeby nie powiedzieć zbyt wiele. A dzieje się wiele.

      Dwa ważne wydarzenia z ostatnich dni to uznanie przez Rosję paszportów i innych dokumentów wydawanych przez władze separatystycznych republik oraz nacjonalizacja przemysłu w tych republikach. Co to oznacza w praktyce? Oznacza ni mniej ni więcej, że rozpad tworu, zwanego Ukrainą mocno przyspieszył. Przyspieszenie działań ze strony republik ludowych Donbasu nastąpiło w efekcie nowych, zmasowanych ataków nazistowskich band, zwanych dla niepoznaki „batalionami ochotniczymi”.

      W rzeczywistości z Donbasem nie walczy (jak próbuje się wmówić Polakom) ukraińska, regularna armia tylko sponsorowane przez oligarchów oddziały ukraińskich nazistów i zwykłych najemników.

      Żeby było ciekawiej to kijowska junta nie ma praktycznie żadnego wpływu na te „ochotnicze” bataliony. A to właśnie dowódcy tych nazistowskich oddziałów wpadli na genialny pomysł, żeby zablokować tory kolejowe, którymi transportowany jest (a raczej był) z Donbasu węgiel i antracyt, niezbędny do funkcjonowania przemysłu na pozostałym obszarze Ukrainy. Już dziś straty tym spowodowane liczone są w miliardach dolarów. I to w sytuacji gdy Poroszenko żebrze o jeden miliard pożyczki na Zachodzie.

      W sumie jest rzeczą logiczną, że skoro Ukraińcy nie chcą węgla z Donbasu to niech idą na szczaw. Donbas jakoś sobie z tym fantem poradzi i będzie wysyłał poprzez Rosję swoje towary w świat.

      Jeśli dołożymy do tego inny kwiatek w postaci wprowadzenia rubla jako jedynej waluty na terenie zbuntowanych republik to będziemy mieli kompletny obraz sytuacji.

      Z tym rublem to też ciekawa sprawa, junta w Kijowie od początku konfliktu nie płaci ani hrywny rencistom i emerytom w Donbasie. Nie płaci policjantom, nauczycielom, pielęgniarkom i w ogóle całej budżetówce.

      Jeśli przyjąć narrację kijowskiej junty, że ruchawka w Donbasie jest efektem agresji Rosji, przeprowadzonej przez „zielone ludziki” Putina to co zawinili emeryci i renciści? Jeśli ktoś ma choć trochę zdrowego rozsądku to szybko zauważy, że to nie jest walka z „zielonymi ludzikami” tylko z własnymi obywatelami, którzy walczą o swoje podstawowe prawa obywatelskie, w tym przede wszystkim do prawa używania języka ojczystego.

      Ten prosty fakt rozumiały nawet Dzieci Wrzesińskie, które zbuntowały się przeciwko germanizacji. No ale może doczekaliśmy takich czasów, że germanizacja jest zła a ukrainizacja dobra?

      Wbrew pozorom jednak, sytuacja na Ukrainie nie jest wcale taka prosta jak usiłują to przedstawiać media. Trwa podziemna wojna między oligarchami, którzy tak jak Radziwiłłowie w czasie Potopu chcą wyrwać jak największy „postaw sukna”.

      Toczy się także inna wojna – junty Poroszenki z ukronazistami. Poroszence, który cały czas czuje się jeszcze namaszczony przez swoich amerykańskich i europejskich mocodawców ukraińscy naziści spod znaku Bandery byli potrzebni i choć teraz działają ewidentnie na szkodę upadającego państwa są potrzebni nadal.

      Należy jednak przypomnieć, że środowiska, które patronują kultowi Bandery nie są z terytorium Ukrainy. To banderowscy naziści, zbrodniarze wojenni, którzy po wojnie znaleźli bezpieczne przytulisko i wsparcie finansowe w USA i Kanadzie.

      Taka sytuacja prowadzi tylko do jednego – dezintegracji i całkowitego rozpadu Ukrainy. Wygląda na to, że taki jest obecnie plan. Majdan i pucz rządowy miał w swoim pierwotnym zamierzeniu sprowokowanie Rosji i po to, jak sama przyznała Victoria Nuland, Departament Stanu USA, CIA i Soros wyłożyli ponad 5 miliardów dolarów.

      Rosji nie udało się sprowokować, co więcej – w sposób bezkrwawy i w świetle prawa międzynarodowego całkowicie legalny, przejęła Krym. Czyżby rozczłonkowanie Ukrainy było planem B czy jest kontynuacją planu głównego?

      Dla Polski taki scenariusz jest bardzo niebezpieczny, czego zdają się (albo udają) nie dostrzegać polskie władze. Jeśli dojdzie do rozpadu Ukrainy to naszym bezpośrednim sąsiadem nie będą pokojowo nastawieni mieszkańcy Donbasu, Mariupola czy Odessy ale najgorsza, banderowska swołocz, która zamieszkuje tereny zachodniej Ukrainy i marzy o granicy na Sanie. Już teraz mamy ok. 2 mln Ukraińców na naszym terytorium i zanosi się na więcej. Przez granicę polsko-ukraińską idą duże transporty broni. Pytanie – dla kogo są przeznaczone?

      Paniką wzbudzaną w Polakach, jakoby Rosja tylko czekała aby nas najechać próbuje się przykryć realne zagrożenie. Kraje wyszehradzkie, którym Polska tak gorliwie chce „liderować” mają lepsze rozeznanie sytuacji i lepiej dbają o własne narodowe interesy. Od nich powinni uczyć się polityki a przede wszystkim dbania o polskie, narodowe interesy, Kaczyński, Duda, Waszczykowski i Macierewicz.

      Póki co to chowanie się za amerykańską flagą uważają za szczyt roztropności i patriotyzmu. Historia jednak uczy, że taka „bohaterska” postawa kończy się Zaleszczykami a my zostaniemy sami z piwem, który oni nawarzyli.

      Jarek Ruszkiewicz
      http://spiritolibero.neon24.pl 

      za: http://marucha.wordpress.com/2017/03/06/rozpad-ukrainy-czyli-na-zlosc-babci-odmrozimy-sobie-uszy/

      Polubienie

  7. Posted by Marucha w dniu 2017-05-29 (poniedziałek)

    Spis i charakterystyka wszystkich „56 płci”

    Dziś prezent od Mikołaja dla lewaków [dlaczego nie po prostu: idiotów? – admin]lista wszystkich płci, wraz z objaśnieniem każdej z nich.

    W Polsce działają setki organizacji genderowskich, biorących grube dotacje ze środków publicznych, ale tym leniuchom nie chciało się dotychczas opisać i scharakteryzować wszystkich rodzajów płci. Muszę więc zrobić to ja, bo zawodowi genderyści mają dużo ważniejsze rzeczy do roboty (np. obecnie strajk w obronie uprzywilejowanych PRL-owskich emerytur mundurowych czy przepraszanie Francuzów za brak kupna Caracali).

    Wzorował się będę na Facebooku, który podążając za „ewolucją gatunku” uraczył nas niedawno 56 rodzajami płci, które możemy sobie wybrać z rozwijanej listy. Na początku, przy wyborze płci – do wyboru mamy: „male”, „female” i „custom”. Dopiero po wybraniu „custom” – do wyboru są kolejne 54 płcie, co uważam za dyskryminację, bo powinny być dostępne od razu, przy pierwszym wyborze.

    Dawniej, w czasach jaskiniowo-średniowiecznych, płeć człowieka stwierdzano zaraz po porodzie, wnioskując ją z czynników fizycznych, gdzie posiadanie „fletu” świadczyło o chłopcu, a brak posiadania w/w organu – o dziewczynce. W dzisiejszych, nowoczesnych czasach społeczeństwa otwartego jest już inaczej – płeć człowieka jest sprawą dynamiczną, uwarunkowaną subiektywnym uczuciem samego zainteresowanego w aktualnym czasie (w dowolnym odstępie czasu płeć można zmienić wielokrotnie, np. rano ktoś jest kobietą, w południe MTF, po południu Cis, wieczorem Transmasculine, a nocą Intersex, co zresztą podpada pod osobną płeć – Gender Fluid).

    Zapraszam więc do lektury, poniżej wszystkie płcie:

    • Agender – „płeć bezpłciowa”, która nie uznaje się za żadną z pozostałych 55 płci (jak się zaraz okaże – wiele innych „płci” to dublowanie agender z powodów mi nieznanych)
    • Androgyne – „płeć dwupłciowa” – połączenie cech kobiety i mężczyzny
    • Androgynous – to samo, co androgyne – nie wiem, dlaczego jest to rozbite na dwie osobne płcie, taka sytuacja wystąpi jeszcze wielokrotnie poniżej (zwłaszcza wśród płci „cis” i „trans”)
    • Bigender – „płeć dwupłciowa”, ale od „androgyne” różni się prawdopodobnie tym, że może to być mix dowolnych dwóch spośród 56 płci, a nie tylko kobiety i mężczyzny
    • Cis – płeć, która jest taka sama, jak w chwili narodzin. Czyli każdy, kto jest tak zacofany, że nigdy w życiu nie zmienił płci – może nazwać się jako „cis„
    • Cisgender – to samo co cis (jeżeli ktoś zna różnicę – niech opisze w komentarzu)
    • Cis Female – kobieta, która urodziła się kobietą i nadal uważa, że nią jest
    • Cis Male – mężczyzna, który urodził się mężczyzną i nadal uważa, że nim jest
    • Cis Man – chyba to samo, co cis male
    • Cis Woman – chyba to samo, co cis female
    • Cisgender Female – chyba to samo, co cis female i cis woman
    • Cisgender Male – chyba to samo, co cis male i cis man
    • Cisgender Man – chyba to samo, co cis male, cis man i cisgender male
    • Cisgender Woman – chyba to samo, co cis female, cis woman i cisgender female
    • Female to Male – mężczyzna, który wcześniej był kobietą, ale dzięki różnym zabiegom (hormonalnym, chirurgicznym i innym) stał się mężczyzną
    • FTM – chyba to samo, co female to male
    • Gender Fluid – płeć „płynna”, czyli zmieniająca się często w niedługich okresach czasowych
    • Gender Nonconforming – to już nie na moje nerwy, gdybym wiedział, że tak to będzie wyglądać – nie zaczynałbym w ogóle pisać tego tekstu, no ale w sumie czego niby miałem się spodziewać? Przepraszam za dygresję. Gender nonconforming to prawdopodobnie to samo, co gender fluid, ale z mniejszym poczuciem satysfakcji z „transferu” w nową płeć
    • Gender Questioning – jest to synonim płci „queer”, czyli tego „Q” w skrócie LGBTQ. Chodzi o osoby, które jeszcze nie wiedzą, jakiej są płci – ciągle są na etapie poszukiwań i odkrywania siebie. Prawdopodobnie jest to płeć „średniookresowa”, bo szybkie odkrycie i zmiany płci podpadałyby już pod gender fluid, a z drugiej strony – zbyt długie namyślanie się byłoby klasycznym agender
    • Gender Variant – chyba to samo, co gender nonconforming
    • Genderqueer – chyba to samo, co gender questioning, choć prawdę mówiąc – queer pasuje chyba pod każdą możliwą płeć
    • Intersex – chyba to samo, co androgyne i bigender
    • Male to Female – kobieta, która wcześniej była mężczyzną, ale dzięki różnym zabiegom (hormonalnym, chirurgicznym i innym) stała się kobietą (np. przemiana Krzyśka Bęgowskiego w Annę Grodzką)
    • MTF – (nie mylić z WTF) chyba to samo, co male to female
    • Neither – ani jedna, ani druga, ani żadna inna płeć, czyli chyba to samo co agender, ewentualnie gender questioning i queer
    • Neutrois – płeć neutralna, czyli chyba to samo co agender
    • Non-binary – chyba to samo, co genderqueer
    • Other – płeć inna, żadna z wymienionych (brzmi jak żart – większość „płci” się powtarza, więc co innego tu jeszcze można wymyślić?)
    • Pangender – płeć, która składa się z wszystkich możliwych płci (z każdej po trochę)
    • Trans – płeć-mieszanka damskiej i męskiej, w zależności od określonej sytuacji. Przedstawiciel płci trans np. w pracy jest mężczyzną, a wieczorem przebiera się za kobietę. Trans od androgyne i bigender różni prawdopodobnie to, że trans jest albo jednym albo drugim, ale nie dwoma na raz. Porównałbym to też do gender fluid, przy czym „płynność” jest regularna, uwarunkowana stałymi, przewidywalnymi bodźcami.
    • Trans* – gwiazdka po słowie „trans”, tak jak gwiazdka w informatyce oznacza, że po tej gwiazdce może wystąpić dowolna treść. Nie rozumiem tylko tego, że skoro jest Trans* (z gwiazdką) – dlaczego później jest ponad 20 kolejnych „transów”, skoro ta gwiazdka je znakomicie zastępuje?
    • Trans Female – mam już tego dosyć, zaraz wywiozą mnie w kaftanie na lobotomię do Tworek. W dodatku w poszukiwaniu informacji w Google wyskoczył mi jakiś portal randkowy dla osób trans i wąsaty Janusz w damskich pończochach – co się zobaczyło, tego się już nie odzobaczy… Widzę, że do końca listy zostały same klony płci „trans”, więc pozwolę sobie tutaj zakończyć swe interpretacje i tłumaczenia z angielskiego. Mój ścisły umysł tego po prostu dłużej nie wytrzyma. Nie wiem, jaki jest cel dublowania tych wszystkich płci (26 odmian samego „trans”). Chciałem dobrze, ale nie udało się. Coraz mniej zaczynam się dziwić, że cywilizacja zachodnia chyli się ku upadkowi. Muszę to wszystko odreagować lekką szyderką, która pod wyliczanką
    • Trans* Female
    • Trans Male
    • Trans* Male
    • Trans Man
    • Trans* Man
    • Trans Person
    • Trans* Person
    • Trans Woman
    • Trans* Woman
    • Transfeminine
    • Transgender
    • Transgender Female
    • Transgender Male
    • Transgender Man
    • Transgender Person
    • Transgender Woman
    • Transmasculine
    • Transsexual
    • Transsexual Female
    • Transsexual Male
    • Transsexual Man
    • Transsexual Person
    • Transsexual Woman
    • Two-Spirit

    W związku z powyższym, domagam się od rządu spełnienia trzech poniższych warunków:

    1. Postuluję o całkowite zakazanie używania faszystowskiego zwrotu: „panie i panowie” (ladies and gentlemen) oraz obligatoryjne zastąpienie go wyliczanką wszystkich 56 rodzajów płci, tak jak zrobił to niemiecki poseł Steffen Königer na poniższym filmiku.

    W celach kontrolnych domagam się utworzenia Urzędu Monitorowania Interpłciowych Zwrotów Grzecznościowych (UMIZG), który byłby organizacją pozarządową (finansowaną ze środków publicznych kwotą 2.5 miliarda złotych rocznie), sprawdzającą, czy ktoś nie używa średniowiecznego zwrotu „panie i panowie”. UMIZG powinien mieć kompetencje nakładania mandatów karnych oraz pozaprokuratowego wysyłania sprawców do więzień.

    W zarządzie UMIZGu powinni zasiadać niezależni eksperci, w osobach Dariusza Paczkowskiego, Olgi Tokarczuk, Zbigniewa Hołdysa, Jasia Kapeli, Róży Marii Barbary Gräfin von Thun und Hohenstein oraz feministki z różowym serduszkiem na głowie.

    1. Świat i gatunek ludzki ewoluuje, a nie nadąża za nim polskojęzyczne słowotwórstwo i encyklopedie. Należy to koniecznie zmienić! Niniejszy tekst jest pierwszym w Polsce, gdzie opisana została każda z płci. Dlaczego nikt wcześniej tego nie zrobił?

    Postuluję niniejszym o utworzenie Krajowej Uzupełniarki Katalogowania i Słowotwórstwa (KUKiS), czyli organizacji pozarządowej (finansowanej ze środków publicznych kwotą 2 miliardów złotych rocznie), która na bieżąco, na swojej stronie internetowej będzie dodawała kolejne, nowe płcie, wraz z definicją. Dożywotnim prezesem KUKiS powinien zostać Sławomir Sierakowski, a kanclerzami Rafał Gaweł, Adrian Zandberg, Sylwia Chutnik i Anna Dryjańska.

    1. Sprawa toalet – każda płeć powinna mieć własną, gdyż obecnie są tylko 2 rodzaje (męska i damska). Postuluję o wyposażenie wszystkich miejsc publicznych (restauracje, knajpy, szkoły, uczelnie, baseny, szalety, urzędy, centra handlowe itd.) o pełną paletę ubikacyjną, z przynajmniej jednym, osobnym lokalem dla każdej z 56 płci. Obecny system to jawna dyskryminacja i zmuszanie osób 54 płci do korzystania z toalety, przeznaczonej dla płci całkowicie obcej.

    Organem kontroli jakości powinna zostać specjalnie utworzona organizacja pozarządowa: Fundacja Inwentarzy Ubikacyjno-Toaletowych (FIUT), zajmująca się testowaniem ergonomii sedesów i przyznawaniem licencji na legalność ubikacji. FIUT (finansowana ze środków publicznych) powinna zatrudniać 60 osób, czyli 56 testerów (każdy innej płci) oraz 4-osobowy zarząd ekspertów w osobach Rafalali, Anny Grodzkiej, Zofii Komorowskiej i Róży Rzeplińskiej. Z obowiązku prowadzenia 56 rodzajów toalet (z powodów antyfaszystowskich) powinny zostać zwolnione lokale Krytyki Politycznej, budki z kebabem własności osób pigmentalnie uposażonych oraz vege-foodtrucki.

    W razie odmowy spełnienia powyższych postulatów – zorganizujemy protest z Agnieszką Holland, Ryszardem Petru, Mateuszem Kijowskim, Ryszardem Kaliszem, Janem Hartmanem, Misiem Kamińskim, Krystyną Jandą, Kingą Dunin, Katarzyną Kolendą-Zaleską, Dorotą Warakomską i człowiekiem-helikopterem z KOD. Żarty się skończyły, chapeau bas, no pasaran!

    Wolność!!! Równość!!! 56 płci!!!

    RacimiR, 7.12.2016

    https://bialyrasizm.pl

    na podstawie: http://marucha.wordpress.com/2017/05/29/spis-i-charakterystyka-wszystkich-56-plci/

    Polubienie

    1. „Napisał: Redakcja | piątek, 26 maja 2017 17:34

      Fota pierwszych dam, a tam… (…)


      GRE/Fot. TT Daniel Letica

      Podczas szczytu NATO, jak zwykle przy takich okazjach, robi się różne pamiątkowe fotki. Nie inaczej było w przypadku spotkania pierwszych dam, które towarzyszą swoim mężom w Brukseli.

      Na jednym ze zdjęć widzimy m.in.: Brigitte Macron, Melanię Trump i Eminę Erdogan. Nieco niespodziewanie wśród fotografowanych znalazł się też chętnie pozujący do zdjęcia „pierwszy mąż”, czyli Gauthier Destenay, który jest „życiowym partnerem” premiera Luksemburga Xaviera Battela.

      Panowie „pobrali się” w 2015 roku. ”

      źródło: http://www.wsensie.pl/bez-komentarza/23495-fota-pierwszych-dam-a-tam-pierwszy-maz-pasuje-do-reszty

      Polubienie

  8. Europa pokolenie”z” DEBILE !! BIAŁA EUROPA JEST SKOŃCZONA !!

    Opublikowany 17 cze 2017

    WIECEJ W LINKU jeśli kogoś to interesuje
    http://miziaforum.wordpress.com/2017/06/18/biala-europa-zginie-95-populacji-to-debile-dowody-sa-nie-do-obalenia/

    „NK 16 czerwca 2017 at 13:05

    Zabawka wprowadza w odmienny stan świadomości. Coś podobnego jest z uprawianie Jogi – wyłączasz umysł. Niby zabawka, ale bardzo niebezpieczna. Z takimi rzeczami, bardzo szybko możesz nawiązać kontakt z demonami.”

    źródło: http://detektywprawdy.pl/2017/06/16/fidget-spinner-czy-jest-to-grozna-zabawka/#comment-95694

    Cupak

    17 czerwca 2017 at 11:42

    Mam podobny pogląd na ten temat bo co to znaczy „być kuszonym przez szatana”? Przecież upadły anioł nie może być przy każdym człowieku i w każdym miejscu na świecie naraz.

    To co kusi człowieka to jego własne pożądliwości wypracowane przez całe życie lub takie które mamy już od urodzenia.

    Kto całe życie nie pił alkoholu tego nie będzie kusił alkohol chyba że zostanie przez innych zachęcony lub poddany presji zdemoralizowanego społeczeństwa.

    Jeżeli karmimy się papką telewizyjną stworzoną przez elity do deprawacji społeczeństwa to potem podświadomie nieodporny mózg wytwarza sobie poglądy takie same jak chcą tego twórcy od kształtowania zachowań społecznych, na co są szczególnie narażone dzieci, które chłoną wszystko od rówieśników jak wirusy.

    Upadły anioł stoi na czele piramidy deprawacji i zwiedzenia człowieka bo ją zapoczątkował, ale do działania potrzebuje boskich atrybutów które zapewnia mu BESTIA czyli ludzkie królestwa (obecnie państwa), gdzie ludzie wykonują dla niego pracę tak jak w wielkiej piramidzie gdzie ci na niższych poziomach wiedzą tylko ułamek tego co ci wyżej.”

    źródło: http://detektywprawdy.pl/2017/06/16/fidget-spinner-czy-jest-to-grozna-zabawka/#comment-95754

    llubię said
    Czerwiec 18, 2017 @ 10:43 AM

    I naukowcy nie potrafią czytać ze zrozumieniem (mam na myśli to, o czym jest w linku poniżej). Dali się nabrać na trolling stulecia 😉 😛 Takie prefesurki jak środa i płatek na 100 % rozumiały tę pracę… a rozumieć ją tzn. być debilem 😉 😛 Ale nie zanudzam, macie i sami oceńcie 😛

    http://joemonster.org/art/39917 ”

    źródło: http://miziaforum.wordpress.com/2017/06/18/biala-europa-zginie-95-populacji-to-debile-dowody-sa-nie-do-obalenia/#comment-315809

    Monkeyvomit · 6 czerwca 2017 05:30

    Penis jako szkodliwy konstrukt społeczny, czyli naukowy trolling badań nad gender

     

    Grupie naukowców udało się opublikować w jednym z pism naukowych fejkową, pełną niezrozumiałego bełkotu pracę, która ma dowodzić, że męskie genitalia nie są tak naprawdę genitaliami, a funkcjonują raczej w sferze mentalnej i są odpowiedzialne za globalne ocieplenie.

    Jednym z największych problemów współczesnej nauki są wyrastające jak grzyby po deszczu otwarte pisma naukowe, którym badacze muszą płacić za możliwość publikowania swoich prac. Prowadzi to często do sytuacji, w której mało wiarygodne i pełne błędów badania zostają opublikowane, a później czytane i cytowane przez media jako rzecz święta, „bo przecież ukazały się w piśmie naukowym”. W marcu 2017 roku uwagę świata nauki zwrócili na siebie polscy badacze, którzy najpierw stworzyli postać doktor Anny O. Szust, nadali jej fikcyjne tytuły naukowe, stworzyli fikcyjne osiągnięcia w nauce, a następnie wysłali jej fikcyjne CV redakcjom 360 pism naukowych. Mimo że prace Anny O. Szust nie istniały w żadnym indeksie prac naukowych, fałszywa pani doktor otrzymała kilkadziesiąt propozycji pracy. 2 miesiące później Internet obiegła wiadomość, że w jednym z pism naukowych ukazała się – zrecenzowana! – praca pt. „Penis konceptualny jako szkodliwy konstrukt społeczny”, której (prawdziwi) autorzy próbowali dowieść, że penisa nie należy postrzegać w kategorii męskiego organu rozrodczego, a raczej jako „wysoce płynny, płciowo performatywny konstrukt społeczny”. W rzeczywistości autorzy pracy, dr Peter Boghossian i doktorant James A. Lindsay, którzy napisali ją pod pseudonimami „Jamie Lindsay” i „Peter Boyle”, już po publikacji otwarcie stwierdzili, że nie mają zielonego pojęcia, o czym tak naprawdę jest ich dzieło, a chcieli zwrócić uwagę na problem z otwartymi pismami naukowymi, którym trzeba płacić za publikację, oraz niezrozumiały język, którym posługują się współcześni badacze gender (i postmoderniści w ogóle).

    Autorzy przyznali, że zależało im na tym, by praca była możliwie najbardziej bełkotliwa i całkowicie niezrozumiała oraz nie spełniania żadnych norm publikacji w piśmie naukowym . Aby spełnić te warunki, Boghossian i Lindsay zdecydowali się używać żargonu typowego dla tego obszaru badań i słów takich jak „dyskursywny” czy „izomorfizm” (wtf), bezsensownych konceptów („bardzo męscy mężczyźni znajdują się zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz określonego dyskursu”), alarmującej terminologii („społeczeństwo pre/post patriarchalne”), sprośnych odniesień do slangowych określeń penisa, obraźliwych stwierdzeń („niektórzy mężczyźni nie mają dzieci, ponieważ nie potrafią zmusić partnerki do seksu”) oraz aluzji do gwałtu („manspreading* zachęca mężczyznę do gwałcenia wolnej przestrzeni wokół niego”). Na koniec badacze upewnili się jeszcze, że praca nie ma absolutnie najmniejszego sensu, i przyznali, że efekt końcowy ich bardzo zadowolił.

    • pozycja, w której mężczyzna siedzi z nogami rozchylonymi na boki

    Poniżej kilka przykładów z pracy (przetłumaczonych przez Google Translatora, bo i tak ma to tyle samo sensu, co po profesjonalnym tłumaczeniu):

    Stwierdzamy, że penisy nie są najlepiej rozumiane jako męskie narządy płciowe, czy też jako organ płci męskiej, ale zamiast tego jako urzeczywistniony konstrukt społeczny, który jest zarówno szkodliwy, jak i problematyczny dla społeczeństwa i przyszłych pokoleń. Koncepcyjne penis stwarza poważne problemy w związku z tożsamością płciową i tożsamością reprodukcyjną w dynamice społecznej i rodzinnej, jest wykluczające społeczności pozbawione praw odmiennych w oparciu o płeć lub tożsamość reprodukcyjną, jest trwałym źródłem nadużycia dla kobiet i innych grup i osób zepchniętych na tle płciowym. Skutecznego źródła gwałtu i jest czynnikiem decydującym o znacznej zmianie klimatu.

    Dalej badacze bronią postawionej wyżej tezy o tym, że zmiany klimatyczne to wina penisa:

    Niszczycielskie, niezrównoważone hegemoniczne męskie podejście do nacisku na politykę i działania w zakresie środowiska to przewidywalne rezultaty zgwałcenia natury przez zdominowany przez mężczyzn sposób myślenia. Ten sposób myślenia najlepiej jest uchwycić, rozpoznając rolę [sic] w konceptualnym penisie trzyma się psychologii męskiej. Kiedy stosujemy się do naszego środowiska naturalnego, zwłaszcza dziewiczych środowisk, które można tanio zepsuć za swoje zasoby materialne i zostawić zniszczone i osłabione, gdy nasze patriarchalne podejście do zysków gospodarczych ukradło ich nieodłączną wartość, ekstrapolację kultury gwałtu związaną z prąciem pojęciowym Staje się jasne.

    Oraz dalej:

    Toksyczność hiperpłaszczynowa wywodzi się bezpośrednio z konceptualnego prącia i stosuje się do wspierania materializmu neokapitalistycznego, który jest podstawowym czynnikiem powodującym zmiany klimatu, zwłaszcza w szalejącym użyciu technologii spalania węglowych paliw kopalnych i nieostrożnej dominacji środowisk naturalnych pierwotnych. Nie musimy głęboko zagłębiać się w krytykę dialektycznego obiektywizmu, czy też ich relacji z męskimi tropami, jak prącie pojęciowe, aby skutecznie krytykować (wykluczające) dialektykę obiektywizm. Wszystkie perspektywy mają znaczenie.

    Jak by tego było mało, ostatni fragment pochodzi z nieistniejącej pracy, do której w tekście odnoszą się autorzy, a został stworzony przez… generator komputerowy. Autorzy użyli w sumie dwudziestu źródeł i wszystkie z nich były fikcyjne. Początkowo mieli tylko 16, ale po przeczytaniu pracy niezależny recenzent pisma Cogent Social Sciences, w którym praca się ukazała, zasugerował, by dołożyć jeszcze kilka. Autorzy zdradzili, że wprowadzenie wszystkich poprawek recenzenta zajęło im 2 godziny, w trakcie których dołożyli jeszcze od siebie coś o „pojedynkach na długość fiuta”.

    Dalej badacze opisują dokładnie, co kierowało nimi, gdy zdecydowali się opublikować swoją pracę oraz analizują różne aspekty z tym związane.
    Praca została skomentowana na różne sposoby – w zależności od poglądów – w Internecie (wystarczy wpisać w Google oryginalny tytuł), a całość wraz z dosyć obszernym komentarzem autorów można znaleźć tu (po angielsku).

    PS Zauważyliście, jak dobrze poradził sobie z tym bełkotem Google Translator? No właśnie… ”

    źródło: http://joemonster.org/art/39917

    TheMaciej – Bojownik   |  11 dni temu  |  link

    Gdyby wasi koledzy pytali to mój kolega znalazł pod adresem:
    http://www.skeptic.com/downloads/conceptual-penis/23311886.2017.1330439.pdf
    Mój kolega mówił też że próbował czytać ale bełkot i ilość trudnych angielskich słówek go złamała i poszedł na piwo.

    źródło: http://joemonster.org/art/39917#cm9254462
    „Jarek 

    16 czerwca 2017 at 15:12

    Odnośnie sprowadzania islamistów:
    http://wprawo.pl/2017/06/13/mielismy-racje-zdrada-episkopatu-caritas-bedzie-sprowadzal-islamistow-do-polski/ ”

    źródło: http://detektywprawdy.pl/2017/06/16/fidget-spinner-czy-jest-to-grozna-zabawka/#comment-95708

    mgrabas

    16 czerwca 2017 at 18:20

    zastanawialem sie czy odpowiedziec na ten komentarz pozornie nie na temat watku
    i pojawilo sie takie pytanie: czy jestem gotowy wyprzec sie Boga czy umrzec nie klaniajac sie islamskiemu bogu?
    a odnosnie peoblemu (islamistow w Polsce) poruszonego w komentarzu to powiem tak – to nie islamisci sa problemem i to nie oni najbardziej nam zagrazaja, bardziej groza nam upaincy, a najbardziej ich mocodawcy, ktorzy od lat okupują i wykupuja Polske

    źródło: http://detektywprawdy.pl/2017/06/16/fidget-spinner-czy-jest-to-grozna-zabawka/#comment-95726

    mgrabas

    16 czerwca 2017 at 18:27

    [dlaczego] uzylem slowa pozornie? bo nie wierze w przypadki

    źródło: http://detektywprawdy.pl/2017/06/16/fidget-spinner-czy-jest-to-grozna-zabawka/#comment-95728
    mgrabas

    16 czerwca 2017 at 19:19

    Bog posluguje sie tym co slabe

    źródło: http://detektywprawdy.pl/2017/06/16/fidget-spinner-czy-jest-to-grozna-zabawka/#comment-95730

    Polubienie

  9. „środa, 9 sierpnia 2017

    ZWIĄZEK SRULA CUKERKRANCA I HGW ZWANEJ WŚRÓD LUDU BOŻEGO BUFETOWĄ

    ZWIĄZEK SRULA CUKERKRANCA I HGW ZWANEJ WŚRÓD LUDU BOŻEGO BUFETOWĄ

    Część moich Czytelników miała już przyjemność poznać niezwykle sympatycznego i uroczego żyda (innych przecież nie ma) w utworze pt. „Sylwester u Cukerkranca”. Ten altruista i filantrop (dla wrogów Polski i Polaków) ma typowy życiorys dla tysięcy żydów zamieszkujących Warszawę. Te życiorysy są niemal identyczne, jakby odbijane na powielaczu. Podobne mają tatusiowie prezydenta Stolzmana, Michała Boniego, Marka Borowskiego i innych „naszych” polityków, oraz ich małżonek. Różnią się tylko numerem antychrysta (PESEL) i drobnymi szczegółami. O Hajce Grindberg zwanej Bufetową też pisałem.

    Rodzice uratowani z holokaustu, który zgotowali im niemieccy Chazarzy nienawidzący wschodnich aszkenazyjczyków, prawie tak samo jak Słowian. Tate i mame Cukerkranca uratowała ryzykując życie biedna polska rodzina, która ich całą wojnę ukrywała i dzieliła się ostatnią kromką chleba.

    Natychmiast po „wyzwoleniu”, tate Srulka znalazł zaszczytną posadę w Urzędzie Bezpieczeństwa, gdzie z ogromnym zapałem i poświęceniem zrywał paznokcie wrogom ludu, imperialistycznym szpiegom i „bandytom” z NSZ i AK. Chętnie również łamał żebra, wybijał zęby, systematycznie gwałcił przesłuchiwane dziewczęta i stosował inne, wymyślniejsze metody perswazji, nakłaniając elementy antysocjalistyczne do przyznania się popełnienia wyssanych z żydowskiego palucha „przestępstw”. Był pracowity, toteż szybko awansował. Przy okazji spowodował aresztowanie młodego Kowalskiego, który ujawnił się jako żołnierz AK.

    W wyniku wspomagania śledczych przez Aarona Cukerkranca i perswadowanie Kowalskiemu, by ujawnił kolegów z oddziału i przyznał się do wyimaginowanych przestępstw, Polak bity metalowym prętem po głowie, dostał krwiaków na mózgu i już nie zdążył przyznać się do niczego, a tym bardziej nie sypnął kolegów. Tak, tak – chodzi o Kowalskiego z tej rodziny, która Aarona ukrywała.

    Po fakcie zakatowania AK-owca Aaron został z UB wydalony. Nie chodziło o sam fakt mordu, bo była to codzienna praktyka, ale Różańskiemu chodziło o uzyskanie jakiś innych ważnych informacji. Jednakże Berman wydał tajną dyrektywę, która mówiła że żyd zwolniony z pracy za jakieś przestępstwo, może być tylko awansowany. W najgorszym przypadku przeniesiony na równorzędne stanowisko. Jest to fakt historyczny, a dyrektywa Bermana od 1989 r. znowu obowiązuje. Dlatego obecnie każdy zdymisjonowany minister albo prezydent miasta za udział w aferze gospodarczej, (wszystko jedno jakiego rządu), dostaje wór banknotów jako odprawę i szybko zostaje prezesem spółki z kominowym wynagrodzeniem. Dlatego kierownictwo partii uznało dotychczasowe zasługi Cukerkranca i wysłano go na kilkumiesięczny kurs prokuratorów, który mimo ledwo ukończonych 4 klas powszechniaka, skończył celująco. Został podobnie jak brat Michnika prokuratorem wojskowym, gdzie miał wspaniałe wyniki i dalej błyskawicznie awansował.

    Przed wojną rodzina Cukerkranców nie znaczyła nic. Zajmowali się drobnym handlem na warszawskim Kercelaku, klepiąc biedę. (Dlatego szczególnie perfidnym kłamstwem żydowskim jest, że Polacy jeśli już ukrywali żydów, to za pieniądze). Ale po wojnie, to co innego. Na polecenie Bermana stary Cukerkranc zmienił nazwisko i już jako „Polak”, dostał się do „elity”. Srul bez kłopotów jako student I roku UW dostał paszport i jeździł sobie po całej Europie. Tate pułkownik fundował.

    W 1968 r. Srulek został spałowany podczas rozruchów marcowych, ale rodzina nie skorzystała z ucieczki na Zachód, jak inni obawiający się odpowiedzialności karnej za popełnione na narodzie polskim zbrodnie. Tym bardziej nie wyjechali do Izraela, bo tam musieliby w miarę uczciwie pracować, a Srul dostałby powołanie do wojska. Aj, waj, a to niebezpieczne jest!

    Żydzi, którzy w Polsce zostali, założyli organizację syjonistyczną o doskonale zorganizowanych strukturach. Głównym ich założeniem było doprowadzenie do ogólnopolskiego buntu robotników, ponowne przejęcie władzy, a następnie zrabowanie majątku narodowego Polaków. Kiedy to się już dokona, przejąć cały kraj na własność, sprowadzić dodatkowo kilka milionów żydów i powołać do życia nowy Izrael na ziemiach polskich, gdzie będą panami życia i śmierci zniewolonych Polaków. Polacy już jako niewolnicy będą wykorzystywani do najgorszych prac i usługiwać żydowskim „nadludziom”, zgodnie z naukami Talmudu. Część tego planu rozłożonego na dwa pokolenia już jest zrealizowana.

    Po Kanciastym Stole, przed Srulem Cukerkrancem otworzyła się niezwykła kariera finansowa. Brał udział w wielu „prywatyzacjach”. Chazarscy pobratymcy Srula doprowadzali zakłady przemysłowe w stan upadłości, a prężny żyd za bezcen przejmował aktywa wraz z gruntem. W latach dziewięćdziesiątych wraz z wiceministrem MSW i kilkoma przedstawicielami ówczesnych najwyższych władz, organizował piramidy finansowe, zdobywając pierwsze miliardy i doprowadzając tysiące Polaków do ruiny. Taka działalność jest na całym świecie przestępstwem kryminalnym, w Polsce nie. No bo przecież, jak powiedział minister MSW (formalnie policji), pierwszy milion należy ukraść. Tak jak właśnie zmarły Kulczyk, który chcąc zdobyć przychylność starszych braci w lichwie, dołożył się do budowy Muzeum Żydów Polskich, oraz do innych przedsięwzięć podobnego typu.

    Do chwili obecnej Srul jeszcze nie zajął się oficjalnie polityką. Nie ma na to czasu, woli unikać rozgłosu i robić dobre interesy. Bo Polska, to najlepszy interes jest! Po co ma zajmować się polityką, skoro ma do tego ludzi. To „politycy” muszą reprezentować jego interesy i dla niego pracować, bo on wykłada pieniądze na kampanię wyborczą i on ich sowicie opłaca. W Sejmie przeforsuje każdą korzystną dla siebie ustawę. Kumpel i rodak Cukerkranca, wygadał się kiedyś, że ustawa w Sejmie kosztuje 30 mln. zł. To dla Srula tyle, co dla polskiego bezrobotnego kupić kajzerkę. Tak więc „politycy”, to niemal etatowi urzędnicy Cukerkranca!

    Ostatnio biznesmen „odzyskuje pożydowskie mienie”. Jako „spadkobierca” przejmuje kamienice w Warszawie, Krakowie , Kaliszu, Lublinie, praktycznie we wszystkich polskich miastach. A odbywa się to tak: Najpierw lokatorzy zostają przeniesieni do lokali zastępczych, później przeprowadza się gruntowny remont budynku z budżetu miasta lub gminy, często pod okiem konserwatora zabytków. Konserwator dba, by wszystkie elementy architektoniczne, łącznie z drobiazgami o charakterze artystycznym, odzyskały pierwotny wygląd. A gdy wszystko już lśni i pachnie nowością, pojawia się Cukerkranc ze swoim adwokatem i „udowadnia” iż jest spadkobiercą. Jeszcze żaden sąd mu się nie sprzeciwił, a sprawa jest załatwiana od ręki.

    W podobnych sprawach, Polacy mający niezbite dowody swojej własności, latami muszą chandryczyć się w sądach i urzędach, a skutek nie zawsze bywa pozytywny. Czasem odzyskują ruiny nieruchomości, lub jej część, a czasem nie odzyskują jej nigdy. Jako ciekawostkę podam fakt, że osobiście znam pewnego polskiego arystokratę, który czasem bywa na łamach przekaziorów, a który odzyskał pałac na Białorusi. Chyba ma szczęście, że majątek został na Kresach, bo ten przebrzydły Łukaszenka zwrócił mu część własności bez żadnych problemów!

    Taka jest nasza smutna rzeczywistość stworzona przez demony władzy ustawodawczej i sądowniczej. I gwarantuję, że dla nas Polaków na lepsze nic się nie zmieni. Może być i będzie tylko gorzej. Co więc mamy robić? Ano pozostał nam śmiech. Bo satyra zawsze podtrzymywała na duchu Polaków w najtrudniejszych chwilach naszej historii.

    Kiedy Cukerkranc dogadał się z Hajką Grindberg odnośnie grabieży setek najwartościowszych nieruchomości Warszawy, tego nie wie nikt. Oni sami pewnie też nie wiedzą. Nie wiedzą, bo kradli zawsze. Grabież, kłamstwo, oszustwo, krzywoprzysięstwo, fałszerstwo i inne pomysły przestępstw, Chazarzy wysysają z mlekiem matki. W każdym razie przez parę lat to nie były drobne kradzieże. Oni stworzyli dosłownie kombinat kombinacji i totalnej grabieży! Oczywiście ja wiedziałem o wielu zagrabionych nieruchomościach, o procederze wiedziało również sporo warszawiaków, tylko wszyscy tej bandy się bali. Wreszcie w maju 2016 r napisałem artykuł do „Wolnej Polski” ujawniając co nieco. Sprawa zrobiła się śmierdząca, bo choć w Polsce mamy prawo talmudyczne zezwalające żydom na każde złodziejstwo, na każdą skalę, to jednak o procederze dowiedziało się kilkadziesiąt tysięcy Polaków i należało coś z tym fantem zrobić. Na początek wycofano artykuł z „Wolnej Polski”. Nie tylko ten artykuł, ale wszystko co tam napisałem, tj. ok. 200 tekstów. Tak jakby mnie tam nigdy nie było! Później trzeba było coś rzucić na żer. A więc rzucono 2 nic nie warte działki koło Pałacu Kultury. Nic nie warte, ponieważ na tych działkach nic nie można postawić. Nawet leżaka. Następnie Hajka wyrzuciła z roboty kilku Polaków jako kozłów ofiarnych. Ale też sprawa oparła się o Najniższą Izbę Knesetu w Warszawce i tu zaczął się kabaret całkiem nieźle odgrywany przez dobrze przygotowanych do tej roli aktorów. Dlatego Sejm tak zaprojektowano, aby miał wgląd cyrku. Podobny zresztą stał na warszawskim Powiślu. Ponieważ w Sejmie kabaret trwa, to ja myślę, że w tej sytuacji lud Boży ma prawo do tego, by z tej całej sytuacji się śmiać. Śmiać się z kabaretu! Nie ma bowiem w Polsce siły, która chociażby tę katoliczkę wyznania mojżeszowego wyrzuciła z roboty i odciągnęła od ciągniętego nadal procederu, a przede wszystkim mataczenia. A Polak ukradnie rower, to go zamkną. Bufetowa kradnie od wielu lat setki milionów, ale nikt nie jest władny ukarać jej najniższym mandatem. Halabardnicy Hajki złapią bezdomnego na piciu piwa i jest aj, waj. Biedak musi wybecelować 100 zł., a jak nie, to przelicznik. To dopiero przestępstwo – picie piwa!

    Podczas okupacji hitlerowskiej śpiewano zakazane piosenki. Za okupacji sowieckiej, Polacy opowiadali sobie dowcipy, w których okupant, lub nasz partyjniak był stroną wyszydzaną. Teraz, podczas okupacji żydo-masońskiej ja będę starał się Was rozśmieszać. Napisałem wierszem sporo satyr, znakomicie oddających naszą rzeczywistość, z których dwie są w sposób genialny zilustrowane przez Waldemara Kastę. Kilka zostało już opublikowanych w prasie narodowej, inne muszę przepisać. Niestety w Polsce na ponad 10 000 różnych wydawnictw, nie znajdzie się ani jedno, które podejmie się wydania ich drukiem. Dlatego od czasu do czasu napiszę coś o Cukerkrancu, przedstawiając naszego nowego okupanta tak, jak na to zasługuje. A więc zaczynamy!

                           SEN  CUKERKRANCA
    

    Po wielkiej balandze w Pałacu Prezydenckim, z okazji zaprzysiężenia nowego pana prezydenta Andrzeja Dudy, Srul Cukerkranc odbierając zapewnienia o przyjaźni i lojalności, upił się ze szczęścia pejsachówką. Srul poznał pana prezydenta wcześniej, na obradach Knesetu w Krakowie. Na razie Kneset obraduje oddzielnie, Sejm oddzielnie. Chodzi o to, by przyzwyczaić Polaków do tego, że w Polsce w ogóle obraduje parlament obcego państwa, co jest niezgodne z prawem międzynarodowym i stanowi akt agresji. Ale u nas nikt już prawem się nie przejmuje, a na pewno nie władza. Ona stoi ponad prawem, a Konstytucję ma od dawna gdzieś. Może ma tu trochę racji, ponieważ ta Konstytucja jest niezgodna z prawem. Obowiązuje Konstytucja z 1935r. Tylko co tam, rządzące kolejne zorganizowane grupy przestępcze udają, że o tym nie wiedzą. Kiedy już przyzwyczają Polaków do Knesetu w naszej Ojczyźnie, wtedy zaczną się obrady wspólne, by wspólnie Chazarzy z Izraela i z Polski mogli decydować o losie Polaków.

    Pijany Cukerkranc w szampańskim humorze ani myślał o powrocie do swojego pałacu. Chuć go wzięła ogromna i postanowił wieczór zakończyć w specjalnym klubie dla VIP-ów, z najwyższej półki, czyli krótko mówiąc w najwyższej klasie burdelu. Dorabiają tam sobie bardzo młode dziewczyny – tylko modelki, kandydatki na Miss Polonia, najpiękniejsze studentki, by mieć pieniądze na studia i wynajęcie mieszkania.

    Kiedy bladym świtem kierowca odwiózł Cukerkranca do rezydencji, biedaczek zasnął natychmiast. A co mu się śniło? Posłuchajmy…

    -Aj,
    coś po gaciach mi wędruje;
    coś mnie gryzie, coś mnie kłuje.
    -Aj, waj!
    -ja sie pytam: co za franca,
    ukąsiła Cukerkranca!?
    -Kto tu łazi, kto sie szwenda?
    -To ja – jestem żydomenda…

    -Po co przyszłaś siostro miła,
    czemuś Srulka ukąsiła?
    -Czy ty nie wiesz, że to boli?
    Ty masz krew wysysać z Goi!
    -Kto cię przysłał, gadaj snadnie,
    bo ukarzę cię przykładnie!
    Mam muchozol w swojej szafie,
    jak popsikam, szlag cię trafi!
    -Jaki nasłał cię łachmyta,
    z tej przyczyny, żem wróżbita?
    -Ja rządowi, co rok przecie,
    wróżę dziurę w ich budżecie!
    Może tyś jest od Kopaczki,

    lub z pisowskiej, kaczej paczki?!

    Słuchaj Srulu, ty przybłędo –
    jestem głodną żydomendą.
    Goje chuda, goje biedne,
    ja już cała z głodu blednę;
    Goj – to skóra, same kości –
    mnie już z głodu, biorą mdłości.
    O posiłku ja wciąż marzę,
    a tyś tłusty jest, Chazarze!

    -Co to wszystko mnie obchodzi?
    Goj jak głupi, niech się głodzi.
    Goj jest biedny, lecz mi płaci,
    a ty fora z moich gaci!

    -Niepotrzebna tu tyrada,
    kąsać żyda – to jest zdrada,

    dla złodziei wszelkiej maści…

    Chcesz muchozolu? A naszci!

    -Przewidziałam to miglancu,
    żydzie wredny, Cukerkrancu!
    Dziś włożyłam właśnie nową
    maseczkę…przeciwgazową.

    -Aj, waj,
    -gdzie pistolet mój do diaska?!
    Łeb tej mendzie wnet roztrzaskam!
    -Pif, paf! Teraz będzie kwita…
    Przebudzona Salcie pyta:
    -Srulek, robisz polowanie?

    -Gdzie klejnoty obrzezane?

    Rany gościa – są na ścianie!

    W tym momencie Srul przebudził się zlany potem, wylękniony. No cóż, dla żyda utrata napletka, to normalka, ale całego skarbu, to straszne. Gorszy tylko antysemityzm jest. Już miał wstać szczęśliwy, że to tylko sen, gdy nagle…

    -Aj, waj!-
    -Coś po gaciach mu wędruje, coś go gryzie, coś go kłuje!

    Nasz Naród jest naiwny i głupi jak żaden inny, ponieważ od czasu do czasu następuje euforia, że Hajkę wsadzą do pierdla. Ha, ha, ha! Mamy przecież prawo i sprawiedliwość! Tak, tylko że prawo jest talmudyczne, a sprawiedliwość żydowska. Dlatego ja oświadczam publicznie, że jeżeli Hajce spadnie włos z miejsca, które żydówki mają usytuowane poprzecznie, to ja przed Najniższą Izbą Knesetu przy Wiejskiej się obrzezam robiąc to metodą „zrób to sam”. Natomiast jeśli tę złodziejkę wsadzą choć na 1 dzień do pierdla, gdzie powinna spędzić resztę swojego plugawego żywota, to przysięgam, że nie tylko się obrzezam, ale załatwię swoje klejnoty jak Cukerkranc w swoim śnie.

    Szalom!

    Cezary Piotr Tarkowski, Dyżurny Psychiatra Kraju.”

    źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2017/08/zwiazek-srula-cukerkranca-i-hgw-zwanej.html

    Polubienie

    1. „poniedziałek, 14 sierpnia 2017

      PREZYDENT I PREZYDENTKA

      PREZYDENT I PREZYDENTKA
      m. st. WARSZAWY

      Według chazarskiej propagandy, a właściwie odgórnie lansowanej i wmuszanej w Polaków lucyferycznej „prawdy”, największymi przyjaciółmi Narodu Polskiego, są żydzi. Natomiast według tej samej plugawej propagandy, największymi wrogami wielkiego Narodu Słowiańskiego jakim jesteśmy, są inni Wielcy Słowianie – Rosjanie. Spójrzmy nie na zawsze kłamliwą żydowską gadkę, tylko na fakty.

      Kiedy zapytać przeciętnego „warszawiaka”, kto był najwybitniejszym, najlepszym prezydentem Warszawy, to rozdziawi gębę i może wymieni jakiegoś rokowego wyjca, bo wiedzieć nie będzie. Trafiając z takim pytaniem na Chazara, to ten bez zająknięcia odpowie, że Hajka. Prawdziwy warszawiak starej daty powie, że najwspanialszym prezydentem był Stefan Starzyński.

      Fakt, że Starzyński był Wielkim Polakiem i Prezydentem. Ale zasłynął głównie z tego, że nie nawiał we wrześniu jak cała banda piłsudczyków, ale podjął się obrony stolicy przed Niemcami. Nie przed jakimiś tam nazistami, tylko przed niemieckimi zbrodniarzami. Wcześniej był dobrym gospodarzem miasta, ale moim osobistym zdaniem, obrona Warszawy powinna być przerwana dużo wcześniej, ponieważ ta walka bez szans powodzenia nie miała sensu. Zdradził nas Zachód (jak zawsze bez wyjątku) i po 17 września nie było już żadnej nadziei. Był odpowiedzialny za ogromne i nie potrzebne straty wśród ludności cywilnej. Zawsze giną najwybitniejsi Polacy. Och, jak oni przydaliby się dzisiaj!

      Pragnę uświadomić, że najwspanialszym prezydentem Warszawy był wróg – Rosjanin, Sokrates Starynkiewicz. Kiedy przejął on funkcję prezydenta, Warszawa była organizmem bardziej wiejskim, niż miejskim. Ciemne nocą ulice, gdzie łatwo było zarobić cegłówką w czaszkę, drogi na których grzęzły furmanki, a ludzie brnąc w błocie po kolana gubili ciżemki. Do tego błoto wymieszane było z ekskrementami wylewanymi z nocników wprost na ulicę. Bród i smród. Dziś jest tylko bród moralny wprowadzany przez dzicz chazarską. Dlatego, obecnie każdy Chazar zostający prezydentem Warszawy, urzędowanie rozpoczyna od otoczenia się wokół innymi Chazarami i totalną grabieżą miasta, oraz jego polskich mieszkańców. Nie Chazarów, bo ci są stale uwłaszczani naszym kosztem.

      Sokrates Starynkiewicz, jako Słowianin i rosyjski szlachcic, miał ogromne poczucie obowiązku i potrzebę wykazania się dobrem i sumiennością podczas pełnienia obowiązków. Streszczając, w ciągu 17 lat pełnienia urzędu od 1875 do 1892 r. z Warszawy, prowincjonalnego miasta Europy, zrobił wspaniałą metropolię, nazywaną już za jego prezydentury Paryżem Północy.

      Starynkiewicz zaczął od budowy kanalizacji i wodociągów. Była to tak ogromna inwestycja, jak obecnie wybudowanie kilkunastu elektrowni jądrowych. Pragnę dodać, że licząc się z ogromnymi kosztami, Sokrates Starynkiewicz, każdy swój projekt poddawał pod dyskusję publiczną, a więc w sposób jak najbardziej demokratyczny, dziś w chazarskiej „demokracji” absolutnie nie praktykowany. Robił to przy pomocy prasy, polskiej prasy. Żydzi nie mieli jeszcze monopolu na media. Prawie nie było żydowskich kamienic, co jest faktem historycznym. Dziś się okazuje w sądach, że wszystkie kamienice były żydowskie. Polacy nie mieli nic.

      Oprócz kanalizacji i wodociągów, które znakomicie Warszawie służą do dziś, Sokrates Starynkiewicz utwardził ulice i wybudował wiele innych, zupełnie nowych, nadając nowy kształt urbanistyczny stolicy, oświetlił miasto przy pomocy latarni gazowych i wybudował gazownię, która dziś niszczeje nie dlatego że jest nikomu nie potrzebna. Ten wspaniały zabytek, zresztą nie tylko ten, niszczeje, by Polacy o Starynkiewiczu zapomnieli. Bo dziś każdy rządzący złodziej, lub złodziejka kradnie nie tylko dla siebie. Teraz to są całe bandyckie szajki, prawnie umocowane klany okradające Warszawę i inne miasta Polski. Skala tego złodziejstwa jest niewyobrażalna i nie liczy się już w miliardach. To są biliony rocznie.

      Sokrates Starynkiewicz był prekursorem komunikacji miejskiej w Warszawie. Zaczął od tramwajów konnych. Wkrótce, na tych szynach zaczęły jeździć wozy elektryczne. Trudno wymienić wszystkie zasługi Starynkiewicza, ale trzeba wiedzieć, że stworzył on doskonałe warunki do rozwoju handlu i rzemiosła. Za jego prezydentury w Warszawie powstało kilkanaście zakładów przemysłowych.

      Powstaje pytanie: skąd na to wszystko pieniądze? Odpowiedź jest prosta. Wystarczyło nie kraść, a dawać! Oczywiście były podatki i opłaty, ale nie tak bandyckie jak obecnie. Warszawą rządzili uczciwi ludzie, Polacy. Starynkiewicz był tylko urzędnikiem koordynującym całość.

      Sokrates Starynkiewicz, Rosjanin, więc wróg straszliwy, stale pomagał biednym warszawiakom. Z własnej kieszeni utrzymywał kilka rodzin. Od początku swej prezydentury, Starynkiewicz należał do Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności i przez kilka lat przewodniczył jego Wydziałowi Tanich Kuchni. Nie rozpisując się specjalnie, Starynkiewicz na pomoc charytatywną sprzedał osiem majątków ziemskich odziedziczonych po ojcu. Dziś dla grabieżców Warszawy i warszawiaków brzmi to jak dobry dowcip. Bo nie po to bydlę się rwie do koryta, by coś dać. Dziś trzeba kraść i rabować! No, ale Rosjanin, to też głupi goj!

      Niewiele osób wie, dlaczego do czasów niemal współczesnych była ogromna różnica kulturowa między Warszawą lewobrzeżną a Pragą. Między ludźmi z Wołomina, Marek, Zielonki, Ząbek i innych miejscowości położonych za warszawską Pragą, a mieszkańcami np. Błonia, Sochaczewa, Grójca. Piaseczna itd. leżących po lewej stronie Wisły. Jeszcze do niedawna, na Pradze i w wymienionych miasteczkach po prawej stronie Wisły, łatwo było zarobić w głowę, zostać okradzionym itp., a po lewej stronie Wisły ludność jest grzeczna, uprzejma, taka jak w innych częściach Polski. Otóż za swoich rządów Starynkiewicz, na mocy specjalnego rozporządzenia eksmitował wszystkich podejrzanych typów na Pragę i do okolicznych miasteczek, gdzie budował im baraki. Dlatego lewobrzeżna część stolicy, była niemal pozbawiona elementu kryminogennego, w przeciwieństwie do prawobrzeżnej Warszawy. A więc Starynkiewicz budował pierwsze mieszkania socjalne. A ile takich mieszkań buduje prezydentka? No cóż, mieszkania socjalne, to koszty. Lepiej więc pieniądze ładować w remont kamienic, by przekazać te budynki swoim, rzekomym spadkobiercom.

      Szczerze mówiąc, czytając o Panu Starynkiewiczu, czerpiąc wiedzę na temat naszego rosyjskiego wroga z wielu źródeł, to trzeba stwierdzić, że nie do końca był on taki w porządku. Otóż przekręcił własną córkę zabierając jej kilkanaście tysięcy rubli w złocie i przekazał do Kasy Miejskiej na kupno dragi, czy jakby dzisiaj powiedzieć pogłębiarki, która ułatwiała pobór wody z Wisły do stacji filtrów.

      To skubaniec, mało rodzinny chyba. Dziś byle wójt na posag córki kradnie kilkanaście milionów. A współcześni prezydenci? Miasto jest otoczone kilkunastoma tysiącami przepysznych rezydencji w których nikt nie mieszka. Po co drażnić Polaków? Jak już okradną nas ze wszystkiego, to chazarskie ryje się tam ukażą. Choć nie koniecznie, bo zbliża się kres chazarskich rządów na świecie. Diabelstwo bowiem, nie ma szans konfrontacji z Panem Bogiem. Nie ich bogiem lucyferem, ale Jezusem Chrystusem, Królem Polski.

      Pisząc ten tekst, opierałem się głównie na książce pt. „Warszawa i jej prezydenci” autorstwa p. Elżbiety Paziewskiej. Kilkunastu Czytelnikom wysłałem tę pięknie wydaną książkę, choć z autorką nie ze wszystkim się zgadzam. Za dużo niskich ukłonów, dygnięć i dupolizania żydom. Ale ogólnie, jest to praca bardzo dobra, a książka pięknie wydana. Gratuluję autorce, pięknego języka i ogromu pracy włożonej w dzieło. Gratuluję też wiedzy i umiejętności dyplomatycznych. Bo ze mnie dyplomata jak z koziej dupy trąba. Przede wszystkim pisząc o prezydentach od razu wywaliłbym prawdziwe nazwisko i bydlęce pochodzenie. Co i ile ukradł, bo to są lucyferianie. No ale pani Elżbieta ujęła też ostatnią prezydentkę, Hajkę Grundberg. No i cóż tam pani Ela o niej napisała? Prawie nic, raptem w książce liczącej ponad 250 str. jedną stronę. – Ludzie, bo co można o niej napisać pozytywnego?

      No cóż, jej rodacy mogą, bo zrobiła dla nich wiele, a zrobi jeszcze więcej. Za jej prezydentury, wszystkie kamienice w Warszawie okazały się żydowskie. Inna sprawa, że tych „spadkobierców” nikt w Warszawie nie widział, ani oni nigdy Warszawy nie widzieli. Ale to sprawa inna. Złodziej siedzi w Ameryce i liczy zrabowaną Polakom kasę. Poza tym, tego się nie mówi, ale Warszawa jest bankrutem. Hajka na remonty kamienic dla żydów i pensyjki dla swojej urzędniczej bandy nabrała tyle miliardów kredytów, że sam Rockefeller zaczął się martwić, czy wystarczy mu jego złodziejskiej kasy. Co jak co, ale urzędasów w kombinacie Grundberg nie można się doliczyć. Podobnie jak w Chinach trudno jest podać dokładną liczbę pogłowia pierdzistołków, ponieważ każdego dnia ich przybywa. Ostatnia liczba jaką pamiętam, to 6,5 tysiąca. Ale to było 2 czy 3lata temu. A co robią ci urzędasy? Otóż jako jednostka nadrzędna, oni koordynują pracę podrzędnych Urzędów Dzielnicowych i różnych fili Urzędu Stołecznego porozrzucanych po całej Warszawie. Tak że Hajka ma kim zarządzać. Ta armia urzędasów, stanowi obecnie największy zakład „pracy” w Polsce. Kombinat większy niż niegdyś Huta Katowice. Tylko że Huta Katowice produkowała stal i dzięki tej produkcji Polska się bogaciła. Urzędasy produkują tony nikomu nie potrzebnych papierów i stanowią element pasożytniczy na żywej tkance warszawiaków.

      No dobrze, ale czego dokonała Hajka dla warszawiaków, oprócz wywłaszczania Polaków ze wszystkiego? No, Hajka jako katoliczka wyznania mojżeszowego, wybudowała warszawiakom 2 meczety. Wywala tysiące Polaków na bruk z kamienic, bo te kamienice polskie już nie są. W Warszawie nie ma już prawie polskich gruntów! W zamian za to mieliśmy kilka parad dla zboczeńców, tęczę dla pederastów, świetlistą menorę na całym Pałacu Kultury i stałą, niczym nie pohamowaną grabież. W końcu obrzezany małżonek ma odpowiednią „firmę” i wszystko jest zgodnie z prawem talmudycznym. Rządy Hajki Grindberg nieuchronnie prowadzą miasto do bankructwa. Wszędzie widać świadome marnotrawstwo, wyrzucanie pieniędzy w błoto. Szkoda gadać, szkoda tylko nerwów, bo nic się nie zmieni dopóki ona będzie satrapą Warszawy.

      Jak praktyka wykazuje, zdecydowanie jest lepszy rosyjski wróg, niż chazarski „przyjaciel”. Boże, chroń cara! Sokratesie Starynkiewiczu wróć! Błagamy, zrobimy wszystko, ale wróć!!!

      Dyżurny Psychiatra Kraju,
      Cezary Piotr Tarkowski”

      źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2017/08/prezydent-i-prezydentka.html

      Polubienie

  10. „piątek, 8 grudnia 2017

    RADOSNE ŚWIĘTO CHANUKA

    RADOSNE ŚWIĘTO CHANUKA

    Zbliża się najradośniejsze święto w kolonii Izraela nad Wisłą o nazwie „Polin”. Będzie ono obchodzone z wielką pompą w Najniższej Izbie Knesetu przy Wiejskiej. Wszak 80% deputowanych, wybranych przez niewolników spełniających swój „patriotyczny obowiązek”, otumanionych przepięknymi mówkami i obietnicami kandydatów o nochalach mających kształt organu płciowego bożka baphometa. Będzie okazja do chlania przez 8 dni i leczenia kaca do Nowego Roku i dłużej. Radosne święto Chanuka, przypadające 25 KISLEW (czytelnicy lepsi w wierze i starsi w lichwie wiedzą o co chodzi). Jeśli ktoś z polskich Czytelników chce wiedzieć, kiedy to święto dokładnie się zaczyna i kończy, niech zapyta sekretarkę krwiopijcy (prezesa) firmy, w której znojnie tyra za 1% pensji prezesa. Sekretarka będzie wiedziała, bo na biurku szefa miejsce menory, zajmie świecznik na 8 świec – tyle dni trwa to radosne święto. Każdy dzień zaczyna się przez zapalenie kolejnej świecy w świeczniku, co oczywiście musi robić sekretarka, ponieważ szef jest zajęty kombinacjami tudzież grabieżą Polaków i do roboty ma dwie lewe ręce. Chyba, że chodzi o pana prezydenta „Polin” , który osobiście zapala świece w Pałacu Namiestnikowskim pilnowany przez naczelnego rabina kondominium , Michaela Schudricha. Musi w ten sposób wykazać nie tylko lojalność wobec własnych przekonań, oraz przekonań najbliższej rodzinki, ale przede wszystkim wobec rzeczywistej władzy.

    Wiedzę, skąd wzięło się święto Chanuka powinien posiadać każdy Goj, który chce się podlizać właścicielowi firmy, w której niewolniczo pracuje. Warto również poznać genezę tego święta, aby lepiej zrozumieć fakt, że żydostwo nigdy nie przyjmuje żadnej innej kultury obcej, dlatego nigdy nie zasymiluje się z innym społeczeństwem.

    W II stuleciu p.n.e. wpływy hellenizmu ogarniały świat antyczny. W Palestynie sięgały daleko. Uległy im najwyższe sfery kapłańskie, których wielu członków przyjmowało hellenistyczny sposób życia. Wyrazem tych wpływów jest zwłaszcza Księga Eklezjastesa (Koheleta), w której przejawiają się wszystkie prądy ówczesnej filozofii greckiej. Wyróżnić w niej można wpływy stoicyzmu, epikureizmu i sceptycyzmu. Toteż długo wzbraniano się włączyć ją do kanonu ksiąg świętych. Uczyniono to wreszcie po wprowadzeniu do niej zakończenia zgodnego z ortodoksyjnymi poglądami judaizmu.

    Szczególne niebezpieczeństwo zagroziło judaizmowi za Antiocha IV Epifanesa, władcy Syrii, który dla zapewnienia spoistości swemu państwu wprowadzał na całym jego obszarze kult Zeusa olimpijskiego. W Judei nie spotkał oporu ze strony wyższych władz kapłańskich i nawet w 196r. p.n.e. mianował nowego arcybiskupa spośród zwolenników hellenizmu, a Oniasza, ostatniego prawowitego arcykapłana, skazał na wygnanie.

    Opór przeciw hellenizmowi rozwijał się jednak w Judei wśród niższych warstw kapłańskich. Na jego czele stali tzw. chasidim, czyli „pobożni”. W ich też gronie zrodził się czynny opór, gdy Antioch IV Epifanes zakazał kultu Jahwe w świątyni jerozolimskiej. Wybuchło wtedy zbrojne powstanie w obronie rodzimej religii. Zapoczątkował je zwykły kapłan z Modlin imieniem Matatiasz, z rodu Hasmonteuszy. Na czele powstania stanął jego syn Juda, zwany Machabejczykiem (od hebr. Makbet – „młot”). Wkrótce zdobył on część Jerozolimy wraz ze świątynią, którą natychmiast „oczyszczono” i na nowo poświęcono. Stąd Chanuka z hebr. „oczyszczenie”. (Dobrze, aby zapamiętały to słowo panie, które za chlebem podążają do Ameryki lub Izraela, gdzie myją tyłki starym żydówkom).

    Dalszy rozwój sytuacji sprawił, że wśród chasidim zaczęły się krystalizować pewne poglądy i kierunki zmierzające do dostosowania się do nowych warunków politycznych i społecznych. Powstały wtedy różne ugrupowania religijne, które z czasem przekształciły się w stronnictwa polityczne. Ich opis przekazał nam w swych dziejach żydowski dziejopisarz Józef Flawiusz (37 – 106 n. e.).

    No to mamy nowe, radosne święto. Mamy, bo coraz natarczywiej jest propagowane przez media. Na razie ogłoszono z tego tytułu wiele atrakcji. Jednego roku w Pr. I PR, Krzysztof Globisz czytał nam „Malowanego ptaka” J. Kosińskiego, pisarza amerykańskiego, pochodzenia polskiego. (Tak napisano w Encyklopedii Popularnej PWN 1998r.). O antypolskiej wymowie tego wybitnego, bo nagradzanego „dzieła” nie muszę chyba pisać. Zapewne w roku przyszłym ktoś będzie czytał paszkwil polakożercy Grossa pt. „Sąsiedzi”, bo jest to wielkie dzieło literackie i w opluwaniu Polaków nie ma sobie równych. Będą również publiczne występy klezmerów (żydowskich grajków) itp. Jeszcze nie wiem, co nam zaprezentuje telewizornia, bo tekst ten piszę przed radosnym świętem Chanuki, ale przecież nie będzie gorsza. Na razie karmi nas „Kiepskimi”, niby – komedią, w której jako naród jesteśmy przedstawieni jako leniwy, zapijaczony i skretyniały motłoch.

    Usłyszałem w radio wypowiedzi „naszych” dziennikarzy i artystów, jak oni to święto spędzają. Ano jedzą dużo słodyczy, ciast, ciasteczek i deserów. Najbardziej rozpowszechnione w czasie Chanuki są potrawy mleczne. Mleko, po hebrajsku chalaw (radzę uczyć się języka okupanta) przypominać ma dekret syryjski zabraniający stosowania przepisów judaizmu (ch – od chodesz – czyli święcenia nowego miejsca, I – ze słowa mila – obrzezanie i b – jedna z liter słowa szabat – sobota). Ponieważ jest to radosne święto, należy chlać najdroższe trunki świata. Wszak mają na to szmal z grabieży Polski i Polaków.

    Jak opowiadał jeden z „polskich autorytetów” w radio, w czasie święta tradycja nakazuje oddawać się grom hazardowym, chociaż pokera i ruletki Polak nie wymyślił. Toto – lotka też nie. Do tego typu wynalazków trzeba mieć geny do oszustwa i kanciarskiego sprytu. Zatem w Chanuka grabieżcy Polski grają na pieniądze, a dzieci mają do dyspozycji monety odlane z czekolady. Wszak uwielbienie dla złotego cielca i kult pieniądza musi być wpajane od dziecka.

    Chanuka jest obchodzone w tym samym miesiącu co Boże Narodzenie. Tylko że wg żydów Jezus Bogiem nie był. Nie był również Mesjaszem. Kiedyś słuchałem publicznej wypowiedzi pewnego uczonego w mowie i piśmie, że oczekiwanie na Mesjasza dobiegło końca. Mesjasz wypełnił obietnicę i sprowadził Chazarów do Palestyny. Tam w 1948r. założono państwo Izrael rabując Palestynę prawowitym mieszkańcom (Izraelitom) zamieszkującym tamten teren od tysięcy lat. Tak się stało, ponieważ Izraelici zostali zmuszeni ogniem i podrzynaniem gardeł do przejścia z judaizmu na islam. Natomiast zbrodniczy Chazarowie, którzy przyjęli judaizm dopiero w VIII wieku i żyli w diasporze po ich rozgromieniu przez Słowian których od zawsze rabowali, nie mieli islamskiego noża na gardle i mogli w innych, przede wszystkim słowiańskich krajach swobodnie wyznawać swoją religię do dziś. Państwo Izrael mogło powstać dzięki żydowi Hitlerowi i jego syjonistycznym kompanom dzięki złożeniu małej ofiary w dziejach świata, poprzez tzw. holokaust. Dlatego Mesjasz jest symbolem duchowym określającym w postaci przejawionej cały lucyferyczny pomiot żydowski (chazarski). A więc żydzi, jako „naród wybrany” mają objąć rządy nad całym światem. Cała reszta ma przyjąć żydowskie obyczaje i „kulturę” i bezwzględnie podporządkować się narodowi wybranemu przez samego lucyfera. Żydzi już nie mogą marnować czasu na zajęcia „nieczyste”. Tak więc do roboty są wszystkie inne narody, a żydzi jako materialny przejaw Boga na Ziemi mają tylko czuwać nad wszystkim i zbierać owoce. I tak to się dzieje, co najwyraźniej widać w „Polin”.

    Kto swoim postępowaniem wyraża sprzeciw, buntuje się przeciwko woli Jahwe (lucyfera, baphometa), musi być usunięty poza społeczeństwo. Nie należą mu się żadne, nawet najmniejsze przywileje. Wychodzi spod opieki prawnej, finansowej i in., a najmniejsze nawet przewinienie jest karane z całą surowością.

    Mamy więc Chanuka, które jest świętem nacjonalistyczno – wyznaniowym i Boże Narodzenie. Talmud o Jezusie i jego cudownym przyjściu na świat wyraża się w sposób obraźliwy dla całego chrześcijaństwa, a inne wielkie religie świata jak np. hinduizm i islam, uważają Jezusa za wielkiego proroka.

    Kiedyś miałem przyjemność przeczytać książkę pt. „Nauki Issy” (Issa w j. hindi znaczy Jezus) autorstwa Śri Sathia Sai Baby – wielkiego nauczyciela duchowego z Indii. Książka ta przepełniona niespotykaną, niezwykłą wręcz czcią i miłością, tłumaczy w sposób niezwykle zrozumiały i czytelny boskie posłannictwo Chrystusa i rolę tego posłannictwa. Przedstawia Jezusa jako boskie ucieleśnienie miłości. Wysławia nauki Jezusa i Jego życie w dziele budowania i utrwalania miłości do każdego bliźniego, miłości do Boga, świata, ludzi, zwierząt, całej natury, tego co przejawione i nieprzejawione. A więc inne religię mogą czcić Jezusa Chrystusa, a żydostwo obrzuca Go najgorszym szatańskim plugastwem.

    Wielcy przywódcy duchowi i polityczni islamu niejednokrotnie wypowiadali się publicznie z czcią o Chrystusie, stawiając Go na równi z Mahometem. Kiedyś złożył pokłon Jezusowi i Maryi w swoim przemówieniu na forum ONZ były prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad. Tak myślą prawdziwi wyznawcy Mahometa, a nie zbrodniczy sekciarze, poszczuci na nas przez lucyferian.

    Takich słów jakie wypowiedział Ahmadineżad nikt nigdy nie usłyszał z ust „nadludzi” radośnie świętujących Chanuka. Talmud wiele mówi o Chrystusie i Maryi, ale w tych szatańskich wersetach jest zawarte tyle jadu, nienawiści, szyderstwa i obelg – ile było w dniu zbrodniczego ukrzyżowania Chrystusa. I przez 2 tys. lat nic się nie zmieniło.

    Nic nie mam przeciwko świętowaniu Chanuka przez starszych w lichwie. Jednakże oni manifestują to święto publicznie i za nasze pieniądze. Żydówka Hajka Grundbaum robiła to wyjątkowo nachalnie przeważnie rozświetlając cały Pałac Kultury milionami żarówek tworzących największą na globie świecącą do Bożego Narodzenia menorę, innym razem wypuszczając miliony baloników, a na prawdę głupi Goje brali i biorą to za dobrą monetę. I tak na prawdę dziwię się, że Hajka nie chce ponownie startować na prezydenta stolicy jawnego już Izraela Północy – „Polin”. Nowi mieszkańcy Warszawy chcą być nowocześni i przy pewnych obietnicach, fałszerstwach i zastraszaniu nielicznych urzędników najniższego szczebla, polskiego pochodzenia, miałaby poważne szanse. Ukradła dopiero połowę Warszawy, a co z drugą połową? Jej zasługi są niezaprzeczalne. W całym Centrum mieszkają ci rasy najwyższej. Polaków jako podludzi wypchnęła do nor i slumsów na obrzeżach Warszawy. Dziwię się jeszcze, że pan Duda nie przyznał jej Orderu Orła Białego. Przecież ten order przyznawany był większym polakożercom. Oboje będą solidarnie zapalali świece podczas święta Chanuka. To najlepszy czas naprawienia błędu zaniechania Panie Namiestniku!

    Zastanawiające, że hołota będąca „elitą” w kraju „Polin” deklaruje katolicyzm. Jednak podczas Chanuka zakładają jarmułki i publicznie manifestują swoje przywiązanie do menory i balują. A przecież w tym czasie Katolicy powstrzymują się od hucznych zabaw, ponieważ to czas Adwentu. Ja rozumiem że katolicy wyznania talmudycznego nie mają pojęcia czym jest Adwent, ale nie rozumiem Polaków patrzących na to wszystko obojętnie. Dlatego tym obojętnym szabesgojom proponuję naśladować namiestnika „Polin” i jednego dnia paradować w jarmułce, a na drugi dzień pędzić w bereciku z antenką do kościółka i tak na przemian. To to samo co w łóżku – raz babą, raz z chłopem. Raz z babą, raz z chłopem. Jarmułka, berecik. Jarmułka, berecik!

    Szalom!!

    Dyżurny Psychiatra Kraju
    Cezary Piotr Tarkowski”

    źródło: http://patriota-tarkowski.blogspot.com/2017/12/radosne-swieto-chanuka.html

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do mgrabas Anuluj pisanie odpowiedzi