TiSA czyli Trade in Services Agreement, to proponowane porozumienie międzynarodowe pomiędzy 24 stronami, wliczając Unię Europejską oraz Stany Zjednoczone. Celem układu jest otwarcie rynków i usprawnienie przepisów w takich dziedzinach jak wydawanie licencji, usługi finansowe i bankowe, telekomunikacja, handel elektroniczny, transport morski czy prawa pracowników tymczasowo wyjeżdżających za granicę w celu świadczenia usług.
Niestety, rozmowy i negocjacje w/s TiSA (które w imieniu wszystkich państw wchodzących w skład Unii Europejskiej prowadzi Komisja Europejska) nie są publiczne dostępne. Dostęp do tajnych dokumentów mają tylko i wyłącznie ich uczestnicy.
W 2014 roku doszło do wycieku części tajnych dokumentów dotyczących TiSA. Organizacja „Public Services International” (PSI) tymi słowy odniosła się wówczas do negocjowanej umowy: „TiSA umożliwiłaby dostęp do rynków krajowych na „nie mniej korzystnych” warunkach od dostawców krajowych wszystkich zagranicznych dostawców i ograniczyłaby zdolność rządów do regulowania, zakupu i świadczenia usług.To zasadniczo zmieniłoby regulację wielu publicznych oraz sprywatyzowanych lub komercyjnych…
View original post 57 słów więcej
„30.10.2016 21:52
CETA podpisana – Polska sprzedana
Czeluść przyszłości stoi otworem.
Walonia się złamała, czy może dogadała punkty sporne na własną korzyść, podobnie jak Niemcy w przypadku Traktatu Lizbońskiego i w związku z tym nic już nie stało na przeszkodzie do szczęśliwego wprowadzenia CETA w całej Unii Europejskiej i w Kanadzie, czyli w kanadyjskim Kondominium tzw. Korony Brytyjskiej. A może ktoś w dzielnej Walonii dostał propozycję nie do odrzucenia, z której przyjęcia Donald Tusk się bardzo ucieszył, bo jak grzeczny chłopczyk wykonał zadanie swoich mocodawców, co obwieścił wszem i wobec na Twitterze: ,,mission accomplished!” Dzisiaj przybył do Brukseli premier Kanady, Justin Trudeau, który podpisując z UE umowę CETA sprzedał Kanadę wielkim korporacjom.
Cud Brexit stał się o wiele bardziej zrozumiały i uzasadniony, bo jurysdykcja CETA nie będzie dotyczyła samej Wielkiej Brytanii, podczas gdy korzyści będą czerpane przez brytyjskie korporacje bez przeszkód.
O szkodliwości CETA, w ciągu stosunkowo krótkiego czasu, w którym społecznoścom i narodom było dane uchylić rąbka sekretów tej umowy, trzymanej dotąd w tajemnicy niczym wiedza magiczna okultystycznych stowarzyszeń, napisano już i powiedziano bardzo wiele i każdy, kto miał wolę, mógł się na ten temat dokształcić, a nawet wyjść na ulicę i zademonstrować swój słuszny i zdecydowany sprzeciw. Kilka osób to nawet uczyniło.
Druga strona podpisująca ten cyrograf – Kanada, od lat jest związana podobną umową zwaną w skrócie NAFTA, zawartą z Meksykiem i USA.
Mieszkam tu wystarczająco długo, aby zaobserwować płace obniżane o połowę, a następnie znikające w ogóle, bo zakład został przeniesiony do Meksyku, gdzie płace są znacznie niższe; postępujące bezrobocie; brak perspektyw dla młodych; stopniowe, acz postępujące zubażanie społeczeństwa; kurczenie się klasy średniej będącej podstawą ekonomicznie zdrowego państwa; zmniejszanie zakresu i pogarszanie jakości usług socjalnych, szkolnictwa i służby zdrowia; znikanie drobnych usług, małych przedsiębiorstw i różnorodnych małych i większych sklepów, które nie wytrzymały konkurencji, a tym samym zmniejszenie ilości, jakości i różnorodności dostępnych towarów i wreszcie nieustannie rosnące ceny, aby wymienić kilka symptomów tego perpetualnego kryzysu.
Kompletna, księżycowa degradacja środowiska w Albercie na nieporównywalną skalę zajmuje obszar europejskiego państwa (szukaj Fort MacKay, Alberta, Canada na Google Earth), http://www.greenpeace.org/usa/photos-new-aerial-pictures-alberta-tar-sands-mines-show-scope-eerie-destruction
a dzieje się to w imię dobra – nie obywateli, którzy są zatruwani rakotwórczymi odpadami, a dla zysku wielkich korporacji, które niefrasobliwie dokonują dewastacji Ziemi.
To nie jest ta legendarna powojenna Kanada mlekiem i miodem płynąca i to nie jest nawet ta sama Kanada, do której przyjechałam. Upadek gospodarczy i ekonomiczny zaczął się ze znacznie wyższego pułapu niż w Polsce. Stopa życiowa była nieporównywalnie wyższa, bo klasa średnia, do której można było zaliczyć wielu robotników, to byli, na warunki polskie, ludzie bardzo dobrze sytuowani, a więc osiąganie dna zajmie Kanadzie o wiele więcej czasu niż Polsce, choć z pewnością teraz ten proces znacznie przyspieszy, właśnie dzięki CETA i równoległej umowie trans-pacyficznej.
Na umowie NAFTA skorzystały wyłącznie wielkie korporacje; dzięki tej umowie w połączeniu z CETA, uprzednio odrzucone TTIP zostanie wprowadzone do Polski i EU tylnymi drzwiami.
Piszę o protestach ,,kilku”, bo spodziewałam się co najmniej takiego zrywu, jakim wykazały się Polki na protestach przeciwko obaleniu dotychczasowej ustawy dotyczącej aborcji.
Ktoś tłumaczył słabą frekwencję tym, że sprawa aborcji będąca przykrywką – tematem zastępczym, wywołała tak wielki sprzeciw, bo zagrała na emocjach. Zgodzę się z tą opinią, jeśli pod uwagę weźmiemy reakcje panów, którzy wyzwali protestujące panie różnymi brzydkimi epitetami, których moje dobre wychowanie zabrania mi powtarzać, a które sprawiły, że do wielu z tych panów straciłam szacunek.
Kultura osobista to jedna sprawa; co jednak zadziwia, to obojętność i apatia tychże samych wojowników o prawa do życia nienarodzonych, w stosunku do praw nienarodzonych już po przyjściu na świat, czyli jako obywateli teoretycznego państwa w niewoli wielkich korporacji – bo takim właśnie kondominium korporacji będzie Polska po ratyfikowaniu umowy CETA.
Gdzie, pytam, gdzie są te niezliczone (pokojowe) protesty mężczyzn, zatroskanych o dobro nie tylko swoje własne, ale swoich żon, a przede wszystkim dzieci i wnuków, o ich przyszłość, o ich wolność, o godne życie w wolnym kraju, jako wolnych ludzi? Gdzie ci wojownicy? Gdzie ci mężczyźni?
Ano, nie ma! Cały naród wykonuje chocholi taniec prowadzący do utraty resztek suwerenności i niezależności gospodarczej, jak również miejsc pracy, a także płac, z których z większym lub mniejszym wysiłkiem można wyżyć. Chocholi taniec zasłuchanych w pełne patosu słowa niosących krzyż w jednej ręce a (cudzy) miecz w drugiej, w retorykę rzekomych obrońców polskości i wiary pradziadów, w słowa zdrajców i wichrzycieli udających polski rząd i polski sejm, a prowadzących Naród ku zagładzie, a Kraj ku upadkowi.
Klub Prawo i Sprawiedliwość z patriotyczno-religijną retoryką na ustach, głosując ręka w rękę z Platformą Obywatelską za bezprawną i niesprawiedliwą umową CETA zdemaskował się jako najwięksi zdrajcy polskiej racji stanu i Polaków, co najmniej od czasów Magdalenki – bo najpierw przez podpisanie Traktatu Lizbońskiego oddającego samozwańczym biurokratom z UE suwerenność polityczną Polski, a teraz podpisaniem cyrografu oddającego żydowskim i innym międzynarodowym korporacjom resztki suwerenności gospodarczej, grzebiąc tym samym jakiekolwiek nadzieje na poprawę materialnego bytu ogółu społeczeństwa i zatrzymanie exodusu młodych Polaków.
W kilka lat po podpisaniu CETA czy jakiejkolwiek cetopodobnej umowy – nas już nie będzie, państwo narodowe przestanie istnieć, a struktury państwa będą tylko pustą wydmuszką. Najprawdopodobniej nawet na blogach nie będzie można o tym pisać. Obce wojska, gwardia narodowa, więzienia, sądy korporacyjne i psychuszki z obowiązkowymi szczepieniami, a także seryjni samobójcy, czekają na Polaków. Dodajmy to tego korupcję urzędników, sędziów i polityków, nieustające afery i postępującą nędzę społeczeństwa… Czeluść przyszłości stoi otworem. Orwell na dopingu.
Warto upamiętnić przedstawicieli Narodu, którzy głosowali przeciwko tej podstępnej i zdradzieckiej umowie – tych ostatnich dziewięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy zagłosowali w Sejmie przeciwko CETA. Chwała Im za to, choć wygląda na to, że niektórzy z nich po prostu zmienili barwy chcąc w następnych wyborach wskoczyć na miejsce PiSu, który zawiódł pokładane w nim nadzieje wyborców. Następna ,,dobra zmiana” już jest w przygotowaniu.
Z pewnością jednak posłanka PO i posłanki i posłowie PiSu, którzy oddali głos pzeciwko umowie CETA, głosowali ,,nie”, wyłącznie po to, aby – jak powiedziała prof. Pawłowicz – nie zdradzić swoich wyborców, bo posłowie polskiego sejmu powinni służyć polskim obywatelom, którzy ich do tej roli powołali, a nie międzynarodowym korporacjom.
http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=8&NrPosiedzenia=27&NrGlosowania=27 (link is external)
http://orka.sejm.gov.pl/Glos8.nsf/nazwa/27_27/$file/glos_27_27.pdf (link is external)
W Kanadzie trójka członków gabinetu zaskarżyła umowę CETA w sądzie federalnym o niekonstytucyjność. Módlmy się, aby w sądzie kanadyjskim znaleźli się sprawiedliwi sędziowie.
http://www.globalresearch.ca/breaking-constitutional-challenge-against-ceta-trade-agreement-filed-in-canadas-federal-court/5552702
Prof. Pawłowicz, która jest specjalistą od spraw konstytucji, powinna zrobić dokładnie to samo, z tym, że do kogo miałaby się zwrócić?
Do Trybunału Konstytucyjnego? Wolne żarty!
Drodzy Rodacy, jesteśmy ugotowani. Następuje gwałtowne podgrzewanie kotła bez możliwości ucieczki.
”
źródło: http://lotna.neon24.pl/post/134709,ceta-podpisana-polska-sprzedana
PolubieniePolubienie
Wkrótce małe rolnicze targi znikną, zostaną zakazane
Opublikowany 22.10.2016
za: http://grypa666.wordpress.com/
PolubieniePolubienie
„28 kwietnia 2016 r. Artykuły, Rzecznictwo – Tag: CETA, Dwustronne umowy inwestycyjne, NAFTA, TTIP
Czego NAFTA może nas nauczyć o TTIP?
Dwadzieścia lat kosztów ponoszonych przez meksykańskie rolnictwo, gospodarkę, rodziny i środowisko w związku z podpisaniem umowy o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymi i Kanadą to ważna lekcja dla globalnego Południa.
NAFTA (Północnoamerykańskie Porozumienia o Wolnym Handlu) silnie odbiła się na wszystkich trzech państwach – Stany Zjednoczone, Kanada, Meksyk- które podpisały tę umowę w 1994 roku. Doświadczenie najsłabszej gospodarczo strony porozumienia, czyli Meksyku, powinno dziś posłużyć za gorzką lekcję dla krajóœ globalnego Południa, związanych z projektem Partnerstwa Transpacyficznego (TPP) Stanów Zjednoczonych. Jest też ważną przestrogą dla Polski, która w ramach Unii Europejskiej ma stać się stroną Transatlantyckiej Strefy Wolnego Handlu (TAFTA), którą tworzyć mają porozumienia z USA (TTIP) i z Kanadą (CETA).
Wpływ na rolnictwo i migrację
NAFTA miała zapewnić, że meksykański sektor rolnictwa intensywnie się rozwinie, dzięki czemu zmniejszy się zjawisko tzw. nielegalnej migracji z terenów wiejskich do Stanów Zjednoczonych. Jednakże od 1994 roku zatrudnienie wśród osób aktywnych zawodowo spadło z 19% do 13%, przez co ponad 6 milionów osób nie miało innego wyjścia, jak emigrować do USA bez wymaganych dokumentów.
NAFTA miała sprawić, jak zapewniali jej zwolennicy, że Meksyk stanie się „eksportową potęgą” produktów rolnych. W rzeczywistości jednak stał się j uzależniony od importu żywności. Zasoby żywności po 8 latach działania umowy oparte były na imporcie aż w 42% (w porównaniu do 13% w roku 1993).
NAFTA nie przyczyniło się również do zmniejszenia nierówności płci w rolnictwie. Kobiety będące właścicielkami gruntów, niezależnie od rozmiaru gospodarstw, nadal pracują średnio znacznie dłużej niż mężczyźni (55 godzin tygodniowo w porównaniu do 35 godzin tygodniowo), a mimo to zarabiają mniej (2.9 pesos za godzinę w porównaniu do 7.8 pesos).
W czasie pierwszych dziesięciu lat NAFTA zniknęły prawie 2 miliony miejsc pracy w rolnictwie. Przy samej produkcji kukurydzy pracę stracił ponad milion osób.
Zwiększenie ubóstwa i nierówności
Od wejścia w życie NAFTA wskaźnik ubóstwa w Meksyku praktycznie się nie zmienił, pozostając na poziomie ok. 52%. Jak podaje Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), połowa populacji Meksyku twierdzi, że pieniędzy nie starcza jej nawet na podstawowe wyżywienie. Według oficjalnych statystyk między rokiem 2006 a 2011 około 50 tys. osób zmarło w Meksyku z powodu niedożywienia.
NAFTA pomogło superbogaczom się wzbogacić, równocześnie marginalizując ubogich pracujących. W Meksyku jest 16 miliarderów z łącznym majątkiem wycenianym na 144 miliardy dolarów. Fortuna Carlosa Slima wynosząca 77 miliardów dolarów czyni go drugim najbogatszym człowiekiem na ziemi.
Wpływ na kobiety i rodziny
W związku ze zmniejszeniem „barier taryfowych” dla eksportu z Meksyku do USA, NAFTA przyspieszyła rozwój przemysłu wzdłuż granicy. Działa tam 3 tys. fabryk „maquiladoras”, otwieranych przez amerykańskie firmy, a zatrudniających ok. 1,3 miliona Meksykanek i Meksykanów. 60% pracujących stanowią kobiety.
Pomimo że wiele kobiet decyduje się na tę pracę z powodu braku środków do życia w regionach wiejskich, często z powodu niewielkich płac i fatalnych warunków pracy w fabrykach decydują się one zaryzykować i szukać zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych.
Emigrantki z Meksyku oraz innych państw Ameryki Łacińskiej stanowią większość wśród pracownic domowych w Stanach Zjednoczonych. Jest to jeden z niewielu zawodów dostępnych dla kobiet niezarejestrowanych, przez co ta grupa kobiet jest szczególnie narażona na skrajnie niskie płace i wyzysk, w tym na handel ludźmi.
Wpływ na środowisko
Od wejścia w życie NAFTA miliony rolników straciły środki do życia w wyniku konkurencji z dużymi agrobiznesami. 25% obszarów rolniczych zostało opuszczonych w ciągu ostatnich 20 lat z powodu erozji chemicznej, której skutkiem była utrata żyzności gleby na obszarze 32,4 miliona hektarów.
Poprzez osłabienie barier inwestycyjnych NAFTA zachęca do niebezpiecznych praktyk wydobywczych. Firmy zaimportowały ogromne ilości cyjanku sodu (ok. 51 tys. ton w ciągu zaledwie 5 ostatnich lat), trucizny służącej do pozyskania złota i srebra. Doprowadziło to do zanieczyszczenia miliona metrów sześciennych wody tam, gdzie i tak lokalne społeczności mają ograniczony dostęp do wody pitnej.
Nie wystarczająco uregulowana działalność fabryk przyczyniła się do wytworzenia tysięcy ton toksycznych odpadów. Dodatkowo w ciągu dziesięciu lat wyemitowały one ponad 194 miliony ton CO2. Skutkiem tych emisji jest utrata bioróżnorodności i żyzności gleb, a także zwiększone skażenie wód.
Tekst na podstawie materiałów przygotowanych przez Institute for Policy Studies (IPS).
Tłumaczenie: Martyna Łysakiewicz.
Przygotowano: Manuel Perez Rocha, pracownik Global Economy Project i IPS oraz Max Gibbons, stażysta przy projektach dot. współzależności i rzecznictwa IPS. Autorzy dziękują Tiffany Williams i Sarah Anderson za całą ich pomoc i wsparcie, a także koleżankom i kolegom z ANEC (www.anec.org) i RMALC (www.rmalc.org) w Meksyku.
Przeczytaj artykuły o podobnej tematyce:
CETA , Dwustronne umowy inwestycyjne , NAFTA , TTIP”
źródło: http://igo.org.pl/czego-nafta-moze-nas-nauczyc-o-ttip/
PolubieniePolubienie